Linia kolejowa 262

Obecne oblicze stalowych szlaków;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

adrian
Osobowy
Posty: 57
Rejestracja: 08 wrz 2007, 15:36

Linia kolejowa 262

Post autor: adrian »

I tak, po ponad stu latach istnienia, linia 262, przy milczącej postawie władz, bez żadnego pomysłu na przyszłość, przechodzi do historii

http://terazsudety.pl/wp-content/upload ... 7-2014.pdf
Stellwerk

Post autor: Stellwerk »

Po 100 latach istnienia, po 22 latach od wstrzymania ruchu osobowego, po 12 latach od wstrzymania ruchu towarowego - może wreszcie nadeszła pora by trupa pogrzebać?
Awatar użytkownika
SP45-166
Przyspieszony
Posty: 97
Rejestracja: 21 wrz 2005, 12:37
Lokalizacja: WARSZAWA URSUS
Kontakt:

Post autor: SP45-166 »

Stellwerk pisze:Po 100 latach istnienia, po 22 latach od wstrzymania ruchu osobowego, po 12 latach od wstrzymania ruchu towarowego - może wreszcie nadeszła pora by trupa pogrzebać?
Skoro już użytkujemy taką terminologię, to może jeszcze warto byłoby przeprowadzić śledztwo w sprawie (nie)umyślnego spowodowania jej "śmierci". To linia z walorami krajobrazowymi, która mimo iż schowana jest w lasach, przebiega przez kilka dużych wsi (Dźwierzuty, Targowska Wola, Nowe Kiejkuty), miejscowości raczej nie omija. Linia która znajdując się w kraju na zachód od Odry miałaby stały ruch pasażerski na kilku parach szynobusów, i spory w sezonie.
Ale jeżeli władze myślą tak jak przykładowy tu miłośnik kolei to czemu się dziwić że jest jak jest.
NASIELSK-SIERPC FOREVER!!!
MAZOWSZE Pozdrawia!!!!!
Stellwerk

Post autor: Stellwerk »

Dla niektórych milkoli "władza" to jest ktos/coś co
a) jest bliżej nieokreślonym ciałem, które należy obwiniać za wszystko co się mikolowi nie podoba na kolei
b) ma nieograniczone zasoby finansowe i/lub uważa że wydatki na koleje są najwazniejsze

W rozkładzie 1979/80 (niestety nie mam dostępu do póżniejszych) na tej linii kursowały dwie pary pociągów na dobę. A niby dlaczego dziś byłoby potrzeba 'kilka" szynobusów"? Kogo by woziły?

Co do potencjału turystycznego, to
a) róznie z tym bywa, jak dowodzi tego np linia nadzalewowa
b) mikolskie stowarzyszenia mogłyby wyciągnąć palec z d..... i spróbowac coś uruchomić, na wzór trasy Kętrzyn - Węgorzewo, czy najróżniejszych linii drezynowych. Ale wygodniej jest narzekac na "władze".

Jeśłi chodzi o kolojowy raj za Odrą, to w okresie 1994-2000 długości niemieckich linii kolejowych spadła z 41 tys do 36 tys km.
Awatar użytkownika
SP45-166
Przyspieszony
Posty: 97
Rejestracja: 21 wrz 2005, 12:37
Lokalizacja: WARSZAWA URSUS
Kontakt:

Post autor: SP45-166 »

Stellwerk pisze:Dla niektórych milkoli "władza" to jest ktos/coś co
a) jest bliżej nieokreślonym ciałem, które należy obwiniać za wszystko co się mikolowi nie podoba na kolei
b) ma nieograniczone zasoby finansowe i/lub uważa że wydatki na koleje są najwazniejsze
W zasadzie w żaden sposób nie uważam siebie i nie pasuję do stereotypu "mikola", ale dlaczego to akurat nie miejsce na taką dyskusję.
Jasna jest sytuacja że środki są ograniczone, a linia nie koniecznie była najważniejsza w regionie. Jednak wystarczą przykłady od zachodnich sąsiadów by wiedzieć że tam linia z 24 pociągami (12 par) która łącznie w ciągu doby przewozi 900-1000 osób uważana jest za perspektywiczną. U nas podobne kryteria opłacalności (bodaj 500 osób) stawiano na początku lat 2000 dla linii które prowadziły przytoczony przez Ciebie ruch w wielkości 2-3 par na dobę. Tam jest radocha jeżeli pociąg jadący 100-120 km/h wybierze 20-30 pasażerów każdym kursem, u nas miało być w pociągu jadącym 40-60 km/h 100-150 osób bo jak nie to linia do piachu...
Stellwerk pisze:W rozkładzie 1979/80 (niestety nie mam dostępu do póżniejszych) na tej linii kursowały dwie pary pociągów na dobę. A niby dlaczego dziś byłoby potrzeba 'kilka" szynobusów"? Kogo by woziły?
Gdyby ludzi nie odzwyczajano skutecznie od kolei, to miałyby kogo wozić. Wybieram się na urlop wkrótce, i oczywiście choć mam dobry dojazd koleją, to nią nie pojadę. Bo:
-jest przeciągający się remont i pociąg jedzie za długo.
-mam poważne obawy o stan czystości w wagonie
-kosztowałoby mnie to drożej niż podróż samochodem
Stellwerk pisze:Co do potencjału turystycznego, to
a) róznie z tym bywa, jak dowodzi tego np linia nadzalewowa
b) mikolskie stowarzyszenia mogłyby wyciągnąć palec z d..... i spróbowac coś uruchomić, na wzór trasy Kętrzyn - Węgorzewo, czy najróżniejszych linii drezynowych. Ale wygodniej jest narzekac na "władze".

Pewnie że różnie z tym bywa, ale akurat "władze" kolejowe i samorządowe na Warmii i Mazurach to jedne z najgorszych jakie sobie wyobrazić można. Niewypał z Wielbarkiem i utopiona kasa, uwalona jedna z najciekawszych i naprawdę perspektywicznych linii (D29-223) bez perspektyw na wznowienie ruchu, doprowadzony do ruiny skansen w Ełku, który miał dużo lepszą lokalizację od Wolsztyna. Zadecydowała zapewne wielkopolska solidność, której napływowej często przesiedleńczej ludności z Mazur, zabrakło. Grzechem kolei nadzalewowej zapewne był szynobus z Arrivy. Dla wielu osób to żadna atrakcja, co innego gdyby był to produkt z parowozem na czele i starymi wagonami, stający przy odrestaurowanych budynkach dworcowych. Bo podróż przez porośniętą po pas krzakami linię, przez syf, śmieci i koło budynków dworcowych zabitych dechami nikogo już poza ortodoksyjnymi mikolami nie rajcuje. Ludzie chcą spędzać wolny czas w optymistycznym nastroju, a nie oglądać rozkład i degrengoladę przez okno. Skanseny i muzea gdzie bez ładu i składu stoją zaniedbane "zimne" eksponaty już się skończyły. Teraz wszystko musi "żyć" przypominać swój stan z czasów świetności, najlepiej z pokazami, przejażdżką, interaktywnymi i multimedialnymi "ficzerami".

Stellwerk pisze:Jeśłi chodzi o kolojowy raj za Odrą, to w okresie 1994-2000 długości niemieckich linii kolejowych spadła z 41 tys do 36 tys km.
Wystarczy zobaczyć poziom utrzymania tamże linii z 5 parami pociągów i analogicznej u nas, stan peronów, torów, dworców, USRK itd. Czesi także, choć likwidują po trochu ostatnio ruch na lokalkach, to jednak byli w stanie dzięki mądrym decyzjom o wprowadzeniu serii typu 810, utrzymać ruch na takich liniach na których PKP nie prowadziłoby go od mniej wiecej 1992-93 roku...
NASIELSK-SIERPC FOREVER!!!
MAZOWSZE Pozdrawia!!!!!
Awatar użytkownika
smopi
Osobowy
Posty: 51
Rejestracja: 27 paź 2005, 16:04
Lokalizacja: wawa
Kontakt:

Post autor: smopi »

do końca wierzyłem że perspektywa otwarcia lotniska w Szymanach uratuje tą linię, bo chyba tędy byłoby najbliżej z Giżycka, Kętrzyna, Węgorzewa

szkoda....
Obrazek
Awatar użytkownika
SP45-166
Przyspieszony
Posty: 97
Rejestracja: 21 wrz 2005, 12:37
Lokalizacja: WARSZAWA URSUS
Kontakt:

Post autor: SP45-166 »

smopi pisze:do końca wierzyłem że perspektywa otwarcia lotniska w Szymanach uratuje tą linię, bo chyba tędy byłoby najbliżej z Giżycka, Kętrzyna, Węgorzewa

szkoda....
Tak podpowiadałby zdrowy rozsądek...
Niestety patrząc prawdzie w oczy, nie łudźmy się. Ja już się pozbyłem złudzeń co do D29-35, czy D29-223. Na razie walczy o życie linia 219 (wystarczy zobaczyć zarośnięty tor główny w byłej stacji Ruciane-Nida, i na stałe wjazd na bok by pozbyć się złudzeń co do sytuacji kolei na Warmii i Mazurach), podobnie zresztą jak D29-38 i wydawałoby się hiper ważna Mazurska magistrala Korsze-Ełk, na której naprawdę niewiele zabrakło do całkowitej likwidacji pociągów dalekobieżnych. Na szczęście opamiętano się i jest nawet szansa na nowe lokomotywy do obsługi tego odcinka i oczekiwaną od niemal 30 lat elektryfikację. Ale to jedyne jaskółki dobrego.
Zarżnięta nie najgorzej frekwencyjna linia Brodnica-Działdowo, dogorywająca na kilku parach osobowych (3?) Działdowo-Olsztyn, od lat zawieszone połączenia Olsztyna z Bartoszycami, Gołdapią, Węgorzewem, Lidzbarkiem Warm. Dogorywające Braniewo-Olsztyn. Takie są fakty. Jako tako trzyma się jedynie Olsztyn-Ełk (p. Korsze), Olsztyn-Iława, Olsztyn-Elbląg, oraz Olsztyn-Szczytno.
Więc jeżeli jeszcze leżą tory do takich miejsc jak Gołdap, Wielbark-Nidzica, nadzalewówka, czy innych Sągnit to warto to dokumentować, bo na 90% niedługo nie pozostanie tam ślad po kolei żelaznej
NASIELSK-SIERPC FOREVER!!!
MAZOWSZE Pozdrawia!!!!!
Awatar użytkownika
Paweł Wagner
EuroCity
Posty: 455
Rejestracja: 16 maja 2005, 22:45
Kontakt:

Post autor: Paweł Wagner »

SP45-166 pisze:Na razie walczy o życie linia 219 (wystarczy zobaczyć zarośnięty tor główny w byłej stacji Ruciane-Nida, i na stałe wjazd na bok by pozbyć się złudzeń co do sytuacji kolei na Warmii i Mazurach)...
To nie do końca tak. W Rucianem występuje uskokowy układ torowy, co znaczy, że wjeżdżając na wprost od strony Szczytna, w kierunku Pisza wyjeżdża się na bok i vice versa. Zarośnięty i nieużywany jest tor nr 2 (tor główny dodatkowy?). Jak to się ma do ogólnej sytuacji kolei na Warmii i Mazurach?
SP45-166 pisze:podobnie zresztą jak D29-38 i wydawałoby się hiper ważna Mazurska magistrala Korsze-Ełk, na której naprawdę niewiele zabrakło do całkowitej likwidacji pociągów dalekobieżnych.
SP45-166 pisze:Jako tako trzyma się jedynie Olsztyn-Ełk (p. Korsze), Olsztyn-Iława, Olsztyn-Elbląg, oraz Olsztyn-Szczytno.
To wreszcie Olsztyn - Ełk (p. Korsze) walczy o życie czy jako tako się trzyma?
sundio1734
Towarowy
Posty: 1
Rejestracja: 28 lis 2014, 23:17

Linia kolejowa 262

Post autor: sundio1734 »

Mam pytanie otóż zauważyłem że tory zostały od Grodzisk do okolic Labuszewa może ktoś wie na ten temat? Przy okazji słyszałem w dniu 25.03 że ktoś jechał drezyną do grodzisk.
sundio philips
ODPOWIEDZ