Koniec linii Iława - Tama Brodzka
: 09 lut 2007, 22:59
Odnalezione na pl.misc.kolej:
Za http://ww3.wm.pl/wmpl.php?main=17&c=145,3,17904,,4581
"Na nasypie nieczynnej linii kolejowej z Iławy do Tamy Brodzkiej mogłaby powstać atrakcyjna ścieżka rowerowa. Pomysł taki jest "strzałem w dziesiątkę" - uważa Adam Kopiczyński, animator turystyki rowerowej z Nowego Miasta.
Licząca prawie 41 kilometrów linia kolejowa łącząca Iławę, Nowe Miasto oraz Tamę Brodzką koło Brodnicy, została uznana za nierentowną i na początku kwietnia 2000 roku zawieszona. Potem wielokrotnie podejmowano inicjatywy reanimacji ruchu. W celach promocyjnych trasą przejechał nawet szynobus. Jednak wszelkie starania czynione przez samorządy gminne oraz powiat nowomiejski skończyły się na wspólnym zdjęciu mieszkańców na tle szynobusu.
Linia wykreślona
Nieużywane torowisko z biegiem lat zarosło okazałymi brzozami i sosnami, a część śrub mocujących szyny oraz inne stalowe elementy skradziono i zapewne trafiły one do skupów złomu.
Stanisław Czajka, starosta powiatu nowomiejskiego wyjaśnia, że w ubiegłym roku linia kolejowa Iława-Nowe Miasto Lubawskie-Tama Brodzka została wykreślona z rejestrów ministerstwa transportu. Alternatywą dla zlikwidowanej linii jest utworzenie nań ścieżki rowerowej, tym bardziej, że odcinek ten łączy atrakcyjne turystycznie tereny pojezierzy iławskiego i brodnickiego. Dawna trasa pociągów biegła malowniczą doliną Drwęcy, co jest również niemałym atutem podnoszącym atrakcyjność pomysłu.
- Na zorganizowanych spotkaniach rozmawiałem o pomyśle wybudowania ścieżki rowerowej z przedstawicielami gmin nowomiejskich oraz gospodarzami powiatów iławskiego i brodnickiego. Wszyscy są zdania, że pomocne w tym projekcie mogą być pieniądze pozyskane z programów unijnych - mówi starosta Czajka.
Wyborny pomysł
Z entuzjazmem pierwsze przymiarki zmierzające do powstania traktu rowerowego przyjęli członkowie Towarzystwa Miłośników Ziemi Nowomiejskiej, które skupia grupę aktywnych cyklistów.
Zdaniem Adama Kopiczyńskiego z sekcji rowerowej TMZN pomysł wykorzystania nasypu pod ścieżkę dla rowerów jest wręcz wyborny.
- Grunty pod torami są utwardzone, więc nie trzeba ogromnych nakładów, aby zbudować nawierzchnię dla rowerów. Nie wolno utracić unikalnej, historycznej szansy na sensowne i atrakcyjne zagospodarowanie tego terenu po torowiskach na naszej Ziemi Lubawskiej - uważa Adam Kopiczyński.
Wprowadzenie projektu w życie to sporo pracy na najbliższe lata.
- Po zdemontowaniu torowiska przez kolej, poszczególne samorządy powinny przejąć nasypy. Od tego należy rozpocząć wspólne działania - dodaje Stanisław Czajka."
Stanisław R. Ulatowski
Od autora postu: Nie znam tych okolic, nie mam żadnego pojęcia o stanie technicznym tej linii, więc wstrzymuję się od wszelaklich komentarzy dotyczących (nie)słuszności tej decyzji.
W ewentualną polemikę mogę włączyć się w razie rozwinięcia tematu, kiedy wejdzie na jakieś 'bliższe mi tory'.
Za http://ww3.wm.pl/wmpl.php?main=17&c=145,3,17904,,4581
"Na nasypie nieczynnej linii kolejowej z Iławy do Tamy Brodzkiej mogłaby powstać atrakcyjna ścieżka rowerowa. Pomysł taki jest "strzałem w dziesiątkę" - uważa Adam Kopiczyński, animator turystyki rowerowej z Nowego Miasta.
Licząca prawie 41 kilometrów linia kolejowa łącząca Iławę, Nowe Miasto oraz Tamę Brodzką koło Brodnicy, została uznana za nierentowną i na początku kwietnia 2000 roku zawieszona. Potem wielokrotnie podejmowano inicjatywy reanimacji ruchu. W celach promocyjnych trasą przejechał nawet szynobus. Jednak wszelkie starania czynione przez samorządy gminne oraz powiat nowomiejski skończyły się na wspólnym zdjęciu mieszkańców na tle szynobusu.
Linia wykreślona
Nieużywane torowisko z biegiem lat zarosło okazałymi brzozami i sosnami, a część śrub mocujących szyny oraz inne stalowe elementy skradziono i zapewne trafiły one do skupów złomu.
Stanisław Czajka, starosta powiatu nowomiejskiego wyjaśnia, że w ubiegłym roku linia kolejowa Iława-Nowe Miasto Lubawskie-Tama Brodzka została wykreślona z rejestrów ministerstwa transportu. Alternatywą dla zlikwidowanej linii jest utworzenie nań ścieżki rowerowej, tym bardziej, że odcinek ten łączy atrakcyjne turystycznie tereny pojezierzy iławskiego i brodnickiego. Dawna trasa pociągów biegła malowniczą doliną Drwęcy, co jest również niemałym atutem podnoszącym atrakcyjność pomysłu.
- Na zorganizowanych spotkaniach rozmawiałem o pomyśle wybudowania ścieżki rowerowej z przedstawicielami gmin nowomiejskich oraz gospodarzami powiatów iławskiego i brodnickiego. Wszyscy są zdania, że pomocne w tym projekcie mogą być pieniądze pozyskane z programów unijnych - mówi starosta Czajka.
Wyborny pomysł
Z entuzjazmem pierwsze przymiarki zmierzające do powstania traktu rowerowego przyjęli członkowie Towarzystwa Miłośników Ziemi Nowomiejskiej, które skupia grupę aktywnych cyklistów.
Zdaniem Adama Kopiczyńskiego z sekcji rowerowej TMZN pomysł wykorzystania nasypu pod ścieżkę dla rowerów jest wręcz wyborny.
- Grunty pod torami są utwardzone, więc nie trzeba ogromnych nakładów, aby zbudować nawierzchnię dla rowerów. Nie wolno utracić unikalnej, historycznej szansy na sensowne i atrakcyjne zagospodarowanie tego terenu po torowiskach na naszej Ziemi Lubawskiej - uważa Adam Kopiczyński.
Wprowadzenie projektu w życie to sporo pracy na najbliższe lata.
- Po zdemontowaniu torowiska przez kolej, poszczególne samorządy powinny przejąć nasypy. Od tego należy rozpocząć wspólne działania - dodaje Stanisław Czajka."
Stanisław R. Ulatowski
Od autora postu: Nie znam tych okolic, nie mam żadnego pojęcia o stanie technicznym tej linii, więc wstrzymuję się od wszelaklich komentarzy dotyczących (nie)słuszności tej decyzji.
W ewentualną polemikę mogę włączyć się w razie rozwinięcia tematu, kiedy wejdzie na jakieś 'bliższe mi tory'.