Panie Leszku, chodziło mi o upewnienie się czy towarowe bedą jeździć do Kolbud. O wieściach o tym towarze dowiedziałem się od kumpli. Oni twierdzili, ze to prawie pewne. Ja wiem, że to raczej bajki. Ich huraoptymizm zbił mnie z tropu i zrobił mi mętlik w głowie. Swoją drogą, kto i za ile podjął by się naprawy nasypu koło Łapina, nie mówiąc już o szkodach wyrządzonych przez złomiarzy.Leszek Lewiński pisze: Fakt, dyżurny ruchu i toromistrz to są ludzie, którzy "wiedzą najlepiej"...
Niemniej dzięki za wyprostowanie moich myśli.
Status quo zachowane - Kolbudy odcięte od kolejowego świata.
Pozdrawiam