Zmierzch mazurskiej pary na zdjęciach - rok 1991

Historia dróg żelaznych;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

Bernard
High-speed
Posty: 701
Rejestracja: 02 paź 2004, 10:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Bernard »

Olsztyn??
"Uwaga Grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja!"
Zbigniew Łęgowski
Osobowy
Posty: 72
Rejestracja: 28 lis 2004, 13:29
Lokalizacja: Terespol Pomorski

Post autor: Zbigniew Łęgowski »

A mnie interesuje bardziej gdzie w Niemczech stoi ten Kriegslok???
Awatar użytkownika
lyck
InterCity
Posty: 340
Rejestracja: 15 paź 2004, 22:25
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: lyck »

Olsztyn??
Zgadza się (Al jak Allenstein). Podobno był to pierwszy przydział tej maszyny. Pewnie nie pracowała tu dłużej niż 3 miesiące...
A mnie interesuje bardziej gdzie w Niemczech stoi ten Kriegslok???
W miasteczku Neuenmark w Górnej Frankonii (Bawaria). Jest w muzeum o dumnej nazwie Niemieckie Muzeum Parowozów... Ma ono swoją stronę, ale tak ubogą, że do niczego ona nie zachęca... Już więcej napisali i pokazali na stronie sąsiadującego miasteczka:
http://www.muenchberg.de/Dampflokmuseum.htm
Parowóz pierwszy z lewej - to właśnie olsztyński krigslok...
Jaco
Osobowy
Posty: 61
Rejestracja: 15 wrz 2005, 11:22
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Jaco »

Witam Forumowiczów!
Nawiązując do tego wątku, jako pierwszy mój post chciałbym przytoczyć kilka moich wspomnień z Mazur za czasów parowozów:

Ekipą wrocławską w sile 4 MK wyruszyliśmy z Wrocka 27.10.1989 wieczorem słynnym wówczas pociągiem rel. Wrocław - Poznań - Olsztyn - Korsze - Białystok. Oczywiście niemal całą noc przegadaliśmy o parowozach i w ten oto sposób wylądowaliśmy bardzo rano 28.10. na peronie stacji Korsze.
2 z nas miało "Zezwolenie na fotografowanie" wydane przez KG SOK w Warszawie (ja takie otrzymałem kilka miesięcy później...) tak więc pierwsze kroki skierowaliśmy do placówki SOK, aby zameldować się na cały dzień. Trochę to trwało, bo panowie byli oporni, ale że tak powiem nie mieli szans, aby podważyć swojego szefa z Warszawy.
Pierwszym naszym celem było Węgorzewo. Skład poprowadziła Ty2-239. W ogrzewanym ryflaku cudnie się jechało. Krótko mówiąc "budziliśmy się dopiero". Po drodze w Kętrzynie z towarem śmignął nam Ty2-781..., a w Cukrowni widzieliśmy sapiącą TKh 3140... Po wizycie w Węgorzewie tym samym składem wróciliśmy do Korsz. Nie czekając długo pojawił się nasz kolejny pociąg: Ty2-986 + ryflak i udaliśmy się nim na Zachód, czyli do Bartoszyc. Chłonęliśmy nieznane mazurskie tereny rozmawiając o Ty2 i o tym co nas spotka w MD, którą już nieco z okien pociągu obejrzeliśmy. Powrót do Korsz nastąpił również składem z Ty2-986. Okazało się, że maszyna kończy dziś służbę i zjeżdżą do szopy. Tak więc długo nie myśląc cała 4 zapakowała się na 986 i ruszliśmy niespiesznie w kierunku MD. Wjazdu do parowozowni nigdy nie zapomnę! Z okien 986 po obu stronach w szczelnych szpalerach widać było masę odstawionych lub czekających na służbę Ty2, Ty42 i Ty51. Jak się potem okazało, gdzieś za szopą tkwiło na bocznym torze 6 TKt48. Krótko mówiąc wziąłem długopis w rękę i dokonałem fantastycznej eksploracji parowozowni. Pominę tu ST44, bo widoki były ciekawsze.

Oto co zapisałem:
Ty2-58 zimny, 112 zimny, 126 zimny, 222 zimny, 239 pod parą, 263 zimny, 276 zimny, 277 zimny, 986 pod parą, 1034 pod parą, 1088 zimny, 1268 zimny, 1269 zimny, 1302 zimny, 1368 zimny
Ty42-49 zimny
Ty51-35 Zimny, 98 zimny, 111 zimny, 120 zimny, 124 zimny, 159 zimny, 165 zimny, 177 zimny
TKt48-45 zimny, 99 zimny, 109 zimny, 112 zimny, 113 zimny, 179 zimny.

Czas leciał, a trzeba było się zwijać w dalszą podróż. Zamiast gonić na piechotę udało nam się znów zapakować na maszynę i tym razem na Ty2-1034 opóściliśmy wspaniałą szopę również wyjeżdżając pośród szpaleru parowozów... 1034 już do końca dnia był naszym bohaterem. Po "wysypaniu się" na peron zasiedliśmy w ryflaku i udaliśmy się na czole z 1034 do Skandawy, tam po niedługim postoju pociąg ruszył w drugą stronę. W Korszach skład z Ty2-1034 zmienił numer i już jako inny pociąg udał się wraz nami do Reszla przez Sątopy Samulewo. Liczyliśmy szczerze mówiąc, że do Reszla pojedzie ostatni na PKP wagon Bi, ale jak się okazało został odstawiony jakieś 2 tygodnie wcześniej (widzieliśmy go na stacji). Reszel osiągnęliśmy już w ciemnościach i tam również po krótkim postoju i oblocie 1034 zawiózł nasz pociąg do Sątop.
Tam musieliśmy się żegnać z parowozem... Do dziś pamiętam jego manerwy w ciemnościach na stacji SS...
Generalnie chciałbym zaznaczyć, że przez cały dzień frekwencja w pociągach był niestety marna, co sprzyjało luźnym rozmowom z kierownikiem pociągu:)
Powstał teraz temat jak wracać do domu!? Zdecydowaliśmy się "Pogorią" ze Szczytna, ale nadal nie wiedzieliśmy jaką potem trasą wracać (a może i nie chcieliśmy wiedzieć...?). Do Szczytna pojechaliśmy już składem z "kociołkiem" (SP42) na czole, ale miłym jeszcze akcentem było spotkanie w Biskupcu Reszelskim towara z Ty42-9! Tym razem już pewni, że parowozów jak na jeden dzień dosyć, doznaliśmy kolejnych uniesień w Szczytnie, gdzie z osobówką pojawiła się pierwsza tego dnia "Oelka" Ol49-80.
Szczytno przywitało nas tłumem ludzi na peronach - okazało się, że to dzień przysięgi wojskowej i chętnych na "Pogorię" było full. Wjechał pociąg, a my udaliśmy się do pierwszego wagonu, aby kupić u kierownika bilet na dalszą nieokresloną trasę. Pierwszym wagonem była "stodoła" 120A, a kierownik zorientowawszy się, że spotkał poniekąd bratnie dusze i trochę wystraszony powiedział: chłopaki, przyblokujcie mi ten przedział (1/3 wagonu), a pojedziecie dalej friko...!!! Widocznie spodziewał się tłumu przysięgowiczów. Tak też się stało i w wygodnych warunkach dojechaliśmy aż do Częstochowy mijając po drodze m.in. Olsztyn Zachodni, gdzie w cieniu na bocznym torze przypuszcalnie stała
Pt47-100. Z miasta Medalików przez Herby obraliśmy azymut na Wrocław, a niektórzy i dalej... do Stolicy Polskiej Miedzi.

Tak zakończyła się kolejna moja wyprawa szlakiem czynnych parowozów, a wspomnienia pozostały tak silne, że do dziś wiele szczegółów jeszcze się nie zamazało w pamięci.

Pozdrawiam!
Jacek Jaco Chiżyński
Przemek
Ekspres
Posty: 218
Rejestracja: 02 paź 2004, 09:55
Lokalizacja: Dobre Miasto

Post autor: Przemek »

Hej Jaco!

To miło że wstapiłeś na nasze klubowe forum i mam na dzieję że regularnie będziesz tu zaglądał i pisywał.

Witam w imieniu KMK OL i swoim!
pozdrawiam,
Przemek Trzaskowski
Jaco
Osobowy
Posty: 61
Rejestracja: 15 wrz 2005, 11:22
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Jaco »

Dziękuję za powitanie!
Mam nadzieję, że trochę porozmawiamy o starej kolei...:)

Pozdrawiam!
Jacek Jaco Chiżyński
Awatar użytkownika
CM
Ekspres
Posty: 270
Rejestracja: 05 cze 2005, 15:23
Lokalizacja: Arys-Posen-Bromberg
Kontakt:

Post autor: CM »

Relacja wręcz elektryzująca... super!
W Korszach skład z Ty2-1034 zmienił numer i już jako inny pociąg udał się wraz nami do Reszla przez Sątopy Samulewo. Liczyliśmy szczerze mówiąc, że do Reszla pojedzie ostatni na PKP wagon Bi, ale jak się okazało został odstawiony jakieś 2 tygodnie wcześniej (widzieliśmy go na stacji). Reszel osiągnęliśmy już w ciemnościach i tam również po krótkim postoju i oblocie 1034 zawiózł nasz pociąg do Sątop.
Tam musieliśmy się żegnać z parowozem... Do dziś pamiętam jego manerwy w ciemnościach na stacji SS...
To potwierdza przypuszczenia, że jednak gdzieś do końca 1989 roku pociągi na Reszel jeździły (a przypuszczano że już po wakacjach 89 ruch tu zawieszono)! Czyli byliście tym o 16.59 w Reszlu. Ciekawe czy osobówki kursowały aż do 26.05.1990 (nowy rozkład)?

Więcej o linii (wybrane rozkładziki) tu http://www.stjuchy.kolej.szczecin.pl/ss ... spssnk.htm

Pozdrówko
Cezar
Kolejowy elementarz Warmii i Mazur! www.torowiskiem.prv.pl
Jaco
Osobowy
Posty: 61
Rejestracja: 15 wrz 2005, 11:22
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Jaco »

CM pisze:To potwierdza przypuszczenia, że jednak gdzieś do końca 1989 roku pociągi na Reszel jeździły (a przypuszczano że już po wakacjach 89 ruch tu zawieszono)!
Jak widać 28.10.1989 jeszcze jeździły i to z Ty2...
CM pisze:Czyli byliście tym o 16.59 w Reszlu.
Nie pamiętam teraz dokładnie który to był pociąg, ale jak napisałem dotarliśmy do Reszla po ciemku, a wiadomo, że jesienią 16.59 to już ciemno:)

Pozdrawiam!
Jacek Jaco Chiżyński
Jacek Jaco Chiżyński
Krzysiek
Towarowy
Posty: 4
Rejestracja: 18 wrz 2005, 20:18
Lokalizacja: Pyskowice
Kontakt:

Post autor: Krzysiek »

Witam wszystkich kolegów przegladajac forum natrafiłem na watek o parowozach z Korsz. Na terenie naszego skansenu w Pyskowicach znajduje sie maszyna Ty2 1312 która została zciagnieta z Korsz parowóz jest własnoscia prywatna i jest szykowany do naprawy głównej.Niestety nie udało sie nam uratowac maszyny Ty42 114 (ciezka rozmowa z władzami PKP w Krakowie)była ona z nietypowymi wiatrownicami,i pracowała wczesniej w Raciborzu (prowadziła na poczatku lat 80 tych pociagi z Gliwic do Rybnika Raciborza i Chałupek. mam pytanie czy cos jeszcze zostało w Korszach czy zniszczono juz wszystko(chodzi o parowozy)
Pozdrawiam Krzysiek
Jaco
Osobowy
Posty: 61
Rejestracja: 15 wrz 2005, 11:22
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Jaco »

BTW, Krzysiek, widzę, że niemal w tym samym czasie zalogolowaśmy się na Forum, KMK OL...:)

Jacek Jaco Chiżyński
Jacek Jaco Chiżyński
Krzysiek
Towarowy
Posty: 4
Rejestracja: 18 wrz 2005, 20:18
Lokalizacja: Pyskowice
Kontakt:

Post autor: Krzysiek »

Jacku jak mozesz to wrzuc tu swoje foty tej maszyny w Pyskowicach bo ja nie mam niestety takiej mozliwosci jeszcze
Pozdrawiam Krzysiek
Awatar użytkownika
Adam Dąbrowski
DYŻURNY RUCHU
Posty: 1140
Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Post autor: Adam Dąbrowski »

Witam wszystkich nowych Szanownych Forumowiczów na naszym coraz mniej kameralnym Forum! :) I od razu dziękuję Koledze Jaco za solidną garść przepięknych wspomnień z korszańskich okolic. Miło się zawsze czyta wszelkie dokumentacje, wykazy i statystyki, ale takie żywe i prawdziwe wspomnienia elektryzują najbardziej! ;)

Dzięki za "już", czekam na "jeszcze"...

Pozdrówka!
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Bernard
High-speed
Posty: 701
Rejestracja: 02 paź 2004, 10:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Bernard »

Krzysiek pisze:Witam wszystkich kolegów przegladajac forum natrafiłem na watek o parowozach z Korsz. Na terenie naszego skansenu w Pyskowicach znajduje sie maszyna Ty2 1312 która została zciagnieta z Korsz parowóz jest własnoscia prywatna i jest szykowany do naprawy głównej.
Skąd macie tak bogatych sponsorów?? Wczesniej NG TKp. Tylko pozazdrościć :D
"Uwaga Grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja!"
Jaco
Osobowy
Posty: 61
Rejestracja: 15 wrz 2005, 11:22
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Jaco »

admk1985 pisze:Dzięki za "już", czekam na "jeszcze"...
Może nie będzie to o Mazurach, ale tak czy inaczej jest to zmierzch kolei w smutnym wydaniu:

...Dla mnie są to wspomnienia z pogranicza zamierzchłej historii i ostatnich chwil bytności taboru... Chodzi o Przedsiębiorstwo Przerobu Złomu Metali w Chróścinie Nyskiej. Byłem tam pierwszy raz 29.01.1990 i z tego dnia będzie relacja, jednak nie była to ostatnia wizyta, a muszę dodać, że każda kolejna wniosła coś innego, nowego. Tak czy inaczej ta "pierwsza" była "zaskoczeniem nad zaskoczenia" i niezwykle cenną jeśli chodzi o zdobyte materiały i wrażenia! Napiszę w skrócie co tam zastaliśmy i pominę inne wątki sprzyjające tej i następnym wyprawom, gdyż tutaj musiałbym książkę napisać...

PPZM Chróścina Nyska leży na szczęście na opolszczyźnie, a więc z Wrocławia niedaleko. Wybraliśmy się ponownie wrocławską
ekipą w sile chyba 4 MK na początek pociągiem do Brzegu. Tam przesiedliśmy się do
składu prowadzonego jak pamiętam albo przez SU46 albo SP32 + dwie "klasy". Ustaliliśmy na podstawie obserwacji jednego z nas w latach 80, że najlepiej wysiąść z pociągu na p.o. Stary Grodków, gdyż do samego złomowiska jest stamtąd bliżej (przynajmniej do płotu, zza którego już co nieco można było oglądać [ja z wielkimi oczami...!]). Po drodze w Grodkowie Śląskim przywitało nas kilka wraków Ty2 czekających na miejsce "na Chróścinie". Udaliśmy się jednak oficjalnie do bramy i po przedstawieniu sprawy pracownikom i otrzymaniu kasków ochronnych udaliśmy się "w teren". Teren ów to mniej więcej prostokąt o powierzchni 4 km 2!, na którym istniała sieć torów połączonych rozjazdami. Niemal na każdym z torów stał dłuuuuuuugi sznur lokomotyw, a pomiędzy torami na wielkich placach sterty złomu o wysokości mniej więcej kilku metrów. Zaplanowaliśmy, że uderzymy najpierw na tyły i zrobimy eksplorację. Zainstalowaliśmy się w jakiejś starej "chłodni" i uzbrojeni w marny sprzęt (małe młotki i słabe przecinaki - podczas kolejnych wizyt byliśmy już bardziej "uzbrojeni" i doświadczeni) ruszyliśmy - ja także robiąc notatki.
Parowozów było 90% całego "ilostanu" PPZM, reszta to elektryki i tym razem tylko jeden diesel. Było też bardzo dużo tendrów 22D23 (od Ok1, Ok22, Ty23) oraz 25D203 (Tr203). Jak na razie piszę o taborze, który był w całości.
Nie mogliśmy się nadziwić tym co zobaczyliśmy...! Pierwszy atak nastąpił na wraki EU04 i EU20 z wielkim powodzeniem! Udało się odzyskać wiele tabliczek! Przy okazji odkryliśmy szczątki EP02... Czas upływał, a wiele było jeszcze do zobaczenia, tak więc po szybkim śniadanku na jakimś ET21 (oryginalnym 3E) uderzyliśmy znów w sterty złomu - kaski się bardzo przydały. Wcześniej obejrzeliśmy wszystko co stało o własnych siłach na torach (niestety większość już bez tabliczek poza Ty2). Z dala niósł się tylko odgłos tłuczenia młotkiem i od czasu do czasu nawoływania o jakimś wielkim znalezisku. Nikt nie zwracał uwagi na zmęczenie tylko "chłonął" to co widział. Sterty złomu były tak wysokie, że podążając od góry ostrożnie w jego głąb robiło się dość ciemno!

Oto co zapisałem 29.01.1990:
Ty2-74, 199, 216, 346, 386, 399, 504, 576, 672, 706, 717, 826, 983, 1024, 1070, 1190, 1241, 1321, 1336, 1355
Ty43-8
Ty45-132, 372
Pt47-4, 27, 80, 117
TKp 3513
Ok1-325 - potem uratowany, a stał na końcu sznurka parowozów
Tr203-296 - potem uratowany, a stał na końcu sznurka parowozów
ST43-323 po wypadku
ET21-05, 12, 22, 36, 435
tendry 22D23 i 25D203
i masa wagonów...

szczątki:
EP02-03
EU04-01, 02, 05, 06, 08, 09, 10, 14, 15, 19, 20, 21
EU20-03, 04, 12, 14, 15, 21, 23, 25, 26, 28, 31, 32, 33, 34
ED70-02!!!
EW54-36, 38
EN56-25
SM15-081, 1720, 1721
wraki wagonów...

Wiele szczątków maszyn odkryliśmy podczas następnych wizyt, a leżały one "na dnie" złomu, a musiały zostać pocięte przed 1990 rokiem. Kolejne wizyty były również w mrozie i chłodzie, a potem deszczu i upale, ale nie stanęło to nigdy na przeszkodzie, aby odbyć penetrację tak niezwykłego miejsca... Przybywały wówczas Ty2, Ty42, TKt48, SM41, ST43, ET21..., a ubywały np. Pt47... i to co zostało ze starych elektryków, jednak zawsze było tego bardzo dużo!
Ta i kilka następnych wizyt kończyły się targaniem do odległego p.o. Stary Grodków masy tabliczek, ale jednak nigdy nie byliśmy nasyceni. Być może spowodowane to było tym, że wrażenia były górą!

Tak przy okazji: podczas jednej z wizyt pracownicy PPZM zapomnieli o nas i zamknęli złomowisko, tak więc trzeba było skać przez płot betonowy...:)

Z moich danych wynika, że przez jakieś 30 lat Chróścina pochłonęła takie serie taboru:
Ok1, Ok22, OKl2, OKl27, Ol49, Pm2, Pt47, TKh Ferrum, TKp Śląsk, TKt2, TKt3, TKt48, TKw1, TKw2, Tp4, Tr201, Tr203, Tr21, Tr5, Tw1, Ty1, Ty2, Ty5, Ty23, Ty42, Ty43, Ty45, Ty51, EP02, EU04, EU20, ET21, ED70, EN56, EW54, SM15, SM41, ST43 i zapewne wiele innych w ilościach sięgających przynajmniej kilkuset sztuk, a na pewno więcej...!

W sznurku Pt47-4, 80, 27..., gdzieś na końcu Ok1-325 i Tr203-296...
Obrazek
...kabina EU20-04...
Obrazek
...przed odbiciem tabliczki na EU04-02...
Obrazek
...resztki EU04-10...
Obrazek
...chwila refleksji na Ty2-346...
Obrazek
...nie mogło się obejść bez penetracji Pt47-4...
Obrazek

Pozdrawiam!
Jacek Jaco Chiżyński
Przemek
Ekspres
Posty: 218
Rejestracja: 02 paź 2004, 09:55
Lokalizacja: Dobre Miasto

Post autor: Przemek »

Jaco! bardzo smutne jest miejsce które opisałeś :cry:
Znam Chróscinę dość dobrze, byłem tam jako małolat w 1988 i 1989 roku, jednak nie wchodziłem do środka tylko ograniczyłem się do zaglądania zza płotu.
Faktycznie niesamowite wrażenie robiły kilkumetrowej wysokości hałdy złomu, niezapomne zwłaszcza ich widoku w czasie wieczornej burzy, widok jak z jakiegoś thrillera SF. Z lokomotyw jakie tam były zapamietałem najbardziej Ok 1 i Ok22, na będące w użyciu Ty 2 i inne takie nawet nie zwróciłem uwagi. Sporo było też w owym czasie wraków pojazdów pancernych LWP. Co do samego złomowiska to nie wiesz czy powstało ono na bazie dawnej bocznicy do istniejącego w czasie wojny lotniska w Starym Grodkowie? wydaje mi się że chyba tak, bo jest mało prawdopodobne by ktoś budował boczniće od podstaw, nawet przejazd w szosie wygląda na poniemiecki :D A czy masz może zanotowany schemat układu torowego wewnatrz złomowiska, i prosty schemat stacji Chróścina Nyska z tamtych czasów?
pozdrawiam,
Przemek Trzaskowski
ODPOWIEDZ