Olsztyńskie petuchy (parowozy serii Pt47)

Historia dróg żelaznych;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

pomocnik maszynisty
Towarowy
Posty: 4
Rejestracja: 18 cze 2006, 23:25
Lokalizacja: Polska

Post autor: pomocnik maszynisty »

W roku 1986 z pociągiem Warszawa - Ełk jeździły od Olsztyna planowo Pt47.
Mam nawet zdjęcie Pt47-57 zrobione w kwietniu 1986r za Lęgajnami, czyli tam gdzie jadąc z górki osiągano Vmax (100 km/h ?) ale nie wiem jak się tutaj wkleja zdjęcia.
W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych pamietam że zdarzało się że ten pociąg od Olsztyna do Ełku obsługiwało MD Korsze. Jeżdziły wówczas zasadniczo Ty51 oraz ku mojemu zdziwieniu czasami także i TKt48.
Raz mi się zdarzyło widzieć jak pociąg relacji Ełk - Warszawa, do Olsztyna ciągnęła SM42 wspinając się pod górę od Sątop do Górowa z prędkością chyba około 40 km/h.

Do Ełku przez Mikołajki w tym czasie nie pamiętam abym widział Pt47 w ruchu planowym, regularnie jezdziły Ty2 i Ty42

Dwa lata póżniej w roku 1988 Pogoria w sezonie letnim była regularnie obsługiwana od Olsztyna do Ełku i z powrotem przez olsztyńskie Ty42. Jeżdził wówczas na tych parowozach pewien bardzo znany maszynista o którym lat 9 pożniej pisały wszystkie gazety z okazji ogólnopolskiego strajku maszynistów.

W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych chyba nikt za barzo nie przejmował się tym jaka lokomotywa bedzie pociag prowadzić i co było w rozkładzie wyznaczone dla danego pociagu. Nie ważne czy Pt47, Ty2 czy SP45 ważne aby był koń który ciągnął. I dlatego wieczorne pociągi z Olsztyna do Gdyni i Braniewa były prowadzone czym popadło (czyli tym co było pod ręką) .
Andrzej Massel
Osobowy
Posty: 65
Rejestracja: 11 mar 2006, 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andrzej Massel »

pomocnik maszynisty pisze:W roku 1986 z pociągiem Warszawa - Ełk jeździły od Olsztyna planowo Pt47.
Mam nawet zdjęcie Pt47-57 zrobione w kwietniu 1986r za Lęgajnami, czyli tam gdzie jadąc z górki osiągano Vmax (100 km/h ?)
Vmax dla pociągów osobowych wynosiła 80 km/h. W rozkładach była też adnotacja: 70 km/h dla pociągów prowadzonych lokomotywą Ty2.
100 km/h na odcinku Olsztyn - Korsze było "zastrzeżone" tylko dla pociągów pospiesznych.
Pozdrowienia z Warszawy
Andrzej Massel
Osobowy
Posty: 65
Rejestracja: 11 mar 2006, 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Re: Olsztyńskie petuchy (parowozy serii Pt47)

Post autor: Andrzej Massel »

Ponieważ Pt47 to bardzo ważna lokomotywa w historii polskich kolei, postarałem się zebrać dostępne informacje na temat tej serii w Olsztynie.

W 1952 roku w Olsztynie pracowały już Pt47. Była wśród nich Pt47-45.
"W roku 1952 rozpoczęto opalanie parowozów mułem węglowym. Maszynista Aleksander Tyniecki z Olsztyna spalał na Pt47-45 przeciętnie 25% mułu" (Andrzej Adler. W parowozowni i na szlaku. WKiŁ 1984)

W połowie lat pięćdziesiątych do Olsztyna trafiło kilka Pt47 pochodzących z Białegostoku.
"W połowie lat pięćdziesiątych do obsługi stosunkowo lekkiego odcinka Warszawa - Białystok - Kuźnica Białostocka przeznaczono lokomotywy serii Pt31, nowsze Pt47 przekazując do Olsztyna i Zielonej Góry" (Jacek Rutkowski, Świat kolei 10/2001).
Wśród tych Pt47 była Pt47-98, której załoga wykonała zobowiązanie przejechania 300 tysięcy km bez płukania kotła i 200 tysięcy km między naprawami średnimi (R. Garbacik, Parowozik 1/1993).
W 1959 roku 8 parowozów Pt47 z Olsztyna (to jest wszystkie, jakie tam były) przekazano do Bydgoszczy oraz do Iławy.
"Pomiędzy lutym a czerwcem 1959 roku cała seria Pm3 została przekazana z Bydgoszczy do Olsztyna. Wiązało się to z potrzebą odzyskania stamtąd 8 parowozów Pt47, które mogły być lepiej wykorzystane z coraz cięższymi pociągami pospiesznymi, obsługiwanymi przez parowozownie Bydgoszcz i Iława. W dyspozycji MD Olsztyn Pm3 prowadziły jedną lub dwie pary pociągów pospiesznych do Białegostoku przez Korsze - Ełk, do Warszawy oraz do Gdyni przez Elbląg. Potrzeby trakcyjne w tym zakresie rychło zastąpiono parowozami Ol49 z MD Toruń, kierując tam w zamian, w okresie 10.1959 - 04.1960 wszystkie Pm3" (Tomasz Roszak, Świat kolei 8/2001)
Tych Ol49 przybyłych z Torunia było 7:
Ol49-1, Ol49-22, Ol49-23, Ol49-24, Ol49-50, Ol49-51, Ol49-52. W okresie 1961-1962 przybyły jeszcze Ol49-83 i Ol49-84 z Katowic oraz Ol49-103 z Kutna.

W połowie lat sześćdziesiątych dominującą rolę w ruchu dalekobieżnym obsługiwanym przez MD Olsztyn odgrywały parowozy Pm2.
Według stanu na 01.01.1966 w Olsztynie było aż 10 Pm2:
Pm2-2, Pm2-3, Pm2-4, Pm2-9, Pm2-10, Pm2-15, Pm2-16, Pm2-20, Pm2-26, Pm2-28 (Roman Witkowski, Świat kolei 1/2001)

Ponowne pojawienie się w Olsztynie Pt47 to przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.
Z Dodatku II do SRJP na lata 1970/1971 można się dowiedzieć, że olsztyńskie Pt47 obsługiwały ciężki (600 ton) pociąg pospieszny 16601 (i powrotny 61602) Wrocław - Kuźnica Białostocka i to na długim odcinku Toruń - Olsztyn - Białystok.

Wiadomo, że w 1972 roku MD Olsztyn otrzymała Pt47 z Iłowa:
Pt47-100 (18.03.1972)
Pt47-166 (14.05.1972)
Pt47-141 (28.06.1972)
"Ten dość stabilny układ obsługi trakcyjnej zakłóciło dopiero otrzymywanie przez lokomotywownię Warszawa Odolany coraz większej ilości maszyn SP45, które po wcześniejszym przejęciu od MD Iława obsługi pociągów dalekobieżnych do Gdyni, wyeliminowały od maja 1972 roku również iłowskie Pt47 z całej trasy do Olsztyna a także Torunia" (Jacek Rutkowski, Świat kolei 5/2005).

Według stanu na 01.01.1973 w Olsztynie było już 18 Pt47 (wątek "Wykazy taboru, autor: admk1985", z moimi uzupełnieniami dotyczącymi proweniencji poszczególnych lokomotyw):
Pt47-26 (z innej lokomotywowni w DOKP Gdańsk, odeszła do Torunia),
Pt47-35 (z Iławy, 20.07.1973 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-40 (z innej lokomotywowni w DOKP Gdańsk, 14.02.1974 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-45 (z Bydgoszczy, 07.03.1974 odeszła do DOKP Lublin),
Pt47-77 (22.06.1966 przejęta do DOKP Gdańsk z DOKP Warszawa, odeszła do Bydgoszczy, a potem do Torunia)
Pt47-90 (prawdopodobnie z Iławy, 08.1973 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-93 (?, 20.09.1973 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-95 (później pracowała w Bydgoszczy)
Pt47-100 (z Iłowa, później pracowała w Bydgoszczy)
Pt47-136 (prawdopodobnie z Iławy, 02.1974 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-137 (28.08.1965 przejęta do DOKP Gdańsk z DOKP Szczecin, 21.01.1974 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-141 (z Iłowa, 04.10.1973 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-146 (02.10.1965 przejęta do DOKP Gdańsk z DOKP Szczecin, 09.10.1973 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-148 (prawdopodobnie z Iławy, 14.11.1973 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-152 (30.08.1966 przejęta do DOKP Gdańsk z DOKP Lublin - prawdopodobnie Skarżysko, 16.10.1973 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-163 (z innej lokomotywowni w DOKP Gdańsk, potem Bydgoszcz, potem Toruń)
Pt47-166 (z Ilowa, 24.10.1973 odeszła do DOKP Lublin)
Pt47-169 (prawdopodobnie z Iławy, odeszła 25.01.1974 do Wrocławia)

Masowe odchodzenie Pt47 do DOKP Lublin, jakie nastąpiło jesienią 1973 roku i na początku 1974 roku miało związek z wejściem do eksploatacji w Olsztynie lokomotyw SP45.

W lata osiemdziesiąte MD Olsztyn wjechała tylko z dwiema Pt47. W stanu na 1 stycznia 1980 były to Pt47-70 i Pt47-133 (patrz Atlas parowozów. Poznań 2003). Ciekawe jest, że w 1973 roku żadna z nich nie pracowała w Olsztynie.

Rok 1981 to przeniesienie ostatnich Pt47 z Iłowa do Olsztyna:
Pt47-79 (22.01.1981)
Pt47-84 (27.01.1981)

W 1984 roku do Olsztyna trafiło kilka Pt47 z Białegostoku:
Pt47-57 (31.05.1984)
Pt47-125 (4.10.1984)
Pt47-49 (4.10.1984)
Pt47-47 (19.10.1984)
Miało to związek z zakończeniem w 1983 roku elektryfikacji linii Warszawa - Białystok

Również w pierwszej połowie lat 80. do Olsztyna trafiła Pt47-171. Jeszcze w 1980 była ona w Rozwadowie. To właśnie tę lokomotywę, oznaczoną jako Pt47-100 można oglądać obecnie w skansenie w Kościerzynie.

Koniec Pt47 nastąpił szybko. Jeszcze w 1986 roku ciągnęły pociągi pasażerskie - głównie na liniach łączących Olsztyn z Ełkiem. Wkrótce potem można je było zobaczyć odstawione i rdzewiejące na stacji Olsztyn Kortowo...
Ostatnio zmieniony 01 lip 2006, 22:05 przez Andrzej Massel, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrowienia z Warszawy
pomocnik maszynisty
Towarowy
Posty: 4
Rejestracja: 18 cze 2006, 23:25
Lokalizacja: Polska

Post autor: pomocnik maszynisty »

Panie Andrzeju, bardzo wyczerpująca odpowiedź, miło czytać.
Pragnę jeszcze nawiazać do prędkości uzyskiwanych przez Pt47.
Tak jak napisałem wcześniej że w połowie lat 80tych nikt nie przywiązywał wagi do zgodności serii lokomotywy z rozkładem jazdy tak i chyba nikt nie zwracał uwagi na taśmy prędkościomierzy parowozów Pt47. Dzieki temu na odcinku z Olsztyna do Korsz jadąc pociągiem Warszawa - Ełk można było podziwiać prędkościowe wyczyny maszynistów w kilku miejscach o dogodnych profilach: pierwszy za Lęgajnami (Legajny były z przelotem) na moście nad rzeką Pisą, drugi pomiedzy Górowem a Sątopami ( choć tam nikt specjalnie sie nie wysilał bo pociąg ten odcinek pokonywał praktycznie bez pary) oraz trzeci za Sątopami na łuku przed podjazdem do Łankiejm. Jak dobrze pamietam, to chyba było to znacznie ponad 80 km/h a pociąg nie był pośpieszny.
Ponadto, miałem przyjemność słuchania opowiesci olsztyńskich maszynistów parowozowych, którzy bardzo żywo wspominali szczególnie ,,białestoki" a jeszcze szczególnie jak mu ,,sztoker nap....." i pomocnik ,,na szufli jechał do samego Białegostoku pospiesznym" . Z tego pamiętam też przechwałki ile to jego ,,peta" potrafiła pojechać z górki z pospiesznym.

Nieco poza temat:
Ci sami maszyniści wyjaśnili mi też w jaki sposób premiowano oszczędność węgla i w jaki sposób odbywała się jazda na mule cytowana z książki Pana Adlera. Okazało się że ,,przodownicy" ten muł dostawali do tendra tylko na kwitach węglowych a w rzeczywistości mieli całkiem niezły węgiel. Oczywiście istniało ciche porozumienie maszynistów co do podziału wypłat nagród za oszczędnośc z tymi którzy na tą oszczędnośc pracowali na punktach nawęglania. Dziś to jest chyba kreatywna księgowość czy jakoś tam.
Polecam do poczytania źródło Pana Adlera : Rudolf Czerwiński ,,Walka o oszczędność węgla w kolejnictwie" Wydawnictwa komunikacyjne 1955, Miło się cztyta o maszynistach - przodownikach pracy, mając do tego dystans lat piecdziesieciu.
Sama książka ..W parowozowni i na szlaku" to chyba już pozycja kultowa w tym srodowisku.

Jeżeli chodzi o Kortowo, to pamietam że można było tam do woli łazic po tych odstawionych parowozach, wejść do tendra, paleniska, dymnicy. Nikt specjalnie tego nie pilnował ani też nie przepędzał. Wstyd się przyznac ale udało mi się parę cennych pamiątek z Pt47 uratować własnie z tamtąd. To już 20 lat mineło ....
Czy może ktoś ma informacje jakie dokładnie numery stały wówczas w Kortowie ( chodzi o lata 1985-86 )?
Pozdrawiam
Bernard
High-speed
Posty: 701
Rejestracja: 02 paź 2004, 10:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Bernard »

pomocnik maszynisty pisze: Nieco poza temat:
Ci sami maszyniści wyjaśnili mi też w jaki sposób premiowano oszczędność węgla i w jaki sposób odbywała się jazda na mule cytowana z książki Pana Adlera. Okazało się że ,,przodownicy" ten muł dostawali do tendra tylko na kwitach węglowych a w rzeczywistości mieli całkiem niezły węgiel. Oczywiście istniało ciche porozumienie maszynistów co do podziału wypłat nagród za oszczędnośc z tymi którzy na tą oszczędnośc pracowali na punktach nawęglania.
Mój wujek, który jeździł na Pt47 w MD Iłowo opowiadał, że kto podpisał, że będzie jeździł na gorszych gatunkach węgla, podpłacał nastepnie kogo trzeba i dostawał węgiel "normalny" jakościowo. Ci co nie podpisywali kwitów na badziewny węgiel (np mój Wujek) i tak dostawali najgorszy kalorycznie węgiel z kamieniem i musieli się martwić jak dojechać na czas.

takie to były czasy.
"Uwaga Grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja!"
Bodek
Pospieszny
Posty: 129
Rejestracja: 12 lip 2005, 14:57
Lokalizacja: Gdynia / Szczecin

Post autor: Bodek »

Andrzeju, kawał dobrej roboty! Przyjemnie poczytać i powspominać.
Jedyna uwaga, jaka mi się nasuwa, to brak w Twoim zestawieniu Pt47-171, którą dziś możemy oglądać z fałszywym oznaczeniem Pt47-100 w Kościerzynie.
A teraz taka mała ciekawostka wspomnieniowa:
Podczas jednego z moich wypadów fotograficzno-turystycznych na Mazury miałem przyjemność trasę Olsztyn - Ełk pokonać na pokładzie SU46-006. Jej maszynista, człowiek z wieloletnim stażem i doświadczeniem wspominał z rozżaleniem, jak to na przełomie lat 70 i 80-tych olsztyńską lokomotywownią kierował stary naczelnik lubiący parowozy. Według relacji mojego rozmówcy, decyzje tego naczelnika spowodowały, że Olsztyn stał się w tym okresie jedną z bardziej "zapyziałych" szop.
A mówił mniej, więcej tak: "gdy inne MD otrzymywały nowe SU46 i ST44, do nas też przychodziły nowe, tylko że "nowe" Pt47. Szczecin przyjeżdżał do nas claytonami, a później sukami, a my, jak jakieś kocmołuchy wychodziliśmy przed halę i podziwialiśmy ich nowe maszyny, tak jakby były z innego świata".
Dziś trudno docieć, czy decyzje jednego naczelnika MD mogły faktycznie przyczynić się do przedłużenia historii parowozów w Olsztynie (wydaje mi się, że o tym decydowano na wyższych szczeblach). Jednak pomimo, że zdarzenie to było negatywnie oceniane przez ówczesną załogę lokomotywowni, dziś może stanowić ciekawy wątek w historii trakcji parowej na Warmi i Mazurach.

Z mojego punktu widzenia ta i inne jego opowiastki były niczym opowieści starych wilków morskich, których słucha się bez wytchnienia przez pół nocy :)
USAMORZĄDOWIĆ regionalne linie kolejowe!!!
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
Awatar użytkownika
Piotr Janik
InterCity
Posty: 300
Rejestracja: 29 wrz 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Piotr Janik »

A z mojego - tak właśnie czyta się cały ten wątek.
Freien Strecken für freien Menschen!
Andrzej Massel
Osobowy
Posty: 65
Rejestracja: 11 mar 2006, 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andrzej Massel »

Bodek pisze:Andrzeju, kawał dobrej roboty! Przyjemnie poczytać i powspominać.
Jedyna uwaga, jaka mi się nasuwa, to brak w Twoim zestawieniu Pt47-171, którą dziś możemy oglądać z fałszywym oznaczeniem Pt47-100 w Kościerzynie
Pewnie takich brakujacych numerków jest w tym zestawieniu więcej. Pełna lista jest na dzień 1 stycznia 1973. Co było potem jest podane (niestety) wyrywkowo. Bardziej chodziło mi o pokazanie problemu, a przede wszystkim tła wędrówek parowozów Pt47 po różnych lokomotywowniach w kraju. Widać przecież, że wprowadzenie trakcji spalinowej a potem elektryfikacja linii powodowały przemieszczanie parowozów dotychczas obsługujących dane odcinki tam, gdzie można było je racjonalnie wykorzystać.
A czynnik ludzki (choćby opisany przez Bodka przypadek naczelnika lokomotywowni) z pewnością nie był bez znaczenia...
Pozdrowienia z Warszawy
Awatar użytkownika
Irys
Towarowy
Posty: 2
Rejestracja: 30 cze 2006, 13:06
Lokalizacja: Stęszew

Post autor: Irys »

Witam. Słyszałem że do końca lat 90tych w Olsztynie stała Pt47-100. Posiada ktoś z was jej zdjęcie z ostatnich lat życia? Jeśli tak to prosze wysłać e-mailem na mój adres.
pozdrawiam
Szymon "Irys" Kowalski
Andrzej Massel
Osobowy
Posty: 65
Rejestracja: 11 mar 2006, 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andrzej Massel »

Irys pisze:Witam. Słyszałem że do końca lat 90tych w Olsztynie stała Pt47-100. Posiada ktoś z was jej zdjęcie z ostatnich lat życia? Jeśli tak to prosze wysłać e-mailem na mój adres.
pozdrawiam
Rozumiem, że chodzi o Pt47-171, obecnie oznaczoną jako Pt47-100 (Kościerzyna).
Jej zdjęcie, zrobione w 1986 roku w Olsztynie, można znaleźć w książce Roszaka "Parowozy" na str.9.

Do swojego posta na temat Pt47 w Olsztynie wprowadziłem trochę uzupełnień.
Pozdrowienia z Warszawy
Awatar użytkownika
Irys
Towarowy
Posty: 2
Rejestracja: 30 cze 2006, 13:06
Lokalizacja: Stęszew

Post autor: Irys »

Andrzej Massel pisze: Rozumiem, że chodzi o Pt47-171, obecnie oznaczoną jako Pt47-100 (Kościerzyna).
Jej zdjęcie, zrobione w 1986 roku w Olsztynie, można znaleźć w książce Roszaka "Parowozy" na str.9.

Do swojego posta na temat Pt47 w Olsztynie wprowadziłem trochę uzupełnień.
Nie chodzi mi o Pt47-171, tylko o Pt47-100. Wiem, że ta pierwsza posiada obecnie fałszywy nr "100". W ŚK 6/98 w dziale z opisem pomników parowozów, piszą że w Olstynie stoji wrak petuchy. Kiedy dokładnie ją pocieli?
Szymon "Irys" Kowalski
jacekZ
Towos
Posty: 27
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:36
Lokalizacja: Konin

Post autor: jacekZ »

Czy olsztyńskie Pt47 i Ol 49 w latach 60-tych miały opalanie mazutem?
pom_maszynisty
Towarowy
Posty: 23
Rejestracja: 04 cze 2008, 00:51

Post autor: pom_maszynisty »

W książce Pana Adlera można wyczytać że przebudowano do opalania mazutem ponad 140 parowozów serii Ty2, Ty4 i Ty45. Nie ma więc Pt47 ani Ol49.
Faktem jest że w Olsztynie obecne zbiorniki paliwowe zbudowane były dla potrzeb mazutowego opalania parowozów.
pom_maszynisty
Towarowy
Posty: 23
Rejestracja: 04 cze 2008, 00:51

Post autor: pom_maszynisty »

W pierwszej połowie 1986r w Kortowie stały w oczekiwaniu na złomowanie:
Ty42 -101, 140
Ty2 - 1265, 1386
Pt47 - 49, 125, 57 ( tender 33D48 nr 10), 47 ( tender 27D48 nr 14), 135 ( tender 27D48 nr 81), 133 ( tender 32D74 nr 2) , 171 ( tender 33D48 nr8) , 83 ( tender 34D74 nr 9)
Jaco
Osobowy
Posty: 61
Rejestracja: 15 wrz 2005, 11:22
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Jaco »

pom_maszynisty pisze:W książce Pana Adlera można wyczytać że przebudowano do opalania mazutem ponad 140 parowozów serii Ty2, Ty4 i Ty45. Nie ma więc Pt47 ani Ol49.
Faktem jest że w Olsztynie obecne zbiorniki paliwowe zbudowane były dla potrzeb mazutowego opalania parowozów.
A jednak Pt47 i Ol49 miały epizod "mazutowy"... Zapraszam na stronę, którą redaguje Tomi
Jacek Jaco Chiżyński
ODPOWIEDZ