Gdynia Główna dawniej
Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard
Gdynia Główna dawniej
Nie chciałbym uprawiać kryptoreklamy i dodawać rozgłosu raczej popularnemu ostatnio serwisowi, ale miłośników Gdyni i kolei w tym mieście zachęcam do zajrzenia na profil GDYNIA-GOTENHAFEN na portalu nasza-klasa.pl.
Jest tam ponad 150 ciekawych i chyba dość unikatowych fotek, w tym wiele o charakterze kolejowym - głównie dworca głównego i portu. Niby nic, ale spójrzcie na zdjęcie poniżej.
Dotąd nie miałem pojęcia o istnieniu tej pięknej nastawni na stacji w moim (do niedawna) mieście.
Jest tam ponad 150 ciekawych i chyba dość unikatowych fotek, w tym wiele o charakterze kolejowym - głównie dworca głównego i portu. Niby nic, ale spójrzcie na zdjęcie poniżej.
Dotąd nie miałem pojęcia o istnieniu tej pięknej nastawni na stacji w moim (do niedawna) mieście.
USAMORZĄDOWIĆ regionalne linie kolejowe!!!
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
-
- Pospieszny
- Posty: 161
- Rejestracja: 11 gru 2007, 15:45
- Lokalizacja: Malbork
-
- EuroCity
- Posty: 425
- Rejestracja: 24 wrz 2004, 20:13
- Lokalizacja: Reda
Dokładnie było tak jak pisze LL. Na miejscu tej nastawni w 1953 roku został wybudowany peron i tory SKM. W pierwszej kolejności jeden tor i jedna krawędź (był to chyba tor 502) i w tym przejściowym okresie pociągi SKM kursowały do Gdyni Głównej wahadłowo po jednym torze. Nastawnia jeszcze wtedy stała. W następnym etapie nastawnię rozebrano i wybudowano drugi tor i drugą krawędź peronową.
Dzięki za szczegółowe informacje.
Poza opisaną nastawnią widać też, że lokalizację zmienił wiadukt w ciągu 10 Lutego / Podjazd.
Ze zdjęcia i kilku innych fotek wynika, że pierwotnie zbudowany był on dokładnie na przedłużeniu 10 Lutego, a dziś wjazd pod wiadukt wymaga lekkiego odbicia w lewo (w stronę Gdańska).
Czy zmiana ta nastąpiła również podczas budowy linii SKM?
Poza opisaną nastawnią widać też, że lokalizację zmienił wiadukt w ciągu 10 Lutego / Podjazd.
Ze zdjęcia i kilku innych fotek wynika, że pierwotnie zbudowany był on dokładnie na przedłużeniu 10 Lutego, a dziś wjazd pod wiadukt wymaga lekkiego odbicia w lewo (w stronę Gdańska).
Czy zmiana ta nastąpiła również podczas budowy linii SKM?
USAMORZĄDOWIĆ regionalne linie kolejowe!!!
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
-
- EuroCity
- Posty: 425
- Rejestracja: 24 wrz 2004, 20:13
- Lokalizacja: Reda
Kiedyś znalazłem takie nietypowe zdjęcie z Gdyni:
Jego nietypowość wynika też z pisowni nazwy na tablicy: Gotenhaven. Pisownia z "v" obowiązywała za wczesnej okupacji - przed 26 października 1939 r. Od tej daty Gdynię oficjalnie przechrzczono na Gotenhafen czyli w wolnym tłumaczeniu "port Gotów". Goci byli wędrownym plemieniem germańskim zamieszkującym m.in. wybrzeża Bałtyku. (ich resztki jeszcze 250 lat temu trwały na Krymie) Dla hitlerowców był to argument za niemieckością okolicy i stąd zapewne pomysł by nie wracać do pruskiej nazwy Gdingen tylko nadać nową - bardziej nośną propagandowo, szczególnie że Gdingen była drobną wioską rybacką a Gdynia dużym miastem portowym. Prócz miejsca niewiele je łączyło. Do nowej nazwy dopasowano też herb miasta - na nowym widniała łódź przypominająca statek Wikingów (w tym linku są też projekty odrzucone, niektóre kuriozalne).
Dawny maleńki dworzec Gdingen z czasu przed 1923 r. widać na tej fotce:
Warto przeczytać opis tego zdjęcia:
http://nasza-klasa.pl/profile/15981266/gallery/85
Link działa, ale dopiero po zalogowaniu.
Jakieś 40 lat młodsze jest poniższe zdjęcie:
Nie znam Gdyni na tyle by rozpoznać miejsce (google nie zna "domu pilota"), ale za to widoczny w części parowóz jest wystarczająco charakterystyczny by go nazwać. To tendrzak serii TKw2 czyli dawny pruski T16¹ Jeszcze ma podgrzewacz wody Knorra (poziomy cylinder nad kotłem po prawej), co sugeruje lata 50-te. Cylindryczny podgrzewacz + pompa tłokowa Knorra były podstawowym wyposażeniem większości parowozów poniemieckich. Pompa tłoczyła wodę wstępnie podgrzaną w podgrzewaczu, który budową i funkcją przypominał domowy bojler. Blachy kotłowe bardzo nie lubią zimnej wody (wywołuje naprężenia i przyśpiesza zużycie kotła), więc zanim pompa wtłoczyła wodę do kotła, trzeba było ją podgrzać. W warunkach powojennej PKP szybko zniechęcono się do awaryjnych pomp tłokowych. Prawdopodobnie brakowało do nich części zamiennych (taki sam problem mieli też na kolejach enerdowskich DR). Wymieniano więc pompy tłokowe na inżektory, które też są rodzajem pompy. Inżektor (przed wojną zwany przeważnie smoczkiem) ma tą zaletę, że sam z siebie podgrzewa tłoczoną wodę (styka się ona bezpośrednio z gorącą parą), a więc oddzielny podgrzewacz jest przy nim zbędny. Podłużne cylindry sukcesywnie znikały z kotłów poniemieckich maszyn. Poza tym inżektor jest prostszy od pompy tłokowej i nie ma części ruchomych (prócz regulacji) - rzadko się psuje. TKw2 to nie był parowóz kojarzony z Gdynią, już raczej z ruchem na bocznicach śląskich kopalni. Ale wygląda, że maszyny tej serii miały spore pole do popisu na portowych torach. Istnieje starsze(?) zdjęcie z pokrewnym parowozem TKw1 przy nabrzeżu:
Jego nietypowość wynika też z pisowni nazwy na tablicy: Gotenhaven. Pisownia z "v" obowiązywała za wczesnej okupacji - przed 26 października 1939 r. Od tej daty Gdynię oficjalnie przechrzczono na Gotenhafen czyli w wolnym tłumaczeniu "port Gotów". Goci byli wędrownym plemieniem germańskim zamieszkującym m.in. wybrzeża Bałtyku. (ich resztki jeszcze 250 lat temu trwały na Krymie) Dla hitlerowców był to argument za niemieckością okolicy i stąd zapewne pomysł by nie wracać do pruskiej nazwy Gdingen tylko nadać nową - bardziej nośną propagandowo, szczególnie że Gdingen była drobną wioską rybacką a Gdynia dużym miastem portowym. Prócz miejsca niewiele je łączyło. Do nowej nazwy dopasowano też herb miasta - na nowym widniała łódź przypominająca statek Wikingów (w tym linku są też projekty odrzucone, niektóre kuriozalne).
Dawny maleńki dworzec Gdingen z czasu przed 1923 r. widać na tej fotce:
Warto przeczytać opis tego zdjęcia:
http://nasza-klasa.pl/profile/15981266/gallery/85
Link działa, ale dopiero po zalogowaniu.
Jakieś 40 lat młodsze jest poniższe zdjęcie:
Nie znam Gdyni na tyle by rozpoznać miejsce (google nie zna "domu pilota"), ale za to widoczny w części parowóz jest wystarczająco charakterystyczny by go nazwać. To tendrzak serii TKw2 czyli dawny pruski T16¹ Jeszcze ma podgrzewacz wody Knorra (poziomy cylinder nad kotłem po prawej), co sugeruje lata 50-te. Cylindryczny podgrzewacz + pompa tłokowa Knorra były podstawowym wyposażeniem większości parowozów poniemieckich. Pompa tłoczyła wodę wstępnie podgrzaną w podgrzewaczu, który budową i funkcją przypominał domowy bojler. Blachy kotłowe bardzo nie lubią zimnej wody (wywołuje naprężenia i przyśpiesza zużycie kotła), więc zanim pompa wtłoczyła wodę do kotła, trzeba było ją podgrzać. W warunkach powojennej PKP szybko zniechęcono się do awaryjnych pomp tłokowych. Prawdopodobnie brakowało do nich części zamiennych (taki sam problem mieli też na kolejach enerdowskich DR). Wymieniano więc pompy tłokowe na inżektory, które też są rodzajem pompy. Inżektor (przed wojną zwany przeważnie smoczkiem) ma tą zaletę, że sam z siebie podgrzewa tłoczoną wodę (styka się ona bezpośrednio z gorącą parą), a więc oddzielny podgrzewacz jest przy nim zbędny. Podłużne cylindry sukcesywnie znikały z kotłów poniemieckich maszyn. Poza tym inżektor jest prostszy od pompy tłokowej i nie ma części ruchomych (prócz regulacji) - rzadko się psuje. TKw2 to nie był parowóz kojarzony z Gdynią, już raczej z ruchem na bocznicach śląskich kopalni. Ale wygląda, że maszyny tej serii miały spore pole do popisu na portowych torach. Istnieje starsze(?) zdjęcie z pokrewnym parowozem TKw1 przy nabrzeżu:
Wcześniej, tzn. przed 1925 rokiem. W tym roku powstał wiadukt jednoprzęsłowy, zniszczony w 1945 roku i odbudowany w obecnej dwuprzęsłowej postaci.Leszek Lewiński pisze:Nie. Zmiana ta nastąpiła podczas ... budowy wiaduktu, bo wcześniej go tam NIE BYŁO.Bodek pisze:Czy zmiana ta nastąpiła również podczas budowy linii SKM?
-
- EuroCity
- Posty: 425
- Rejestracja: 24 wrz 2004, 20:13
- Lokalizacja: Reda
A ja stąd wygrzebałem informacje o katastrofie kolejowej w Gdyni dnia 19.01.1931
Jakość skanów w większości fatalna, ale coś da się wyczytać.
Pozdrawiam serdecznie i katastroficznie.
ksiezyc_nad_gieesem ...
Jakość skanów w większości fatalna, ale coś da się wyczytać.
Pozdrawiam serdecznie i katastroficznie.
ksiezyc_nad_gieesem ...
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie podejrzewałem, że na świecie jest tak wielu idiotów (C) Stanislaw Lem (1921-2006)
Wydaje mi się że nastawnia została rozebrana przynajmniej 10 lat później niż około 1954 roku. To zdjęcie pochodzi ze zbiorów Pracowni Urbanistycznej Wydziału Architektury PMRN w Gdyni (obecnie w APG Gdańsk) i zostało wykonane w połowie lat 60-tych.renekk pisze:Dokładnie było tak jak pisze LL. Na miejscu tej nastawni w 1953 roku został wybudowany peron i tory SKM. W pierwszej kolejności jeden tor i jedna krawędź (był to chyba tor 502) i w tym przejściowym okresie pociągi SKM kursowały do Gdyni Głównej wahadłowo po jednym torze. Nastawnia jeszcze wtedy stała. W następnym etapie nastawnię rozebrano i wybudowano drugi tor i drugą krawędź peronową.