Automatycy- "najdurniejsza" branża w PLK ?

Obecne oblicze stalowych szlaków;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

MajkelB1
Osobowy
Posty: 56
Rejestracja: 29 lis 2006, 19:45

Post autor: MajkelB1 »

toromistrz pisze:Haczyk jest w tym że jest ich kilka. Są testowane na CMK. Co daje jazda na kierunek zwrotny z prędkością 80km/h. Jak jedziesz na bok to przeważnie bedziesz stał albo jechał wolniej.
Blyskotliwa mysl Pana Toromistrza! Przekonal mnie Pan.
Drodzy drogowcy nie wysilajcie sie! Nie modernizujcie linii, nie podnoscie predkosci. Przeciez gdzies, kiedys i tak trafi sie czerwone swiatlo i cala Wasza walke o predkosc licho wezmie.

Pozdr. anonimowo. :mrgreen: Majkelb1
MB
Awatar użytkownika
Adam Dąbrowski
DYŻURNY RUCHU
Posty: 1140
Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Post autor: Adam Dąbrowski »

toromistrz pisze:Co do takego oznakowania pomyśl sobie tak że nawet jak ma światło pomarańczowe to następny semafor pokazuje "stój" jaka jest różnica czy będziesz jechał 40-50-60-80???
A jeśli pokazuje jazdę z Vmax?
toromistrz pisze:Sygnalizacja na linii ma być prosta i logiczna. Co wam dale jazda 200 m z inną prędkością??? Ile czasu oszczędzacie???
Daje przede wszystkim to, że można w pełni wykorzystać parametry elementów nawierzchni, w które inwestuje się znaczne pieniądze, a przy tym wypływa na poprawę płynności i ekonomiki jazdy poprzez zmniejszenie wahań prędkości pojazdu trakcyjnego. W przypadku jednego pociągu różnica nie musi być wielka, ale należy to liczyć w skali globalnej. Tak samo ruszanie, jak i hamowanie - kosztują! Im mniejsze amplitudy prędkości, tym lepiej i po prostu taniej. Warto również zauważyć, że mniejsze przyspieszenia i opóźnienia zmniejszają wpływ oddziaływania dynamicznego pojazdów na nawierzchnię.
toromistrz pisze:Na 2 torówce jeszcze może to ma sens ale wg mnie chyba nie. Na jednotorówce jest to bezsens.
Nie rozumiem zupełnie. Proponuję rozważyć przykład mijanek uskokowych.
toromistrz pisze:Przemyślcie co to daje.
Usiłuję czynić to cały czas. Próbuję MYŚLEĆ. Żeby w przyszłości być inżynierem, trzeba przede wszystkim myśleć i szukać nowych rozwiązań, nawet, jeśli w początkowej fazie wydają się one dziwne.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
redrum pisze:Natomiast wypowiedź typu:
admk1985 pisze:którzy nakrzyczeli na Pana Leszka, pomachali palcami, ale konkretów nadal nie napisali
delikatnie mówiąc pachnie wazeliną. Dobranoc.
Różnimy się zatem zmysłem powonienia, bo jak dla mnie póki co pachnie faktami.
Pasanger pisze:Może też nie ufają Adminowi widząc np. Jego dziwne problemy z oceną jakości postów.
Faktycznie, ocena jakości postów jest sprawą bardzo subiektywną i mam tego świadomość. Niewykluczone, że gdzieś popełniam błędy, chociaż ZAWSZE staram się postępować tak, żeby nikogo nie krzywdzić. Wiem również, że udział w niniejszym Forum nie jest obowiązkowy, że są inne fora, gdzie pewnie można kontynuować ten sam wątek bez udziału niektórych Zainteresowanych i nieprawomyślnego Admina.

Do tej pory Forum to odwiedzały głównie osoby, które chciały tu być i pisywać, a przede wszystkim, które traktowały to miejsce jako coś więcej, niż tylko zwykłe Forum. Ot, taki azyl od pilnie moderowanych innych for, takie miejsce, gdzie jednak można napisać parę słów więcej i odważniej, bez ryzyka, że zostanie się zaraz wyciętym. Mam nadzieję, że będzie tak dalej. Administracji zależy na tym, by w stopniu minimalnym ingerować w twórczość Forowiczów i dążyć do modelu forum "samo-moderującego się".
Pasanger pisze:Jako Admin wiesz że nikt nie jest anonimowy w sieci. :wink:
Jeżeli był to prztyczek w mój nos, to bardzo nietrafiony. Pod wieloma ważnymi wiadomościami na tym Forum podpisywałem się imieniem i nazwiskiem, a pod każdym moim postem widnieje stopka www, kierująca na stronę, na której także obdzieram się ze swojej anonimowości.

Przyznam też, że zaczynam się trochę gubić w całym tym wątku. Nie za bardzo wiem, jaki Pan ma właściwie cel w swoich wywodach. Najpierw przedstawił się Pan jako pasażer, podróżujący po forach, który "natknął się"... Potem zaczął Pan prowadzić ożywioną dyskusję, powiedzmy, merytoryczną. A teraz następuje powrót do wycieczek osobistych. Coś mi nie pasuje w całej tej układance. Brak mi koncepcji. Dodatkowe wątpliwości co do Pańskich intencji wzbudził u mnie post:
Moje imię i nazwisko nic Panu nie powie, podobnie jak pańskie mi. Taka jest już uroda forum.To że ktoś używa nicka złożonego z dwóch członów nie znaczy że jest to jego imię i nazwisko. Jeśli mi Pan powie kim jest w PLK , UOP, CBA bądź Mosadzie to być może zacznę się bać.
Ja już wymiękam, nie pojmuję i nie nadążam za dyskusją (zasoby mojego czasu są ograniczone). Dlatego po prostu...

...pozdrawiam Wszystkich serdecznie! :)

Adam Dąbrowski
PTMKŻ KMK Olsztyn
Ostatnio zmieniony 03 mar 2007, 17:29 przez Adam Dąbrowski, łącznie zmieniany 5 razy.
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
toromistrz
Towos
Posty: 35
Rejestracja: 02 mar 2007, 10:21
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post autor: toromistrz »

MajkelB1 pisze:Drodzy drogowcy nie wysilajcie sie! Nie modernizujcie linii, nie podnoscie predkosci. Przeciez gdzies, kiedys i tak trafi sie czerwone swiatlo i cala Wasza walke o predkosc licho wezmie.
Prędkość pociągu przez rozjazdy na kierunek zwrotny nie ma żadnego wpływu na czas jazdy po linii.Skoro jedziesz na bok to chyba po to żeby zakończyć jazdę albo na coś czekasz.
Duży wpływ ma kierunek zasadniczy i na to się przypatrz. Stan wielu rozjazdów jest zły i bardzo zły.Kłopotem jest to że 10 lat temu wymieniało się u mnie 4 rozjazdy na rok, a dziś rozjazd na 4lata. I tak jest wszędzie. Temat obiektów inżynieryjnych- prawie nic się nie robi. W tej chwili trwa remont przejścia pod torami w Kołobrzegu(100-letni obiekt) za ponad 1,3mln zł(z kąd te ceny???)

Piszesz o podnoszeniu szybkości a ja 2-3 lata czekam na półzwrotnicę i kombinuję co jeszcze mogę zrobić żeby na prosto jechać 100km/h a na bok 40km/h i nie robić ze stacji pomarańczowej choinki.Wskaźniki W-14 mam nowe więc ładnie to wygląda gorzej się jedzie.
Ciągle słyszysz że NIE MA!!!!

Polecam stację Sławno - urządzenia srk z 1906 r-działają!!Ostatnio W Kołobrzegu przy malowaniu latarni rozjazdu krzyżowego aytomatycy odkryli tabliczkę znamionową 1936.Szyny w torze głównym zasadniczym 1940 rok, podkłady z lat 1970-75.Takie przykłady można bez końca ciągnąc. To jest prawdziwa przyczyna kosmicznej szybkości pociągów.Są całe lata zaniedbań w remontach i to jest problem a nie szybkość po kierunku zwrotnym.
MajkelB1
Osobowy
Posty: 56
Rejestracja: 29 lis 2006, 19:45

Post autor: MajkelB1 »

toromistrz pisze:o jest prawdziwa przyczyna kosmicznej szybkości pociągów.Są całe lata zaniedbań w remontach i to jest problem a nie szybkość po kierunku zwrotnym.
To, ze PKP jest niedoinwestowana, to wiadomo nie od dzis. Jest inny problem. Tam gdzie prowadzi sie inwestycje nie sa one w pelani wykozystsne. No bo po co zainstalwoano tych kilka (jak napisal P. Toromitrz) rozjazdow, skoro nie ma na nie oznakowania, a co za tym idzie nie da sie wykozystac w pelni ich parametrow technicznych? I dodatkowo:
toromistrz pisze:Prędkość pociągu przez rozjazdy na kierunek zwrotny nie ma żadnego wpływu na czas jazdy po linii.Skoro jedziesz na bok to chyba po to żeby zakończyć jazdę albo na coś czekasz.
Wnioski dwa, zupenie rozne. Pierwszy: Ktos wywalil kase w bloto (przeciez tych rozjazdow za darmo nie rozadaja). Drugi (do tego sie sklaniam): Nasze rodzime podejscie do sprawy. Nie da sie. Nie bede ryzykowal. Przeciez jak sie uda i cos fajnego z tego wyjdzie to medalu i tak nie dostane. Ale jak sie nie uda to mnie NAPEWNO zjedza. Po co cos robic, poprawiac, skoro cala reszta jest do D. Po co sie wychylac? Tzw. "niedasizm" (okreslenie P. Lweinskiego). Dlatego o ile co do formy postow Pana Lewinskiego mozna miec krytyczne uwagi. Ale co do tresci, to przekonaliscie mnie (Panowie SRKowcy) swoimi postami, ze mial racje. Domyslam sie, ze ciezko pracuje sie z ludzimi, ktorzy na codzien zajmuja sie tylko OWD, zaslaniajac sie przepisami, instrukcjami wytycznymi, brakiem kasy, obiektywnymi trudnosciami...

To tyle Pozdr. MB

Jak by ktos nie rozszyfrowal OWD, to: jest to Ochrona Wlasnej D.
MB
Pasanger
Towos
Posty: 33
Rejestracja: 24 lut 2007, 20:23

Post autor: Pasanger »

admk1985 pisze: Pasanger napisał/a:
Może też nie ufają Adminowi widząc np. Jego dziwne problemy z oceną jakości postów.

i
admk1985 pisze: Pasanger napisał/a:
Jako Admin wiesz że nikt nie jest anonimowy w sieci.
Były odpowiedzią na to
admk1985 pisze:Nadal liczę na srk-owców, którzy nakrzyczeli na Pana Leszka, pomachali palcami, ale konkretów nadal nie napisali. Pan Pasanger musi Ich wyręczać.
Może pomijaj te jak Ty uważasz "osobiste" wycieczki ( kompletnie mnie nie zrozumiałeś-ale to może moja wina) i skup się na sprawach merytorycznych.
Tabliczki nie są jednak dobrym rozwiązaniem, są sytuacje że maszynista musi widzieć sygnał z 300 i więcej metrów. Jeśli dostanie coś tam na piśmie to po co mu tabliczka.Jeśli przekroczy dopuszczalną prędkość to przed każdym sądem wygra sprawę twierdząc że wydawało mu sie że taką tabliczkę widział- wizja lokalna + wymogi widoczności. Rozmawiałem z kilkoma maszynistami, wrzucę też ten problem na jakieś forum maszynistów ,jak znajdę.
Jeszcze coś.Ten ostatni cytat z mojej wypowiedzi w żaden sposób Ciebie nie dotyczył i za bardzo nie wiem po co go przytoczyłeś. Lepiej Swoje wysiłki intelektualne wykorzystaj w poszukiwaniu tanich i prostych rozwiązań.Masz być przecież inżynierem a nie psychologiem :grin:
.Pozdrawiam
Pasanger
Towos
Posty: 33
Rejestracja: 24 lut 2007, 20:23

Post autor: Pasanger »

MajkelB1 pisze:Ktos wywalil kase w bloto (przeciez tych rozjazdow za darmo nie rozadaja). Drugi (do tego sie sklaniam): Nasze rodzime podejscie do sprawy. Nie da sie. Nie bede ryzykowal. Przeciez jak sie uda i cos fajnego z tego wyjdzie to medalu i tak nie dostane. Ale jak sie nie uda to mnie NAPEWNO zjedza. Po co cos robic, poprawiac, skoro cala reszta jest do D.
Kolej jest to bardzo złożony organizm, każdy kto chce dokonywać jakiś zmian w jego jednym elemencie powinien być świadomy całości kosztów jakie trzeba będzie ponieść aby te zmiany wdrożyć.
MajkelB1 pisze:zaslaniajac sie przepisami, instrukcjami wytycznymi,
Ciekawi mnie czy Ty mając pewność że łamiesz przepisy podpisałbyś sie pod czymś. Nie wiem czy by to zrobić trzeba być bardziej odważnym czy bardziej ......
toromistrz
Towos
Posty: 35
Rejestracja: 02 mar 2007, 10:21
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post autor: toromistrz »

MajkelB1 pisze:No bo po co zainstalwoano tych kilka (jak napisal P. Toromitrz) rozjazdow, skoro nie ma na nie oznakowania, a co za tym idzie nie da sie wykozystac w pelni ich parametrow technicznych? I dodatkowo:
I co znowu dla kilku testowanych urządzeń wydasz majątek na papiery???Kolej niby jest ekologiczna ale ile niszczy lasów-nikt nie policzy zbędnych ton zużytego papieru.
MajkelB1 pisze:Ktos wywalil kase w bloto
Nie wywalił. Są to rozjazdy z np.ruchomym dziobem krzyżownicy.Wcale nie chodzi o to żeby po zwrotnym kierunku jechać 100km/h(teoretycznie jest to możliwe).Codzi o duże prędkości po prostej i spokojność jazdy pociągu.Od czegoś trzeba zacząć choć nie wiem czy nie lepiej by było użyć gotowych i sprawdzonych rozwiązań francuzów albo niemców.
MajkelB1 pisze:Nie da sie. Nie bede ryzykowal
Ryzykować to sobie możesz ale w domu, albo autem na pustej drodze. Kolej ma być przede wszystkim bezpieczna.Źle z tym nie jest i niech tak zostanie.
MajkelB1 pisze:Po co cos robic, poprawiac, skoro cala reszta jest do D. Po co sie wychylac?
Gdybyś pracował na linii wiedział byś jak się ryzykuje.Wiele robót trzeba wykonać szybko i nie robi się tego do końca zgodnie z technologią.Przepisy się naciąga cały czas.
Nie wiem czy się odważysz przepuścić pociąg po w 50% rozkręconym torze. A u mnie to norma przy wymianie szyn. Czasu na robotę jest mało a opóźniać pociągu nie lubię.
Chodziłeś kiedyś po sieci trakcyjnej??? Spadło drzewo i sieć była cała.Trzeba było to drzewo tak zdjąć żeby jej nie porwać.Oszczędzaliśmy czas.Wspólnymi siłami drogowcy i siecowcy ściągnęliśmy to drzewo,tylko że ktoś musiał zaryzykować i tam wleźć. Ciężko było potem zejść.
Jesienią na szynobys SA-110 w trakcie jazdy 90 km/h poleciało drzewo.Poleciała przednia środkowa szyba. Pociąg pełny ludzi. I co byś zrobił??? Wiozłem tablice ogłoszeniowe zatkaliśmy dziurę, maszynista ciepło się ubrał i jechał dalej do Sczecina 100-120km/h.Dyżurni załatwili żeby wjechał inną trasą aby skład się obrócił na drogę powrotną. Chyba dobrze zadziałaliśmy. Szok był że bez opóźnień się obyło. Maszynista mało nie został ukarany za to że jechał dalej i miał ograniczoną widoczność!!!!
Pomyśl teraz kto tu ryzykuje???
MajkelB1
Osobowy
Posty: 56
Rejestracja: 29 lis 2006, 19:45

Post autor: MajkelB1 »

toromistrz pisze:I co znowu dla kilku testowanych urządzeń wydasz majątek na papiery???Kolej niby jest ekologiczna ale ile niszczy lasów-nikt nie policzy zbędnych ton zużytego papieru.
Acha, czyli PKP do konca istnienia (swego albo swiata) zamierza te rozjazy jedynie testowac, bo szkoda wydac "majatku na papiery". I do tego jeszcze watek ekologiczyny... Szanowny Panie Toromistrzu moze pan powinien w Grinpisie (spolszczylem :-) ) pracowac a nie na PKP, skoro Panu tak lasu szkoda. Argumentacja conajmniej smiesza.
toromistrz pisze:Ryzykować to sobie możesz ale w domu, albo autem na pustej drodze. Kolej ma być przede wszystkim bezpieczna.Źle z tym nie jest i niech tak zostanie.
i jeszcze:
Gdybyś pracował na linii wiedział byś jak się ryzykuje.Wiele robót trzeba wykonać szybko i nie robi się tego do końca zgodnie z technologią.Przepisy się naciąga cały czas.
To w koncu ryzykujemy czy nie? Sam Pan sobie przeczy wproawdzajac klientow PKP, laikow w gleboki niepokoj.

Pozdr. MB
MB
toromistrz
Towos
Posty: 35
Rejestracja: 02 mar 2007, 10:21
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post autor: toromistrz »

MajkelB1 pisze:Acha, czyli PKP do konca istnienia (swego albo swiata) zamierza te rozjazy jedynie testowac, bo szkoda wydac "majatku na papiery". I do tego jeszcze watek ekologiczyny... Szanowny Panie Toromistrzu moze pan powinien w Grinpisie (spolszczylem ) pracowac a nie na PKP, skoro Panu tak lasu szkoda. Argumentacja conajmniej smiesza.
Najwięcej mają do powiedzenia teoretycy!! Wszyscy wiedzą o tym że w Polcse było by dobrze gdyby pociągi jechały 120-160km/h. Jak jest każdy widzi. Tobie się śnią jakie szybkości??? Chcesz ze 100-150 letniej linii zrobić TGV??? Odrobina zdrowego rozsądku.
Co do przyrody muszę się pochwalić że pod Kołobrzegiem 50m od toru chyba znowu osiedlił się orzeł bielik. I bardzo mnie to cieszy.
MajkelB1 pisze:To w koncu ryzykujemy czy nie? Sam Pan sobie przeczy wproawdzajac klientow PKP, laikow w gleboki niepokoj.
Normalni pracownicy ryzykują w granicach zdrowego rozsądku, nie normalnych jak na razie nie spotkałem. Często robisz robotę i się śpieszysz a wpadnie do ciebie kontroler czy inny mądry i ..... przyczepi się o to że tablica D-1 krzywo stoi itp. To że sprzęt się sypie ze starości, że nie masz łączności z sąsiednimi posterunkami już mu nie przeszkadza. To że robi się objazdy zamiast obchodów bo ludzi brakuje to też jest ok??? A wady szyn do obserwacji w czasie objazdu oglądasz?? Dobrze że defektoskopy są na linii częściej. Ale jak ktoś słyszy defektoskop to od razu brzęczą -znowu będą ograniczenia.
Leszek Lewiński
EuroCity
Posty: 425
Rejestracja: 24 wrz 2004, 20:13
Lokalizacja: Reda

Post autor: Leszek Lewiński »

toromistrz pisze:To że robi się objazdy zamiast obchodów bo ludzi brakuje to też jest ok
Zaskoczę Szanownego Pana Toromistrza.
TAK, to jest OK.
Obchody toru są reliktem kolei. Podobnie jak pańskie wywyody. :mrgreen:
Ciekawe, że na linii CMK, czyli tej, która powinna być dozorowana w sposób najdokładniejszy, obchodów NIE MA. Bo po co ?
L.L.
toromistrz
Towos
Posty: 35
Rejestracja: 02 mar 2007, 10:21
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post autor: toromistrz »

Leszek Lewiński pisze:Ciekawe, że na linii CMK, czyli tej, która powinna być dozorowana w sposób najdokładniejszy, obchodów NIE MA. Bo po co ?
Jak diagnostyka toru będzie tak zaawansowana wszędzie jak na CMK to ok.Nie są wtedy potrzebne.
I wracamy do punktu wyjścia. Na CMK jest sporo automatyki która jest wg Pana zbędna, nowa nawierzchnia, nowe rozjazdy.Nakłady które są ponoszone na tą linię są bardzo duże. Nie widziałem tam drogowca z lewarkiem i podbijakiem a taka jest codzienność PLK.Automatyk nie musi łatać kabla tylko go wymienia i nie naprawia części które są jednorazowe (nierozbieralne teoretycnie).
Co do mojego zacofania jest pan w błędzie. Napewno zna pan toromierz elektroniczny polskiej konstrukcji (ten na wózku) .Praktycznie są na każdym zakładzie.Byłem jednym z niewielu którzy testowali jego prototyp jeszcze gdy konstuowała go firma "Aparattus".W tym samym czasie po wypadku w Reptowie ta firma robiła przyżąd do badania zjawisk zachodzących w iglicy podczas przejazdu pociągu, następnym był falomierz do pomiaru zużycia falistego szyn,w tym też miałem swój udział.Urządzenia te tworzyli elektronicy którzy nie byli kolejarzami i każda wskazówka była tam potrzebna.
Jeżeli jest tak jak Pan pisze to dlaczego wyszła nowa instrukcja o dozorowaniu linii i obchody tam są??? Dlaczego nikt tego nie zmienił???
Gdyby było z zatrudnieniem jak 10 lat temu to OK, toromistrz miał pod nadzorem 12-16 km.Znał działkę torową lepiej jak własną kieszeń i był na niej codziennie- obchody były zbędne.Dziś kiedy zdarza się że ma tych kilometrów nawet 40 i jest na działce raz na tydzień-nie jest to możliwe.
I przypomnę Panu że największe cięcia w zatrudnieniu były w pionach technicznych czyli drogowcy i automatycy, łączność-dziś widać efekty.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2007, 13:13 przez toromistrz, łącznie zmieniany 1 raz.
stachn
Towarowy
Posty: 7
Rejestracja: 04 mar 2007, 08:24

Post autor: stachn »

Nie za bardzo widzę sens dalszych dyskusji, bo każdy kolejarz – niezależnie od zajmowanego stanowiska – powinien znać przepisy sygnalizacji E1. A jak powinien znać to znaczy, że ma do nich dostęp. A w „E1 INSTRUKCJI SYGNALIZACJI na PKP” na stronie 1 pisze ze jest to załączniki do zarządzenia Nr.... Zarządu PKP ..... .Natomiast na stronie 2 jest szereg informacji na temat podstawy wydania niemniejszej instrukcji. Miedzy innymi wyraźnie pisze, że zostały zatwierdzone zarządzeniem Ministra Komunikacji. A nic mi nie wiadomo o tym, ze Ministrem komunikacji jest automatyk – chyba ze pan Lweiński ma inne informacje i zarzut skierowany na automatyków dotyczy ministra (w co raczej wątpię) .
Druga sprawa – miałem do czynienia z kilkoma wydaniami E1. W każdym znanym mi wydaniu jest rozdział „Sygnały”. Weźmy na przykład sygnał „Sr 2” – i zapis „ Sygnał Sr 2 na jazdę z największą dozwoloną prędkością na danym odcinku linii, wskazaną w służbowym rozkładzie jazdy”.
Natomiast na stronie 13 można się doczytać takiego zapisu :”Obrazy sygnałowe, używane w sygnalizacji na Polskich Kolejach Państwowych, wskazują następujące prędkości :
- największą dozwoloną na danym odcinku linii, wskazana dla każdego pociągu w służbowym rozkładzie jazdy,
- 100 km/h, 60 km/h i 40 km/h”
Pozwolę sobie zauważyć, że dopuszczalną szybkość na odcinku linii ustala w zasadzie tylko i wyłącznie pion drogowy na podstawie stanu technicznego toru. Ale jestem daleko od stawiana zarzutu „drogowcom” o niewłaściwym utrzymaniu toru. Wiem doskonale, że są tak samo bezradni, jaki i automatycy. O renomach decyduje między innymi Dyrektor zakładu a i on musi się liczyć z możliwościami, na jakie mu pozawala Zarząd.
Załóżmy ze jest sygnalizacja umożliwiająca ustalenie większego zakresu szybkości i taką należało by budować w każdym miejscu w którym szybkość rozkładowa się zmienia – ojjj ładnie by wyglądał szlak, kolorowo oświetlony co kilkaset metrów , a jakie koszty by były, a ile osób znalazło by zatrudnienie przy ciągłym montażu i demontażu urządzeń w takt remontu czy naprawy nawierzchni kolejowej. Kto wie – a może to jest pewne wyjście z bezrobocia ?.
W swojej bardzo długiej pracy na PKP postałem już sporo ludzi ( naczelników, kontrolerów, dyrektorów) którym się wydalało, że mają „władzę” i wszystko im wolno. Ładnie by kolej wyglądała jakby każdy taki osobnik zaczął wprowadzać swoje „udogodnienia”. Na całe szczęście każda zmiana w dokumentacji technicznej urządzeń srk musi być podpisana i zawiedzona przez ludzi mających odpowiednie uprawnienia budowlane i projektowe.
Tylko jak to wytłumaczyć zwierzchnikowi, któremu się wydaje, że on wszystko może ? .
toromistrz
Towos
Posty: 35
Rejestracja: 02 mar 2007, 10:21
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post autor: toromistrz »

stachn pisze:Tylko jak to wytłumaczyć zwierzchnikowi, któremu się wydaje, że on wszystko może ? .
Nic dodać nic ująć.Podpisuję się pod twoją opinią. Widać że na kolei są ludzie rozsądni i normalni.Szkoda że nie oni decydują o firmie.
stachn
Towarowy
Posty: 7
Rejestracja: 04 mar 2007, 08:24

Post autor: stachn »

Leszek Lewiński pisze:
Kolejny "betoniarz" z PLK...
Tak myślałem czytając Jego pierwszy post. Teraz się ujawnił "na dobre" :)
Niestety, wśród drogowców też jest sporo takich, którzy posługują się najpierw przepisami i instrukcjami, a dopiero później - wiedzą. Idąc dalej tym tokiem rozumowania- nigdy nie pojechalibyśmy po linii nr 213 z prędkością 120 km/h. A POJECHALIŚMY (i Adam tego doświadczył - to w odniesieniu do "wazeliny", o której napisał ktoś powyżej).
To wyjaśnia tok rozumowania pana Lewińskiego : co tam przepisy - ja wiem przecież wszystko lepiej. Dlatego zajmuję takie a nie inne stanowisko.

Ojjjj - jeżeli jest więcej takich ludzi na stanowiskach nadzoru to wcale sie nie dziwię że na sytuacja PLK jest taka a nie inna. Ale chyba na całe szczęście ktoś nie pozwala im zbytnio bruździć bo nie ma za dużo wypadków związanych z wykonywaniem odgórnych poleceń wbrew instrukcji i DTR.
A jeżeli nawet są to zazwyczaj trudno udowodnić winę zwierzchnika - i całkiem słusznie bo przecież nie wolno wykonywać poleceń wbrew obowiązujących przepisów( tym bardziej jak wykonanie polecenia grozi wypadkiem) - nawet gdy niewykonanie polecenia grozi zwolnieniem z pracy.
Od kilkudziesięciu lat jestem członkiem komisji powypadkowych i na ten temat coś nieco wiem.
stachn
Towarowy
Posty: 7
Rejestracja: 04 mar 2007, 08:24

Post autor: stachn »

Jeżeli kogoś interesuje pogląd przepisów na temat transportu kolejowego ( a nie własne wiadomości) to zapraszam do lektury :
USTAWA z dnia 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym http://www.abc.com.pl/serwis/du/2003/0789.htm
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 29 czerwca 2004 r.w sprawie zasadniczych wymagań dotyczących interoperacyjności kolei oraz procedur oceny zgodności dla transeuropejskiego systemu kolei dużych prędkości
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2004/1697.htm
Opracowanie "Studium Wykonalnosci dla testowego wdrożenia ERTMS na odcinku linii E30 Legnica-Granica Państwa (Bielawa Dolna)"
http://www.plk-sa.pl/index.php?id=193
ODPOWIEDZ