Haffuferbahn - co dalej?
Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard
Haffuferbahn - co dalej?
Byłem dziś obejrzeć szkody po niedawnej powodzi; na pewnym odcinku między przystankami Rubno Wielkie i Jagodna tor jest podmyty. Nie wygląda to aż tak tragicznie (podejrzewam że bajzel po zwykłym wykolejeniu potrafi być gorszy), ale z tego co wiem to lokalne linie kolejowe w Polsce w taki sposób kończą żywot...
Smutno pozdrawiam z Elbląga.
Smutno pozdrawiam z Elbląga.
Re: Haffuferbahn - co dalej?
Myślę, że nie będzie aż tak źle. Co roku tą trasą jeździ niemiecki pociąg wycieczkowy Classic Courier. Trasa ta jest jedyna w swoim rodzaju i niemieccy turyści płacą kilkaset euro żeby odbyć podróż tym malowniczym szlakiem. Być może te ubytki nie zostaną ustuniętę od razu. A w perspektywie wiosny prace mogą pójść w dobrym kierunku. Ale znając realia PKP, a w szczególności PLK-i nic nadzwyczajnego nie można się spodziewać. Dużym minusem jest to, że na tym szlaku nie jest prowadzony ruch towarowy, na całej długości linii. To też wpływa na degradację szlaku.
Nie liczyłem tych ubytków, ale to się może zgadzać - te ze zdjęć są największe, a oprócz nich jest jeszcze kilka malutkich (takie wypłukane rowki o szerokości 1-2 podkładów).cobok pisze:Eli.
Według moich danych, ubytków na szlaku Rubno - Jagodno jest 7. Leżą one w km 9,600 do 13,200. Potwierdzasz to?
A leżą na odcinku, który tu zaznaczyłem: http://i47.tinypic.com/11aljrt.jpg
Witam serdecznie,
Proszę o sprostowanie, jeżeli gdzieś się mylę:
Linia teoretycznie nie jest zamknięta, ponieważ widnieje w Regulaminie przydzielania tras pociągów w ramach rj 2009/2010 na stronie PLK. Jak to ma się do rzeczywistości pokazują oczywiście zdjęcia na początku tematu. Na linii 254 nie jest prowadzony ruch pasażerski, ponieważ Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie nie jest zainteresowany wykupieniem przewozów między Braniewem a Elblągiem.
Powstaje pytanie, dlaczego Urząd Marszałkowski jest zainteresowany skomunikowaniem Braniewa z Olsztynem (przez Gutkowo), natomiast nie widzi celu skomunikowania Braniewa z Elblągiem, którego siła przyciągania jest znacznie większa, chociażby z racji mniejszej o połowę odległości między tymi miastami oraz historycznych powiązań w regionie. Mieszkańcy dojeżdżający do pracy oraz uczniowie dojeżdżający do szkół w Elblągu ze stacji położonych wzdłuż linii 254, przy odpowiednim skalkulowaniu cen biletów oraz przede wszystkim sensownym ustaleniu godzin kursowania pociągów chętnie korzystaliby z tego środka transportu. Infrastruktura drogowa między Braniewem a Elblągiem nie jest w najlepszym stanie, a podróż PKS-em trwa około 1 godziny.
Czytałem gdzieś w sieci raport o wykorzystaniu autobusów szynowych, w którym zawarto informację o ich dziennych przebiegach. W najlepszych przypadkach robiły ponad 600 km dziennie. Na tym tle przebiegi warmińsko-mazurskich szynobusów wyglądają marnie, szczególnie podczas wakacji. Władzom województwa powinno zależeć na jak największym wykorzystywaniu dofinansowanych ze środków pomocowych UE pojazdów, ponieważ będą z tego rozliczane. A przecież wystarczyłoby przedłużyć trasy 2 kursujących obecnie autobusów szynowych:
Olsztyn-Morąg-Pasłęk-Bogaczewo-Elbląg ---> do Braniewa
Olsztyn-Gutkowo-Dobre Miasto-Orneta-Pieniężno-Braniewo ---> do Elbląga
co przy odpowiednich godzinach kursowania i skomunikowaniu z innymi pociągami na stacjach węzłowych zapewniłoby doskonały środek komunikacji dla mieszkańców Braniewa i okolic.
Wystarczy pochylić głowy nad potrzebami mieszkańców i tak ułożyć rozkład jazdy, żeby mogli dojechać do pracy i szkoły na godz. 8 rano, a nie na 9, bo wtedy faktycznie nikt nie będzie jeździł. Żeby mogli wrócić po 15 do domu, a nie musieli czekać do 17 na pociąg, bo tak pasuje jakiejś mądrej głowie w urzędzie. Wtedy taki pasażer wsiądzie w PKS o 16 i pociąg będzie jechał pusty. Aż tyle trzeba wysiłku umysłowego, żeby to pojąć? Statystyczny pasażer to w końcu nie miłośnik kolei, jedzie tym, czym wygodniej, taniej, szybciej, czym mu bardziej pasuje. Co mądrzejsi samorządowcy nie biorą się za to, o czym nie mają pojęcia, tylko korzystają z usług specjalistów, np. Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei.
Absurdem w województwie stawiającym (podobno) na turystykę jest brak zainteresowania tą linią kolejową. Przejechać pociągiem po plaży – przeżycie bezcenne, nie tylko dla miłośnika kolei. Ponadto po drodze mamy Kadyny, Tolkmicko, Frombork, tamtejszych zabytków i atrakcji nie trzeba chyba zachwalać. Mamy też w bezpośrednim sąsiedztwie linii kolejowej porty w Tolkmicku i Fromborku z możliwością (póki co teoretyczną) skomunikowania pociągu ze statkiem do Krynicy Morskiej. Każdy kto jechał samochodem w sezonie z Elbląga na Mierzeję Wiślaną wie, że podróż potrafi zająć nawet 5 godzin. A podróż pociągiem i statkiem nie dość, że pozwoli dotrzeć szybciej, to jaką może być przecież dodatkową atrakcją. Kolej dowiozłaby też plażowiczów do Kadyn i Suchacza.
W obecnej sytuacji najważniejsze jest, aby linię w ogóle utrzymać.
Lokalne władze samorządowe (np. Komunalny Związek Gmin Nadzalewowych) powinny się zainteresować tematem i:
- zlecić PLK S.A. ekspertyzę stanu technicznego linii i kosztów modernizacji (np. do prędkości 60-70 km/h),
- sporządzić studium wykonalności dla projektu w kilku wariantach (patrz “Podręcznik rewitalizacji linii kolejowych” – przykład rewitalizacji linii Reda – Hel)
- przejąć linię kolejową od PLK S.A.
- postarać się doraźnymi naprawami poprawić stan infrastruktury, np. kupując materiały staroużyteczne, a do prostych prac związanych z remontem torów wykorzystać pracowników w ramach prac interwencyjnych
- w przyszłości przy współudziale środków pomocowych UE przeprowadzić gruntowny remont linii
- domagać się od Urzędu Marszałkowskiego uruchomienia regularnych połączeń pasażerskich (np. organizując zbiórkę podpisów mieszkańców, wysyłając list otwarty, robiąc zadymę w mediach)
- prowadzić rozmowy z Arriva PCC oraz PTMKŻ w sprawie możliwości uruchomienia od Malborka w ramach wakacyjnego “pociągu na plażę” rozgałęzienia - kursu do Braniewa przez Elbląg, Tolkmicko
- starać się połączyć rewitalizację linii nadzalewowej z projektem Pętli Żuławskiej
Wracając na ziemię:
Urząd Marszałkowski przyznał powiatowi braniewskiemu 700 tys. złotych na organizację różnych imprez. Wiele z nich odbędzie się we Fromborku, który w tym roku będzie obchodził 700-lecie nadania praw miejskich. W kwietniu zostanie zorganizowana w Braniewie konferencja „Historia Warmińskiej Kolei Żelaznej”. Na forum PTMKŻ wyczytałem, że 16 - 18.04.2010 r. PTMKŻ organizuje w Braniewie wystawę makiet kolejowych, ponadto planowany jest przejazd zamówionym pociągiem na trasie Braniewo - Frombork - Tolkmicko - Elbląg - Bogaczewo - Braniewo tylko dla uczestników spotkania (czyli członków PTMKŻ). Drugi przejazd pociągu tą samą trasą dla pozostałych zainteresowanych osób w tym samym dniu. Mam pytanie, czy jest szansa, że do tego czasu uszkodzenia po podmyciach zostaną zlikwidowane przez PLK, jeżeli linia jest oficjalnie w rj 2009/2010, a ktoś zamówi przejazd pociągu?
A co do stowarzyszenia kolei nadzalewowej (znalezione w sieci - z listopada 2009):
"Współpracujemy z gminami z warmińsko mazurskiego nad projektem ożywienia Żuław pod nazwą Pętla Żuławska - powiedział podczas spotkania (konferencja Stowarzyszenia Gmin RP Euroregionu Bałtyk) Jerzy Skonieczny, wiceburmistrz Malborka. Nad projektem pracują gminy: Elbląg, Braniewo, Malbork, Kwidzyn. Ale to nie jedyny wspólny projekt. Powstało także Stowarzyszenie Kolei Nadzalewowej, które ma przywrócić połączenie kolejowe z Malborka do Braniewa - przez Frombork". Ktoś coś wie na ten temat? Jakieś tajne to stowarzyszenie chyba...
Proszę o sprostowanie, jeżeli gdzieś się mylę:
Linia teoretycznie nie jest zamknięta, ponieważ widnieje w Regulaminie przydzielania tras pociągów w ramach rj 2009/2010 na stronie PLK. Jak to ma się do rzeczywistości pokazują oczywiście zdjęcia na początku tematu. Na linii 254 nie jest prowadzony ruch pasażerski, ponieważ Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie nie jest zainteresowany wykupieniem przewozów między Braniewem a Elblągiem.
Powstaje pytanie, dlaczego Urząd Marszałkowski jest zainteresowany skomunikowaniem Braniewa z Olsztynem (przez Gutkowo), natomiast nie widzi celu skomunikowania Braniewa z Elblągiem, którego siła przyciągania jest znacznie większa, chociażby z racji mniejszej o połowę odległości między tymi miastami oraz historycznych powiązań w regionie. Mieszkańcy dojeżdżający do pracy oraz uczniowie dojeżdżający do szkół w Elblągu ze stacji położonych wzdłuż linii 254, przy odpowiednim skalkulowaniu cen biletów oraz przede wszystkim sensownym ustaleniu godzin kursowania pociągów chętnie korzystaliby z tego środka transportu. Infrastruktura drogowa między Braniewem a Elblągiem nie jest w najlepszym stanie, a podróż PKS-em trwa około 1 godziny.
Czytałem gdzieś w sieci raport o wykorzystaniu autobusów szynowych, w którym zawarto informację o ich dziennych przebiegach. W najlepszych przypadkach robiły ponad 600 km dziennie. Na tym tle przebiegi warmińsko-mazurskich szynobusów wyglądają marnie, szczególnie podczas wakacji. Władzom województwa powinno zależeć na jak największym wykorzystywaniu dofinansowanych ze środków pomocowych UE pojazdów, ponieważ będą z tego rozliczane. A przecież wystarczyłoby przedłużyć trasy 2 kursujących obecnie autobusów szynowych:
Olsztyn-Morąg-Pasłęk-Bogaczewo-Elbląg ---> do Braniewa
Olsztyn-Gutkowo-Dobre Miasto-Orneta-Pieniężno-Braniewo ---> do Elbląga
co przy odpowiednich godzinach kursowania i skomunikowaniu z innymi pociągami na stacjach węzłowych zapewniłoby doskonały środek komunikacji dla mieszkańców Braniewa i okolic.
Wystarczy pochylić głowy nad potrzebami mieszkańców i tak ułożyć rozkład jazdy, żeby mogli dojechać do pracy i szkoły na godz. 8 rano, a nie na 9, bo wtedy faktycznie nikt nie będzie jeździł. Żeby mogli wrócić po 15 do domu, a nie musieli czekać do 17 na pociąg, bo tak pasuje jakiejś mądrej głowie w urzędzie. Wtedy taki pasażer wsiądzie w PKS o 16 i pociąg będzie jechał pusty. Aż tyle trzeba wysiłku umysłowego, żeby to pojąć? Statystyczny pasażer to w końcu nie miłośnik kolei, jedzie tym, czym wygodniej, taniej, szybciej, czym mu bardziej pasuje. Co mądrzejsi samorządowcy nie biorą się za to, o czym nie mają pojęcia, tylko korzystają z usług specjalistów, np. Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei.
Absurdem w województwie stawiającym (podobno) na turystykę jest brak zainteresowania tą linią kolejową. Przejechać pociągiem po plaży – przeżycie bezcenne, nie tylko dla miłośnika kolei. Ponadto po drodze mamy Kadyny, Tolkmicko, Frombork, tamtejszych zabytków i atrakcji nie trzeba chyba zachwalać. Mamy też w bezpośrednim sąsiedztwie linii kolejowej porty w Tolkmicku i Fromborku z możliwością (póki co teoretyczną) skomunikowania pociągu ze statkiem do Krynicy Morskiej. Każdy kto jechał samochodem w sezonie z Elbląga na Mierzeję Wiślaną wie, że podróż potrafi zająć nawet 5 godzin. A podróż pociągiem i statkiem nie dość, że pozwoli dotrzeć szybciej, to jaką może być przecież dodatkową atrakcją. Kolej dowiozłaby też plażowiczów do Kadyn i Suchacza.
W obecnej sytuacji najważniejsze jest, aby linię w ogóle utrzymać.
Lokalne władze samorządowe (np. Komunalny Związek Gmin Nadzalewowych) powinny się zainteresować tematem i:
- zlecić PLK S.A. ekspertyzę stanu technicznego linii i kosztów modernizacji (np. do prędkości 60-70 km/h),
- sporządzić studium wykonalności dla projektu w kilku wariantach (patrz “Podręcznik rewitalizacji linii kolejowych” – przykład rewitalizacji linii Reda – Hel)
- przejąć linię kolejową od PLK S.A.
- postarać się doraźnymi naprawami poprawić stan infrastruktury, np. kupując materiały staroużyteczne, a do prostych prac związanych z remontem torów wykorzystać pracowników w ramach prac interwencyjnych
- w przyszłości przy współudziale środków pomocowych UE przeprowadzić gruntowny remont linii
- domagać się od Urzędu Marszałkowskiego uruchomienia regularnych połączeń pasażerskich (np. organizując zbiórkę podpisów mieszkańców, wysyłając list otwarty, robiąc zadymę w mediach)
- prowadzić rozmowy z Arriva PCC oraz PTMKŻ w sprawie możliwości uruchomienia od Malborka w ramach wakacyjnego “pociągu na plażę” rozgałęzienia - kursu do Braniewa przez Elbląg, Tolkmicko
- starać się połączyć rewitalizację linii nadzalewowej z projektem Pętli Żuławskiej
Wracając na ziemię:
Urząd Marszałkowski przyznał powiatowi braniewskiemu 700 tys. złotych na organizację różnych imprez. Wiele z nich odbędzie się we Fromborku, który w tym roku będzie obchodził 700-lecie nadania praw miejskich. W kwietniu zostanie zorganizowana w Braniewie konferencja „Historia Warmińskiej Kolei Żelaznej”. Na forum PTMKŻ wyczytałem, że 16 - 18.04.2010 r. PTMKŻ organizuje w Braniewie wystawę makiet kolejowych, ponadto planowany jest przejazd zamówionym pociągiem na trasie Braniewo - Frombork - Tolkmicko - Elbląg - Bogaczewo - Braniewo tylko dla uczestników spotkania (czyli członków PTMKŻ). Drugi przejazd pociągu tą samą trasą dla pozostałych zainteresowanych osób w tym samym dniu. Mam pytanie, czy jest szansa, że do tego czasu uszkodzenia po podmyciach zostaną zlikwidowane przez PLK, jeżeli linia jest oficjalnie w rj 2009/2010, a ktoś zamówi przejazd pociągu?
A co do stowarzyszenia kolei nadzalewowej (znalezione w sieci - z listopada 2009):
"Współpracujemy z gminami z warmińsko mazurskiego nad projektem ożywienia Żuław pod nazwą Pętla Żuławska - powiedział podczas spotkania (konferencja Stowarzyszenia Gmin RP Euroregionu Bałtyk) Jerzy Skonieczny, wiceburmistrz Malborka. Nad projektem pracują gminy: Elbląg, Braniewo, Malbork, Kwidzyn. Ale to nie jedyny wspólny projekt. Powstało także Stowarzyszenie Kolei Nadzalewowej, które ma przywrócić połączenie kolejowe z Malborka do Braniewa - przez Frombork". Ktoś coś wie na ten temat? Jakieś tajne to stowarzyszenie chyba...
- Sebastian Marszał
- ZWROTNICZY
- Posty: 637
- Rejestracja: 30 paź 2004, 21:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Poprawie dziś tylko kwestie dotyczącą wystawy.Valec75 pisze:Witam serdecznie,
W kwietniu zostanie zorganizowana w Braniewie konferencja „Historia Warmińskiej Kolei Żelaznej”. Na forum PTMKŻ wyczytałem, że 16 - 18.04.2010 r. PTMKŻ organizuje w Braniewie wystawę makiet kolejowych, ponadto planowany jest przejazd zamówionym pociągiem na trasie Braniewo - Frombork - Tolkmicko - Elbląg - Bogaczewo - Braniewo tylko dla uczestników spotkania (czyli członków PTMKŻ). Drugi przejazd pociągu tą samą trasą dla pozostałych zainteresowanych osób w tym samym dniu. Mam pytanie, czy jest szansa, że do tego czasu uszkodzenia po podmyciach zostaną zlikwidowane przez PLK, jeżeli linia jest oficjalnie w rj 2009/2010, a ktoś zamówi przejazd pociągu?
PTMKŻ nie jest organizatorem wystawy makiet ani przejazdu pociągu w dniach 16-18.04.2010r.
mgr inż. Sebastian Marszał
- Sebastian Marszał
- ZWROTNICZY
- Posty: 637
- Rejestracja: 30 paź 2004, 21:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Jeśli chodzi pojazdy zakupione z funduszy UE w ramach RPO WiM 2007-2013 mogą one obsługiwać tylko i wyłącznie linie Olsztyn-Elbląg, Olsztyn-Ełk i Olsztyn-Pisz. Tak zostało zapisane w realizacji projektu. |Valec75 pisze: Władzom województwa powinno zależeć na jak największym wykorzystywaniu dofinansowanych ze środków pomocowych UE pojazdów, ponieważ będą z tego rozliczane. A przecież wystarczyłoby przedłużyć trasy 2 kursujących obecnie autobusów szynowych:
Olsztyn-Morąg-Pasłęk-Bogaczewo-Elbląg ---> do Braniewa
Olsztyn-Gutkowo-Dobre Miasto-Orneta-Pieniężno-Braniewo ---> do Elbląga
co przy odpowiednich godzinach kursowania i skomunikowaniu z innymi pociągami na stacjach węzłowych zapewniłoby doskonały środek komunikacji dla mieszkańców Braniewa i okolic.
Przejęcie linii od PKP PLK nie będzie wcale dobrą rzeczą. Dbanie o utrzymanie linii to są duże pieniądze nie da się tego zrobić przy minimalnych nakładach i przy użyciu staroużytecznego materiału. Taka naprawa będzie na 2-3 lata. Po za tym trzeba dysponować pojazdami technicznymi tzn. drezynami, podbijarka, drobny sprzęt. Trzeba posiadać również wydany przez UTK Certyfikat Linii Kolejowej, aby móc prowadzić ruch pociągów.Valec75 pisze:Lokalne władze samorządowe (np. Komunalny Związek Gmin Nadzalewowych) powinny się zainteresować tematem i:
- zlecić PLK S.A. ekspertyzę stanu technicznego linii i kosztów modernizacji (np. do prędkości 60-70 km/h),
- sporządzić studium wykonalności dla projektu w kilku wariantach (patrz “Podręcznik rewitalizacji linii kolejowych” – przykład rewitalizacji linii Reda – Hel)
- przejąć linię kolejową od PLK S.A.
- postarać się doraźnymi naprawami poprawić stan infrastruktury, np. kupując materiały staroużyteczne, a do prostych prac związanych z remontem torów wykorzystać pracowników w ramach prac interwencyjnych
- w przyszłości przy współudziale środków pomocowych UE przeprowadzić gruntowny remont linii
- domagać się od Urzędu Marszałkowskiego uruchomienia regularnych połączeń pasażerskich (np. organizując zbiórkę podpisów mieszkańców, wysyłając list otwarty, robiąc zadymę w mediach)
- prowadzić rozmowy z Arriva PCC oraz PTMKŻ w sprawie możliwości uruchomienia od Malborka w ramach wakacyjnego “pociągu na plażę” rozgałęzienia - kursu do Braniewa przez Elbląg, Tolkmicko
- starać się połączyć rewitalizację linii nadzalewowej z projektem Pętli Żuławskiej
Lepszym rozwiązaniem będzie realizacja naprawy linii 254 przez Samorządy, tak jak jest to z linią 221 i 219. Trzeba naciskać lokalne Samorządy, aby wykorzystać ludzi z prac interwencyjnych do robót, a wtedy starać się o uruchomienie pociągów.
Próbować zawsze można obecnie trzeba być tylko optymistą i działać.
mgr inż. Sebastian Marszał
Dzięki za naświetlenie sprawy. Czy ktoś z szanownych forumowiczów orientuje się może, który z samorządów leżących na trasie nadzalewówki jest najbardziej przychylnie nastawiony do reaktywacji linii?Sebastian Marszał pisze:Lepszym rozwiązaniem będzie realizacja naprawy linii 254 przez Samorządy, tak jak jest to z linią 221 i 219. Trzeba naciskać lokalne Samorządy, aby wykorzystać ludzi z prac interwencyjnych do robót, a wtedy starać się o uruchomienie pociągów.
Próbować zawsze można obecnie trzeba być tylko optymistą i działać.
- Sebastian Marszał
- ZWROTNICZY
- Posty: 637
- Rejestracja: 30 paź 2004, 21:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Nie można brać pod uwagę tylko jednego Samorządu muszą wszystkie razem podjąć działania aby cały projekt był zrealizowany pomyślnie.Valec75 pisze:który z samorządów leżących na trasie nadzalewówki jest najbardziej przychylnie nastawiony do reaktywacji linii?
Program Pętla Żuław dedykowany jest poprawie przystani, pomostów zlokalizowanych na Żuławach a nie rewitalizacji linii kolejowej.Valec75 pisze:starać się połączyć rewitalizację linii nadzalewowej z projektem Pętli Żuławskiej
mgr inż. Sebastian Marszał
Ale któryś samorząd musi być lokomotywą i pociągnąć resztę za sobą, chociażby zorganizować spotkanie, przedstawić projekt, więc pytam który z burmistrzów bądź prezydentów ma najwięcej oleju w głowie i przychylne spojrzenie na temat kolei. Albo zechce ubić interes wyborczy na kolei. Zbliża się nieubłaganie czas nowych wyborów, może ktoś zechce ugrać coś na tym temacie z korzyścią dla wszystkich. Sami z siebie samorządowcy z wszystkich gmin się nagle nie zejdą.Sebastian Marszał pisze:Nie można brać pod uwagę tylko jednego Samorządu muszą wszystkie razem podjąć działania aby cały projekt był zrealizowany pomyślnie.
Nie miałem na myśli włączania remontu nadzalewówki do programu Pętli Żuławskiej, ponieważ ten projekt już dawno jest zatwierdzony, tylko odniesienie do siebie tych dwóch inicjatyw. W ramach Pętli Żuławskiej planowane są między innymi:Sebastian Marszał pisze:Program Pętla Żuław dedykowany jest poprawie przystani, pomostów zlokalizowanych na Żuławach a nie rewitalizacji linii kolejowej.
4. Budowa przystani żeglarskiej w Braniewie – Gmina Miasta Braniewo.
7. Rozbudowa portu żeglarskiego w Elblągu – Gmina Miasto Elbląg.
8. Rozbudowa portu żeglarskiego we Fromborku - Gmina Frombork.
23. Rozbudowa portu w Tolkmicku – Gmina Tolkmicko.
Jak przebiega nadzalewówka to wiemy, jeżeli naprawdę ruszy się coś z żeglarstwem na Zalewie Wiślanym to i kolej ma większy sens bytu, przynajmniej w wakacje, prawda? Taki żeglarz mógłby sobie pociągiem dojechać praktycznie do samego portu (Frombork, Tolkmicko). Połączyć to wszystko w jeden produkt turystyczny.
ja wiem że burmistrz Tolkmicka jest bardzo przychylny powrotowi pociągów na tą trasę i czynił już pewne kroki w tej sprawie ale odzew ze strony PKP był zerowyValec75 pisze:Czy ktoś z szanownych forumowiczów orientuje się może, który z samorządów leżących na trasie nadzalewówki jest najbardziej przychylnie nastawiony do reaktywacji linii?
-
- Pospieszny
- Posty: 161
- Rejestracja: 11 gru 2007, 15:45
- Lokalizacja: Malbork
Powiedz to mieszkańcom Trzebnicy albo Jakuszyc. Tam dało się stosunkowo niewielkimi nakładami finansowymi wyremontować linie. W odróżnieniu od wyrzucania pieniędzy w błoto przez PLKę np. w Kolbuszowej.Sebastian Marszał pisze:Przejęcie linii od PKP PLK nie będzie wcale dobrą rzeczą. Dbanie o utrzymanie linii to są duże pieniądze nie da się tego zrobić przy minimalnych nakładach i przy użyciu staroużytecznego materiału. Taka naprawa będzie na 2-3 lata. Po za tym trzeba dysponować pojazdami technicznymi tzn. drezynami, podbijarka, drobny sprzęt. Trzeba posiadać również wydany przez UTK Certyfikat Linii Kolejowej, aby móc prowadzić ruch pociągów.