WŁÓCZĘGA PÓŁNOCY

[SP45-166]

Witam wszystkich

Jestem tu nowy, choć niektórzy mogą mnie znać z innych forów internetowych (zapraszam na www.trainz.pl ), a niektóre osoby z Olsztyńskiej wieży w której niedawno pojawiłem się z kolegami u was z wizytą.
Widzę że wiele osób u was w Olsztynie jest fanatykami (co jest zupełnie zrozumiałe) pociągu WŁÓCZĘGA PÓŁNOCY....
Osobiście ZAWSZE marzyłem żeby przejechać się takim pociągiem.
Skład jest z czego zestawić- któraś z zielonych Olsztyńskich 45tek- np 056 bądź 066 (bowiem obie służyły przed lsztynem w Ostrołęce), ściągamy 2-3 ryflaki, jeden oliwkowy 111A ze Stalowej Woli Rozwadowa, jakiegoś WARSA i możemy śmiało jechać. Skład byłby a'la historyczny, a trasę przejazdu proponowałbym OLSZTYN-SZCZYTNO-WIELBARK-OSTROŁĘKA-MAŁKINIA-(tu do Tłuszcza i z tłuszcza łącznicą do Mińska i Sieldec, jako że most na Siedlce Małkinia jest nieprzejezdny)SIEDLCE- ŁUKÓW- LUBLIN

Pisze o akurat tu i akurat do was, bo wiem, że tylko KMK Olsztyn razem z PTMKŻem jest w stanie zorganizować w tym kraju imprezę która nie zaczyna sie w skansenie parowozów.Wiem że wielu z was marzy o takim przejeździe podobnie jak i ja. Na głupią imprezę Chabówka-Limanowa pod TKT48 i trzema ryflakami w dniu 17.09.2005 pojechało około 50 osób (weźmy pod uwagę to że linia jest objeżdżona i obfocona z Cargowskiego retro i że impreza kosztowała 95 PLN)....
Sam mogę ze swojej strony zagwarantować że już mam na ta imprezę 9 chętnych na 100% osób.... Impreze rozłożyło by się na dwa dni za każdy biorąc po 150 PLN...
Tak więc załóżmy że pojedzie 150-200 osób po 300 PLN za całą imprezę to mamy 60 000 PLN, a nasz skład zestawiony z trzech ryflaków i 111A (gdyby dobrze pogadać z PKP cargo to wagony z chabówki mielibyśmy po kosztach własnych PKP i nic nie wzieliby za wynajem)
Tak wiec te 60 000 PLN jest n granicy możliwości wykonania takiej imprezy, ale nie chodzi przecież o zysk z tego, ale o to by impreza tylko się zwróciła...
Co wy na to Olsztyniacy???? Czy bylibyście w stanie, czy dałoby radę- proszę o rzeczową odpowiedź

[Adam Dąbrowski]

Jestem tu nowy, choć niektórzy mogą mnie znać z innych forów internetowych (zapraszam na www.trainz.pl ), a niektóre osoby z Olsztyńskiej wieży w której niedawno pojawiłem się z kolegami u was z wizytą.

Hej, hej! Pamiętam Cię, pamiętam! Witam na Forum!

Widzę że wiele osób u was w Olsztynie jest fanatykami (co jest zupełnie zrozumiałe) pociągu WŁÓCZĘGA PÓŁNOCY...

Cóż, moje serce bije dla niego... Nie no, żartuję... Ale to chyba dla mnie jedna z największych legend.

Osobiście ZAWSZE marzyłem żeby przejechać się takim pociągiem.

Ja też, bo gdy on jeździł, ja byłem jeno brzdącem. Muszę Ci przyznać, że ostatnio sporo myślałem na ten temat. I też zamarzyłem o imprezie "Wspomnienie Włóczęgi Północy"...

Skład jest z czego zestawić- któraś z zielonych Olsztyńskich 45tek- np 056 bądź 066 (bowiem obie służyły przed lsztynem w Ostrołęce), ściągamy 2-3 ryflaki, jeden oliwkowy 111A ze Stalowej Woli Rozwadowa, jakiegoś WARSA i możemy śmiało jechać. Skład byłby a'la historyczny, a trasę przejazdu proponowałbym OLSZTYN-SZCZYTNO-WIELBARK-OSTROŁĘKA-MAŁKINIA-(tu do Tłuszcza i z tłuszcza łącznicą do Mińska i Sieldec, jako że most na Siedlce Małkinia jest nieprzejezdny)SIEDLCE- ŁUKÓW- LUBLIN

Oj, czuję że to tak łatwo powiedzieć.

Pisze o akurat tu i akurat do was, bo wiem, że tylko KMK Olsztyn razem z PTMKŻem jest w stanie zorganizować w tym kraju imprezę która nie zaczyna sie w skansenie parowozów.

Ja się na tym za bardzo nie znam, w PTMKŻ w tych sprawach to przede wszystkim trzeba rozmawiać z Pawłem Pleśniarem. Ale myślę, że na dzień dzisiejszy z naszej strony szanse byłyby marne.

Co wy na to Olsztyniacy???? Czy bylibyście w stanie, czy dałoby radę- proszę o rzeczową odpowiedź

No więc tak. Ja bym to widział nieco inaczej. Wydaje mi się, że obecnie tylko PKP Cargo mogłoby zorganizować tego typu imprezę. Cały szkopuł polega na tym, by jakoś im ten pomysł w strawnej formie podsunąć. Ja doskonale wiem, że w pociągu, gdyby jechało tam sześć, siedem wagonów, byłby bez wątpienia komplet. To by była kolejowa impreza dziesięciolecia. Przejazd z Lublina do Gdyni takimi trasami? Bomba!!! Poza tym, "Włóczęgę Północy" wspominają przecież nie tylko miłośnicy, ale też zwykli pasażerowie. Chociaż te normalne wspomnienia są znacznie mniej optymistyczne (tłok, bufonada...), to jednak nostalgia za młodzieńczymi podróżami przesłania te złe obrazy.

Reasumując: uważam, że pomysł w jakiś sposób należy podsunąć spółce PKP Cargo. Aha, i ja miałem jeszcze śmielsze marzenia. Do Szczytna... Ty2, potem dopiero SU45 (i tak przecież było). Niestety, wiem że szanse na to są żadne, ale pomarzyć ludzka rzecz.

W każdym razie bardzo się cieszę, że Ktoś tutaj wysunął pomysł, który już sam od dłuższego czasu mieliłem w głowie. Zobaczymy, może coś z tego wypali. Pozostańmy w kontakcie.

Pozdrawiam gorąco!

PS: Nie wie ktoś, na jaki adres pisać ewentualnie do Cargo w tej sprawie?

[SP45-166]

Parowozu to ja nawet nie proponowałem, bo koszty wynajęcia są horendalne, poza tym sprowadzenie parowozu z Chabówki to już takie koszty że hej....
Niestety, ale taniej byłoby wynająć gagarina niż Oelkę czy Teigreka- do tego doszło- choć zużycie paliwa wskazywałoby na co innego...

W tej sprawie trzeba by się zwrócić do dyrekcji PKP Cargo w Warszawie- w czerwcu rozmawiałem z dyrektorem od spraw marketingu- miłośnik kolei i węzła Sierpeckiego (tak jak ja ) bardzo miły człowiek...
Tak więc wszystko można załatwić- ale po to jest potrzebny klub z dowiaczeniem, aby PKP chciało w ogóle rozmawiać o tym wszystkim, bo tak z ulicy człowiek taki jak ja, nie należący do żadnego klubu (jak mi pokażecie jakiś w Warszawie oprócz modelarzy-opojów to się chętnie do niego zapisze- najbliższy w Skierniewicach) nie ma szans jakichkolwiek na rozmowę o jakiejś imprezie. Natomiast PTMKŻ organizowało już przejazdy dieslem (wszak SN61 to też spalinowóz).
Pozostaje kwestia- czy taniej byłoby przemalować wagony PKP P.R.w bary oliwkowe czy łatwiej ściagnąc z Chabówki trzy ryflaki, a z Rozwadowa oliwkową dwójkę, bo historyczne konkretne egzemplarze SP45 z tej trasy mamy na miejscu pod postacią SU45

W każdym bądź razie- jak wygram w Totka milion- to na pewno zorganiuję taką imprezę....
Miłoby było gdyby ini teżsie wypowiedzieli co o tym wszystkim myślą

[Adam Dąbrowski]

Parowozu to ja nawet nie proponowałem, bo koszty wynajęcia są horendalne, poza tym sprowadzenie parowozu z Chabówki to już takie koszty że hej.... Niestety, ale taniej byłoby wynająć gagarina niż Oelkę czy Teigreka- do tego doszło- choć zużycie paliwa wskazywałoby na co innego...

Tak, tak, wiem... Ot, głośno sobie myślałem...

W tej sprawie trzeba by się zwrócić do dyrekcji PKP Cargo w Warszawie- w czerwcu rozmawiałem z dyrektorem od spraw marketingu- miłośnik kolei i węzła Sierpeckiego (tak jak ja ) bardzo miły człowiek...

Brzmi obiecująco!

Tak więc wszystko można załatwić- ale po to jest potrzebny klub z dowiaczeniem, aby PKP chciało w ogóle rozmawiać o tym wszystkim, bo tak z ulicy człowiek taki jak ja, nie należący do żadnego klubu (jak mi pokażecie jakiś w Warszawie oprócz modelarzy-opojów to się chętnie do niego zapisze- najbliższy w Skierniewicach) nie ma szans jakichkolwiek na rozmowę o jakiejś imprezie. Natomiast PTMKŻ organizowało już przejazdy dieslem (wszak SN61 to też spalinowóz).

Swoją drogą aż dziw bierze, że w Warszawie nie ma jeszcze żadnego KMK. Członków mielibyście od groma... Co do SN61 - impreza była bardzo udana i faktycznie był to duży sukces PTMKŻ, a zwłaszcza Pawła Pleśniara.

Pozostaje kwestia- czy taniej byłoby przemalować wagony PKP P.R.w bary oliwkowe czy łatwiej ściagnąc z Chabówki trzy ryflaki, a z Rozwadowa oliwkową dwójkę, bo historyczne konkretne egzemplarze SP45 z tej trasy mamy na miejscu pod postacią SU45

Ja myślę, że póki co to najmniej istotny problem. Nawet, jeśli pojechałyby współczesne kremowo-zielone "bonanze" i pulmany, to i tak miałbyś stuprocentowe obłożenie. Najważniejsze, żeby cokolwiek wyszło.

Pozdrawiam!

[SP45-166]

Swoją drogą aż dziw bierze, że w Warszawie nie ma jeszcze żadnego KMK. Członków mielibyście od groma...

Niby PSMK to klub "Warszawski", ale bauje w odległych od Warszawy Skierniewicach. Dla kogoś kto pracuje może to nie problem, ale dla mnie składka miesięczna plus drugie tyle na bilet to duży wydatek. Niestety, osoby ze stałymi dochodami nie rozumiej teg problemu, dlatego większość miłośników kolei w 2-milionowym mieście skupia.... Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej WARSZAWA, którego jestem członkiem....

Ja myślę, że póki co to najmniej istotny problem. Nawet, jeśli pojechałyby współczesne kremowo-zielone "bonanze" i pulmany, to i tak miałbyś stuprocentowe obłożenie. Najważniejsze, żeby cokolwiek wyszło.

Powiem ci że też nad tym myślałem i powiem szczerze, że koszty wielokrotnie by spadły, a skład mimo braku historyczności byłby złożony sensownie: BD+B+B+A+A/B+B+B wersja siedem wagonów, lub
BD+B+B+A+B wersja pięć wagonów
Mamy wtedy siedem wagonów i bardzo "pospieszny" skład, bo trzy ryflaki z oliwkową dwójką raczej by pośpiecha nie przypominały (ale za to ten oliwkowy kolor.... mmmm)
Udałoby się także obniżyć koszy, bowiem cały tabor mamy na miejscu

Poza tym warto się zastanowić nad odcinkiem Gdynia- Olsztyn... Tam jest normalny ruch pospieszny i ten odcinek chyba każdy ma zrobiony, a kosztowałby nas on sporo....
Chyba że pod Dieslem zacząć z Elbląga... (ale to tylko nierealne pomysły...)
Dlatego proponuję w planowaniu imprezy nie brać go w ogóle pod uwagę, poza tym fotostopy na tym odcinku są niewykonalne ze względu na dość duży ruch planowy....

Oczywiście skład musiałby jakoś wrócić do domu i nie wiem co z tym zrobić???? Powrót na biegu?????


Więc jak, pogadałbyś z tym "człowiekiem od imprez"- Pawłem Pleśniarem???? Bo myślę że mogłoby wyjść z tego coś ciekawego.......

[Adam Dąbrowski]

Poza tym warto się zastanowić nad odcinkiem Gdynia- Olsztyn... Tam jest normalny ruch pospieszny i ten odcinek chyba każdy ma zrobiony, a kosztowałby nas on sporo.... Chyba że pod Dieslem zacząć z Elbląga... (ale to tylko nierealne pomysły...) Dlatego proponuję w planowaniu imprezy nie brać go w ogóle pod uwagę, poza tym fotostopy na tym odcinku są niewykonalne ze względu na dość duży ruch planowy....

Myślę, że jeśli chcesz odtworzyć "Włóczęgę Północy", to warto jednak dojechać do Gdyni, a skład "pod drutem" winien być prowadzony przez SU45. Linia wiodąca przez Morąg, Małdyty, Bogaczewo i Elbląg też ma swoje niezaprzeczalne walory (piękne widoki między Olkiem a Morągiem, bliskość Kanału OE, sempertyna pod Pasłękiem, przejazd odcinkiem Ostbahnu), poza tym same mosty w Tczewie to też gratka. Klasyczny "Włóczęga" jechał do Trójmiasta, więc lepiej to uwzględnić.

Oczywiście skład musiałby jakoś wrócić do domu i nie wiem co z tym zrobić???? Powrót na biegu?????

Dlaczego? Robisz imprezę w tę i we wtę! Jednego dnia Lublin - Gdynia, drugiego Gdynia - Lublin.

Więc jak, pogadałbyś z tym "człowiekiem od imprez"- Pawłem Pleśniarem???? Bo myślę że mogłoby wyjść z tego coś ciekawego.......

Słuchaj, ja Go praktycznie nie znam, tyle co z Mazur 2003. Nie mam do Niego nawet kontaktu. Ale z chłopakami w klubie się pogada, zresztą Gdynia też tu często zagląda (prawda Benek? ). Nie ma co się już od razu napalać. Myślę, że i tak najsensowniejszym terminem byłyby wakacje. Wtedy więcej ludzi miałoby możliwość uczestniczyć w całej eskapadzie, a krótkie noce sprzyjałyby pięknym motywom fotograficzym o wschodzie i zachodzie słońca. Przecież "Włóczęga" musi naturalnie pojechać nocą...

Pozdrawiam!

[SP45-166]

Całkowicie się zgadzam, ale raz:
uważam że w jeden dzień/ noc się nie wyrobimy w jedną stronę

dwa:
impreza- tak w wakacje, ale gadać trza już teraz- większość imprez które wyszły była dopięta już pół roku przed na przysłowiowy ostatni guzik.....

[Ariel Ciechański]

Niby PSMK to klub "Warszawski", ale bauje w odległych od Warszawy Skierniewicach. Dla kogoś kto pracuje może to nie problem, ale dla mnie składka miesięczna plus drugie tyle na bilet to duży wydatek.

Ja może trochę off-topicznie , ale to że ktoś należy do PSMK nie oznacza, że jeszcze ma co sobota garować w Skierniewcach. My chętnie widzimy nawet osoby wpadające raz na kwartał, by coś pożytecznego zrobić. Tak więc nie zastanawiaj się tylko wal do nas śmiało. Każda osoba jest na wagę złota , tym bardziej, że ludzi których rusza stara kolej jest w Warszawie zaskakująco mało...

[SP45-166]

widzę że niebardzo udało ci się coś ruszyć....
Pomysł jak tysiace innych umiera śmiercią naturalną.

[-Bartek-]

Szkoda że ten pomysł umiera, fajnie by było przejechać się Włóczęgą
Północy

[SP45-166]

Może kiedyś coś się uda, ale jak widać nie pod egidą PTMKŻ.
Zainteresowanie jak widać było zerowe niemalże

[Adam Dąbrowski]

widzę że niebardzo udało ci się coś ruszyć....
Pomysł jak tysiace innych umiera śmiercią naturalną.

Może kiedyś coś się uda, ale jak widać nie pod egidą PTMKŻ.Zainteresowanie jak widać było zerowe niemalże

Pozwolisz, że odpowiem obrazkiem:



Pozdrawiam!

PS: Nikt nie mówi, że pomysł już upadł.

[SP45-166]

Ja zadeklarowałem się że w razie potrzeby będę rozmawiał na grójeckiej czyli w PKP Cargo, ale musze mieć cokolwiek od was że już coś tam się w sprawie dzieje, żeby tutaj ruszać "kontakty"
Bo raczej trudno będzie mi rozmawiać z kierownikiem do spraw promocji i marketingu o sprawie o której narazie widu i słychu niet.

Ale skoro pomysł nie upadł to bardzo się cieszę
Deklarowałem wszelką swoją pomoc (także w promocji imprezy w warszawskim świecie Mikoli i naboru dużej liczby chętnych bez których impreza nie ma szans się udać) i nadal ją deklaruję. Niestety nie jestem na miejscu w Olszynie i trudno rozmawiać mi z kierownikiem tamtejszego zakładu PKP P.R. w sprawie użyczenia wagonów czy z odpowiednią osobą w cargo odpowiedzialną za wypożyczenie lokomotywy