[pr] Megafony w Małdytach

[Paweł]

Gazeta Morąska, 26-11-2004


"Można oniemieć z wrażenia"

Czy w dobie wolnego rynku możliwe jest lekceważenie potencjalnych partnerów oferujących współpracę i pieniądze? Kolejarzy na taką ekstrawagancję stać.


Od lipca bieżącego roku na około 30 stacjach i przystankach kolejowych na Warmii i Mazurach nie zapowiada się pociągów. Z powodów oszczędnościowych "oniemiała" m.in. stacja Małdyty.

Może gmina wyłoży?
Antoni Smolak, wójt Małdyt doszedł do wniosku, że skoro kolei nie stać na utrzymanie nagłośnienia, może pieniądze na zapowiadanie pociągów wyłoży gmina. Dlatego napisał do Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozy Regionalne sp. z o.o. w Olsztynie z prośbą o podanie kosztów utrzymania megafonów.

- Po otrzymaniu takiej informacji rozważymy możliwość dofinansowania tej usługi - czytamy w oficjalnym piśmie Urzędu Gminy w Małdytach do kolejarzy. Co na to Przewozy Regionalne? Odpowiedź kolejarzy była krótka i treściwa:

- Zakład Przewozów Regionalnych w Olsztynie z przykrością informuje, że nie może udzielić Panu odpowiedzi o kosztach (...), ponieważ jest to tajemnicą Przedsiębiorstwa - czytamy m.in. w piśmie do władz Małdyt.

- Możemy jedynie zapewnić, że ponowne uruchomienie jak i dalsze utrzymywanie wspomnianych urządzeń jest bardzo kosztowne.

Bez komentarza
Antoni Smolak po otrzymaniu pisma oniemiał - podobnie jak megafony na stacji kolejowej Małdyty. Gdy poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie, wójt tylko zapytał:

- A czy to się da jakoś skomentować?

Komentarza nie usłyszeliśmy też z ust przedstawiciela Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozów Pasażerskich. Na szczęście wysłuchano nas w Warszawie. Anna Hyrlik, rzecznik prasowy spółki zapewniła nas, że w ciągu tygodnia zapozna się ze sprawą i poinformuje nas jak ten problem oceniany jest z punktu widzenia centrali.


***************


Taaak... koszty utrzymania megafonów są niezwykle wysokie. Razem z kosztami utrzymania zegarów i śmietników powodują kolosalne straty.


Pozdrawiam
Paweł

[CM]

To jest jakis generalny plan PKP, wycinać co sie tylko da dla pasażerów Zaczęto od przechowalni bagażu, przesyłek bagażowych, potem kas itd. W zeszłym roku odbywała się masowa wycinka zegarów peronowych (m.in. Pisz). Ale np. w Orzyszu dyżurny wciąż zapowida pociągi choc nikogo na peronie nie ma

[Tomek]

Dopóki jeszcze ma czym zapowiadać. A nuż zbierze się komisja i przyjadą specjalnie z Olsztyna aby ten megafon zdemontować bo jego utrzymanie kosztuje dajmy na to 30 zł miesięcznie.