Historia ostrołęckiej infrastruktury kolejowej
Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard
Uzupełniając temat 2-torowości. Na planie z sierpnia 1917 roku tylko odcinek Małkinia - Siedlce jest dwutorowy:
Zagadką pozostaje jakim cudem stał się 2-torowy most na Bugu między Małkinią a Treblinką. Ze zdjęć wynika, że pierwotny carski most był jednotorowy z jezdnia drogową:
Tradycja splotu szosy z torem utrzymała się na tym moście do końca istnienia linii.
Na szlaku z Małkinii do Ostrołęki zaznaczono na planie mijanki, co sugeruje że powstały one po 1915 roku specjalnie na zamówienie pruskiego wojska. Być może dały wystarczającą przepustowość i 2 tor nie był tu priorytetem. Podobne mijanki zaznaczono na dopiero co zbudowanej, prowizorycznej linii do Wielbarka. Poza tym zwraca uwagę tor wąski w stronę Różana.
Inną ciekawostką jest los mostu na Bugu koło Wyszkowa w 1915 r. Oczywiście został przez Rosjan wysadzony, ale dodatkowo, już po wysadzeniu, na rumowisko przęseł wepchnięto puszczone luzem wagony. Żeby jeszcze bardziej utrudnić naprawę mostu, skład pchany przez parowóz-widmo z dużą prędkością wjechał na bocznicę do portu(?) i wykoleił się. Bocznica odgałęziała się tuż przed mostem. W rezultacie powstał imponujący krajobraz destrukcji wart ówczesnego zdjęcia:
Ilość trudu włożonego w tą destrukcję (zwalone wszystkie przęsła + zabawy z taborem) sugeruje, że Rosjanie mieli dużo czasu i byli dobrze przygotowani do zniszczenia mostu. Po części przyniosło to oczekiwany skutek, bo most odbudowano prowizorycznie dopiero między majem a lipcem 1916 r., a do usuwania zwalonych przęseł potrzebna była brygada nurków. Warto zwrócić uwagę na parowóz:
Maszyna najliczniejszej rosyjskiej serii parowozów Ow (Ов, tu Ов 7189). Owieczki (nazwa z ówczesnego slangu maszynistów) były podstawą ruchu towarowego w przedrewolucyjnej Rosji i długo po 1917 r. Jedna sztuka jest do dziś pod parą: http://photo.qip.ru/users/koiah/3656983 ... ull_image/
Parowóz Ow można też zobaczyć w akcji w całkiem świeżym filmie "Kray" (po 29 minucie) http://tinyurl.com/bhwrje3
Były to liczne maszyny na kolejach w zaborze ros. i ich stacjonowanie w ostrołęckiej parowozowni jest raczej pewne. Po I wojnie na terenie Polski zostały 94 sztuki i oznaczono je serią Tp104. Do 1939 r. skreślono ze stanu zaledwie 2 sztuki, więc musiały to być przydatne i solidne lokomotywy.
Na koniec refleksja o dawnym dworcu w Ostrołęce. Jego znane zdjęcie...
... pochodzi z końca lat 20-ych i pokazuje dworzec o typowej carskiej urodzie - prosta ceglana bryła z niskim dachem i ozdobnymi gzymsami. Zbliżony "wokzał" stoi do dziś w Suwałkach. Bardzo mały dworzec jak na wielkość węzła. Z drugiej strony jego wielkość jaskrawo pokazuje jak niewielki gospodarczy sens miała budowa węzła 5 km od miasta Ostrołęka. Kolej miała tu sens niemal wyłącznie wojskowy, jako gwarant dostaw do nadgranicznego garnizonu. 3 nitki - do Tłuszcza, Siedlec i Łap dawały duże szanse na utrzymanie połączenia z garnizonem i jego skuteczną obronę w razie ataku od strony Mazur. To były linie zbudowane tylko w tym celu(!) i dlatego tak szybko umarły po pojawieniu się realnej samochodowej konkurencji po wojnie. Szły przez lasy z dala od miast (Zambrów, Ostrów Maz., Łomża). Tylko linia do Tłuszcza zyskała z czasem jako taki sens gospodarczy i do dzisiaj go z trudem utrzymuje. Sens gospodarczy linii do Łap istniał głównie przed 1914 r., gdy Łomża miała status stolicy guberni. Później było już tylko gorzej z tym sensem. Dożyliśmy czasów, gdy ruch osobowy nawet na tak optymalnej (w sensie krótszej niż drogi) linii jak Warszawa-Białystok jest poważnie zagrożony przez szosę. Dopiero po oddaniu obwodnic Radzymina, Wyszkowa, Ostrowii, Zambrowa i 2-pasmówki Jeżewo-Białystok konkurencja szosy stała się realna i dotkliwa (mówię o tych co jeżdża na trasie W-wa-Białystok). I co tu mówić o współczesnym sensie gospodarczym linii wokół węzła Ostrołęka? Oczywiście przy braku konkurencji i sensownych dróg kołowych nie było to problemem i ten sens, choć mały - to był. Niestety te czasy minęły...
Na zdjęciu powyżej widać ciekawą żelbetową wieżę ciśnień - ewidentnie musiała powstać już w Polsce po 1920 roku, zapewne w miejsce zniszczonej carskiej. Podobnie osobliwie wyglądają drewniane krawędzie peronów (jednostronne!).
Zagadką pozostaje jakim cudem stał się 2-torowy most na Bugu między Małkinią a Treblinką. Ze zdjęć wynika, że pierwotny carski most był jednotorowy z jezdnia drogową:
Tradycja splotu szosy z torem utrzymała się na tym moście do końca istnienia linii.
Na szlaku z Małkinii do Ostrołęki zaznaczono na planie mijanki, co sugeruje że powstały one po 1915 roku specjalnie na zamówienie pruskiego wojska. Być może dały wystarczającą przepustowość i 2 tor nie był tu priorytetem. Podobne mijanki zaznaczono na dopiero co zbudowanej, prowizorycznej linii do Wielbarka. Poza tym zwraca uwagę tor wąski w stronę Różana.
Inną ciekawostką jest los mostu na Bugu koło Wyszkowa w 1915 r. Oczywiście został przez Rosjan wysadzony, ale dodatkowo, już po wysadzeniu, na rumowisko przęseł wepchnięto puszczone luzem wagony. Żeby jeszcze bardziej utrudnić naprawę mostu, skład pchany przez parowóz-widmo z dużą prędkością wjechał na bocznicę do portu(?) i wykoleił się. Bocznica odgałęziała się tuż przed mostem. W rezultacie powstał imponujący krajobraz destrukcji wart ówczesnego zdjęcia:
Ilość trudu włożonego w tą destrukcję (zwalone wszystkie przęsła + zabawy z taborem) sugeruje, że Rosjanie mieli dużo czasu i byli dobrze przygotowani do zniszczenia mostu. Po części przyniosło to oczekiwany skutek, bo most odbudowano prowizorycznie dopiero między majem a lipcem 1916 r., a do usuwania zwalonych przęseł potrzebna była brygada nurków. Warto zwrócić uwagę na parowóz:
Maszyna najliczniejszej rosyjskiej serii parowozów Ow (Ов, tu Ов 7189). Owieczki (nazwa z ówczesnego slangu maszynistów) były podstawą ruchu towarowego w przedrewolucyjnej Rosji i długo po 1917 r. Jedna sztuka jest do dziś pod parą: http://photo.qip.ru/users/koiah/3656983 ... ull_image/
Parowóz Ow można też zobaczyć w akcji w całkiem świeżym filmie "Kray" (po 29 minucie) http://tinyurl.com/bhwrje3
Były to liczne maszyny na kolejach w zaborze ros. i ich stacjonowanie w ostrołęckiej parowozowni jest raczej pewne. Po I wojnie na terenie Polski zostały 94 sztuki i oznaczono je serią Tp104. Do 1939 r. skreślono ze stanu zaledwie 2 sztuki, więc musiały to być przydatne i solidne lokomotywy.
Na koniec refleksja o dawnym dworcu w Ostrołęce. Jego znane zdjęcie...
... pochodzi z końca lat 20-ych i pokazuje dworzec o typowej carskiej urodzie - prosta ceglana bryła z niskim dachem i ozdobnymi gzymsami. Zbliżony "wokzał" stoi do dziś w Suwałkach. Bardzo mały dworzec jak na wielkość węzła. Z drugiej strony jego wielkość jaskrawo pokazuje jak niewielki gospodarczy sens miała budowa węzła 5 km od miasta Ostrołęka. Kolej miała tu sens niemal wyłącznie wojskowy, jako gwarant dostaw do nadgranicznego garnizonu. 3 nitki - do Tłuszcza, Siedlec i Łap dawały duże szanse na utrzymanie połączenia z garnizonem i jego skuteczną obronę w razie ataku od strony Mazur. To były linie zbudowane tylko w tym celu(!) i dlatego tak szybko umarły po pojawieniu się realnej samochodowej konkurencji po wojnie. Szły przez lasy z dala od miast (Zambrów, Ostrów Maz., Łomża). Tylko linia do Tłuszcza zyskała z czasem jako taki sens gospodarczy i do dzisiaj go z trudem utrzymuje. Sens gospodarczy linii do Łap istniał głównie przed 1914 r., gdy Łomża miała status stolicy guberni. Później było już tylko gorzej z tym sensem. Dożyliśmy czasów, gdy ruch osobowy nawet na tak optymalnej (w sensie krótszej niż drogi) linii jak Warszawa-Białystok jest poważnie zagrożony przez szosę. Dopiero po oddaniu obwodnic Radzymina, Wyszkowa, Ostrowii, Zambrowa i 2-pasmówki Jeżewo-Białystok konkurencja szosy stała się realna i dotkliwa (mówię o tych co jeżdża na trasie W-wa-Białystok). I co tu mówić o współczesnym sensie gospodarczym linii wokół węzła Ostrołęka? Oczywiście przy braku konkurencji i sensownych dróg kołowych nie było to problemem i ten sens, choć mały - to był. Niestety te czasy minęły...
Na zdjęciu powyżej widać ciekawą żelbetową wieżę ciśnień - ewidentnie musiała powstać już w Polsce po 1920 roku, zapewne w miejsce zniszczonej carskiej. Podobnie osobliwie wyglądają drewniane krawędzie peronów (jednostronne!).
- Gagarin323
- Osobowy
- Posty: 73
- Rejestracja: 02 cze 2012, 20:32
- Lokalizacja: Olsztyn
lyck, a to ciekawe bo jako wieloletni mieszkaniec Wyszkowa i znajomy regionalnych historyków, nie znam żadnej historii bocznicy do portu, które znajdowała by się przy moście. Może skład ten po prostu się zsunął z nasypu? Ponad to rzeźba terenu nie pozwala na poprowadzenia tamtędy bocznic.
2.Warto też dodać że wszystkie zdjęcia wykonane są od strony WYSZKOWA, nie RYBIENKA.
3. W okresie gdy przez Różan przechodziła wąskotorówka, to jest 1917, również wtedy istniała linia z Różana do Pasiek, która nie jest zaznaczona na tym planie.
A do pełnej dokumentacji fotograficznej mostu na Bugu dorzucam:
2.Warto też dodać że wszystkie zdjęcia wykonane są od strony WYSZKOWA, nie RYBIENKA.
3. W okresie gdy przez Różan przechodziła wąskotorówka, to jest 1917, również wtedy istniała linia z Różana do Pasiek, która nie jest zaznaczona na tym planie.
A do pełnej dokumentacji fotograficznej mostu na Bugu dorzucam:
- Gagarin323
- Osobowy
- Posty: 73
- Rejestracja: 02 cze 2012, 20:32
- Lokalizacja: Olsztyn
Przystanek Gierwaty od stacji w Ostrołęce to około 8km... czy ten przystanek b.dawno temu nazywał się Narew?lyck pisze:Uzupełniając temat 2-torowości. Na planie z sierpnia 1917 roku tylko odcinek Małkinia - Siedlce jest dwutorowy:
Obrazek
Gierwaty leżą na wysokosci Daniszewa
- Gagarin323
- Osobowy
- Posty: 73
- Rejestracja: 02 cze 2012, 20:32
- Lokalizacja: Olsztyn
Fragment mapki pochodzi z moich prywatnych zbiorów i użyty został w książce Eisenbahnen im Ersten Weltkrieg, Eisenbahn - Kurier 2004, strona 134. Zniszczone mosty, daty ponownego oddania linii do eksploatacji itp. naniósł Wilhelm Kretzschmann, który bodajże w 1924 r. opisał swoje wspomnienia odnośnie terenów wschodnich w czasie I wojny światowej.
Dwa zdjęcia pochodzą z pocztówki wysłanej w dniu 11.10.1915 r. Przedstawiają zniszczenia dworca i parowozowni w Ostrołęce dokonane przez Rosjan latem 1915 r. Wysyłający kartę napisał: dziś dworzec ten wygląda już inaczej, a odbudowa lokomotywowni jest na ukończeniu. Tak więc Rosjanom szał niszczenia wiele nie pomógł.
Źródło: jak wyżej.
Źródło: jak wyżej.
Nieprawda....z tego co wiem to mijanka Goworowo została zlikwidowana w 1993, wówczas gdy Gierwaty były stacją już sporo wcześniej.AAdamq pisze:o ile pamiętam stacja Gierwaty powstała... chyba podczas elektryfikacji lini D29-29 kosztem zlikwidowanej mijanki w Goworowie
Tak samo jak przystanek Goworowo nie leży na terenie Goworowa, tylko prawie 3 km dalej w szczerym polu, a stacja Przetycz nie leży na terenie Przetyczy. Kiedyś zaś stacja Ostrołęka nie mieściła się w granicach miasta, tylko we wsi Kaczyny. Znaczne oddalenie niektórych stacji/przystanków od miejscowości o tej samej nazwie jest charakterystyczne między innymi dla tej linii. Kolejnymi przykładami są chociażby Zygmuntowo Mazowieckie albo Prabuty Góry. Co do Gierwat nie jest to aż takie rażące, bo odległość wynosi zaledwie około kilometra.lipski pisze:W dodatku nie leży na terenie miejscowości Gierwaty.
-
- Towarowy
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 mar 2013, 08:25