Prasówka

Obecne oblicze stalowych szlaków;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

Awatar użytkownika
maczy
Ekspres
Posty: 215
Rejestracja: 21 lis 2007, 18:24

Re: Mrzonki o kolei turystycznej - Toruń: Zabytkowy tabor

Post autor: maczy »

daniel pisze:Kazimierowski zwraca jednak uwagę, że samej linii turystycznej z Torunia do Brodnicy trudno byłoby się utrzymać. Dlatego na odnowioną trasę powinny wrócić regularne kursy najpierw do Brodnicy, a później być może przez Tamę Brodzką, Kurzętnik i Nowe Miasto Lubawskie do Iławy.
Żeby nikt mnie nie posądził o nieuzadnione uprzedzenie do osoby Piotra, chciałbym nieco rozwinąć ten wątek, a w zasadzie powielić to, co i tak już wiemy (lub, być może, nie):

Zapadła już decyzja o rozbiórce linii Tama Brodzka - Iława. Plan przebudowy stacji Iława nie uwzględnia możliwości wjazdu od strony Tamy. W Nowym Mieście Lubawskim, jak podawano na tym forum, pruto dobry rok temu wszystko, co się da. Od Tamy w kierunku północnym nie ma już szyn. Po co więc mydlić ludziom oczy, snując (bądźmy realistami) mrzonki na temat rzeczy (w PL) niemożliwych? Kto poniesie ciężar kosztów ODBUDOWY (a nie ODNOWIENIA!) tej linii?

Ja też lubię marzyć. O ile jestem jeszcze w stanie uwierzyć, przy mocno optymistycznym wariancie, w sygnał Sr3 na semaforze wjazdowym do Brodnicy od strony Kowalewa, choć doskonale zdaję sobie sprawę, jakiej wielkości drzewa rosną na torze od Golubia po Brodnicę, to mówienie o jakimkolwiek pociągu między Tamą a Iławą jest tylko zagraniem "pod media", kompletnym science fiction w warunkach polskich. I nikt mi nie wmówi, że (np.) UE da na to kasę, bo - nawet jeśli - z pewnością nie da jej w 100%, a nikogo (samorządów, PLK, etc.) w czasach kryzysu nie będzie stać na dopłacanie do takiej zabawy.

Jestem jak najbardziej za wskrzeszaniem linii, po których nic nie jeździ. Pod warunkiem jednak, że ma to sens ekonomiczny, że jest po czym jeździć, że jest nadzieja na jakikolwiek popyt na pociągi w takim miejscu i że nie obciąży się tym społeczeństwa - czyli nas.

Bajki o parowozach zaś, Drogi Piotrze, opowiadaj swoim dzieciom. Albo zabierz je do Wolsztyna, póki cokolwiek pod parą da się tam jeszcze zobaczyć.
Michał Kajut
Towos
Posty: 36
Rejestracja: 13 mar 2008, 19:59
Lokalizacja: Susz
Kontakt:

Re: Mrzonki o kolei turystycznej - Toruń: Zabytkowy tabor

Post autor: Michał Kajut »

maczy pisze: Zapadła już decyzja o rozbiórce linii Tama Brodzka - Iława. Plan przebudowy stacji Iława nie uwzględnia możliwości wjazdu od strony Tamy.
Masz może plan przebudowy stacji Iława Główna?
Awatar użytkownika
maczy
Ekspres
Posty: 215
Rejestracja: 21 lis 2007, 18:24

Re: Mrzonki o kolei turystycznej - Toruń: Zabytkowy tabor

Post autor: maczy »

Michał Kajut pisze:Masz może plan przebudowy stacji Iława Główna?
Niestety nie dysponuję.
Awatar użytkownika
Kolins
Pospieszny
Posty: 119
Rejestracja: 19 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Wejherowo

Jeden tor dla pociągu, jeden dla tramwaju?

Post autor: Kolins »

http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia ... ,id,t.html podali:

Jak "pogodzić" pociąg z tramwajem w ramach Pomorskiej Kolei Metropolitalnej? Projektanci i samorządowcy mają nowy pomysł. Chcą, żeby w Gdańsku, pomiędzy Wrzeszczem i Moreną, został wybudowany jeden tor, po którym (w obie strony) kursowałyby tylko pociągi, a po drugim tramwaje.

W ramach Pomorskiej Kolei Metropolitalnej budowana będzie, w latach 2011-15, linia Wrzeszcz - Rębiechowo. Od stacji we Wrzeszczu do ul. Wita Stwosza będzie to odcinek jednotorowy (głównie ze względu na możliwości techniczne), a dalej - dwutorowy. Przez wiele miesięcy samorządowcy spierali się, czy do lotniska ma dojeżdżać pociąg czy tramwaj. Ten drugi - tańszy, lecz mniej funkcjonalny wariant (nie sposób wyobrazić sobie tramwajów jeżdżących z Trójmiasta np. do Bytowa) lansowały władze Gdańska. Stanęło na rozwiązaniu kompromisowym - od mniej więcej trzech miesięcy projektowany był wariant zakładający budowę od Wrzeszcza do Rębiechowa niezelektryfikowanej linii kolejowej z "wstawką" tramwajową. Pomiędzy ul. Wita Stwosza i Rakoczego linia zostałaby zelektryfikowana i przystosowana także do ruchu tramwajowego. Byłoby to pierwsze takie rozwiązanie w Polsce. W tej chwili jest ono brane pod uwagę, ale równolegle projektowana jest wersja mówiąca o tym, że pociągi będą jeździć od Wrzeszcza do Rakoczego po jednym torze, a drugi tor zostanie na odcinku od Wita Stwosza do Rakoczego w całości "oddany" tramwajom. Dopiero od ul. Rakoczego do Rębiechowa po dwóch torach kursować będą pociągi. Do ul. Rakoczego nowa linia tramwajowa ma zostać do 2015 r. wybudowana od pętli Siedlce przez Morenę.
Wariant zakładający jeden tor dla tramwajów i jeden dla pociągów ma być, według szacunków Urzędu Marszałkowskiego, o ok. 32 mln zł tańszy, niż gdyby oba tory przystosowywać i do ruchu pociągów, i dla tramwajów.
- W drugim przypadku motorniczy musieliby mieć uprawnienia maszynistów kolejowych i to byłby jeden z problemów. Z drugiej strony, jeśli pociągi i tramwaje będą kursować po jednym torze, to przepustowość linii zmaleje o połowę - mówi Krzysztof Rudziński, dyrektor Departamentu Koordynacji Projektów Województwa w Urzędzie Marszałkowskim.
Decyzja o wyborze wariantu ma zapaść do końca roku. Całość budowy linii z Wrzeszcza do Rębiechowa ma kosztować ok. 800 mln zł. W Rębiechowie nowa linia będzie łączyć się z trasą Gdynia - Kościerzyna. Ta linia także zawiera się w projekcie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, na jej remont są środki w Regionalnym Programie Operacyjnym. Prędkość maksymalna na obu liniach ma wynosić 120 km/godz. Tramwaj na wspólnym odcinku ma rozwijać do 70 km/godz. W ramach PKM ma zostać także wyremontowana i przystosowana do prędkości 60-70 km/godz. linia Glińcz - Kartuzy. Czas przejazdu z Trójmiasta do Kartuz ma wynosić ok. 45 min.
Kolins
Awatar użytkownika
Kolins
Pospieszny
Posty: 119
Rejestracja: 19 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Wejherowo

Pociągiem do Kartuz

Post autor: Kolins »

http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1,35 ... artuz.html podali:

Marszałek województwa ujawnia plany dotyczące reaktywacji zamkniętych linii kolejowych. Mają wrócić pociągi do Kartuz i Bytowa. Ale dopiero za pięć lat.

Choć dotychczas w Polsce lokalne linie kolejowe głównie zamykano, od kilku lat przeżywają renesans. Wzorem jest Dolny Śląsk - tam od kilku dni pociągi kursują po zamkniętej od 18 lat linii z Wrocławia do Trzebnicy. A władze województwa już zapowiadają powrót pociągów na następne trasy.

Na Pomorzu dotychczas wiadomo było tylko tyle, że kolejne linie nie będą zamykane. Do tego od kilku lat lokalni samorządowcy mówią o reaktywacji linii z Lipusza do Bytowa, z Glincza do Kartuz czy z Pruszcza do Kolbud. Ale nic z tego jednak nie wynika. Teraz ma się to zmienić - za sprawą Kolei Metropolitalnej. Ponieważ umożliwi ona dojazd z Kaszub bezpośrednio do Gdańska. Uruchomienie pociągów z Bytowa czy Kartuz będzie miało większy sens. - Mamy wstępny, szacunkowy kosztorys remontu linii z Kartuz do Glincza - mówi Mieczysław Struk, wicemarszałek województwa. - Koszt rewitalizacji to ok. 36 mln zł.

Średnio wychodzi 3,6 mln zł za kilometr. To pięć razy drożej niż na Dolnym Śląsku. - To wstępne szacunki, uwzględniające nowe rozjazdy w Glinczu, dzięki którym pociągi z Kartuz będą mogły zjechać na linię z Kościerzyny do Gdańska i Gdyni, oraz budowę przejazdów kolejowych. Trzeba też pamiętać, że chcemy uzyskać na tym odcinku dużą prędkość - co najmniej 80, a najlepiej 100 km na godz. [do Trzebnicy pociągi jeżdżą 70 km na godz. - red.]. Choć bardzo możliwe, że oczywiście rzeczywisty koszt będzie mniejszy - mówi Struk.

Skąd pieniądze? Udało nam się ustalić, że najprawdopodobniej z projektu Kolei Metropolitalnej, do którego zostanie włączona linia do Kartuz. Inaczej będzie w przypadku linii do Bytowa. - W najbliższym czasie spotkamy się z bytowskimi samorządowcami oraz firmą, która obecnie dysponuje tą linią kolejową i używa do przewozu cementu. Bardzo możliwe, że z pomocą środków unijnych wspólnie doprowadzimy linię do stanu pozwalającego uruchomienie pociągów osobowych - mówi Struk.

Jeśli koszt będzie taki jak na Dolnym Śląsku, remont linii pochłonie 12 mln zł. Obie inwestycje powinny być gotowe wtedy, gdy zbudowana zostanie Kolej Metropolitalna, czyli w 2014 r. Choć niewykluczone, że stanie się to wcześniej. A co z pozostałymi liniami, np. z Kartuz przez Sierakowice do Lęborka czy z Pruszcza do Starej Piły? - Jesteśmy otwarci na takie pomysły i ich współfinansowanie. Potrzeba jednak zaangażowania lokalnych samorządów - mówi Struk.

- Nie wyobrażam sobie, by pociągi nie miały wrócić do Sierakowic - odpowiada Tadeusz Kobiela, wójt Sierakowic. - Czekamy na swoją kolej. Gdy pociąg wróci do Kartuz, kolejnym krokiem będzie wydłużenie jego trasy przez Sierakowice do Lęborka.
Kolins
kujaw22
Towos
Posty: 36
Rejestracja: 05 mar 2008, 16:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kujaw22 »

Pociągi do Gdańska przyspieszą, ale nie do 200 km/h.
Dość spory artykuł

http://biznes.onet.pl/pociagi-do-gdansk ... news-detal


foto:
http://biznes.onet.pl/pociagi-pojada-sz ... #id5518374

autor
Jacek Zawadzki
Adam Kujawski
Sebastian

Post autor: Sebastian »

Krótki artykuł w Gazecie Olsztyńskiej na temat SZOP-u, na olsztyńskim Dworcu Głównym.
LINK
XxX
Pospieszny
Posty: 166
Rejestracja: 19 lip 2005, 13:01
Lokalizacja: Ostróda

Post autor: XxX »

byłem dziś na dworcu ok 14 i był zamknięty ten punkt.
Awatar użytkownika
Kolins
Pospieszny
Posty: 119
Rejestracja: 19 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Wejherowo

Pociąg SKM zmodernizowany za ok. 7 mln zł

Post autor: Kolins »

http://wejherowo.naszemiasto.pl/wydarze ... ,id,t.html podali:

Za kilka tygodni po pomorskich torach zacznie kursować zmodernizowany pociąg Szybkiej Kolei Miejskiej. Jest to skład o tyle ciekawy, że rozwiązania w nim zastosowane są w SKM absolutną nowością.

W dwóch z czterech wagonów tego pociągu, serii EN71, siedzenia zostały zamontowane identycznie jak w wagonach metra - pod oknami, wzdłuż pociągu. Zarówno w tych wagonach, jak i w części, w której pozostawiono tradycyjny układ siedzeń, znajduje się więcej miejsca dla podróżnych stojących. Polikwidowane zostały ścianki działowe, co powinno pomóc zlikwidować "wąskie gardła" przy drzwiach, a w konsekwencji - skrócić czas postoju na przystankach. W toaletach zostały zamontowane zamknięte zbiorniki.

W ramach modernizacji, którą wykonał nowodąsecki Newag, po raz pierwszy w pociągu SKM zostały zamontowane tzw. silniki asynchroniczne. Pozwalają one wyeliminować tradycyjne dla starych składów szarpnięcia przy ruszaniu z przystanków, a także rozpędzają skład do prędkości 100 km/godz. w pół minuty, co jak na pociąg jest naprawdę dobrym wynikiem. Maszynista obserwuje podróżnych na peronie nie poprzez tradycyjne lusterka, lecz za pomocą kamer. Od środka skład także jest monitorowany.

- Skład ten będzie kursował pomiędzy Gdańskiem Głównym a Wejherowem - informuje Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w SKM. Mimo iż przebudowany skład jest już w Trójmieście - SKM zaprezentowała go na ubiegłotygodniowych gdańskich targach TRAKO - to pasażerów ma zacząć wozić w drugiej połowie listopada. Czemu dopiero wtedy?

- Wymaga on jeszcze sprawdzenia poszczególnych podzespołów - tłumaczy Głuszek - Za nową jednostkę tego typu trzeba zapłacić prawie 20 mln zł. Ta modernizacja kosztowała mniej niż 7 mln zł, a więc w cenie jednego nowego składu możemy zmodernizować prawie trzy pociągi - dodaje. W ramach projektu "Rozwój SKM", spółka chce przed Euro 2012 wyremontować ponad 20 składów, z posiadanych 65. Szefowie spółki nie ukrywają, że prezentowany na zdjęciach obok skład jest prototypowy, lecz jeśli sprawdzi się w ruchu aglomeracyjnym i zostanie zaakceptowany przez podróżnych, to następne kolejki będą przebudowywane w podobny sposób.

Opinie pasażerów są różne.- Powinno być jak najwięcej miejsc stojących. SKM-kami podróżuje się zazwyczaj 15-20 minut. To nie jest aż tak długo, żeby każdy musiał siedzieć - mówi Mariusz Janicki z Żabianki.

- Jak ktoś jeździ z Gdańska do Wejherowa, to ma nadzieję, że znajdzie miejsce siedzące. Przebudowa wagonów preferujących miejsca stojące jest ryzykowna - twierdzi z kolei Aldona Mariańska z Wejherowa.
Kolins
pospieszny

Post autor: pospieszny »

LINIA TURYSTYCZNA Z TORUNIA DO GOLUBIA-DOBRZYNIA PRZEZ KOWALEWO POM ZOSTALA JUZ REAKTYWOWANA A CZY W PRZYSZLOSCI POCIAG DOJEDZIE DO BRODNICY???PRAWDOPODOBNIE TAK W KONCU CALA LINIA JEST W WOJ KUJ-POM
Awatar użytkownika
Kolins
Pospieszny
Posty: 119
Rejestracja: 19 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Wejherowo

Arriva proponuje nowe połączenia kolejow

Post autor: Kolins »

http://miasta.gazeta.pl/kielce/2029020, ... 67068.html podali:

Brytyjska firma Arriva PCC szuka wjazdu na świętokrzyskie tory. Zaproponowała, żeby reaktywować zawieszone kursy na linii ze Skarżyska do Tomaszowa Mazowieckiego. I bez większej dopłaty zwiększyć liczbę pociągów.

Połączenia ze Skarżyska do Tomaszowa Mazowieckiego zawieszono 1 sierpnia. Przewozy Regionalne podjęły taką decyzję, bo Świętokrzyski Urząd Marszałkowski wycofał się z ich finansowania. Urzędnicy tłumaczyli, że linia jest nierentowna, a wpływy z biletów tylko w mniej więcej pięciu procentach pokrywają koszta.

Teraz jest szansa na reaktywację tych połączeń. Firma Arriva PCC już złożyła ofertę w tej sprawie. To brytyjskie konsorcjum, które w 2007 roku jako pierwsze w kraju w województwie kujawsko-pomorskim uruchomiło połączenia konkurencyjne dla Przewozów Regionalnych.

Ofertę opracowano na podstawie danych o liczbie pasażerów. Przedstawiciele świętokrzyskiego urzędu marszałkowskiego spotkali się także z brytyjczykami podczas niedawnych Międzynarodowych Targów Kolejowych "Trako" w Gdańsku. - Oferta jest rzeczywiście interesująca - przyznaje Wojciech Siporski, dyrektor departamentu infrastruktury w świętokrzyskim urzędzie marszałkowskim.

Arriva PCC zaproponowała m.in. że przy takim samych dopłatach samorządu jest w stanie uruchomić aż pięć tras, a każdą w obu kierunkach. Kursowałyby one już na wiosnę - Linia docelowo miałaby nie kończyć się w Tomaszowie Mazowieckim, tylko w Łodzi, i przez to z pewnością pewno byłaby znacznie atrakcyjniejsza. Oczywiście poza naszym województwem dofinansowanie przejąłby samorząd województwa łódzkiego. Zresztą tamtejsi samorządowcy już wcześniej interesowali się ponownym uruchomieniem połączeń kolejowych na tej trasie - tłumaczy urzędnik.

Czy Przewozy Regionalne pójdą za ciosem i złożą równie atrakcyjną ofertę, na razie nie wiadomo. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami Świętokrzyskiego Zakładu PR.

- Jeżeli decyzja o ewentualnej reaktywacji połączeń zapadnie, na pewno ogłosimy przetarg na jej obsługę. I będzie mógł do niego przystąpić każdy spełniający wymagania przewoźnik - podkreśla dyrektor. Nie wiadomo jednak, czy znajdą się na to pieniądze. Środki pochodzące z zamkniętej linii przeznaczono na finansowanie pociągów Interregio z Kielc do Warszawy i Wrocławia. Uruchomiły je Przewozy Regionalne i cieszą się one bardzo dużym zainteresowaniem.

- Na pewno trudno będzie podjąć decyzję o ich likwidacji. Ale z drugiej strony perspektywa uruchomienia połączeń do Łodzi też wydaje się atrakcyjna. Może w przyszłorocznym budżecie uda się wygospodarować jakieś pieniądze - zastanawia się Siporski.

Marcin Sztandera
Kolins
Awatar użytkownika
Kolins
Pospieszny
Posty: 119
Rejestracja: 19 gru 2006, 16:51
Lokalizacja: Wejherowo

Dworce w Malborku, Elblągu, Oliwie, Wejherowie, Gdyni i...

Post autor: Kolins »

http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia ... ,id,t.html podali:

Malbork, Elbląg, Gdańsk Oliwa, Wejherowo, a do tego Gdynia Gł. i Sopot. Na tych dworcach kolejowych mają w przyszłym roku toczyć się prace modernizacyjne.

Fundusze na remonty czterech pierwszych dworców są zapisane w projekcie budżetu na 2010 r. (założenia wydatków na kolej ujawnił na swoim blogu Janusz Piechociński, poseł PSL). Malbork, Elbląg, Oliwa i Wejherowo znajdują się na liście 32 dworców w całym kraju, na remont których ma być przeznaczone w sumie prawie 103 mln zł. Środki na remont dworca w Gdyni Gł. są zagwarantowane w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko.


- Do końca marca 2010 r. będą gotowe projekty budowlane remontu gdyńskiego dworca, powinno też już wówczas zostać wydane pozwolenie na budowę. W maju lub czerwcu powinien zostać rozpisany przetarg, a roboty mają szansę rozpocząć się latem przyszłego roku - mówi Adam Neumann, dyrektor Gdańskiego Oddziału Dworce Kolejowe PKP SA.

Być może już w najbliższych dniach będzie wiadomo, jak w czasie remontu Gdyni Gł. wyglądać będzie tzw. dworzec zastępczy. Prawdopodobnie budynek zostanie całkowicie zamknięty (czynne pozostanie jedyne dojście do peronów), a przed budynkiem staną prowizoryczne kontenery, w których mieścić się będą kasy biletowe. Adam Neumann przypomina też, że trwa w tej chwili remont dworca w Tczewie oraz niewielkie prace przy budynku dworcowym w Sopocie.


- Całkowity remont dworca w Tczewie powinien się zakończyć w styczniu. Natomiast w Sopocie prowadzone są prace związane z minimalną chociaż poprawą stanu dworca. W tej chwili budowany jest podjazd dla wózków, w najbliższym czasie zostaną wymienione drzwi. Plany zakładają, że najpóźniej pod koniec 2010 r. obecny sopocki dworzec zostanie zburzony - mówi Neumann.

Porozumienie zawarte w ub. r. przez władze Sopotu i PKP SA zakłada, że prawdopodobnie w ciągu 3-4 lat przy stacji w Sopocie powstanie, na 17 hektarach, centrum handlowo-rozrywkowe, w którym oprócz dworca znajdą się też restauracje, hotel, parkingi podziemne etc. Raczej odsunie się w czasie remont dworca w Gdańsku Wrzeszczu. Tydzień temu kolejarze i samorządowcy podpisali porozumienie, na mocy którego zostanie opracowana wspólna koncepcja rewitalizacji wrzeszczańskiego dworca . Koncepcja, na sfinansowanie której złoży się sześć podmiotów, będzie znana w przyszłym roku, a cały projekt (zakładający także rewitalizację kilku sąsiednich dzielnic) ma potrwać pięć lat.

W centralnym budżecie zapisanych na przyszły rok ma być też prawie 100 mln na dalszy ciąg modernizacji linii E-65 z Warszawy do Trójmiasta. Na co konkretnie zostanie to przeznaczone? - Trwają prace nad szczegółowym planem inwestycyjnym na rok 2010 - mówi Ewa Symonowicz-Ginter, rzecznik prasowy gdańskiego oddziału PKP Polskich Linii Kolejowych.

Wiadomo jednak m.in., że pod koniec 2010 mają zakończyć się trwające obecnie remonty torów na odcinku Szymankowo - Pszczółki - Pruszcz Gd. oraz że jeszcze pod koniec tego roku ma się rozpocząć budowa dwupoziomowego skrzyżowania torów z drogą w Cieplewie.

Nie będzie natomiast w najbliższym czasie większego remontu linii Bydgoszcz - Tczew, na której fragmentami pociągi kursują z prędkością 40 km/godz. W 2010 r. prace remontowe na tej linii będą prowadzone jedynie w obrębie trzech stacji.

- Na tej liście znajdują się też m.in. dworce na trasie do Warszawy (Iława, Działdowo, Modlin i Dworzec Wschodni w stolicy) a także Kutno, Leszno, Radom czy kilka dworców we Wrocławiu.
Kolins
winIO
DYŻURNY RUCHU
Posty: 20
Rejestracja: 12 sty 2009, 15:57

Kolejarze i ratusz: Jest szansa na nowy dworzec PKP

Post autor: winIO »

Olsztyn:

Kolejarze i ratusz: Jest szansa na nowy dworzec PKP

Maksymalnie pół miliona ma kosztować koncepcja architektoniczna nowego budynku dworca głównego PKP. Jej przygotowanie sfinansuje miasto.

To jeden z punktów porozumienia olsztyńskiego magistratu z koleją. Umowa zostanie podpisana 12 listopada. Jest efektem wielomiesięcznych rozmów, które zapoczątkowało kwietniowe spotkanie w sprawie renowacji niszczejącego budynku dworca głównego. Zgodnie z umową, powołana zostanie komisja złożona z przedstawicieli m.in. miasta i PKP, która będzie pilotować realizację projektu. - W ciągu kolejnych dwóch miesięcy uporządkujemy sprawę własności działek pod obiektem i w jego sąsiedztwie - mówi Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna. - Teraz mają one trzech właścicieli, w tym skarb państwa.

Potem miasto rozpisze konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej dworca razem z częścią handlową, która ma zająć ok. 60 proc. powierzchni. Ratusz i kolej wspólnie szukać będą inwestora, który wybuduje dworzec z galerią sklepową. I to jest największe wyzwanie. PKP miałaby nadzorować przebudowę i sfinansować część inwestycji. Wszystkie formalności niezbędne do rozpoczęcia budowy powinny zostać załatwione najpóźniej w 2011 roku.

Przypomnijmy, że o przebudowie dworca mówi się od ponad sześciu lat. Dotychczas kończyło się jednak na niczym. Ratusz uważał, że remont jest wewnętrzną sprawą kolejarzy. Centrala PKP twierdziła, że w pierwszej kolejności musi skupić się na odnowieniu obiektów w największych miastach Polski, które będą gościć kibiców piłkarskiego Euro 2012.


Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
Awatar użytkownika
daniel
Pospieszny
Posty: 104
Rejestracja: 15 kwie 2006, 20:46
Lokalizacja: Iława/Poznań

Post autor: daniel »

Ponad 300 tysięcy pasażerów dziennie, 175 milionów długu, brak programu naprawczego, komornik na koncie, zaległości w wypłatach pensji i miliardowe dotacje — to obecna sytuacja spółki PKP Przewozy Regionalne. Jej pracownicy spotkają się w piątek z Zarządem Województwa i właścicielami firmy.

Samorządy województw przejęły od skarbu państwa Przewozy Regionalne w grudniu ubiegłego roku.
— Sierpień zakończyliśmy na finansowym plusie i podobnie zapowiada się październik — zaznacza Grzegorz Nowaczyk, członek Zarządu Województwa. I dodaje, że w przyszłym roku Zarząd Województwa nie przewiduje likwidacji żadnych połączeń kolejowych.
Tymczasem, jak mówi Józef Dziki, przewodniczący zarządu regionu NSZZ Solidarność, członkowie kolejarskich związków zwrócili się do zarządu o zgodę na utworzenie komitetu protestacyjnego.

— Tej decyzji jeszcze nie podjęliśmy, bo potrzebne jest zebranie zarządu — tłumaczy Dziki.
Jakie problemy mają kolejarze z Przewozów Regionalnych?
— Skarżą się, że nie wypłacono im całości pensji, że nie są przekazywane skłądki na ZUS i że spółka nie dotrzymuje wcześniej ustalonych zobowiązań. Ta sytuacja dotyczy nie tylko naszego regionu, ale całego kraju — twierdzi Józef Dziki.

Źródło: Gazeta Olsztyńska


http://www.kpinfo.pl/news.php?readmore=11120
adrian
Osobowy
Posty: 57
Rejestracja: 08 wrz 2007, 15:36

Post autor: adrian »

Samorządy chcą wskrzesić kolej do Świeradowa. Turyści pojadą zabytkową ciuchcią z 1946 r.

Pięć samorządów dogadało się w sprawie wskrzeszenia połączenia kolejowego na trasie z Lubomierza do Świeradowa-Zdroju. Ostatni raz pociągi na tej trasie widziano kilkanaście lat temu. Teraz pojawiła się szansa, że połączenie odżyje. Starosta lwówecki znalazł nawet pociąg, który mógłby jeździć nową trasą.
Czeski motoraczek prezentuje się okazale i w każdej chwili można go kupić. Lokomotywa z wagonem jest podobna do polskiego szynobusu i pochodzi z 1946 roku. Kursowałaby codziennie rano i po południu. W soboty i niedziele jeździliby turyści, a w tygodniu miejscowi do pracy lub do szkół.
- Chętnie jeździłabym takim pociągiem do szkoły w Gryfowie - zapewnia Joanna Kazimierska z Lubomierza. Zimą narciarze mieliby dobre połączenie z koleją gondolową w Świeradowie. - Latem turyści mogliby wysiąść na stacji w Mirsku, wypożyczyć tu rower, pojechać nim do Świeradowa i tam go oddać - opisuje burmistrz Mirska Andrzej Jasiński. Wypożyczalnie rowerów mają być na każdej stacji. Stamtąd turyści zwiedzaliby w Lubomierzu Muzeum Kargula i Pawlaka, w Gryfowie odpoczywali nad jeziorem, a w Mirsku wchodzili na wieże widokową oraz maszerowali szlakiem nieczynnych sztolni, który wkrótce będzie czynny.
Aby pociąg wrócił na 30-kilometrową trasę, trzeba ją odnowić. Rozkradziono bowiem kilka kilometrów torów. Część pozarastała trawą i drzewkami. - Odbudowa torowiska pochłonie nawet 6 milionów złotych - wylicza Artur Zych, starosta lwówecki, koordynator przedsięwzięcia. Najgorzej jest na trasie z Gryfowa do Mirska, najlepiej - między Lubomierzem a Gryfowem.
Mirosław Siemieniec z Polskich Linii Kolejowych we Wrocławiu potwierdza, że uruchomienie połączenia jest możliwe. Jako przykład podaje niedawne otwarcie lokalnej linii z Wrocławia do Trzebnicy. (kpinfo.pl)

Przepraszam, że z innej beczki, ale jak czytam takie posty to mnie krew zalewa. Może ktoś pomoże zrozumieć mi nieróbstwo urzędu marszałkowskiego i nierobów z lokalnego oddziału PR w Olsztynie oraz lokalnych samorządów. Czy nam na Mazurach, Żuławach czy Warmii tak pod względem mentalności daleko do Dolnego Śląska czy Pomorza Zach. a tak blisko do Podlasia czy Podkarpacia? Zawsze na podstawie mapek preferencji wyborczych wydawało mi się, że nie jesteśmy Polską C, a wychodzi na to że jesteśmy i to w najlepszym wydaniu.
Czytam, że Marszałek Zachpom. kupuje ileś tam szynobusów, remontuje tory tam i tu, we Wrocku odkopują tory o których tylko babcie pamiętają, że tam były, a u nas jak zawsze kicha. Jakim cudem ma się opłacać jeden szynobus do Pisza dziennie i chyba dwa do Mrągowa? Nie mówiąc o Mikołajkach, które mimo, że tory podobno remontują to dworzec zarasta pajęczynami? Zastanawia mnie ile etetów ma oddział PR w Olsztynie i ile dziennie pociągów uruchamia. Statystycznie może to wyjdzie na ten beton kolejarski, co ostatnio zawiesił prezesa KM w Wawie, bo chciał kasjerki uczyć angola i uruchamiać ekspresy regionalne, a tego się po prostu nie da.
Może ktoś oblatany w regionalnej komunikacji kolejowej rozkmini mi ten temat i wyjaśni, dlaczego tak się dzieje? A może pozostaje czekać na cud (w Sokółce ;)
ODPOWIEDZ