Nasze Forum ma już 19 lat! Tworzą je pasjonaci, kolejarze, samorządowcy, politycy, naukowcy... Jest z kim i o czym porozmawiać. Od lipca 2020 r. wracamy do dyskusji o historii, teraźniejszości i przyszłości dróg szynowych na Warmii, Mazurach i Pomorzu.
hufi pisze:No i właśnie o takie wyłączenie z eksploatacji toru mi chodzi - koszty oświetlenia 2 semaforów (i być może konserwacji / napraw) przez kilka lat na pewno są wyższe niż pół dnia poświęconego na zmianę konfiguracji nastawni
Skąd wiesz jakie są koszty i potrzebny czas pracy? jesteś automatykiem IZ Olsztyn...?? Poza tym tor jest wyłączony z eksploatacji dawno, chodzi tylko, lub aż, o modernizację nastawni, której i tak nigdy nie będzie.
PS. Ciekawe czy RTS w Gutkowie uwzględnia wygaszanie semaforów i co by na to kontroler powiedział.
"Uwaga Grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja!"
Nie jestem automatykiem ale koszty szacuję orientacyjnie - 2 żarówki po 25W rocznie "nabiją" ponad 430 kWh do tego straty na transformatorach oraz zasilanie wyświetlania na pulpicie... Nie wiem ile łącznie będzie kosztować rocznie oświetlenie martwego i nieprzejezdnego wjazdu ale podejrzewam, że odłączenie sygnalizacji na pulpicie taniej by wyszło... Zdaję sobie jednak sprawę rozliczania kosztów w firmie budżetowej (z własnego doświadczenia) i podejrzewam, że miesięczny rachunek za energię łatwiej przechodzi w księgowości niż jednorazowy koszt "modernizacji" nawet, jeśli pozwoliłby w przyszłości zaoszczędzić.
Bernard pisze:PS. Ciekawe czy RTS w Gutkowie uwzględnia wygaszanie semaforów i co by na to kontroler powiedział.
Gwoli ścisłości przypomnę, że w Gutkowie semafory i tarcze ostrzegawcze są kształtowe, więc ich "wygaszenie" w żaden sposób nie wpływa na uzależnienie. W Bartoszycach semafory są świetlne, a to już inna bajka.
Nie wiem jak to jest opisane w RTS dla Gutkowa, ale podświetlanie sygnalizacji kształtowej dopiero jakiś czas przed planowym przyjazdem pociągu to chyba nierzadko spotykana praktyka. Sam co najmniej kilka razy spotykałem się z taką sytuacją.
Adam Dąbrowski pisze:
Gwoli ścisłości przypomnę, że w Gutkowie semafory i tarcze ostrzegawcze są kształtowe, więc ich "wygaszenie" w żaden sposób nie wpływa na uzależnienie. W Bartoszycach semafory są świetlne, a to już inna bajka.
Ha! Tego to nie mogłem wiedzieć, że to kształówki. Jednak przepisy mówią wyraźnie, że semafor w porze nocnej oświetlony jest latarnią wykazującą synal czerwony na Sr1, zielony na Sr2, oraz kombinację zielony-pomaranczowy na Sr3. I nie jest tam napisane, że semafor można wygasić, bo akurat nic nie jedzie aczkolwiek wyłączanie latarni pod kształtówkami na "drewnianych" liniach to popularna praktyka. Nawet jeżeli stacja jest czynna w godzinach a nie całodobowo, semaforów powinno teoretycznie się nie wygaszać.
"Uwaga Grupa! Kierunek wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja!"
Czy od elewatorów do stacji w Bartoszycach była kiedyś szerokotorowa bocznica? Śladów po niej nie zauważyłem, jak dla mnie szeroki tor kończył się na terenie elewatorów... nic od nich w stronę stacji nie wskazuje na istnienie szerokiego toru
Wg planów sporządzonych w momencie wybudowania i oddania do eksploatacji bocznicy - grupa torów „szerokich” na terenie bocznicy kończyła się od strony stacji Bartoszyce torem wyciągowym nr 302 zakończonym kozłem oporowym (długość toru 190 m). Nie było połączenia torów „szerokich” ze stacją Bartoszyce. Nie było to możliwe m.in. z uwagi na :
1. most stalowy nad rzeką Łyną w km 226,439 - między rozjazdem nr 29 ( wyjazdowym ze stacji Bartoszyce ) a rozjazdem 401 ( wjazd na bocznicę ). Na moście tym – na istniejącym przęśle - nie ma i nie było miejsca na drugi tor, a według mojej wiedzy nigdy nie było tam toru „ splecionego” - jaki jest w torze za bocznicą w kierunku stacji Głomno.
2. na bocznicy wybudowano od razu 7 torów „szerokich” o łącznej długości użytecznej prawie 3,5 km oraz 6 torów o prześwicie 1435 mm o łącznej długości użytecznej prawie 3,5 km co wystarczało na potrzeby za – i wyładunkowe bocznicy. Nie było więc potrzeby przedłużania torów „szerokich” do stacji Bartoszyce - co wiązałoby się z kosztownymi robotami np. wbudowanie dodatkowych rozjazdów i skrzyżowań, przebudowa toru/torów na zmieniony prześwit oraz przebudowa urządzeń srk.
Szkoda, że to nie powrót do kształtowych. Swoją drogą - Dlaczego na małych stacjach demontuje się kształty na rzecz świetlnych - skoro kształtowe nie wymają tyle prądu powinny być ekonomiczniejsze w użytkowaniu zwłaszcza tam, gdzie użytkowane są sporadycznie?
Nie no, na wieczór to troszkę prądu mogą dostać. BTW, pamiętam jak kilka lat temu w Gutkowie na noc wygaszali kształty całkowicie, dyżurny w dysponującej stwierdził na moje pytanie dlaczego się nie świecą po ostatnim pociągu, że "żarówki się upalają w oprawkach a dostawy są z Elbląga i ciągle jest niedobór więc po ostatnim pociągu aż do pierwszego porannego wyłączają oświetlanie". Hmmm...
hufi pisze: kilka lat temu w Gutkowie na noc wygaszali kształty całkowicie [...] po ostatnim pociągu aż do pierwszego porannego wyłączają oświetlanie
No i dobrze. Jak przez dłuższy czas nic nie jeździ , to nie tylko mozna wygasić sygnały, ale i najróżniejsze posterunki/nastawnie/etc. zamknąć na kłódkę.