Aktualności z odcinka Ostrołęka - Chorzele - Wielbark

Obecne oblicze stalowych szlaków;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

rumpo9
Towarowy
Posty: 10
Rejestracja: 20 lip 2008, 17:36
Lokalizacja: Kwidzyn

Post autor: rumpo9 »

Żeby zaproponować konkurencyjne ceny, trzeba być właścicielem i taboru i torów.
Właściciel TIR-a wykupuje winietę i nikogo nie obchodzi ile kilometrów przejedzie po drogach (chyba, ze ma życzenie używać autostrad).
Cargo za każdy kilometr działkuje się z pasożytami z PLK, więc jak może być konkurencyjne.
SP42-168,SU46-030,SU45-082,SU45-162
Awatar użytkownika
ArTuR
Przyspieszony
Posty: 79
Rejestracja: 18 wrz 2005, 23:32
Lokalizacja: Kwidzyn

Post autor: ArTuR »

Niech rząd dzieli sprawiedliwie fundusze na transport, a nie rzuca jakiś ochłap na infrastrukturę kolejową, wtedy Cargo będzie płaciło grosze za przejazd dla PLK.
Bernard
High-speed
Posty: 701
Rejestracja: 02 paź 2004, 10:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Bernard »

edekoka pisze:To że ta linia jest niby "deficytowa" świadczy o nieudolności PKP PLK. dziwnym wydaje się fakt, iż żadnemu z licznej rzeszy prezesów, dyrektorów, kierowników i menedżerów nie przyszło do głowy, żeby zaproponować Storze transport kolejowy. Oczywiście w rozsądnej cenie i bez zbędnej biurokracji. Zaraz pewnie będzie komentarz, że PLK jest od utrzymywania torów a nie od transportu. Ale skąd mają być pieniądze na utrzymanie, konserwację i remonty torów (i oczywiście pensje tych wszystkich pierdzistołków) skoro nikt nie zabiega o to by cokolwiek po nich jeździło i płaciło za wykorzystanie torów?
To się obśmiałem :mrgreen: :mrgreen: Co ma PKP PLK do tego, że żaden przewoźnik nie użytkuje tej linii? Skromne środki na utrzymanie infrastruktury są rzucane na linie magistralne, na których się jeszcze wozi dużo, a często są w stanie katastrofalnym. A to dlatego, że mamy od co najmniej 20 lat zupełnie chybioną politykę transportową państwa jeżeli chodzi o kolej. Koszt dostępu do infrastruktury jest w Polsce wcale nie najwyższy niż w innych krajach EU i nie tylko. A testy o pierdzistołkach zostaw Pan dla siebie, albo wypisuj to na misc oszołom. Tam na pewno znajdzie Pan liczną rzeszę wiernych słuchaczy. A może warto starotwać w wyborach samorządowych taki człowiek jak Pan, pełny światłych pomysłów napewno uzdrowi kolej na WiM i nie tylko :mrgreen: :razz: :razz:
"Uwaga Grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja!"
Bernard
High-speed
Posty: 701
Rejestracja: 02 paź 2004, 10:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Bernard »

edekoka pisze:To że ta linia jest niby "deficytowa" świadczy o nieudolności PKP PLK. dziwnym wydaje się fakt, iż żadnemu z licznej rzeszy prezesów, dyrektorów, kierowników i menedżerów nie przyszło do głowy, żeby zaproponować Storze transport kolejowy. Oczywiście w rozsądnej cenie i bez zbędnej biurokracji. Zaraz pewnie będzie komentarz, że PLK jest od utrzymywania torów a nie od transportu. Ale skąd mają być pieniądze na utrzymanie, konserwację i remonty torów (i oczywiście pensje tych wszystkich pierdzistołków) skoro nikt nie zabiega o to by cokolwiek po nich jeździło i płaciło za wykorzystanie torów?
To się obśmiałem :mrgreen: :mrgreen: Co ma PKP PLK do tego, że żaden przewoźnik nie użytkuje tej linii? Skromne środki na utrzymanie infrastruktury są rzucane na linie magistralne, na których się jeszcze wozi dużo, a często są w stanie katastrofalnym. A to dlatego, że mamy od co najmniej 20 lat zupełnie chybioną politykę transportową państwa jeżeli chodzi o kolej. A testy o pierdzistołkach zostaw Pan dla siebie, albo wypisuj to na misc-oszołom-kolej. Tam na pewno znajdzie Pan liczną rzeszę wiernych, światłych słuchaczy. A może warto starotwać w wyborach samorządowych? Taki człowiek jak Pan, pełny światłych pomysłów napewno uzdrowi kolej na WiM i nie tylko :mrgreen: :razz: :razz:

Linie takie jak Nowy Dwór - Szymankowo, Kartuzy - Kokoszki zostały ujajone, poprzez podniesienie stawek przez przewoźnika a nie zarządcy dostępu do infrastruktury:!:
edekoka pisze: 13-tka
ooo bardzo ciekawe, powiedz mi w którym IZ-cie dają to :o
"Uwaga Grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja!"
w116
Towos
Posty: 43
Rejestracja: 22 sie 2009, 12:34

Post autor: w116 »

Ja bym wam dał trzynastki... Wypowiedzenie i szukac roboty. Epoka kolei- państwa w państwie, przeżerającego pieniądze i robiącego wszystko żeby tylko nie wozic pasażerów ani towarów powinna się wreszcie skończyc. Podzielenie PKP na spółeczki to świetny pomysł, władze każdej z nich mówią "to nie my, to oni", w ten sposób nie ma winnego tragicznej sytuacji. Ja widzę tylko jedno rozwiązanie- wstrzyma finansowanie tego dziadostwa z naszych podatków, zaorac tory, a "managierów" na bruk...
Sebastian

Post autor: Sebastian »

Otto von Bismarck, premier Prus i kanclerz Rzeszy powiedział: "Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą". Podejście polityków jak i zarządzających infrastrukturą kolejową w Polsce jest na bardzo niskim poziomie. I wcale nie chodzi tutaj o to żeby poprzestawać na samej krytyce. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że to pasażer jest najważniejszy, a podejście do niego odpowiednie i na wysokim poziomie. Dopóki PLK-a nie upadnie to kolej w tym kraju wciąż będzie marginalizowana. W PLK sytuacja wygląda tak: Nawet jeśli nie będziemy remontować, bo nie ma za co, i tak dostaniemy wypłaty. Szkoda, że państwo nie reaguje na takie patologiczne sytuacje, rodowodem z PRL-u. Wg najnowszych badań prezentowanych w magazynie "Forbes", człowiek będzie musiał przynajmniej sześć razy w życiu zmieniać zawód. Chodzi o to, żeby zachować elastyczność zawodową i dostosować się do potrzeb i wymagań rynku pracy. Nigdy nie słyszałem żeby w PLK tego uczono i uświadamiano pracownikom. Wciąż wszystko działa tak jak działało: Nic nie robimy, ale kasa będzie. To, że szkodzą sobie wiadomo od dawna :mrgreen:. Najbardziej to chyba z "przekroczonym współczynnikiem ruchu pojazdów" na niektórych przejazdach kolejowych. Wprowadza się stałe ograniczenia prędkości dla pojazdów szynowych. Samochody ustępują pierwszeństwa pociągowi, czy pociąg samochodom? To powoli zaczyna być śmieszne. Jak nic się nie dzieje to trzeba chociaż sprawiać wrażenie tego, że coś się dzieje. Nie ma to jak przyzwyczajanie kierowców do tego, że to pociąg zatrzyma się dla nich przed przejazdem, a nie odwrotnie. Takie rozwiązanie niczemu się nie przysłuży, a tym bardziej temu, że pociąg nie uderzy w jakikolwiek pojazd.Wstyd mi że Polska wychowała inżynierów, którzy w większości szkodą polskiej kolei, jak w przypadku zacytowanym powyżej.
bastard
ZWROTNICZY
Posty: 362
Rejestracja: 06 mar 2007, 20:29

Post autor: bastard »

Niech odpowiedzią na powyższe będzie parę cytatów:

1. Nie jest sztuką krytykować SZTUKĘ, sztuką jest tą SZTUKĘ napisać.
2. Krytykę u nas cechuje większe jeszcze lekceważenie czytelników niż autorów
3. Krytyk jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą
4. Krytykiem jest każdy, kto książkę przeczytał, a nawet ten, kto tylko słyszał o niej.
5. Krytyka, to zemsta umysłów jałowych nad twórczymi
6. Krytyka jest mało użyteczna i nieowocna i zarozumialcem jest ten, kto woli odgrywać rolę raczej złośliwego krytyka niż twórcy.
7. Krytyk jest jak samochód: im gorszy, tym więcej robi szumu


i tyle.
w116
Towos
Posty: 43
Rejestracja: 22 sie 2009, 12:34

Post autor: w116 »

bastard pisze:Niech odpowiedzią na powyższe będzie parę cytatów:

1. Nie jest sztuką krytykować SZTUKĘ, sztuką jest tą SZTUKĘ napisać.
2. Krytykę u nas cechuje większe jeszcze lekceważenie czytelników niż autorów
3. Krytyk jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą
4. Krytykiem jest każdy, kto książkę przeczytał, a nawet ten, kto tylko słyszał o niej.
5. Krytyka, to zemsta umysłów jałowych nad twórczymi
6. Krytyka jest mało użyteczna i nieowocna i zarozumialcem jest ten, kto woli odgrywać rolę raczej złośliwego krytyka niż twórcy.
7. Krytyk jest jak samochód: im gorszy, tym więcej robi szumu


i tyle.
Jasne, po co krytykowac, lepiej pogodzic się z g_wnianą rzeczywistością. Trudno mi się pogodzic z tym, co widzę jadąc z Wielbarka do Szczytna samochodem. Jeszcze trudniej jest mi pogodzic się z tym, że moje podatki idą na utrzymanie kolei, która nie wozi ludzi i nie przewozi towarów. Ja dobrze wiem, co bym z tym wszystkim zrobił (a zwłaszcza z tą bandą nierobów, która udaje, że tym zarządza)
adrian
Osobowy
Posty: 57
Rejestracja: 08 wrz 2007, 15:36

Post autor: adrian »

najbardziej mnie rozbawił ten punkt 5. Bo przecież jak na dłoni widać, właśnie między Wielbarkiem a Chorzelami tą pracę umysłów twórczych.
Prawda jest taka, że wszelkie deklaracje obecnej ekipy o inwestowaniu w ścianę wschodnią są jedną wielką ściemą. W sumie rozpieprzenie wschodniej obwodnicy kolejowej Warszawy zostało dokonane w chwili likwidacji odcinka za Małkinią na południe. Doprowadziło to do sytuacji, że połączenie między dwoma średnimi ośrodkami miejskimi- Ostrołęką i Siedlcami, przez Ostrów, Małkinię, Sokołów umarło i nic nie zapowiada jego reanimacji, (a raczej zmartwychwstania), a myślę, że miało by sens istnienia.
Jak kiedys pisałem post o kolei w Lidzbarku, to ktos tu mądry mnie przekonywał, że to nie ma sensu, bo nie ma klientów, a węgiel i cement można wozić TIRami. W sumie i fakt- tylko nie ma co się dziwić, że wschód Polski najzwyczajniej w świecie umiera, bo co tu robić, taka gmina (co roku ubywa ok 30 tys mieszkańców). I ja się w sumie też temu nie dziwię, bo sam uciekłem do Wawy.
Prawda jest taka, że infrastruktura tworzy cywilizację-proste? nie dla PLK. A to, że PKP to banda nierobów, to żadne odkrycie. Kumpela jest szychą w PKP i podziela tą opinię, kogo się tam przyjmuje do pracy na stanowiska kierownicze-cóż, firma państwowa.
PS. Najlepsze jest to, co wyczytałem dzis na stronie PLK (jakaś cudowna prezentacja)- czas inwestycji 7,5 roku. Hehe, w tej sytuacji nie dziwię się, że IC do Gdańska jedzie 5,5 h, a jak znam życie, po modernizacji będzie jechać 8 ;)
Dlatego już zawsze wybieram samochód, nawet na wycieczki krajoznawczo-kolejowe.
Prawda jest taka, że geniusze z PLK odkryli wolny rynek i myślą, że każda linia kolejowa musi na siebie zarobić, co jest oczywistą bzdurą, ale odkrycie tego faktu jest jeszcze przed nimi.

PS. Żeby nikt się nie poczuł urażony, to chylę czoła przed pracownikami PLK, którzy potrafią skończyć kawę przed 8.15 i swoją pracą udowodnić dyskusyjny sens istnienia tego molocha.
Awatar użytkownika
CM
Ekspres
Posty: 270
Rejestracja: 05 cze 2005, 15:23
Lokalizacja: Arys-Posen-Bromberg
Kontakt:

Post autor: CM »

bastard pisze: 1. Nie jest sztuką krytykować SZTUKĘ, sztuką jest tą SZTUKĘ napisać.


No i sztuką jest umiejętnie sprowokować...
Kolejowy elementarz Warmii i Mazur! www.torowiskiem.prv.pl
Awatar użytkownika
2xM
Towos
Posty: 38
Rejestracja: 10 wrz 2008, 23:36
Lokalizacja: Skierniewice

Post autor: 2xM »

Sebastian pisze:Dopóki PLK-a nie upadnie to kolej w tym kraju wciąż będzie marginalizowana.
A gdy upadnie pójdzie pod palnik... Jak sobie wyobrażasz - co potem? Na licytację po kilometrze? Czy w całości za 1/100 realnej wartości?
Sądzisz, że znajdzie się ktokolwiek, kogo będzie stać (i kto podejmie ryzyko) podjęcia się zarządzania infrastrukturą kolejową w skali kraju przy obecnej polityce państwa?
W PLK sytuacja wygląda tak: Nawet jeśli nie będziemy remontować, bo nie ma za co, i tak dostaniemy wypłaty.
Powiedz mi w takim razie, skąd na miejscu "tych z PLK" wziąłbyś pieniądze na remonty? Przychody nie pokrywają wydatków na bieżące utrzymanie (o zaległościach ze strony przewoźników lepiej nie wspominać), dotacje skreślane są przez polityków przy pierwszej nadarzającej się okazji...
Wg najnowszych badań prezentowanych w magazynie "Forbes", człowiek będzie musiał przynajmniej sześć razy w życiu zmieniać zawód. Chodzi o to, żeby zachować elastyczność zawodową i dostosować się do potrzeb i wymagań rynku pracy.
Wybacz, ale widać, że coś wyczytałeś ale niezbyt rozumiesz. Po pierwsze jest to ogólne stwierdzenie. Jeden zmieni 10 razy (w tym 3 razy branżę) a inny całe życie będzie robił to samo (choć może w różnych firmach). Szczególnie w przypadku wysoko wykwalifikowanych pracowników technicznych (np. inżynierów z odpowiednimi i specyficznymi uprawnieniami) zmiana zawodu jest raczej ostatecznością. Jeśli edukacja i praktyka takiego delikwenta zajmuje ok. 10 lat (a naprawdę efektywny staje się po 20), to zachęcanie go do zmiany pracy jest z punktu widzenia firmy strzałem w stopę. W ogóle - elastyczność zawodowa jest raczej w interesie pracownika a nie pracodawcy. Ten ostatni ma spory wybór i w razie potrzeby zwykle znajdzie odpowiedniego kandydata.
Najbardziej to chyba z "przekroczonym współczynnikiem ruchu pojazdów" na niektórych przejazdach kolejowych. Wprowadza się stałe ograniczenia prędkości dla pojazdów szynowych.
A nie pomyślałeś, że takie rozwiązania są wymuszone przez przepisy prawne obowiązujące w naszym kraju? Dodam, że to nie pracownicy PLK je wymyślili. Nikt nie będzie się narażał na poważne konsekwencje (z odpowiedzialnością karną włącznie) tylko dlatego, że Tobie się wydaje, że coś jest bez sensu.
Wstyd mi że Polska wychowała inżynierów, którzy w większości szkodą polskiej kolei, jak w przypadku zacytowanym powyżej.
No cóż, Ty zapewne zrobiłbyś to wszystko lepiej. Proponuję w takim razie iść na odpowiednie studia (np. Budownictwo, specjalność Inżynieria Komunikacyjna - zawsze można zaocznie) i uratować nasz kraj przed tymi wszystkimi idiotami. Ciekawe, jak by się to skończyło... Ja zastanawiałbym się poważnie, czy wsiadać do pociągu przemierzającego stalowy szlak przez Ciebie projektowany.

PS
Nie twierdzę, że PLK to prawidłowo zarządzana firma. Nie uważam też, że sytuacja na kolei zmierza w dobrym kierunku. Problem w tym, że większość przytoczonych argumentów to czysta demagogia.
Bernard
High-speed
Posty: 701
Rejestracja: 02 paź 2004, 10:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Bernard »

w116 pisze:Ja bym wam dał trzynastki... Wypowiedzenie i szukac roboty. Epoka kolei- państwa w państwie, przeżerającego pieniądze i robiącego wszystko żeby tylko nie wozic pasażerów ani towarów powinna się wreszcie skończyc. Podzielenie PKP na spółeczki to świetny pomysł, władze każdej z nich mówią "to nie my, to oni", w ten sposób nie ma winnego tragicznej sytuacji. Ja widzę tylko jedno rozwiązanie- wstrzyma finansowanie tego dziadostwa z naszych podatków, zaorac tory, a "managierów" na bruk...
co tylko dalej dowodzi, że nie ma pan zielonego pojęcia na temat kolei w PL :mrgreen:

Aha i zapraszam na misc.oszołom.kolej. Tu chyba nie ma pan czego szukać, a tam znajdzie pan liczne grono piewców i świetnie można leczyć tam swoje kompleksy.
Ostatnio zmieniony 25 paź 2010, 08:41 przez Bernard, łącznie zmieniany 1 raz.
"Uwaga Grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja!"
Awatar użytkownika
Adam Dąbrowski
DYŻURNY RUCHU
Posty: 1140
Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Post autor: Adam Dąbrowski »

Sebastian pisze:Otto von Bismarck, premier Prus i kanclerz Rzeszy powiedział: "Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą". Podejście polityków jak i zarządzających infrastrukturą kolejową w Polsce jest na bardzo niskim poziomie. I wcale nie chodzi tutaj o to żeby poprzestawać na samej krytyce. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że to pasażer jest najważniejszy, a podejście do niego odpowiednie i na wysokim poziomie. Dopóki PLK-a nie upadnie to kolej w tym kraju wciąż będzie marginalizowana. W PLK sytuacja wygląda tak: Nawet jeśli nie będziemy remontować, bo nie ma za co, i tak dostaniemy wypłaty. Szkoda, że państwo nie reaguje na takie patologiczne sytuacje, rodowodem z PRL-u. Wg najnowszych badań prezentowanych w magazynie "Forbes", człowiek będzie musiał przynajmniej sześć razy w życiu zmieniać zawód. Chodzi o to, żeby zachować elastyczność zawodową i dostosować się do potrzeb i wymagań rynku pracy. Nigdy nie słyszałem żeby w PLK tego uczono i uświadamiano pracownikom. Wciąż wszystko działa tak jak działało: Nic nie robimy, ale kasa będzie. To, że szkodzą sobie wiadomo od dawna :mrgreen:. Najbardziej to chyba z "przekroczonym współczynnikiem ruchu pojazdów" na niektórych przejazdach kolejowych. Wprowadza się stałe ograniczenia prędkości dla pojazdów szynowych. Samochody ustępują pierwszeństwa pociągowi, czy pociąg samochodom? To powoli zaczyna być śmieszne. Jak nic się nie dzieje to trzeba chociaż sprawiać wrażenie tego, że coś się dzieje. Nie ma to jak przyzwyczajanie kierowców do tego, że to pociąg zatrzyma się dla nich przed przejazdem, a nie odwrotnie. Takie rozwiązanie niczemu się nie przysłuży, a tym bardziej temu, że pociąg nie uderzy w jakikolwiek pojazd.Wstyd mi że Polska wychowała inżynierów, którzy w większości szkodą polskiej kolei, jak w przypadku zacytowanym powyżej.
Sebastianie F., swoim tekstem dałeś totalnie ciała. I to niestety nie po raz pierwszy. Masa jałowej krytytki, niewiele konkretnych zarzutów, a jeśli już - to chybione (kwestia iloczynu ruchu na przejazdach, który wynika z zapisów odpowiedniego rozporządzenia, a nie "widzimisię" PLK-i). Podobno chcesz być dziennikarzem. Jeśli będziesz pisał w ten sposób, to wróżę Ci wielką karierę, ale co najwyżej w jakimś brukowcu...

Podobnie, jak mój przedpiśca, proponuję najpierw postudiować Budownictwo. A jeśli ze zrozumiałych przyczyn wybrałeś już inną drogę, to przeczytaj chociaż jedną lub dwie książki o budowie i utrzymaniu dróg szynowych, a następnie przestudiuj kilka kluczowych aktów prawnych (zaczynając od Prawa Budowlanego).

Pozdrawiam!
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Sebastian

Post autor: Sebastian »

Adam Dąbrowski pisze:
Sebastian pisze:Otto von Bismarck, premier Prus i kanclerz Rzeszy powiedział: "Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą". Podejście polityków jak i zarządzających infrastrukturą kolejową w Polsce jest na bardzo niskim poziomie. I wcale nie chodzi tutaj o to żeby poprzestawać na samej krytyce. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że to pasażer jest najważniejszy, a podejście do niego odpowiednie i na wysokim poziomie. Dopóki PLK-a nie upadnie to kolej w tym kraju wciąż będzie marginalizowana. W PLK sytuacja wygląda tak: Nawet jeśli nie będziemy remontować, bo nie ma za co, i tak dostaniemy wypłaty. Szkoda, że państwo nie reaguje na takie patologiczne sytuacje, rodowodem z PRL-u. Wg najnowszych badań prezentowanych w magazynie "Forbes", człowiek będzie musiał przynajmniej sześć razy w życiu zmieniać zawód. Chodzi o to, żeby zachować elastyczność zawodową i dostosować się do potrzeb i wymagań rynku pracy. Nigdy nie słyszałem żeby w PLK tego uczono i uświadamiano pracownikom. Wciąż wszystko działa tak jak działało: Nic nie robimy, ale kasa będzie. To, że szkodzą sobie wiadomo od dawna :mrgreen:. Najbardziej to chyba z "przekroczonym współczynnikiem ruchu pojazdów" na niektórych przejazdach kolejowych. Wprowadza się stałe ograniczenia prędkości dla pojazdów szynowych. Samochody ustępują pierwszeństwa pociągowi, czy pociąg samochodom? To powoli zaczyna być śmieszne. Jak nic się nie dzieje to trzeba chociaż sprawiać wrażenie tego, że coś się dzieje. Nie ma to jak przyzwyczajanie kierowców do tego, że to pociąg zatrzyma się dla nich przed przejazdem, a nie odwrotnie. Takie rozwiązanie niczemu się nie przysłuży, a tym bardziej temu, że pociąg nie uderzy w jakikolwiek pojazd.Wstyd mi że Polska wychowała inżynierów, którzy w większości szkodą polskiej kolei, jak w przypadku zacytowanym powyżej.
Sebastianie F., swoim tekstem dałeś totalnie ciała. I to niestety nie po raz pierwszy. Masa jałowej krytytki, niewiele konkretnych zarzutów, a jeśli już - to chybione (kwestia iloczynu ruchu na przejazdach, który wynika z zapisów odpowiedniego rozporządzenia, a nie "widzimisię" PLK-i). Podobno chcesz być dziennikarzem. Jeśli będziesz pisał w ten sposób, to wróżę Ci wielką karierę, ale co najwyżej w jakimś brukowcu...

Podobnie, jak mój przedpiśca, proponuję najpierw postudiować Budownictwo. A jeśli ze zrozumiałych przyczyn wybrałeś już inną drogę, to przeczytaj chociaż jedną lub dwie książki o budowie i utrzymaniu dróg szynowych, a następnie przestudiuj kilka kluczowych aktów prawnych (zaczynając od Prawa Budowlanego).

Pozdrawiam!
Ideą tego jak i każdego innego forum jest dyskusja - od lewicy do prawicy, bez względu na poglądy. Argumentowanie, uzasadnianie, polemika w odpowiedniej formie - takie standardy powinno spełniać każde forum. To że jest inaczej, świadczy spadający poziom tego panelu. Ciągłe ujadanie, grymas i złość panująca denerwuje. Rolą dziennikarza, ale też użytkownika forum, jest dociekanie, badanie i dyskusja. W wielu przypadkach pytałem o trudne rzeczy. Na większość z tych pytań nie uzyskałem konkretnej odpowiedzi, a jedynie stek nieprzydatnych i bzdurnych cytatów. Każdy kij ma dwa końce - tak samo każdy przepis ma swojego pomysłodawcę i tego, który wciela go w życie. Osobiste i publiczne dywagacje pod moim adresem są nie na miejscu, a tym bardziej na forum. Udowadniasz tym, że nie jesteś obiektywny. To jaką drogę wybrałem w życiu to tylko moja sprawa. To jak zwracasz się do mnie publicznie na początku tego postu świadczy o tym, że brak Ci szacunku do mojej osoby. Nie jestem podejrzanym, ani ściganym przez Policję, o czym ma świadczyć Twój dziwaczny zwrot. Przez dwa lata pracy mediach czuję się doceniany i potrzebny. To czas wielu sukcesów. Chętnie podzielę się z Tobą moimi materiałami i wtedy ocenimy czy są na poziomie brukowca, bo póki co nie masz żadnego, poważnego doświadczenia dziennikarskiego.


PS. Przez cztery lata pisania na tym forum miałem okazję bliżej poznawać kolej. Przez ten czas znalazłem odpowiedź na wiele nurtujących mnie pytań. To też wiele poznanych osób jak i ich zdań. Dziękuje wszystkim za wspólnie spędzony czas, za wyczerpujące odpowiedzi na pytania. Adamowi życzę powodzenia i wielu sukcesów. Jednocześnie proszę o usunięcie mojego profilu z forum. Do usłyszenia! :wink:
Awatar użytkownika
smopi
Osobowy
Posty: 51
Rejestracja: 27 paź 2005, 16:04
Lokalizacja: wawa
Kontakt:

Post autor: smopi »

Sebastian pisze:
Adam Dąbrowski pisze:
Sebastian pisze:Otto von Bismarck, premier Prus i kanclerz Rzeszy powiedział: "Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą". Podejście polityków jak i zarządzających infrastrukturą kolejową w Polsce jest na bardzo niskim poziomie. I wcale nie chodzi tutaj o to żeby poprzestawać na samej krytyce. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że to pasażer jest najważniejszy, a podejście do niego odpowiednie i na wysokim poziomie. Dopóki PLK-a nie upadnie to kolej w tym kraju wciąż będzie marginalizowana. W PLK sytuacja wygląda tak: Nawet jeśli nie będziemy remontować, bo nie ma za co, i tak dostaniemy wypłaty. Szkoda, że państwo nie reaguje na takie patologiczne sytuacje, rodowodem z PRL-u. Wg najnowszych badań prezentowanych w magazynie "Forbes", człowiek będzie musiał przynajmniej sześć razy w życiu zmieniać zawód. Chodzi o to, żeby zachować elastyczność zawodową i dostosować się do potrzeb i wymagań rynku pracy. Nigdy nie słyszałem żeby w PLK tego uczono i uświadamiano pracownikom. Wciąż wszystko działa tak jak działało: Nic nie robimy, ale kasa będzie. To, że szkodzą sobie wiadomo od dawna :mrgreen:. Najbardziej to chyba z "przekroczonym współczynnikiem ruchu pojazdów" na niektórych przejazdach kolejowych. Wprowadza się stałe ograniczenia prędkości dla pojazdów szynowych. Samochody ustępują pierwszeństwa pociągowi, czy pociąg samochodom? To powoli zaczyna być śmieszne. Jak nic się nie dzieje to trzeba chociaż sprawiać wrażenie tego, że coś się dzieje. Nie ma to jak przyzwyczajanie kierowców do tego, że to pociąg zatrzyma się dla nich przed przejazdem, a nie odwrotnie. Takie rozwiązanie niczemu się nie przysłuży, a tym bardziej temu, że pociąg nie uderzy w jakikolwiek pojazd.Wstyd mi że Polska wychowała inżynierów, którzy w większości szkodą polskiej kolei, jak w przypadku zacytowanym powyżej.
Sebastianie F., swoim tekstem dałeś totalnie ciała. I to niestety nie po raz pierwszy. Masa jałowej krytytki, niewiele konkretnych zarzutów, a jeśli już - to chybione (kwestia iloczynu ruchu na przejazdach, który wynika z zapisów odpowiedniego rozporządzenia, a nie "widzimisię" PLK-i). Podobno chcesz być dziennikarzem. Jeśli będziesz pisał w ten sposób, to wróżę Ci wielką karierę, ale co najwyżej w jakimś brukowcu...

Podobnie, jak mój przedpiśca, proponuję najpierw postudiować Budownictwo. A jeśli ze zrozumiałych przyczyn wybrałeś już inną drogę, to przeczytaj chociaż jedną lub dwie książki o budowie i utrzymaniu dróg szynowych, a następnie przestudiuj kilka kluczowych aktów prawnych (zaczynając od Prawa Budowlanego).

Pozdrawiam!
Ideą tego jak i każdego innego forum jest dyskusja - od lewicy do prawicy, bez względu na poglądy. Argumentowanie, uzasadnianie, polemika w odpowiedniej formie - takie standardy powinno spełniać każde forum. To że jest inaczej, świadczy spadający poziom tego panelu. Ciągłe ujadanie, grymas i złość panująca denerwuje. Rolą dziennikarza, ale też użytkownika forum, jest dociekanie, badanie i dyskusja. W wielu przypadkach pytałem o trudne rzeczy. Na większość z tych pytań nie uzyskałem konkretnej odpowiedzi, a jedynie stek nieprzydatnych i bzdurnych cytatów. Każdy kij ma dwa końce - tak samo każdy przepis ma swojego pomysłodawcę i tego, który wciela go w życie. Osobiste i publiczne dywagacje pod moim adresem są nie na miejscu, a tym bardziej na forum. Udowadniasz tym, że nie jesteś obiektywny. To jaką drogę wybrałem w życiu to tylko moja sprawa. To jak zwracasz się do mnie publicznie na początku tego postu świadczy o tym, że brak Ci szacunku do mojej osoby. Nie jestem podejrzanym, ani ściganym przez Policję, o czym ma świadczyć Twój dziwaczny zwrot. Przez dwa lata pracy mediach czuję się doceniany i potrzebny. To czas wielu sukcesów. Chętnie podzielę się z Tobą moimi materiałami i wtedy ocenimy czy są na poziomie brukowca, bo póki co nie masz żadnego, poważnego doświadczenia dziennikarskiego.


PS. Przez cztery lata pisania na tym forum miałem okazję bliżej poznawać kolej. Przez ten czas znalazłem odpowiedź na wiele nurtujących mnie pytań. To też wiele poznanych osób jak i ich zdań. Dziękuje wszystkim za wspólnie spędzony czas, za wyczerpujące odpowiedzi na pytania. Adamowi życzę powodzenia i wielu sukcesów. Jednocześnie proszę o usunięcie mojego profilu z forum. Do usłyszenia! :wink:
jakie forum taki admin

P.S.
jak już odsyłasz do książek to ja też polecam jakąś pozycję z działu o kulturze osobistej, bo widzę, że też poszedłeś inną drogą
Jeśli będziesz pisał w ten sposób, to wróżę Ci wielką karierę, ale co najwyżej w jakimś forum o jakiejś zapomnianej linii w Mongolii :)
Obrazek
ODPOWIEDZ