Kolej drezynowa Szczytno - Biskupiec

Wszystko o działalności Warmińsko - Mazurskiego Towarzystwa Miłośników Kolei w Olsztynie;

Moderator: Sebastian Marszał

Awatar użytkownika
Adam Dąbrowski
DYŻURNY RUCHU
Posty: 1140
Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Post autor: Adam Dąbrowski »

Przemek pisze:Adamie, oczywiście że sie nie obraże, grupa dyskusyjna jak sama nazwa wskazuje słuzy do dyskusji :D
Nie no, tak tylko kurtuazyjnie wtrąciłem... :lol:
Przemek pisze: Rowery szynowe mają pewien potencjał, ale czy wielu będzi takich co pokonają całą trasę w to i z powrotem? Ja mysle że nie. Jak sądze mozliwe jest zaintersowanie klientów jakimś krótszym wariantem-etapem np do czegośtam i z powrotem. Pytanie do kąd. Czy jest tam coś co może być celem takiego wyjazdu?
No to w takim razie rodzi się pytanie, czy jazda rowerem szynowym może być rozrywką samą w sobie? Tzn. czy to drezynowanie jest najważniejsze, a reszta (konie, lasy, kajaki) winna być traktowana jako miły dodatek, czy też jest dokładnie na odwrót i to szynorower jest tylko lukrem do jakiejś innej potrawy. Jeśli pomysł na kolej drezynowo-rowerową w swej najczystszej postaci nie zainteresuje turystów i amatorów survivalu, to faktycznie może cieszyć się powodzeniem jedynie na liniach typu Kętrzyn - Węgorzewo, gdzie będzie kusił przypadkowych ludzi, którzy generalnie nastawiali się na coś zupełnie innego...
Przemek pisze: Ponadto nie uratuje to trasy od degradacji, zresztą nie sądze że złomiarze przestraszą się babci z dziadkiem na śmiesznym wechikule, prędzej dadzą w łeb nakrędką od właśnie ukradzinej szyny...
No faktycznie, dziadek i babcia nie przestraszą. Ale ekipa rosłych facetów w pomarańczowych kamizelkach PKP, z gazem łzawiącym w kieszeni, jadąca szybko motorową drezyną i podająca złowrogie Rp1 już prędzej. Oczywiście żartuję, ale jeśli menele i złomiarze zobaczą, że jakiś ruch jest prowadzony i że w każdej chwili mogą zostać przyłapani na gorącym uczynku (aby to upozorować, wystarczy kilka razy przejechać się tam i z powrotem nocą, trąbiąc ile wlezie - toć to tylko przyjemne z pożytecznym), to być może trochę zmiękną. Wiadomo, że i tak nie da się uniknąć tego niecnego procederu, ale można go bardzo znacznie ukrócić.
Przemek pisze: Adamie, jestem sceptykiem, ale mam szczerą nadzieję że wyjdze na twoje... :)
Nie jesteś sceptykiem, tylko realistą. Nie dziwię Ci się, wszak żyjemy w trochę dziwnym kraju, gdzie złodziejstwo i przemoc są dominantą, a sztandarowym hobby - piłka nożna... zza telewizora... :? Dlatego tak ciężko pasjnonatom wszelkiej maści (a już chyba szczególnie nam - polskim MK) coś zdziałać. Ale warto choćby próbować. Nie wygrasz w Totka, jeśli nie wyślesz kuponu... :wink:

Pozdrawiam gorąco!
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Awatar użytkownika
Piotr Janik
InterCity
Posty: 300
Rejestracja: 29 wrz 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Piotr Janik »

Na wstępie przyznam: nie mam pomysłu/pomysłów. Oczekuję natomiast, że ktoś z lepiej zorientowanych w realiach kolegów wskaże, jaki ruch należy wykonać w pierwszej kolejności. Oczywiście nie zjawię się w sobotę w WTI - żałuję. Mam jednak prośbę, by uczestnicy (ilu ich będzie? :( - dwóch, trzech?) podjęli próbę naszkicowania planu działań albo przynajmniej dokonali podsumowania najważniejszych celów. Wówczas będzie można podzielić się rolami: kto (i czy w ogóle) podejmie się rozmów z samorządem (za pośrednictwem koleżanki lub bez), kto i do kogo wysmaruje pismo, ile ewentualnie kasy trzeba zwymiotować etc. Nie jestem pewien, czy publiczna, pełna emocji, dotychczasowa debata na forum może mieć jakiekolwiek przełożenie na ewentualne późniejsze działania.

Oczywiście mam nadzieję, że nie skończy się na konstatacji, że KMK Olek w obecnej sytuacji nie ma żadnych możliwości wzięcia udziału w ew. reaktywowaniu linii (w jakiejkolwiek formie). Próbuję okiełznać własny układ immunologiczny i pozwolić zarażać się entuzjazmem Adama, jakkolwiek byłby on bezpodstawny (sorry, A!).

Jakie są realne szanse podtransportowania którejkolwiek z klubowych drezek na szlak, na razie bez szopy, celem chociażby "inspekcji"? Jakie ruchy formalne trzeba wykonać - jakie potrzebne są zezwolenia? - żeby wykonać jakikolwiek pozytywny/konstruktywny gest?

W kontekście uprawianych na forum fantazji przeraża mnie info o kradzieży torów. Nie pamiętam szczegułów wyliczeń dokonywanych przez
Wąskotorówkę Starachowicką (akurat ten przykład znam najbliżej, niestety tam mam dogodną bazę - na Warmii - (jeszcze :) nie), w każdym razie koszty odtworzenia torowiska na niewielkim nawet odcinku sa olbrzymie. Co gorsza - istniejący szlak można ujeżdżać do wykolejenia, natomiast rekonstrukcja ogołoconego odcinka wymaga uzyskania pozwolenia na prace budowlane (przynajmniej tam - w Starachowicach, na wąskim torze!). Nie wiem, jak to się ma do statusu linii i praw własności, dzierżawy etc. Dzielę się po prostu niepokojem i zniecierpliwieniem. Może ktoś ten niepokój ukoi, mówiąc np.: czekamy na ruch ze strony LOT, albo: nie czekając, dla dobra sprawy robimy to i to...
Najbardziej przekonuje mnie dyskretna Tomkowa opcja "życia w zgodzie z przedsięwzięciem" - ale może warto wyjść tej wizji naprzeciw? Chciałbym, żeby ktoś podsumował dyskusję, zanim temat się rozmyje - mam przed oczyma hasła spod nagłówka forum.

A może zapytajcie Gdyńską centralę, jakie widzi szanse - oni przecież jeżdżą.
Tomek
Ekspres
Posty: 248
Rejestracja: 25 wrz 2004, 20:32
Lokalizacja: Pisz/Olsztyn
Kontakt:

[część 2] Rowery szynowe na Szczytno-Biskupiec raz jeszcze

Post autor: Tomek »

Witam po dłuższej feryjnej nieobecności.

Jutro jadę na spotkanie do Szczytna w związku z planowanym turystycznym wykorzystaniem linii Szczytni - Biskupiec. Oto materiały jakie otrzymałem. Może macie jakieś uwagi szczególnie do tej listy zagadnień.

http://zso1.olsztyn.pl/kmk/doforum/zaproszenie.gif
http://zso1.olsztyn.pl/kmk/doforum/wstep.gif
http://zso1.olsztyn.pl/kmk/doforum/zlacznik1.gif
http://zso1.olsztyn.pl/kmk/doforum/zlacznik2.gif
Awatar użytkownika
Adam Dąbrowski
DYŻURNY RUCHU
Posty: 1140
Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Post autor: Adam Dąbrowski »

Hej!

Nooooooo! Jestem pod wielkim wrażeniem! Jednak coś się ruszyło! :shock:

Właściwie na Forum wiele już obgadaliśmy, trzeba by to tylko powtórzyć wśród VIP-ów.

Ważniejsze problemy to:

a) sprowadzenie odpowiedniej ilości pojazdów,
b) garażowanie pojazdów drezynowych i szynowo-rowerowych (pogadać z p. Sufrankiem lub p. Merchelem na temat możliwości użycia szopy i obrotnicy w Szczytnie dla cięższych drezyn pokroju arkowozu),
c) sposób organizacji ruchu: czy mają to być przejazdy dla grup zorganizowanych, czy też dla wszystkich chętnych w dowolnej chwili,
d) utrzymanie nawierzchni w stanie kompletnym;

Tomek, powodzenia!!! Walcz, żeby inicjatywa się powiodła i w miarę możliwości wkręć nas w to. Będzie gdzie jeździć latem. Trzymam kciuki!

Pozdrawiam! :wink:

PS: Śmieszne to "Klub Miłośników Kolei Oddział Olsztyn"... Ciekawostka...
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Tomek
Ekspres
Posty: 248
Rejestracja: 25 wrz 2004, 20:32
Lokalizacja: Pisz/Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Tomek »

Moje spostrzeżenia na gorąco po spotkaniu.

Pojawili się prawie wszyscy z zaproszonych (oprócz wojewody). Na początku przedstawiciel Lokalnej Organizacji Turystycznej przedstawił prezentację projektu (oni widzą drezyny jako część większego produktu turystycznego czyli jedziemy, zatrzymujemy i np. coś tam oglądamy). I to wg mnie ma sens.

Dodatkowo cieszy mnie to, ze samorząd chce nad tym mieć pieczę i poczuwać się do projektu przez cały czas funkcjonowania a nie tak jak na ŻKD przekazali kolejkę dla PTMKŻ (dla nas) nie niech się martwią sami jak to utrzymać i jeszcze podatek nałożyli.

Sprawa stanęła nieco przy zaprezentowaniu stanowisk dyrktorów PKP. Nieruchomości wyceniły linię na ok 10 mln zł., a dyrektor PLK-i stwierdził, ze na uruchomienie eksploatacji trzeba też coś koło 8-10 mln. I w tym miejscu powstała konsternacja władz samorządowych bo nie byli na pewno przygotowani na takie koszta. Jednakże z postawy obu dyrektorów z PKP na dzisuaj wynikało, że jednak "dasię" :lol: coś w kierunku realizacji projektu drezyn rowerowych zrobić.

<teraz idę pracować dopiszę reszte za jakis czas>
Awatar użytkownika
Adam Dąbrowski
DYŻURNY RUCHU
Posty: 1140
Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Post autor: Adam Dąbrowski »

A jak rysują się nasze szanse na udział w przedsięwzięciu?
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Tomek
Ekspres
Posty: 248
Rejestracja: 25 wrz 2004, 20:32
Lokalizacja: Pisz/Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Tomek »

<ciąg dalszy>

Potem, było kilka wypowiedzi innych osób m in na temat co w okolicy toru jest i że warto to pokazać.

Zabrałem głos i ja. Przedstawiłem krótko jak wygląda sprawa ŻKD, jakie sa problemy z utzrymaniem tamtejszej wąskotorówki
Zapytałem też o następujące ważne dla nas na starci sprawy

1. Stan toru.

Wg PLK-i brak jest około 130 łubków, ponad 3000 wkrętów i pewnie płytek stopowych też oraz kończy sięczas żywotności podkładów.

Wg mnie łubki należy koniecznie uzupełnić (można zamiast na 4 śruby skręcić na 2), a przytwierdzenia dla drezyn można nawet jeśli nie odtwarzać oryginalnego z płytą stopowa to nawet na haki aby tor trzymał tylko prześwit. A jak by były płyty stopowe to można co pięty podkład przytwierdzić i będzie dobrze.

2. Czy mają pełne prawa własności (historia ŻKD i słynnego płotu)

Wg Nieruchomości nie ma tu takiego problemu, gdyż linia nie była przetrasowywana.

3. Sprawa zabezpieczenia przejazdów

Wg przedstawiciela Policji przejazdy asfaltowe są dwa (nie chce mi się wierzyć). Sprawę w ostateczniości załatwiłby szlaban standartowo zamknięty dla toru i przestawiany przez ekipę drezynową na drogę (po pionowej osi).

Wg mnie rozwiązanie logiczne, tylko co jak miejscowe wieśniaki idąc na dyskotekę poprzetawiają takie szlabany i ktoś na to najedzie.


Spotkanie zkończyło siępodpisaniem listu intencyjnego przez starostów w sprawie ruszenia tego projektu (drezyn rowerowch)

I teraz najważniejsze
Po spotkaniu już w waskim gronie przedstawiciela Lokalnej Organizacji Turystycznej, przedstawiciela samorządu i moim jak przedstawiciela KMK Olsztyn ustaliliśmy, że potrzebne będą teraz spotkania właśnie tych osób.

Spotkania będą po to aby ustaliś konkretny plan działania i zrealizować go.

Tak wiec już jesteśmy w przedsięwzięciu i nie możemy dać plamy.

Liczę tu na kolegów głównie tych, którym do NDG było daleko.

Tu na tym miejsu proszę już o konstruktywną dyskusję w miarę WSZYSTKICH, nawet nie bardzo chcących się w sprawę angażować

Dlaczego? Najważniejsze by były opinie osób wogóle spoza naszeg kręgu na temat czego po takiej kolei drezynowej by oczekiwały. Co chciałby na trasie robić opócz przejechania szlaku, co zwiedzać, ile by były w stanie za to zapłacić. Postaram się zebrać to do kupy i coś już napisać

Dziś spotkałem sie z Arkiem (przypadkowo) i rozmawailiśmy m.in. na ten temat (głownie o organizacji ruchu).

Już teraz mogę powiedzieć, ze we wszystkich możliwych wariantach jeki omawialiśmy głównie na przeszkodzie staje nasza polska rzeczywiścość, a mianowicie jak ochronić mienie przed złodziejami. Generalnie, że jest niedobrze wiedza wszyscy i teraz trzeba temu problemowi zaradzić.

I jeszcze jedno. wiem, że najlepszym rozwiązaniem byłby tam parowozik i letniaczek, ale to na razie nie wchodzi w grę.

Zapraszam do dyskusji. Moje spostrzeżenia napisze w poście niżej
Gość

Post autor: Gość »

Moje dywagacje

Drezyny rowerowe Szczytno – Biskupiec

Kilometraż linii

stacja kilometr
Szczytno 0
Ochódno 9,026
Nowe Kiejkuty 11,751
Jabłonka 15,669
Olszewki Mazurskie 18,210
Dźwierzuty 21,045
Targowska Wola 26,930
Grodziska 29,716
Kobułty 34,080
Rudziska 37,773
Biskupiec Reszelski 44,997


Zagadnienia nie po kolei – pisałem jak mi przyszło do głowy. Trzeba będzie to ułożyć

1. Baza

Rozmiar i rodzaj bazy należałoby dostosować do planowanego rodzaju ruchu.

Na pewno potrzebne będą pomieszczenia na przechowywanie drezyn w Szczytnie i Biskupcu jak głównych punktów wypadowych na szlak. Powinny to być pomieszczenia w miarę blisko toru, z szerokimi wrotami (drezyna będzie miała około 160 – 170 cm szerokości), na poziomie toru. Generalnie coś w rodzaju garaży samochodowego już by spełniało te kryteria. Nie wchodzą tu w grę np. wagony, gdyż ściąganie drezyny z wagonu jak sami wiemy to niezły wyczyn logistyczny i kulturystyczny. Miejsca te nie powinny znajdować się w oddaleniu od siedzib ludzkich aby uniknąć włamań i kradzieży. Należy też zadbać o parking dla samochodów aby turyści mieli gdzie zostawić swoje auta.

Idealnym by było aby w Szczytnie i w Biskupcu pomieszczenia te znajdowały się w obrębie stacji kolejowych. Należałby sprawdzić możliwości techniczne i prawne takiego rozwiązania.

Wskazanym by było też istnienie takiego pomieszczenia w Dźwierzutach jako punkcie „po środku„ linii. Zaangażowałby to by również samorząd gminy Dźwierzuty.

Potrzebę istnienia dodatkowych pomieszczeń na trasie warunkuje w jaki sposób będzie odbywał się ruch. Jeśli ustali się, że zdanie drezyny ma nastąpić w punkcie odbioru (jazda tam i z powrotem) lub na przeciwnym końcu czy środku linii (Dżwierzuty) nie będzie potrzeby istnienia takich pomieszczeń.

Potrzebny będzie również warsztat naprawy drezyn. Może któryś samorząd ma jakiś warsztat przy jakimś np. OSiR-ze


2. Prowadzenie ruchu

Opcja 1 (Baza tylko Szczytno i Biskupiec)

Zdanie drezyny ma nastąpić w punkcie odbioru (jazda tam i z powrotem) lub na przeciwnym końcu linii (dla wytrwałych)

Opcja 2 (z Dźwierzutami)
Podobnie jak w op. 1 Odbiór w jednym punkcie, zdanie w tym samym lub innym.

Opcja 3 (ruch jednokierunkowy)
W ustalone dni wyjazd ze Szczytna lub Dźwierzut w kierunku Biskupca. W inne dni Wyjazd z Biskupca lub Dźwierzut w kierunku Szczytna. Ruch bez zawracania!!!

Opcja 4
Tylko przejazdy grupowe pod nadzorem przewodnika


Opcje 2 i 3 wymagałby zaangażowania 3 pracowników (po jednym na każdą gminę) dla wydania i odbioru drezyn. Opcja 1 – dwóch pracowników.

Pozostawianie zamkniętych na klucz drezyn na szlaku nie ma sensu ze względu na możliwe kradzieże.

Do dyskusji. Czy 20 km to nie za dużo na przejazd .Może jakieś inne opcje????

We opcjach 1,2,3 niezbędna by była możliwość łączności pomiędzy punktami w celu raportowania sobie ile drezyn jest jeszcze na szlaku.

Należy też zastanowić się czy wypożyczmy drezyny tylko na zamówienie (konkretny termin, miejsce, ilość osób) czy po prostu czekamy aż ktoś zjawi się przed punktem wypożyczeń. Wariant z zamówieniami/rezerwacjami wydaje się o wiele lepszy, gdyż uniknie się chaosu w ruchu. Wystarczyłoby mając zamówienia na dany dzień sprawdzić ile drezyn znajduje się w zadeklarowanych przez klientów punktach startowych i dokonać ewentualnych przesunięć za pomocą taboru pomocniczego.


3. Tabor pomocniczy

Należy również rozważyć posiadanie lekkiego pojazdu szynowego o napędzie spalinowym w celu: patrolowania szlaku, transportowania drezyn (np. uszkodzonych ze szlaku). KMK Olsztyn jest w posiadaniu drezyny, która mogłaby się na początek nadawać.

Do transportowania drezyn można by było również użyć transportu samochodowego.






4. Bezpieczeństwo

a)przejazdy
Niezbędne będzie: zabezpieczenie i oznakowanie przejazdów (przygotować mapę dokładna)

Zdecydować czy na ważniejszych stawiamy obrotowe szlabany czy coś innego.

W Opcji 4 na bezpieczeństwem na przejazdach będzie czuwał przewodnik (osoba z uprawnienieniami do kierowania ruchem). Opcje 1,2,3 do Dyskusji Na pewno będzie potrzebne przeszkolenie z zasad ruchu każdej osoby wypożyczającej drezynę. Tylko jak widzi to prawo.

b) pojazdy
Prawdopodobnie potrzebne będą homologacje na dopuszczenie pojazdu do ruchu. Może to zorganizować np. producent.

c) wypadki
Potrzebne ubezpieczenie OC dla przedsięwzięcia. Popytać jak to jest w wypożyczalniach rowerów.

5. Atrakcje turystyczne

Z samego jeżdżenia drezynami przedsięwzięcie nie przeżyje. Należy oznakować wszystkie atrakcje wzdłuż szlaku stawiając drogowskazy czy tablice (coś jak np. leśne ścieżki dydaktyczne)

Należy zastanowić się czy nie wyznaczyć miejsc np. na ogniska np. dla grup zorganizowanych. Dla grup zorganizowanych przydaliby się przewodnicy turystyczni.

Do tego zaangażować leśnictwa, organizacje turystyczne, konserwatora przyrody.

Należy klientów przed wyjazdem zaopatrzyć również w spis tych atrakcji a także w spis jadłodajni, sklepów i innych na szlaku

6. Promocja

Należy wydrukować SENSOWNE ulotki promocyjne i rozesłać je po okolicznych ośrodkach, gospodarstwach agroturystycznych i kwaterach. Przekonać właścicieli w/w, że na tej atrakcji również skorzystają gdyż turysta się nie będzie nudził (ulotki do właścicieli)

Poinformować okoliczne Informacje Turystyczne o przedsięwzięciu.

Postawić koło głównych dróg tablice informacyjne o kolei drezynowej. (np. DK16 w Biskupcu czy DK58 w Szczytnie)

Ogłosić się w prasie, radiu i TV Olsztyn (niech zrobią reportaż).

Pilnować zdobytych kontaktów (głównie grup zorganizowanych)


7. Drezyny rowerowe

Znaleźć producenta!!! Najlepiej aby załatwił homologację na dopuszczenie do ruchu. Decydujemy się na układ drezyn dwie osoby pedałujące z boku (dwa rowery na główkach szyn) a pomiędzy platformą z ławeczką na jeszcze z dwie osoby. Inne propozycje jakie???

8. Koszty

Udrożnienie szlaku. W wizji lokalnej stwierdzić ubytki i przeliczyć. A tak po cichu to przecież są dodatkowe tory na niektórych stacjach. Można by coś przełożyć.

Odkrzaczenie. Proponowana wersja to w ramach robót publicznych wysłać tam jakichś bezrobortych z sekatorami czy piłami. A może będzie taniej wynająć jakąś firmę? Nie trzeba od razu odkrzaczać „aż za rów”. Można na początku udrożnić tylko szlak. Myślę, że MK z Olsztyna w ramach wiosennych przejazdów chętnie w tym pomogą.

Koszenie trawy. Uważam, że przy regularnym korzystaniu ze szlaku nie powinno być tego problemu. Ważne – regularnym. Trawka wyrośnie do wysokości pojazdów i będzie dobrze. Ważne aby nie wylegała na szyny.

Budowle inżynieryjne – o przepusty bym się nie martwił. Obciążenie będzie niewielkie. Gorzej z mostami i wiaduktami. Potrzebna dokładna inwentaryzacja, ocena stanu technicznego. To mogą być największe koszta. Głównie jeśli z wiaduktów korzystają samochody.

Zakup taboru – zapytać za ile by takie rowery zrobili w zakładach specjalizujących się w budowie pojazdów nietypowych.

Reklama – ulotki, foldery, tablice reklamowe

9. Przychody

Zastanowić się ile można wziąć za wynajem drezyny. Ja proponuję 50 zł za dzień. Do drezyny. Inne propozycje???

Można na drezynach umieścić reklamy. I może zamiast pieniędzy niech reklamodawca partycypuje w kosztach. Np. firma wyrabiając tablice reklamowe czy ulotki może się zareklamować na drezynach.

10. Rachunek ekonomiczny

Wiem, że to nie to ale żeby od czegoś zacząć:

Na początek 10 drezyn. Niech jedna kosztuje 2000 zł to 20000 zł

Załóżmy, że wyjeździ się 500 drezynodniówek (50 dni wszystkie drezyny – średnio. 1500 osób) da to 25000 zł przychodu. Tak więc pierwszy rok byłby marny ale potem już coś by było (do inwestowania w nowe drezyny).

Pracowników proponowałbym zatrudnić w ramach np. OSiR-ów. I generalnie przedsięwzięcia nie oddawać operatorowi (masz jeździj, zarabiaj i płać podatki) bo się nie wyrobi. Zostawić przedsięwzięcie jako samorządowe. W Ełku kolejka tak jeździ i ma się dobrze. Na Żuławach kolejka ma operatora i cały czas są problemy finansowe bo ludzie kosztują a i gminie z podatków zrezygnować trudniej. Jak Kolej będzie samorządowa to będzie mniej kombinacji np. z płaceniem za pomieszczenia techniczne gdzie będą drezyny czy podatek gruntowy.

Oczywiście znając kolejkowe przypadki wszystko rozbije się o to co ukradną w torach. Może by tak wejść we współpracę w WSPol w Szczytnie i w ramach zaprawy organizować nocne patrole na drezynach.
Tomek
Ekspres
Posty: 248
Rejestracja: 25 wrz 2004, 20:32
Lokalizacja: Pisz/Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Tomek »

powyższy post jet oczywiście mój :)
Awatar użytkownika
Adam Dąbrowski
DYŻURNY RUCHU
Posty: 1140
Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Post autor: Adam Dąbrowski »

Hej!

1. Baza:

Oczywiście, jak Tomek napisał, jedną z najważniejszych kwestii jest odpowiednia baza. Garaże, czy coś w tym stylu, to niezła myśl. Gdyby znalazły się w Szczytnie, Biskupcu, Dżwierzutach oraz ewentualnie w Targowskiej Woli, byłoby idealnie. Myślę, że postawienie tego typu konstrukcji leży w granicach możliwości finansowych samorządu i LOT, ale najlepiej, gdyby dało się wykorzystać istniejące obiekty, jeśli takie są. Co z szopą w Szczytnie? Nie ma żadnych szans, aby schować tam przynajmniej cięższe pojazdy (głównie drezyny spalinowe, nasz tabor pomocniczy)?

2. Sposób prowadzenia ruchu:

Moim zdaniem to jest kluczowy problem. Trudno tu znaleźć idealne rozwiązanie. Tak myślę, że na początek najlepszym schematem organizacji ruchu byłoby prowadzenie wyłącznie grup zorganizowanych, pod nadzorem przynajmniej dwóch osób z pomarańczowymi kamizelkami. Chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie przejazdów kolejowych, odpada też problem ewentualnych kolizji na szlaku. Dotyczy to zwłaszcza drezyn kolejowych ręcznych i motorowych, których raczej nie można będzie wydać użytkownikom bez przewodnika.

Luźniejsze przepisy mogłyby obowiązywac w przypadku lekkich rowerów szynowych. Po pierwsze pokonanie przejazdów mogłoby się wtedy odbywać poprzez ostrożne przeprowadzenie roweru, bez wstrzymywania ruchu, po drugie nie byłoby problemu z wymijaniem się na szlaku, gdyż zawsze jeden z rowerów mógłby zostać chwilowo zdjęty z toru. Dlatego moim zdaniem najlepsze byłyby rowery jednoosobowe, góra - dwuosobowe, postaci zwykłego roweru z trzecim kołem. To i tanie, i niezawodne, i lekkie, i proste.

Pojawia się jeszcze jeden problem, mianowicie kradzieże. Lekki tabor, jeśli ma być wydawany bez nadzoru, musi być wydany pod zastaw w postaciu dokumentu tożsamości. Osoba wynajmująca pojazd staje się za niego odpowiedzialna w sensie prawnym.

Jeśli miałby być prowadzony dwukierunkowy ruch drezyn (w postaci innej niż ruch grup zorganizowanych), to należy go chyba prowadzić w sposób przepisowy, z użyciem mijanek Dźwierzuty i Targowska Wola. Inaczej nie da rady wyminąć się na szlaku. Nie sądzę, aby w jednym momencie była konieczność wyprawienia na szlak więcej niż trzech, czterech drezyn, więc wszystko da się upłynnić.

Niezależnie od wszystkiego powyżej, wskaznym jest, żebyśmy mieli dostęp do kilku radiotelefonów (przede wszystkim dla osób nadzorujących poszczególne drezyny).

3. Tabor pomocniczy:

Jak napisał Tomek. Drezyny spalinowe. Wystarczy arkowóz (stacjonowałby w Szczytnie, co dałoby nam możliwość wyjazdu także w kierunku Wielbarka) i DL-ka (stacjonowałaby w Biskupcu Reszelskim). Byle były w pełni sprawne.

4. Bezpieczeństwo:

a) przejazdy:

Oczywiście dobrze oznakowane. Oprócz standardowych znaków mogłyby stanąć na ważniejszych przejazdach tabliczki "Uwaga: drezyny turystyczne!", czy coś takiego... Moim zdaniem nie ma potrzeby stawiania szlabanów/zapór. Po pierwsze zawsze musi być osoba z uprawnieniami do ich zamknięcia, po drugie: ktoś faktycznie mógłby zrobić głupi żart i spowodować wypadek. Przejazdy kategorii D na ruch drezynowy w zupełności wystarczą. O kategorii C, jak to mają Niemcy, nawet nie marzę... :D

b) homologacje,
c) wypadki,

wymagają dokładnych konsultacji

5. Promocja:

a) drogowskazy przy drogach asfaltowych,
b) ogłoszenia wszędzie gdzie się da,
c) autonomiczna strona internetowa kolei drezynowej z formularzem ewentualnych zgłoszeń,
d) ulotki, a raczej folderki, reklamujące kolej drezynową oraz inne atrakcje okolic,
e) próba nawiązania współpracy z biurami podróży (aby KD znalazła się w biuletynach lub nawet w jakiejś ofercie),
f) imprezy promocyjne, związane z innymi imprezami pokroju Dni Szczytna, Dni Biskupca, Otwartych Dni WSPol,
g) kooperacja z innymi kolejami drezynowymi w celu wymiany doświadzczeń, organizacji wspólnych imprez itd.

6. Atrakcje turystyczne:

a) konie, kajaki, ogniska,
b) nawiązanie jak najdalej idącej współpracy z prywatnymi gospodarstwami agroturystycznymi (od wymiany bannerów po podstawianie drezyn motorowych dla gości gospodarstwa),
c) nawiązanie współpracy z ośrodkami wypoczynkowymi (np. Kulka niedaleko Jabłonki),
d) leśne ścieżki dydaktyczne, współpraca z Lasami Państwowymi,
e) zwiedzanie Szczytna. Ot po prostu...

Wniosek z 6) i 7):

Kolej drezynowa powinna wpisać się w jak najszerszy system turystyki lokalnej, a nie egzystować jako atrakcja sama w sobie. Powinno być tak, że w ramach "Ermland und Masuren Reise" przyjeżdżają do nas Niemcy na dzień, zwiedzają Szczytno, ze Szczytna jadą drezynami do Biskupca, po drodze zaliczając co kto woli: małą kąpiel w jeziorze, krótką eskapadę konną wierzchem lub bryczką, obowiązkowe ognisko z kiełbaskami i piwem, być może spotkanie z bocianem, co, jak dobrze wiemy, rajcuje ich :D )

8. Koszty:

Tomek wszystko w zasadzie wyłożył. Ja bym z chęcią poprosił PKP, aby w ramach przyjacielskiej pomocy (hehe!) spryskała nam szlak... Krzaczory i trawsko to my sami jesteśmy w stanie zlikwidować.

9. Przychody:

Nie da się teraz tego stwierdzić. Wszystko zależy od jakości, rozbudowania oferty, współpracy z innymi podmiotami itd. Dla rowerów może np. obowiązywać taryfikator czasowy.
Doskonałym pomysłem są reklamy... ale... Czy ktoś zechce się reklamować na drezynach? Ciekaw jestem...

Pozdrawiam!

PS: Jak coś jeszcze wymyślę, będę dopisywał.
PS2: W sobotę jadę na wycieczkę drezynowo-antychwaściarską na odcinku Kolbudy - Bielkowo - Goszyn. Postaram się pogadać z Tomkiem Piepiórą (Plasserem) na temat ich doświadczeń w zakresie prowadzenia kolei drezynowej.

PS3 (z ostatniej chwili): proponuję wejść na http://www.drezyny.pl, gdzie można zobaczyć przykład dobrze działającej kolei drezynowej. Bombowe pomysły w ofercie. Choćby kaszubska msza święta.
Ostatnio zmieniony 06 lut 2005, 12:39 przez Adam Dąbrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Tomek
Ekspres
Posty: 248
Rejestracja: 25 wrz 2004, 20:32
Lokalizacja: Pisz/Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Tomek »

1. Baza

Co do szpy w Szczytnie to wiem, ze to by było najlepiej. Ale nieststy wiązałoby się to z przejeźdżaniem całej stacji za każdym razem. Wiemy jakie są procedury PKP z tym związane i nie byłoby to takie proste. Pozatym trzeba by było za każdym razem wyprowadzać sprzę na przeciwległą głowice po nadzorem kogoś kto się zna (nie wypuscisz przecież rodzinki na rowerku nan krzyżowanie z Pisz-Olsztyn :D ). Tak więc niestety Szopa w Szczytnie w tym projekcie odpada :(

2. Sposób prowadzenia ruchu:

Za prowadzeniem na począku gru zorganizwoancyh jest te Arek. Prowadząc zapisy na dany dzień i godzinę przecież można taki zespół turystów uważać jako grupa (np jak sie zwiedza podziemia). po wyjechaniu jużna szlak można będzie puścić tych co chca jechać szybciej umawiająć się w jakimśkonkretnym miejscu na szlaku (ważne - oznakowanie szlaku)

Co do tych dwóch w kamizelkach. A może ubrać wszystkich w jakiec takie z logo kolei drezynowej, albo przynajmniej odpowiedzialnych (wyp9ożyczających) za daną drezynę. Jednakże uważam, że ciężko będzie znaleć tyle osób aby każda grupa miała taki nadzór. Koszta!!! W niemczech jeżdżą sami jakoś żyją.

Co do tego co będzie wypożyczane. Tylko rowery torowe!!! nie mam mowy o wypożyczeniach bez dozoru np naszych drezyn a tym bardziej spalinowcyh. Względy bezpieczeństwa i odpowiedzialności.

Masz rację Adami co do tego ostrożnego przepychania drezyn przez przejazdy. Myśle, że tako to pewnei docelowo zafunkcjonyje. Nie ma mowy o egzekwowaniu pierwszeństwa pojazdy szynowego przed samochodami!!!

Co do wydawania za zastawem dokumentu. Co będzie gdy ktos wypożyczy w Szczytnie a odda w Biskupcu. Jak wtedy transportować te dokumenty. Koszta!!! Uważam że jest to sprawa do przemyślenia. Można brac przykład z wypożyczalni rowerów lub sprzętu wodnego.

Co do mijanek to jest ich tak mało, że raczej nie nastawiałbym siena ich wykorzystanie. Generalnie przy miojani czy wyprzedzaniu jeden pojazd musi być zdjęty a drugi przepchnięty. Kwestia ustalenia pierwszeństwa (bo się pogryzą :wink: )

Co do ilości drezyn. W omawiany,przykładzie takiej kolei w Niemczech drezyn jest ponad 70 na krótszej trasie. Jakoś się mieszczą. Wykorzystywane pewnie są prawie wszystkie bo rezerwować przejazd trzeba 2 m-ce przed.

Co do łączności. Myślę , ze pewnie stanie na CB - radio. Obecnie można kupić radia z dużą ilością kanałów (40 jest standartowych) że jakiś niestandartowy zawsze się znajdzie.


4. Bezpieczeństwo:

Znaki bezapelacyjnie tak. Po przeszkoleniu załóg myśle, że sobie poradzą (patrz prowadzenie ruchu i przejazdy)


5. Promocja:

Słuszne są Twoje koncepcje Adamie.

6. Atrakcje turystyczne:

jak wyżej


Wniosek z 6) i 7):

I o to w tym wszystkim wchodzi. Właśnie w ten sposób ma to działać.

8. Koszty:

Lepij niech PKP udrożni tory.


9. Przychody:

Reklamodawcy powinni się znaleźć. Przecież wiadomo rekama dźwignią...
Jesli ktoś ma jkąś atrakcję na trasie to właśnie reklama powinna go zainteresować. Wtedy dojazd to tego punktu stanie się celem wyprawy.

Jedź Adamie wypytaj się. Zobacz jak to u nich funkcjonyje. Zapytaj o licencje!!![/b]
CM

Post autor: CM »

6. Atrakcje turystyczne
--------------------------

Pomogę jak mogę... ku...a, dlaczego człek tak daleko teraz mieszka :(

Zabytkami są wszak już same obiekty kolejowe - m.in. wiadukty, zabudowania dworcowe itd. W sprawie atrakcji pozakolejowych odświeżyłem sobie strare kniżki i pamięc własną. Tak na wszelki wypadek miniprzewodnik, żeby wiedzieć co warto ewentualnie pozwiedzać po drodze pradawnego szlaku handlowego (bursztynowego) z Sambii na Mazowsze :)

Szczytno:
- na przesmyku jezior Długiego i Małego zachowane fragmenty murów, fosa i szopa dawnego zamku krzyżackiego z ok. 1360 roku, potem przebudowanego na "najpiekniejszą rezydencję myśliwską Prus" (wszystko na podwórzu i zapleczu nowszego budynku tzw. "zamku")
- W tzw. "zamku" (wybudowanym w latach 30 na miejscu ruin wcześniejszego) znajduje się Muzeum Mazurskie z interesującym oddziałem etnograficznym, wieża Juranda (oczywiście podróbka - ale nie wszyscy muszą to wiedzieć ;)
- Barokowy kościół ewangelicko-augsburski z 1714-19
- Neogotycki kościół parafialny Wniebowzięcia NMP z 1899 roku
- Neogotycka kaplica Baptystów z 1903 roku
- Pseudoklasycystyczny budynek strostwa z 1885 roku przy ul. Warszawskiej 5
- Klasycystyczny zajazd z XIX wieku przy ul. Pasymskiej 6
- Chata mazurska z szalowanym szczytem i tzw. "pazdurem" przy ulicy M. Kononickiej 19
- Kamieniczki z XIX wieku przy ul. Odrodzenia i Kościuszki
- grób Krzysztofa Klenczona (rodowity Mazur, kultowy gość od Czerwonych Gitar) oraz jego pomnik-głaz przed Domem Kultury (ul. Polska)
- piękny cmentarz ewangelicki przy drodze na Ostrołekę
- Resztki umocnień z okresu I i II wojny swiatowej ciągnące się wzdłuż rzeczki Wałpuszanki

Lemany:
- drewniane chałupy mazurskie z XVIII/XIX wieku (nr 16, 15)
- przy przejeździe kolejowym na polnej drodze w kierunku Leman znajdowała się kiedyś ładownia towarowa
- stary cmentarz ewangelicki na wschodnim brzegu j. Lemańskiego

Zielonka-Wałpusz
- przy przejeździe kolejowym wzgórze 165 m n.p.m. - doskonały punkt widokowy (20 m ponad poziomem toru)
- w Zielonce zabytkowe chałupy mazurskie z XIX wieku
- nad j. Wałpusz (1 km na wschód od przejazdu) liczne ośrodki wypoczynkowe, wypożyczalnie sprzętu, plaże

Nowe Kiejkuty
- mazurskie domy drewniane z XIX wieku (nr 41, 41)
- 400 m na wschód od stacji widokowe wzgórze 197,2 m n.p.m.
- ok. kilometra na północ, w lesie na innym wzgórzu (granica oddziałów 82/83) spory głaz narzutowy - pomnik przyrody
- na okolicznych wzgórzach na wschód od osady odnaleziono liczne kurhany staropruskie
- na wschód (ok. 2 km) w lasach nad malowniczym j. Łęsk tzw. Jabłońskie Góry z najwyższym w tym rejonie wzniesieniem 207 m n.p.m., ośrodki wypoczynkowe nad jeziorem. Spacerek wskazany :)

Jabłonka
- j.w. dojście nad j. Łęsk
- na wschodnim brzegu jeziora (niestety ok. 3 km k/Orzyn) znajduje się leśny rezerwat flory kserotermicznej (czyli po polsku - roślinności stepowej) "Kulka", 100 letni bór sosnowo-dębowy.

Olszewki Mazurskie
- stare chałupy mazurskie
- 500m w strone Dźwierzut, w lesie niedaleko przy toru, po północnej stronie stary mazurski cmentarz

Dźwierzuty:
- Gotycko-barokowy kościół ewangelicko-augsburski z wieżą z 1399 roku
- Dom pastora z XVIII wieku
- Neogotycki kościoł katolicki p.w. Przenajświętszej Trójcy z 1880 roku
- kilometr na płd. zach. malownicze j. Sasek Wielki z wyspą, z okolicznych wzgórz piękne widoczki (do 30 metrów różnicy poziomów), pod drugiej stronie jeziora widać zalesione i owiane legendami wzgórza tzw. Łysej Góry 191 m n.p.m. (była tam wysoka wieża obserwacyjna)

Targowska Wola
- stare chałupy mazurskie
- nad j. Szczepankowskie prowadziła wspominana w postach bocznica ze stacji... oj przydałaby się
- nieco na południe tor mija "wąwozy" dawnych żwirowni - dziś pięknie porośniętych lasami, znajdowała się tu niegdyś ładownia (lata 30)

Grodziska
- przejeżdżamy Kanał Dymerski i widać tzw. Dymerskie Łąki po zachodniej stronie toru, znakomity przykład "szału" osuszania olbrzymich mazurskich jezior w XIX wieku pod uprawne poldery

Kobułty
- dwa stare kościoły (katolicki i ewangelicki) b.d.
- fantasyczne klimaty w głębokich na kilkanaście metrów wąwozach kompleksu leśnego na płn. zach. od stacji

Labuszewo:
- pomnik przy drodze, a na miejscowym cmentarzu groby znanych mazurskich patriotów i historyków: Bogumiła Labusza i Gustawa Leydinga (ok. 1 km na zachód od toru), przy dawnym przejeździe była niegdyś zapewne ładownia

Rudziska:
- przystanek Alaska, totalne odludzie... znów przecinamy Kanał Dymerski

Zabrodzie:
- na wysokości osady przepust, w tym miejscu przecinamy historyczną granicę Warmii i Mazur. Od 1466 do 1772 roku (ponad 300 lat) była tu granica państwowa pomiędzy Koroną a Księstwem - potem Królestwem - Prus. Zabrodzie leżało już na "polskiej" Warmii (sama nazwa - "za brodem" granicznym), natomiast osada Rudziska na "pruskich" Mazurach
- ok. kilometra na zachód od leśniczówki Rudziska (niedaleko przejazdu) rezerwat-torfowisko "Zabrodzie"

Biskupiec:
- Gotycki kościół parafialny św. Jana Chrzciciela z 1580 roku przebudowywany 1728-1881
- Pseudoromański kościół ewangelicko-augsburski z 1868 roku
- Kamieniczki z XIX wieku (ul. Floriańska i Warszawska)
- na terenie części zabudowań stacyjnych oraz przy browarze utworzono w 1939 roku jenieckie obozy pracy (początkowo 500 polskich jeńców ze Stabławek, po 1940 roku 1000 jeńców francuskich, potem rosyjskich)
- ok. 1,5 km na południe od centrum na północnym brzegu jez. Kraksy resztki staropruskiego grodziska (dojazd ulicami Mickiewicza i Żeromskiego), dalej potężna zapora przegradzająca jezioro na dwie części

Ufff. Trzeba będzie sporo popedałować na pochyleniach - zwłaszcza pod Nw. Kiejkutami - za to potem z górki :) Prowizoryczny profil podłużny wygląda następująco (wysokości w m n.p.m.): Szczytno ~144; Lemany 146,7; Ochódno ~160; Nw. Kiejkuty ~170; Jabłonka ~160; Rudziska 163,5; Biskupiec ~155.

Pozdrówko
Cezar
CM

Post autor: CM »

Suplement turystyczno-krajoznawczy ;)

* Jabłonki - niegdyś wieś kościelna (może są jeszcze jakieś malownicze ruinki kościoła jak np. w Mieruniszkach?). Dla turystów ciekawostką będzie fakt, że właśnie w tej miejscowości urodził się Krzysztof Hartknoch (1644-87) - znany geograf Prus i Polski, profesor "Gimnazjum Toruńskiego"
* Targowska Wola - był tu zabytkowy dwór szlachecki, niestety nie wiem czy jeszcze istnieje

Zwiedzanie okolic linii kolejowej rodzi problem zabezpieczenia pozostawianych (?) drezyn. Trzeba pomysleć nad jakimiś zamkami czy blokadami w stylu takich ciężkich rowerowych klamr mocowanych na stałe do ramy pojazdu (lub po prostu łańcuchów z dobrymi kłódkami). Zamykałoby się je po zestawieniu z toru przy jakichś oznakowanych punktach - słupach teletechnicznych, przy stacjach... tak żeby nie blokować trasy. Oczywiście - jeżeli miałaby przejść opcja równoległych przejazdów wielu drezyn w różnych kierunkach.

Co do brakujących elelmentów torowiska - proponuję nawiązać kontakt z burmistrzem Bisztynka. Z pewnością podzieli się bogatymi doświadczeniami - jest poniekąd specjalistą w dziedzinie pozyskiwania surowca z linii reszelskiej ;) No i do dyspozycji cały podręczny składzik części...
Czemuście wtedy nie zabrali tych słynnych wiaderek? Teraz byłoby jak znalazł!
Awatar użytkownika
Adam Dąbrowski
DYŻURNY RUCHU
Posty: 1140
Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Post autor: Adam Dąbrowski »

Hej!

Tak jak pisałem wcześniej, wczoraj wziąłem udział wraz ze swoim Kolegą Jarkiem w drezynowej eskapadzie z ekipą Plassera. Pokonaliśmy trasę Kolbudy - Pruszcz Gdański (pierszy przejazd kolejowy), wiodącą przepięknymi, polodowcowymi terenami. Relacja w przejazdu znajdzie się zapewne już wkrótce na stronie www.drezyny.pl. dlatego tym razem nie będę się wysilał (zwłaszcza, że ręce jeszcze trochę bolą). Napiszę tylko o ciekawostce. W okolicach Goszyna stwierdziliśmy w torze ubytki. Na dwóch odcinkach brakowało szyn. Udało się je pokonać dzięki prekursorskiej metodzie zastosowania szyn drewnianych (powrót do źródeł?). Owe szyny powstały ze ściętych i ociosanych drzewek odpowiedniej grubości. Chociaż ciężko było utrzymać prześwit, a koła chciały uciekać z główki (jeśli można o niej mówić), to jednak wszystko skończyło się dobrze. I tu refleksja taka... Panowie, w ten sposób możemy pozaliczać prawdziwym pojazdem kolejowym szlaki rozebrane w 1945 roku :D Wystarczą 4 belki i mnóstwo zapału... ;)

A teraz do meritum. Rozmawiałem z Tomaszem Piepiórą na temat funkcjonowania Ich kolei. Na razie wnioski w telegraficznym skrócie:

1. Podstawą jest baza - do tego już doszliśmy. Kolej drezynowa Plassera ma swoją bazę na zakładowej bocznicy w Kolbudach. Znajduje się tam kontener, ustawiony na torze, w którym ukrytych jest kilka pojazdów. W ten sposób tabor ma dwukrotne zabezpieczenie: brama zakładowa i wrota do kontenera. Wyleciał mi z główy koszt takiego kontenera. Jest to jednak spora sumka.

2. Koszt budowy drezyny ręcznej przez osobę zajmującą się tym na szerszą skalę wynosi obecnie około 7000 złotych

3. W polskim ustawodawstwie nie ma rozporządzenia dotyczącego kolei muzealnych/turystycznych. Jest to utrudnienie, które obarcza prowadzenie działalności turystycznej pewnym ryzykiem. Najlepszym rozwiązaniem jest w obecnej sytuacji prowadzenie grup zorganizowanych pod opieką pilota/pilotów. Ewentualne zderzenie dwóch rowerów szynowych na szlaku mogłoby mieć przykre skutki prawne. Rozprawa sądowa wyglądałaby tak, że oskarżyciele próbowaliby się powoływać na wszelkie przepisy o prowadzeniu ruchu kolejowego (uprawnienia, zasady, instrukcje itd.), natomiast my musielibyśmy udowodnić, że nasza działalność ma charakter wyłącznie turystyczny i preferuje inny model ruchu, natomiast wypadek spowodowany był lekkomyślnością klienta. Sprawa byłaby trudna, mogłaby stanowić niebezpieczny precedens.

4. Należy dokładnie określić, w jakim zakresie samorząd chce się w sprawę zaanagażować. Nie może skończyć się na słowach, konkretne wsparcie finansowe jest bardzo ważne (Plasser wspominał, że koszt rozkręcenia interesu wynosi około 30000 złotych).

5. Szalenie istotnym elementem jest utrzymanie infrastruktury w należytym stanie. Podobały mi się pomysły na walkę ze złomiarzami. Podczas wczorajszej jazdy spotkaliśmy na torach jakiegoś młodego gościa. Dostał solidną burę za łażenie po drodze kolejowej, mocno się przestraszył. W tym momencie bardzo prawdopodobne, że pójdzie fama, iż jednak na torach coś się dzieje i nie można kraść na bezczlnego. Drugi ciekawy pomysł to wywieszanie po wsiach karteczek z informacją typu: "Ostatnio na szlaku XX - YY miała miejsce kradzież szyn oraz innych elementór nawierzchni kolejowej, co było naruszeniem paragrafów: (wymienić) i przyczyniło się do zagrożenia zdowia i życia ludzkiego. Osoba, która będzie potrafiła wskazać sprawdzę i odpowiednio to udowodnić, otrzyma nagrodę wysokości xxxx złotych".

6. Homolgacje i licencje: kolbudzka kolej drezynowa na razie nie posiada dopuszczen pojazdów do ruchu, ale Tomek wspominał, że w przyszłości będzie chciał o takie dokumenty wystąpić. Na razie nikt sie do Nich nie przyczepił.

Jakby co, mam gwarancję, że możemy liczyć na dobre rady i pomoc Plassera.

Pozdrawiam!
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Tomek
Ekspres
Posty: 248
Rejestracja: 25 wrz 2004, 20:32
Lokalizacja: Pisz/Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Tomek »

Wasze informację wydrukuję i zaniosę na spotkanie 11 lutego w piątek. Przydadzą się bardzo. Jeśliby ktoś (Adamie jak tam twoja sesja?) byłby chętny do uczestniczenia w tym spotkaniu to proszę. Co dwie nasz głowy to nie jedna. Spotkanie najprawdopodobniej odbędzie się w Olsztynie. A jak nie to i tak będę jechał samochodem (a jakby z kimś to może pesobusem - jeszcze nie jechałem do Szczytna tym cudem)

A co do do inforamcji od Adama. Właśnie tego się obawiałem - niewiadomego statusu prawnego takiej atrakcji. Ciekawe wg jakich przepisów jeżdżą w Niemczech.
ODPOWIEDZ