Automatycy- "najdurniejsza" branża w PLK ?

Obecne oblicze stalowych szlaków;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

bastard
ZWROTNICZY
Posty: 362
Rejestracja: 06 mar 2007, 20:29

Post autor: bastard »

Pojawił sie watek dotyczący ISO, więc pozwolę sobie na parę uwag.
Ale najpierw dygresja do Stachna.
Nie czyta pan wypowiedzi. Czy dyskusję tą ( zwracam uwagę na to słowo ) może rozpocząć osoba która nie zabrała głosu ? Pan Lewiński wypowiedział się, ale w innym temacie ( nie nawoływał tam do żadnej dyskusji ), ale jeżeli tam potoczyłaby się dyskusja, to zgoda. Faktem jest natomiast, że to Pasanger złożył oddzielny temat i w nim wywołał tą dyskusję cytując wypowiedź pana Lewińskiego.
Ale wróćmy do tematu ISO.
Tutaj popieram wypowiedź toromistrza oraz cały czas podtrzymuję też swoje zdanie – mam mieszane uczucia co do ISO w PLK.
Wszystko co M-1 napisał, gdy się naprawdę sprawdziło, to może byłoby nieźle – nasza praca łatwiejsza i bez stresów. Ale niestety, życie jest inne. Teraz przytoczę parę przykładów:
1.Teoretycznie, każdy pracownik ma prawo zgłosić negatywne uwagi do Zintegrowanego Systemu Zarządzania Jakością i Środowiskiem – tylko jak to w praktyce wygląda lub może wyglądać.
- poprzez ww. System. Tutaj przeszkodą jest brak możliwości zalogowania przez osoby nie wymienione w tym systemie. To wyklucza np. w ISE wszystkich pracowników poniżej Naczelnika lub Z-cy Naczelnika, w Zakładzie pracowników działów ( za wyjątkiem Naczelników ). Oczywiście, jeżeli któraś z osób upoważni na swój login to można, ale wszelkie “konsekwencje” spadną na tego kto jest imiennie zalogowany i dlatego większość do tego raczej nie dopuści.
- jeżeli zmianę zgłosi osoba imiennie występująca w Systemie, to wniosek taki trafia do Pełnomocnika, który przedstawia go właścicielowi procesu. I dopiero przez niego jest rozpatrywany. Gdyby wniosek dotyczył zmian w przepisach trafiłby jeszcze do samej “góry” w PLK i odleżał swoje – szerokie konsultacje, opnie naukowców itp. I nikt nie zaręczy za pozytywny wynik.
Tutaj uwaga do M-1 – zmiany nie są poddawane auditom, chyba że byłyby tak duże że zmieniłyby się radykalnie np. system organizacyjny PLK. Gdyby jednak każda zmiana była poddawana auditom, to wpadlibyśmy w błędne koło, a audit goniłby audit.
2.Zintegrowany System Zarządzania Jakością i Środowiskiem występuje tylko w wersji elektronicznej. Jak jest z dostępnością do stanowisk komputerowych, ilością sprzętu komputerowego i dostępnością do internetu – dla pracowników z tzw. linii – to chyba każdy wie. Ale i ci którzy mają do niego imienny dostęp to nie garną się. Dla części ( widziałem to w praktyce ) sama obsługa komputera to duży problem – więc i ze znajomością ww. Systemu (ISO) też jest źle. A System jest wdrożony ponad 8 m-cy.
3.Gdyby spojrzeć na opisy procedur i procesów, to wyłania się jeden wniosek. Dla szeregowych pracowników wszystkie czynności to w zasadzie powielanie lub graficzne przedstawienie instrukcji i wykonywanych na co dzień czynności. Żadnych rewelacji .Wymieniona przez toromistrza papierologia zaczyna się od szczebla IZ i dalej jest coraz “gorzej”.
4.Rozmawiałem z osobami pracującymi w zakładach poza PKP, gdzie wdrożono ISO i funkcjonuje ono parę lat. Zdanie było jedno – duża “upierdliwość”. Po pierwszej euforii wiele wykonuje się “po staremu” za wyjątkiem okresów przed planowanym auditem, Wtedy na gwałt szuka się usterek z poprzednich auditów i “naprawia się “ poprzez stworzenie odpowiednich dokumentów. Po audicie – powrót do codzienności.
W większości uzyskanie przez firmę certyfikatu zgodności z ISO przede wszystkim ma znaczenie medialne.
5.Co do zgodności ISO z instrukcjami i przepisami. Kto wykonuje audit ? Odpowiedź prosta – auditor. Jakie są wymagania wobec auditora ? Musi mieć odpowiednie przeszkolenie z ISO, zdać egzamin i uzyskać certyfikat na auditora. I może już auditować. To tyczy auditorów wewnętrznych z PLK. Auditorzy zewnętrzni mają rozległą wiedzę o normch związanych z ISO, ale nie o sprawach technicznych. Auditor więc sprawdzi np. czy badanie techniczne jakiegoś urządzenia zostało wykonane, czy został sporządzony odpowiedni protokół, jakie działania (na papierze) zostały podjęte. Nie sprawdzi on z przyrządem lub miernikiem czy pomierzona wartość jest prawidłowa. Dlaczego – bo się po prostu w większości przypadków na tym się nie zna i nie musi znać. ISO tego nie wymaga. Dla niego liczą się tylko papiery, ustne odpowiedzi i ogólne spostrzeżenia w terenie.

Wniosek na koniec w kwestii przepisów i instrukcji. To co poruszałem w poprzednich postach nie dotyczy pojedynczych poprawek w instrukcji. Moim zdaniem należy zmienić radykalnie podejście do wielu instrukcji i przepisów ( napisać je od nowa ). Ma to również znaczenie w kwestii jakości związanej z ISO, ale poprzez zgłoszenie zmian tego się nie osiągnie - kto przyjmie wniosek np. zmienić całkowicie którąś z cytowanych w innych postach instrukcji. Dlaczego ? Za mało pracowników to dostrzega lub to porusza, a “górze” dobrze jest jak jest. Wydali “nowe” instrukcje i problemu nie na – przynajmniej na jakiś czas.
M-l
Towarowy
Posty: 15
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:38

Post autor: M-l »

Analiza obserwacji stopki ze strony głównej „Przez ostatnie 24 godziny byli na forum” („Leszek Lewiński” pojawiał się regularnie) oraz brak jakiegokolwiek odniesienia do tematów poruszanych na tym forum (a w szczególności odpowiedzi na konkretne pytania, które pozwoliłyby dokonać obiektywnej oceny) pozwala wyciągnąć jedynie słuszne wnioski, że autor wypowiedzi nie ma nic ciekawego do powiedzenia na obronę wypowiedzi będącej głównym tematem tego forum oraz wypowiedź ta nawet zdaniem jej autora nie posiada jakiejkolwiek wartości godnej takiej obrony.
Ponieważ powyższa sprawa stała się tajemnicą poliszynela, zapewne doprowadzi to do rozpoczęcia pewnych działań, których ja z sympatii do Pana Dyrektora chciałem uniknąć. Nie chcę brać w tym udziału.
Pozdrawiam wszystkich i żegnam.
PS.Na pożegnanie przejrzałem jeszcze raz spokojnie wszystkie posty na tym forum i chciałbym przekazać kilka uwag:
Panie Dyrektorze jak Pan będzie "szedł do walki" to niech się Pan wcześniej dobrze rozejrzy czy ma Pan jeszcze jakiś wiernych "żołnierzy". Mnie proszę już nie liczyć.
Chciałbym podziękować użytkownikom:
Pasanger, Witecki Jerzy, centaurus, redrum, toromistrz, stachn, Leszek Ochmański, Paweł Piotr za ich postawę. W szczgólności na WIELKIE WYRÓŻNIENIE zasługuje Pasanger. Widać, że jest Pan naprawdę dobrym i obiektywnym człowiekiem. Dziękuję Panu za postawę na tym forum, za wytrzymanie zaczepek odbiegających od tematu. Myślę, że szkoda Pana czasu na tracenie go w tym miejscu. Pozdrawiam.
bastard
ZWROTNICZY
Posty: 362
Rejestracja: 06 mar 2007, 20:29

Post autor: bastard »

Na bieżąco śledzę ten temat i bardzo mnie rozczarowała postawa M-1. Nie chodzi tu o jego ostatnią wypowiedź, ale o wymazanie treści z wszystkich swoich poprzednich postów. Na posty te były udzielane odpowiedzi, były brane cytaty. To stanowi o istocie forum – przecież moga go czytać osoby włączające się dopiero teraz. Niestety, pomimo pewnych zasad panujących na forum ( opisanych w FAQ ) M-1 zachowuje się jak osoba nie potrafiąca dyskutować. Czyżby obawa o własne poglądy ?
Większość osób na forum umieszcza swoje wypowiedzi praktycznie anonimowo – podając jedynie nick, dlatego tym bardziej nie mogę tego zrozumie. Czy prywatna wojna którą toczy on z autorem “słynnej wypowiedzi” - upoważnia go do takiego zachowania ? Wiele osób w tym temacie, na tym forum i innych nie uzyskuje odpowiedzi na swoje pytania, dyskusje są miejscem “ostrych starć”, a i nie rzadko padają niecenzuralne słowa. Ale nie powoduje to takich reakcji jak u M-1.
Mój wniosek do administratora jest krótki – zamknąć ten temat.
Niestety argumenty się wyczerpały, a “żołnierze uciekają z pola bitwy”.
redrum
Towarowy
Posty: 6
Rejestracja: 01 mar 2007, 18:36

Post autor: redrum »

[Niestety argumenty się wyczerpały, a “żołnierze uciekają z pola bitwy”.]
Błędna analiza, błędne wnioski – faktycznie szkoda gadać... nara
toromistrz
Towos
Posty: 35
Rejestracja: 02 mar 2007, 10:21
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post autor: toromistrz »

bastard pisze:Niestety argumenty się wyczerpały, a “żołnierze uciekają z pola bitwy”.
Nikt nie ucieka. Ja śledzę temat tylko jakoś pan L milczy.Zauważyłem że na tym forum jest pewnego rodzaju szamanem. Czytałem inne posty pana L. i muszę przyznać że wiedzę to ma. Jednak trzeba szanować wszystkie piony na PKP-one po coś są.Jak coś jest żle to trzeba to poprawić.Mnie kiedyś nauczono współpracy ze wszyskimi służbami i do dziś na tym dobrze wychodzę.Dzięki temu "po cichu" bo nie było wolno łataliśmy linię 402.Miała być zamknięta a dziś są naciski na rozkładową 100. Wspólnymi siłami i współpracą sie buduje a nazywaniem kogoś najdurnieszym co zyskujemy???
To co zrobił M1 to jego sprawa.
Pasanger
Towos
Posty: 33
Rejestracja: 24 lut 2007, 20:23

Post autor: Pasanger »

bastard pisze:Czy dyskusję tą ( zwracam uwagę na to słowo ) może rozpocząć osoba która nie zabrała głosu ? Pan Lewiński wypowiedział się, ale w innym temacie ( nie nawoływał tam do żadnej dyskusji ), ale jeżeli tam potoczyłaby się dyskusja, to zgoda. Faktem jest natomiast, że to Pasanger złożył oddzielny temat i w nim wywołał tą dyskusję cytując wypowiedź pana Lewińskiego.
Toby wtedy była afera gdyby tą dyskusje prowadzić w tamtym temacie.Faktycznie ,mój błąd polegał na tym że nie wylinkowałem tematu w którym ta wypowiedź padła. Już to poprawiłem Zacytowałem jednak ją w całości oprócz nic nie wnoszącej do sprawy( może po za zamanifestowaniem swojego lekceważącego stosunku do innych forumowiczy) dygresji.
OCZYWIŚCIE (to odpowiedź na post Adama, bo w międzyczasie Benek coś naskrobał).

Też jestem zdziwiony postawą M-1 chociaż zdanie z Jego zapisu
M-l pisze:Ponieważ powyższa sprawa stała się tajemnicą poliszynela, zapewne doprowadzi to do rozpoczęcia pewnych działań, których ja z sympatii do Pana Dyrektora chciałem uniknąć. Nie chcę brać w tym udziału.
coś niecoś tłumaczy.
bastard pisze:Mój wniosek do administratora jest krótki – zamknąć ten temat.
Bez komentarza :!:
bastard pisze:Niestety argumenty się wyczerpały, a “żołnierze uciekają z pola bitwy”.
Czyli co, Twoim zdaniem racje ma dyrektor? Najdurniejsza branża - tak :?:
Ja widzę to tak, żołnierze napisali co napisali i czekają na generała.
bastard pisze: Wniosek na koniec w kwestii przepisów i instrukcji. To co poruszałem w poprzednich postach nie dotyczy pojedynczych poprawek w instrukcji. Moim zdaniem należy zmienić radykalnie podejście do wielu instrukcji i przepisów ( napisać je od nowa ). Ma to również znaczenie w kwestii jakości związanej z ISO, ale poprzez zgłoszenie zmian tego się nie osiągnie - kto przyjmie wniosek np. zmienić całkowicie którąś z cytowanych w innych postach instrukcji. Dlaczego ? Za mało pracowników to dostrzega lub to porusza, a “górze” dobrze jest jak jest. Wydali “nowe” instrukcje i problemu nie na – przynajmniej na jakiś czas.
A z tym zgadzam sie z całego serca. :wink: szczególnie z tym zapisem w nawiasie.
Awatar użytkownika
Adam Dąbrowski
DYŻURNY RUCHU
Posty: 1140
Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Post autor: Adam Dąbrowski »

Pasanger pisze:
bastard pisze:Mój wniosek do administratora jest krótki – zamknąć ten temat.
Bez komentarza :!:
Ja myślę, że wniosek jest jak najbardziej racjonalny. Jeśli bowiem ktoś pisze parę sążnistych postów, które stają się zarzewiem dyskusji i źródłem cytatów, a następnie, gdy wątek rozrośnie się do 8 stron, nagle wszystko kasuje, burząc sens wielu wypowiedzi, to po co dalej trzymać przy życiu taką wymianę poglądów? Oczywiście w tej chwili zamknięcie wątku i tak nic już nie da, więc po co to robić...

Pozdrawiam!
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Pasanger
Towos
Posty: 33
Rejestracja: 24 lut 2007, 20:23

Post autor: Pasanger »

Dobrym zwyczajem jest aby o tym czy dany temat zamknąć czy też kontynuować decydował autor tematu. No ale dobrze, możemy się umówić że jeśli, licząc od dzisiaj nikt w ciągu 5 dni nie zabierze głosu w tym temacie to Admin spokojnie temat zamknie. :neutral:
PLK uruchomiła od niedawna swoje forum dyskusyjne pod tym adresem
http://www.plk-sa.pl/forum-dyskusyjne.html
Pozdrawiam.
PS. W Polsce są różnego rodzaju prawa w tym prawo pracy (kodeks pracy), konsumenckie, wewnętrzne regulaminy i są to prawa martwe.
Ludzie którzy pracują za granicą w Norwegii, Finlandii, Irlandii, Anglii czy nawet w Niemczech są zaskoczeni że tam pracodawca wymaga od nich tylko tyle na ile pozwalają tamtejsze przepisy.Zasady są jasne i spisane a w związku z tym ścieżka awansu też. U nas , och u nas....
Łukasz Jamroz
Pospieszny
Posty: 161
Rejestracja: 11 gru 2007, 15:45
Lokalizacja: Malbork

Post autor: Łukasz Jamroz »

Odgrzeję kotleta, ale: http://img199.imageshack.us/i/33513846.jpg/

"Trochę" czasu to trwało...
Leszek Lewiński
EuroCity
Posty: 425
Rejestracja: 24 wrz 2004, 20:13
Lokalizacja: Reda

Post autor: Leszek Lewiński »

Łukasz Jamroz pisze:Odgrzeję kotleta, ale: http://img199.imageshack.us/i/33513846.jpg/
Kolejny "automatykowy" absurd. Niby wszystko jest OK. Wskaźnik pozwoli na przejazd obok tego semafora z prędkością 80 km/h, ale na semaforze poprzednim będzie... No, właśnie - będzie sygnał zezwalający z informacją: "na następnym semaforze jazda z prędkością nie przekraczającą 40 lub 60 km/h". Więc skąd, na Boga, maszynista ma wiedziec, że będzie 80 km/h, a nie żadne 40 lub 60 ? A zatem będzie jechał jakieś 50 km/h i cały wysiłek włożony w osygnalizowanie V=80 km/h pójdzie w pi....u.
A wystarczyłoby skorzystac z nowoczesnych, np. niemickich, rozwiązań. Prostych, logicznych i JEDNOZNACZNYCH. Ale nie, u nas muszą byc "belki-srelki", 15 komór na semaforze itp.
"Do techniki, Panie, trza miec wiedzę i jaja" :!: - jak mawiał jeden stary kolejowy inżynier. Drogowiec - żeby nie było złudzeń.

"I to by było na tyle" - cytując J.T. Stanisławskiego, profesora mniemanologii stosowanej.
L.L.
ODPOWIEDZ