Strona 3 z 4

: 20 sty 2012, 23:55
autor: MadameRouge
SU45-165 została kupiona przez firmę Unikol Railway Workshop (za 180 tys. zł), która zajmuje się remontem i dzierżawą taboru, tak więc mam nadzieję, że czeka ją lepszy los :)

: 21 sty 2012, 17:00
autor: Sebastian Marszał
Tak wyślą ją do PESA Bydgoszcz na przeróbkę na ST45 :D

: 21 sty 2012, 17:28
autor: MadameRouge
Ostatnią rzeczą, jaką życzyłabym tej maszynie to przeróbka na ST45 :( Poza tym napisałam wcześniej, że firma sama naprawia tabor kolejowy...

: 21 sty 2012, 19:38
autor: adinet
Mnie żal SU45, bo mieszkam rzut beretem od linii 203, która jeszcze kilka lat temu była prawdziwym królestwem "Fiatów" i Bip... Stąd mam do tych maszyn pewien sentyment. W dzieciństwie widywałem je codziennie, a i sporo się najeździłem pociągami, które prowadziły :razz:

Żeby nie było całkiem OT - zapytam o kościerską SP45... Czy ktoś wie czy jest to tylko wydmuszka, czy też ma w środku silnik (ew. w jakim stanie się on znajduje) ?
Mimo częstych odwiedzin skansenu jakoś nigdy nie udało mi się tego ustalić :wink:

: 21 sty 2012, 21:30
autor: Adam Dąbrowski
MadameRouge pisze:Ostatnią rzeczą, jaką życzyłabym tej maszynie to przeróbka na ST45 :( Poza tym napisałam wcześniej, że firma sama naprawia tabor kolejowy...
E tam, marudzenie. ;-) Zważywszy na to, że większość lokomotyw serii SU45 idzie pod palnik, perspektywa przedłużenia żywota i dopisania kolejnych kart do ciekawej historii tej niewątpliwie bliskiej nam maszyny - nawet gdyby miało to się odbyć pod oznaczeniem ST45 - jest bardzo dobra. O wiele lepsza, niż gnicie w krzakach na Grabówku. Pamiętaj też, że na każdej zamkniętej linii kiedyś jakaś maszyna poprowadziła jakiś ostatni pociąg. I co dzisiaj z tymi wszystkimi "ostatnimi" :?:

: 22 sty 2012, 00:46
autor: MadameRouge
Dobra, ja bym teraz na ten temat nie dyskutowała, bo to, co zrobi firma Unikol z bliską nam SU45 okaże się później ;) A co do innych ostatnich, to niestety nie da się każdej odratować. Ale każda informacja, że któraś starsza maszyna dostaje drugie życie cieszy.

: 22 sty 2012, 09:39
autor: Adam Dąbrowski
MadameRouge pisze:co zrobi firma Unikol z bliską nam SU45 okaże się później ;)
To prawda.
MadameRouge pisze:A co do innych ostatnich, to niestety nie da się każdej odratować.
To prawda.
MadameRouge pisze:Ale każda informacja, że któraś starsza maszyna dostaje drugie życie cieszy.
I to też prawda.

Pozdrawiam! :D

: 11 lut 2012, 21:14
autor: adinet
No i po wagonie... LINK :cry: :evil:

: 11 lut 2012, 22:18
autor: hoart
adinet pisze:No i po wagonie... LINK :cry: :evil:
-108A ?

: 12 lut 2012, 00:08
autor: adinet
hoart pisze:
adinet pisze:No i po wagonie... LINK :cry: :evil:
-108A ?
Tak
Bernard pisze:A pamiętacie (...) 108A z Kc? (...) stoi na bocznym torze na Leszczynkach w formie wypatroszonego wraku w gustownym grafitti. Tylko czekam aż obydwa się spalą - będzie święty spokój.
Nostradamus j...ny :twisted:
Swoją drogą "pożar" to dziś modny sposób pozbywania się niechcianych zabytków. Wystarczy przytoczyć przykłady zajezdni tramwajowej w Gdańsku Oliwie czy chociażby kolejki w Myślęcinku :mad:

: 13 lut 2012, 09:29
autor: Bernard
No i święty spokój. Właściciel wagonu może być dumny z utylizacji. Zdaje się, że w Polsce został teraz jeden użytkowy wagon 108A w Chabówce.

: 19 lut 2012, 18:59
autor: Sebastian Marszał
Bernard, jeśli wiesz to w jakich relacjach można było spotkać te dziwne wagony bagażowe.

: 21 lut 2012, 15:36
autor: Bernard
Sebastian Marszał pisze:Bernard, jeśli wiesz to w jakich relacjach można było spotkać te dziwne wagony bagażowe.
Nie wiem. Jedyne zdjęcie jakie z nam, z bagażowym wagonem budowy holenderskiej, z czasów jego służby, było na FM, wykonanym na st. Oksywie.

: 23 lut 2012, 13:55
autor: Bodek
Tych wagonów musiało być na PKP co najmniej kilka.
Ten znany nam ze skansenu w Kc pochodził ze stacji Olsztyn. Tam kiedyś (na początku lat 90) go sfotografowałem w towarzystwie prawdziwej Pt47-100 (ta która ją udaje w Kościerzynie, to naprawdę Pt47-171).
Spotkałem się też w jakiejś książce ze zdjęciem pociągu pospiesznego prowadzonego Pm2 i wyjeżdżającego z Poznania Gł. do Gdyni z takim bagażowym holendrem, jako drugim w składzie (tuż za poniemiecką pocztą).

A wracając do skansenu - czy on w ogóle teraz ma jakiegoś opiekuna / nadzorcę? Kto się nim zajmuje i decyduje o tym, co warto objąć ochroną, a co zostawić pod chmurką i za płotem?
Pod płotem tego pożal się Boże skansenu, gnije ostatni zachowany przedstawiciel pierwszej serii SN61 (do numeru 130) oraz ostatni z serii Henschli (powyżej nr 500), ktory dotarł do skansenu w stanie czynnym prowadząc pociąg specjalny z Grudziądza.
Gnije 4 osiowy wagon bagażowy Lilpopa wywieziony około 10 lat temu z Leszczynek, gdzie przez wiele lat "robił" za magazyn. Gnije też 4 osiowy Lilpop pasażerski. Tam wszystko co nie jest parowozem głownie gnije, albo idzie pod palnik!

Warto też wspomnieć, że w Kartuzach stoją także (i oczywiście gniją) dwa włoskie 4 osiowe boczniaki, które kiedyś z trudem przytargano tam z myślą o skansenie w Kc (ale się podobno nie mieściły). Co z nimi będzie? Pewnie ci z Kościerzyny nawet nie wiedzą, że one tam są...

Martwi mnie to co widzę na tych zdjęciach powyżej. To obraz totalnej porażki i rozkładu kolejowego muzealnictwa na Pomorzu! I to przy milczącej aprobacie stosunkowo licznego jak na polskie warunki grona miłośników kolei w 3-Mieście i okolicach, wśród których jest m.in. dziennikarz GW i syn premiera zarazem.
Wszyscy siedzą cicho i milczą. Masakra!
Jak dla mnie to skandal!

: 23 lut 2012, 16:08
autor: Mecenas
A wracając do skansenu - czy on w ogóle teraz ma jakiegoś opiekuna / nadzorcę? Kto się nim zajmuje i decyduje o tym, co warto objąć ochroną, a co zostawić pod chmurką i za płotem?
Mnie wydaje się że o tym decydują.... hmm no.. pieniądze.

Skansen podlega pod Muzeum Ziemi Kościerskiej no chyba że coś się zmieniło.

Niestety nie znam szczegółów ale z tego co widać brak tam kompetentnych osób które korzystając z "dobrodziejstw" różnych form finansowania zachowania kultury, po prostu tego nie robią. Być może skansen jest przysłowiowym piątym kołem dla samorządu? Zawsze kiedy mam okazję staram się odwiedzać ten skansen - sentyment - ojciec były kolejarz no i jeździło się z stamtąd dwójką ze zdawką do Zająca i nie tylko:) ale stan obiektu z roku na rok coraz gorszy. Dobrze że zostało choć trochę wspomnień...
No a wspomniani miłośnicy pewnie uciekli do Nowego Dworu. Tam teraz czynny kopciuch :)

Oczywiście nie znam dokładnie przyczyn dla których jest tak a nie inaczej - a to co wyskrobałem zostało napisane na podstawie tego co widzę.

PS. w zeszłym roku przez przypadek trafiłem do holenderskiego Beekbergen. Przeżywszy szok jaki dzieli nas od naszych zachodnich sąsiadów pod kątem zachowania zabytków kolejowych - nie ukrywam, łza pociekła.