Kolejowe inwestycje w Prusach Wschodnich w 1923 r.

Książki, filmy, dokumenty, zabytkowe eksponaty;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

Awatar użytkownika
Marcin Przegiętka
Pospieszny
Posty: 155
Rejestracja: 10 lip 2006, 14:53
Lokalizacja: Warszawa / Toruń

Kolejowe inwestycje w Prusach Wschodnich w 1923 r.

Post autor: Marcin Przegiętka »

Witam!
Podczas przeszukiwania zbiorów Archiwum akt Nowych znalazłem poniższy raport, dotyczący budowy nowych linii kolejowych i drugich torów w Prusach Wschodnich, pomyślałem że może komuś się przydać. [moje komentarze w nawiasach kwadratowych]

Archiwum Akt Nowych
Ambasada RP w Paryżu 1919 – 1938
Sygn. 76, k. 42-43

Odpis raportu Konsulatu RP w Królewcu dla MSZ, 27 I 1923.

Udział Prus Wschodnich w budżecie Rzeszy Niemieckiej na rok 1923.

Koleje
Wydatki na kolejnictwo wyniosą w r. 1923: 372.748.000 Mk
Mają być wybudowane następujące nowe linje kolejowe:
Gołdap – Szittkiehmen [Żytkiejmy] przez Blindgallen
Gołdap – Dubeningken [Dubeninki]
Wormditt [Orneta] – Schlobitten [Słobity]
Bartenstein [Bartoszyce] – Miswalde (druga linja)
Wystruć – Tylża. Linia ta otrzyma druga parę szyn
Riesenburg [Prabuty] – Czersk [SIC – Czersk był już w Polsce, chodzi pewnie o odcinek do Kwidzyna, zresztą dotyczy to budowy drugiego toru, a nie budowy nowej linii]
Skandau [Skandawa] – Insterburg [Wystruć] druga para szyn

Nowe kolejowe inwestycje maja być uskutecznione w:
Olsztynie – rozszerzenie dworca
Królewcu – rozszerzenie urządzeń dworcowych
Korschen – rozszerzenie dworca
Osterode – powiększenie dworca
Osterode – przebudowa warsztatów
Malborgu – urządzenia celne

Bischofsweder [Biskupiec Pomorski] ma być połączony z siecią kolejową wschodniopruską.
Pozdrawiam,
Marcin

"Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją."
Andrzej Massel
Osobowy
Posty: 65
Rejestracja: 11 mar 2006, 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kolejowe inwestycje w Prusach Wschodnich w 1923 r.

Post autor: Andrzej Massel »

Marcin Przegiętka pisze:Witam!
Mają być wybudowane następujące nowe linje kolejowe:
Gołdap – Szittkiehmen [Żytkiejmy] przez Blindgallen
Gołdap – Dubeningken [Dubeninki]
Autor raportu miał pewnie kłopoty z geografią, bo przecież to ta sama linia...
Tak na marginesie: Blindgallen to Błąkały
Pozdrowienia z Warszawy
Hamburger
Pospieszny
Posty: 168
Rejestracja: 07 lip 2008, 10:02

Post autor: Hamburger »

Na pocz. 1923 r. czesc tych planow byla juz zdeaktualizowana np. budowa "drugiej linii" Bartoszyce - Miswalde (Myslice). Chodzi zapewne o drugi tor na tym odcinku, jednak w tym czasie nikt juz nie myslal o budowie "trzeciego korytarza transportowego".
dzej
Towarowy
Posty: 7
Rejestracja: 19 lut 2008, 17:31
Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn

Łezka w oku :)

Post autor: dzej »

Ehhhh za Niemca to sie dopiero budowało! Niestety nasz kraj po raz ktorystam w historii nie okazal sie łaskawy dla tych terenów i potrafił tylko zwijac szyny...
Awatar użytkownika
feyg
Ekspres
Posty: 247
Rejestracja: 18 gru 2006, 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Re: Łezka w oku :)

Post autor: feyg »

dzej pisze:Ehhhh za Niemca to sie dopiero budowało! Niestety nasz kraj po raz ktorystam w historii nie okazał sie łaskawy dla tych terenów i potrafił tylko zwijac szyny...
W "zwijaniu" w dużej mierze pomógł nam nasz Wyzwoliciel, na dodatek wytyczając w sztuczny sposób granicę dzięki czemu wiele połączeń kompletnie straciło sens...
M.Jarząbek
Osobowy
Posty: 74
Rejestracja: 31 lip 2007, 12:03

Re: Łezka w oku :)

Post autor: M.Jarząbek »

feyg pisze: pomógł nam nasz Wyzwoliciel
wyzwoliciel ...... z zegarków i rowerów :cry:
Hamburger
Pospieszny
Posty: 168
Rejestracja: 07 lip 2008, 10:02

Post autor: Hamburger »

Ze Zwiazkiem Sowieckim - w pelni sie zgadza. Jednak Polacy nie wszystko zniszczyli i trudno ten temat jednoznacznie potraktowac ze wzgledu na skomplikowana historie naszego kraju. Tu wypada zdac sie na troche obiektywizmu - w okresie miedzywojennym powstalo kilka waznych linii kolejowych a po II wojnie tez sporo odbudowano ze zniszczen, nie tylko spowodowanych przez grabiez czerwonoarmistow. Za to ciekawy jest krotko przytoczony watek granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Otoz malo kto wie ze poczatkowo wytyczona granica dzielaca Prusy Wschodnie na dwie czesci miala zupelnie inny przebieg. Wynikalo to z tego ze w latach 30. Niemcy na tym terenie wykonali sporo odwiertow w poszukiwaniu ropy naftowej. Wyniki poszukiwan stanowily tajemnice i sa prawdopodobnie do dzis nie znane. W 1939 r., po podpisaniu paktu Ribbentrop - Molotow, nie bylo potrzeby kontynuowania poszukiwan gdyz Zwiazek Radziecki gorliwie wypelnial postanowienia umowy realizujac m.in. duze dostawy taniej ropy naftowej. Po zajeciu czesci ZSRR w 1941 r. temat stal sie nieaktualny gdyz Niemcy mieli juz dostep do radzieckiej ropy. Tymczasem w 1945 r. po zajeciu Königsberga, Rosjanom wpadly w rece mapy rozmieszczenia odwiertow ale nie dotarli do wynikow analiz i zasobow ropy. Postanowili zatem sami przeprowadzic badania ale na to potrzeba bylo czasu. Poki co wyznaczyli granice tak by wszystkie odwierty znalazly sie na ich stronie ! Wg tej mapy np. Bartoszyce i czesc linii kolejowej Pieniezno - Braniewo bylyby dzis w Obwodzie Kaliningradzkim. W innym przypadku, kolo Goldapi teren Polski wchodzil klinem dosc daleko w obecny teren Obwodu Kalinigradzkiego. Wg tej granicy osiedlali sie pierwsi polscy osadnicy i sporo z nich mialo ogromnego pecha. Tymczasem strona Polska wystepowala do rzadu ZSRR z zapytaniami - jak daleko (na polnoc) maja sie osiedlac nowi Polscy osadnicy ? Monitowala tez w sprawie ostatecznego uregulowania sprawy granicy i ustanowienia punktow granicznych - bez echa. Gdzies na poczatku 1946 r. Stalin zmeczony ciaglymi zapytaniami rozwiazal problem dosc bezkompromisowo - na mapie pociagnal prosta kreske i temat praktycznie zostal zakonczony. Pozniej dokonano malych korekt ale jak widac, granica do dzis przebiega wlasciwie w linii prostej. Ironia losu sprawila ze sporo Polakow m.in. z Wolynia, ktorzy przeszli pieklo przesladowan przez Ukraincow w 1943 r. dobrneli jesienia 1945 r. za daleko na polnoc i gdy pewnego ranka sie obudzili bylo juz za pozno - znajdowali sie na terenie ZSRR. Fundacja Dziedzictwo Nasze odnalazla w ostatnich latach kilkanascie polskich rodzin w okolicach Zeleznodoroznyj i Goldapi ale okazalo sie ze bardzo trudno z nimi nawiazac kontakt. Po prostu ludzi ci nie wierza juz w jakakolwiek "sprawiedliwosc boska", boja sie juz przyznawac do polskosci i tylko nieliczni jeszcze jako tako wladaja jezykiem polskim. Ot, skomplikowane meandry narodu polskiego.....
Hamburger
Pospieszny
Posty: 168
Rejestracja: 07 lip 2008, 10:02

Post autor: Hamburger »

Mapka ilustrujaca przebieg granicy z Obwodem Kaliningradzkim w 1945 r.
Załączniki
Mapa przebiegu granicy 1945 r..jpg
Awatar użytkownika
lyck
InterCity
Posty: 340
Rejestracja: 15 paź 2004, 22:25
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: lyck »

Hamburger pisze:Otoz malo kto wie ze poczatkowo wytyczona granica dzielaca Prusy Wschodnie na dwie czesci miala zupelnie inny przebieg. Wynikalo to z tego ze w latach 30. Niemcy na tym terenie wykonali sporo odwiertow w poszukiwaniu ropy naftowej. Wyniki poszukiwan stanowily tajemnice i sa prawdopodobnie do dzis nie znane.
Już kiedyś wspominaliśmy o płynności granicy z Obwodem...
http://www.ruciane-nida.org/kmk/viewtop ... 8&start=17
...ale ze znanych wówczas informacji wynikało, że pierwotny przebieg nowej granicy był odsunięty bardziej na północ, a nie na południe od obecnej granicy! Skąd ta rozbieżność??
Hamburger pisze:Po zajeciu czesci ZSRR w 1941 r. temat stal sie nieaktualny gdyz Niemcy mieli juz dostep do radzieckiej ropy.
Chyba jednak nie. Radziecka ropa była celem docelowym letniej ofensywy z 1942 r. w stronę pól naftowych Baku nad Morzem Kaspijskim. Ofensywa ta skończyła się klęską pod Stalingradem. Tym nie mniej, wcześniej niemieckie czołówki dotarły do szybów naftowych pod Groznym w Czeczenii. Ale były tam zbyt krótko by skorzystać z tej ropy. Inne zdobyczne tereny roponośne były chyba tylko we wschodnich Karpatach (okolice Drohobycza - do 1939 polskie kresy), ale trudno tamtejsze złoża uznać za bogate. Większość ropy po 22 czerwca 1941 r. Niemcy importowali z sojuszniczej Rumunii. Bez rumuńskiej ropy wojna potoczyłaby się zapewne zupełnie inaczej. Stale rosnące zużycie paliw i zależność od cudzej ropy wymusiło szukanie innych źródeł. Alternatywą były benzyny syntetyczne z węgla - ich produkcja osiągnełą takie rozmiary, że deficyt ropy istotnie zmniejszył się. Proces technologiczny przy syntezie benzyn był bardzo brudny i w fabrykach pracowali głównie więźniowie obozów koncentr. i/lub robotnicy przymusowi. W 1944 r. gdy rumuńskie dostawy odpadły, benzyna syntetyczna stała się ostatnim dostępnym paliwem - do czasu zbombardowania fabryk ją produkujących (tzw. Hydrierwerke, największa w Policach pod Szczecinem, inna mniejsza np. w Brzegu Dolnym - jej następcą są zakłady chemiczne Rokita). Gdy zabrakło benzyny z węgla - nie było już czym prowadzić wojny... Były co prawda jeszcze zachomikowane zapasy np. olbrzymie podziemne zbiorniki z paliwem okrętowym Kriegsmarine na zachód od Królewca, ale nikt z nich nie skorzystał, bo dowództwo Wehrmachtu o nich... nie wiedziało. Wpadły w całości w ręce Rosjan.
Hamburger pisze:Fundacja Dziedzictwo Nasze odnalazla w ostatnich latach kilkanascie polskich rodzin w okolicach Zeleznodoroznyj i Goldapi...
Też słyszałem o takich rodzinach, ale w okolicach Oziorska (dawnych Darkiejm).
Hamburger
Pospieszny
Posty: 168
Rejestracja: 07 lip 2008, 10:02

Post autor: Hamburger »

Prawdopodobnie istnialy wiec dwa (a moze wiecej ?) warianty granicy. Ktory byl pierwszy ? Temat pozyskiwania ropy w okresie II wojny potraktowany zostal lakonicznie gdyz nie on mial byc glownym watkiem mojego postu.
ODPOWIEDZ