Hajlsbork dziś

Obecne oblicze stalowych szlaków;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

Awatar użytkownika
Piotr Janik
InterCity
Posty: 300
Rejestracja: 29 wrz 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Hajlsbork dziś

Post autor: Piotr Janik »

Kolej wczoraj czy Kolej dziś - gdzie umieścic ten post?
Ok 12.10 zadzwonił Petrzask z pilna wiadomością... Kiedy wyszedł z pracy - a pieniądze robi w Lidzbarku Warmińskim - po kiełbasę (meat is murder ale jak tp powiedzieć Przemkowi?) i bułkę, dobiegł go od strony stacji charakterystyczny dźwięk... Parowóz? - zapytałem z niedowierzaniem - niestety, nie! Była to raczej drezyna drogowców ale fakt ten może świadczyć o przejezdności szlaku Czerwonka - Lidzbark, co samo w sobie jest informacją wesołą, podobnie jak najmniejszy nawet ruch na lidzbarskiej stacji. W zwiazku z telefonem Przemka mam do Koleżeństwa pytania:
Gdzie znajduje się najbliższe gniazdo drogowców - czy w Czerwonce właśnie?
Jak często odbywają się takie rejsy (rewizyjne?) i czy kończą się one w LW, czy może się zdarzyć, że załoga drezyny zapuści się gdzieś dalej w kierunku Górowa?
Czy bieżące kontakty z PKP umożliwiają uzyskanie wcześniejszej informacji o przejeździe drezyny na konkretnym szlaku?
Czy są realne szanse, by na jakimkolwiek szczeblu załatwić sobie miejsce w kabinie?
P.
Awatar użytkownika
Adam Dąbrowski
DYŻURNY RUCHU
Posty: 1140
Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Post autor: Adam Dąbrowski »

Heja!

A wiec po kolei:

1) ZTCW, najbliższy posterunek drogowców znajduje się właśnie w Czerwonce, drezyny bodajże garażują na szopie, obok drezyny Arka. Niewykluczone, że podjeżdżają także drogowcy z Olsztyna.

2) Jazdy odbywają się regularnie, tzn. w comiesięcznym takcie (fajna regularność, no nie?). Posiadam taką informacje od Chłopaka, który mieszka w Jezioranach i często zapuszcza się na tamtejszy przystanek. Szlak do Lidzbarka jest całkowicie przejezdny i utrzymany w dość dobrym stanie. Wiadomo, latem trawsko, ale generalnie, pod względem nawierzchni, nie jest fatalnie. Nawet "ganzowi" pozwolili bujać się tam do 50 km/h.

3) Myślę, a raczej mam nadzieję, że chociaż co pół roku drezyna dociera do Górowa Iławeckiego. Dalej to już chyba nawet sroki nie latają.

4) Co do przejażdżki drezyną, sam miałem takie plany (choćby Wielbark), ale nie zdążyłem ich latem AD2004 zrealizować (arbeit, arbeit!). Myślę, że sprawa jest absolutnie do załatwienia, a pomocy szukałbym u Pana Franciszka. Jeżeli pojawiłby się jakiś konkretny termin (najlepiej sobotni, ale wiadomo, że oni pracują swoim rytmem), to byłbym także takim wypadem zainteresowany.

Wielkie pozdro dla Wszystkich!!!
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
ODPOWIEDZ