: 05 paź 2013, 08:20
Witam! Na stronie PLK, w zakładce rozkładu jazdy, od 15 grudnia br. wracają dwie pary pociągów do Wielbarka. Godziny kursowania jednak nie powalają, ale na początek dobre i tyle.
Nasze Forum ma już 19 lat! Tworzą je pasjonaci, kolejarze, samorządowcy, politycy, naukowcy... Jest z kim i o czym porozmawiać. Od lipca 2020 r. wracamy do dyskusji o historii, teraźniejszości i przyszłości dróg szynowych na Warmii, Mazurach i Pomorzu.
https://www.wmtmk.pl/forum/
Było pisane o tymnowy pisze:Witam! Na stronie PLK, w zakładce rozkładu jazdy, od 15 grudnia br. wracają dwie pary pociągów do Wielbarka. Godziny kursowania jednak nie powalają, ale na początek dobre i tyle.
No właśnie bardzo podobny sposób myślenia prezentują urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego. Zróbmy na razie byle jak, a potem jakoś to będzie. Kiedy nauczymy się w Polsce, że jeśli się za coś zabieramy, to należy to zrobić od razu porządnie? Uruchamianie pociągów według zaproponowanej (na razie ciągle nieoficjalnie) oferty jest bez sensu - przecież ta oferta już raz się nie sprawdziła! Sens miałoby uruchomienie co najmniej trzech par pociągów dopasowanych do godzin pracy zakładów Swedwood, a optimum na dzień dzisiejszy stanowiłyby cztery pary (dodatkowy powrót do Wielbarka w okolicach godz. 17, tak żeby ludzie rano mogli dojechać do pracy i szkół w Szczytnie i Olsztynie, a po południu stamtąd wrócić). Ileż można o tym pisać... Aha, no i oczywiście odpowiednia promocja, łącznie z obniżeniem cen biletów (jak na reaktywowanej trasie z Lublina do Lubartowa/Parczewa).nowy pisze:Godziny kursowania jednak nie powalają, ale na początek dobre i tyle.
Dokładnie powinno być tak jak napisałeś. Dodatkowo zaznaczyć należy że ta oferta miałaby sens, tylko wtedy gdyby były to bezpośrednie pociągi do/z Olsztyna bez przesiadki w Szczytnie. Przed samym zawieszeniem przewozów, na powrocie była niestety przesiadka z 30 minutowym oczekiwaniem na pociąg z Pisza.Adam Dąbrowski pisze: No właśnie bardzo podobny sposób myślenia prezentują urzędnicy z Urzędu Marszałkowskiego. Zróbmy na razie byle jak, a potem jakoś to będzie. Kiedy nauczymy się w Polsce, że jeśli się za coś zabieramy, to należy to zrobić od razu porządnie? Uruchamianie pociągów według zaproponowanej (na razie ciągle nieoficjalnie) oferty jest bez sensu - przecież ta oferta już raz się nie sprawdziła! Sens miałoby uruchomienie co najmniej trzech par pociągów dopasowanych do godzin pracy zakładów Swedwood, a optimum na dzień dzisiejszy stanowiłyby cztery pary (dodatkowy powrót do Wielbarka w okolicach godz. 17, tak żeby ludzie rano mogli dojechać do pracy i szkół w Szczytnie i Olsztynie, a po południu stamtąd wrócić). Ileż można o tym pisać... Aha, no i oczywiście odpowiednia promocja, łącznie z obniżeniem cen biletów (jak na reaktywowanej trasie z Lublina do Lubartowa/Parczewa).
Adam
Hmm, tutaj mam trochę inne zdanie. Nie da się zbudować funkcjonalnej siatki połączeń regionalnych bez stosowania przesiadek. Dlatego należy się zastanowić (a najlepiej przebadać - powinny decydować spodziewane potoki podróżnych), które ciągi powinny funkcjonować jako główne (relacje bezpośrednie), a które jako podrzędne (z przesiadkami). Na mój nos w omawianym przypadku jako główny powinien funkcjonować ciąg Olsztyn Główny - Szczytno - Pisz - Ełk, natomiast ewentualne przesiadki do/z Wielbarka (nie wykluczam, że niektóre połączenia z Olsztynem mogą funkcjonować jako bezpośrednie) powinny być zorganizowane możliwie sprawnie, to jest trwać ok. 5 minut (tak, żeby pasażerowie nie musieli ani zbyt długo czekać, ani gonić z wywieszonym jęzorem) i odbywać się przy tym samym peronie. Nie ma wątpliwości, że ludzie wolą podróżować bezpośrednio, ale należy ich jednak powoli oswajać z dogodnymi przesiadkami. Czas 30 minut oczekiwania na przesiadkę, o którym napisałeś, praktycznie dyskwalifikuje połączenie.Tomasz Sonntag pisze:Dodatkowo zaznaczyć należy że ta oferta miałaby sens, tylko wtedy gdyby były to bezpośrednie pociągi do/z Olsztyna bez przesiadki w Szczytnie.
Oczywiście przesiadki mają sens, gdy mówimy np. o systemie szwajcarskim, gdzie praktycznie na wszystkich lokalnych liniach kolejowych pociągi kursują w takcie, co godzinę i podróżny może jeździć praktycznie bez rozkładu jazdy. W omawianym przypadku, zakładając 3 pary pociągów, pod trzy zmiany robocze w zakładzie Swedwood, oznaczałoby to kwitnięcie pojazdu przez pół dnia w Szczytnie, więc lepszym wydaje mi się pomysł w systemie czeskim, gdzie jadą dwa "motoraki", rozczepiając się na stacji węzłowej, jeden jedzie do/z Ełku przez Pisz, drugi do/z Wielbarka. Jak sam napisałeś, przykład Arrivy pokazał że i w Polsce jest to możliwe.Adam Dąbrowski pisze: Hmm, tutaj mam trochę inne zdanie. Nie da się zbudować funkcjonalnej siatki połączeń regionalnych bez stosowania przesiadek. Dlatego należy się zastanowić (a najlepiej przebadać - powinny decydować spodziewane potoki podróżnych), które ciągi powinny funkcjonować jako główne (relacje bezpośrednie), a które jako podrzędne (z przesiadkami). Na mój nos w omawianym przypadku jako główny powinien funkcjonować ciąg Olsztyn Główny - Szczytno - Pisz - Ełk, natomiast ewentualne przesiadki do/z Wielbarka (nie wykluczam, że niektóre połączenia z Olsztynem mogą funkcjonować jako bezpośrednie) powinny być zorganizowane możliwie sprawnie, to jest trwać ok. 5 minut (tak, żeby pasażerowie nie musieli ani zbyt długo czekać, ani gonić z wywieszonym jęzorem) i odbywać się przy tym samym peronie. Nie ma wątpliwości, że ludzie wolą podróżować bezpośrednio, ale należy ich jednak powoli oswajać z dogodnymi przesiadkami. Czas 30 minut oczekiwania na przesiadkę, o którym napisałeś, praktycznie dyskwalifikuje połączenie.
Aha, no i jest jeszcze jedna możliwość: rozłączanie/łączenie dwóch autobusów szynowych w Szczytnie. Rozwiązanie takie stosowała (nie wiem, czy nadal stosuje) Arriva np. na stacji Szlachta (bodajże relacja Czersk - Laskowice Pomorskie/Wierzchucin). Był to dla mnie urzekający dowód, że jednak "da się"...
Adam
Wbrew zapowiedziom z rozkładu jazdy opublikowanego przez zarządcę infrastruktury, nie powrócą pociągi pasażerskie na trasę Szczytno – Wielbark, nie jest też pewne uruchomienie pociągów na trasie Gniezno – Jarocin. – Decyzja odnośnie kursowania pociągów na linii Gniezno-Jarocin zapadnie w najbliższym czasie. Obecnie oczekujemy postanowienia w tej sprawie ze strony organizatora przewozów, jakim jest Samorząd Województwa Wielkopolskiego. W rozkładzie jazy 2013/14 nie powrócą pociągi relacji Szczytno-Wielbark. Na te połączenia zostały złożone rezygnacje z tras u zarządcy infrastruktury – informuje Marta Milewska.