Prasówka

Obecne oblicze stalowych szlaków;

Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard

Awatar użytkownika
Paweł Wagner
EuroCity
Posty: 455
Rejestracja: 16 maja 2005, 22:45
Kontakt:

Prasówka

Post autor: Paweł Wagner »

W temacie tym prosimy zamieszczać opublikowane w prasie, związane z koleją artykuły, a także dotyczące ich własne komentarze i uwagi.

Przy każdym cytowanym tekście należy obowiązkowo podać: źródło (tytuł prasowy, autor tekstu) oraz datę publikacji, a także - w przypadku cytowania artykułu zamieszczonego w Internecie - link do strony źródłowej.
Ostatnio zmieniony 16 lip 2014, 11:53 przez Paweł Wagner, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Paweł Wagner
EuroCity
Posty: 455
Rejestracja: 16 maja 2005, 22:45
Kontakt:

Post autor: Paweł Wagner »

Czekamy na pociąg do Ełku

Gdy w lutym 2007 roku zlikwidowano połączenie pasażerskie z Pisza do Olsztyna nikt nie przypuszczał, że pociąg wróci na tory, mało tego będzie jeździł dużo szybciej, zostawiając za sobą opowieści o tym, jak to podczas podróży można było wysiąść z pierwszego wagonu, pozbierać grzyby i wsiąść do ostatniego.

Starania lokalnych władz samorządowych, spotkania na szczeblu wojewódzkim, wizyty w ministerstwie sprawiły, że torom do Pisza nie pozwolono zarosnąć.
— W tym roku Polskie Linie Kolejowe na remont torowiska głównie na odcinku Szczytno - Pisz wydały około dwóch milionów złotych. Dzięki przeprowadzonym pracom najniższa prędkość pociągu wynosi teraz 50 km/godz. — powiedział Ireneusz Merchel, dyrektor Zakładu PLK w Olsztynie. — Teraz na około 40 proc, trasy osiągnęliśmy już 70 km/godz. Poprawa prędkości jazdy sprawiła, że pociąg z Pisza do Olsztyna jeździ już o pół godziny krócej niż przed remontem.
Teraz na samorządowców czeka kolejne zadanie, czyli zdobycie i wygospodarowanie pieniędzy na dalszą część robót, na linii Pisz - Ełk.
— Jeżeli wszystko toczyć się będzie tak jak w tym roku, to o dalszy remont torowiska możemy być spokojni. Wśród wielu osób i urzędów, które wsparły inwestycję słowa uznania należą się pani Wiolecie Śląskiej - Zyśk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Piszu za koordynację prac związaną z zatrudnieniem bezrobotnych, prac które trzeba było rozłożyć na trzy powiaty — powiedział Andrzej Nowicki, starosta piski. — Starostwo oraz gminę Pisz, mocno wspiera też gmina Biała Piska, której co jest zrozumiałe, zależy na przywróceniu przejazdów pasażerskich pomiędzy Piszem, Białą Piską i dalej do Ełku. Na tym odcinku w tym roku część robót już wykonano. Sukcesywnie będziemy zmierzać do tego, by przywrócić zawieszone przed laty połączenia pasażerskie z Ełkiem.

Gazeta Piska, Wojciech Stawecki, 2008-10-17

http://pisz.wm.pl/Czekamy-na-pociag-do-Elku,56156
Awatar użytkownika
daniel
Pospieszny
Posty: 104
Rejestracja: 15 kwie 2006, 20:46
Lokalizacja: Iława/Poznań

Post autor: daniel »

Skończą się kłopoty mieszkańców małych miejscowości na trasie Ełk-Pisz z dojazdem do miasta. Już w przyszłym roku do obu miast dojadą koleją.

Chociaż to już listopad, pogoda sprzyja pracom budowlanym i remontowym. Dzięki temu w przyszłym roku na trasę Ełk-Pisz powrócą po dziewięciu latach pociągi osobowe.

Ostatni taki skład z Ełku do Pisza odjechał 9 lat temu. Tym samym młodzi mieszkańcy Kaliszek, Bajtkowa, Pogorzeli Wielkich, Starych Gut i Drygał stracili dojazd do szkół, zaś dorośli do pracy, sklepów i urzędów. Linia została zamknięta, ponieważ torowisko było w opłakanym stanie, a pociągi nie mogły jechać szybciej niż 30 km/hgodz. Na trasie odbywał się tylko transport towarów, m.in. drzewa do tartaków.

- Jechało się bardzo wolno, ale przynajmniej było tanio - mówi pan Adam z Drygał. - Wiadomo, że nie wszyscy mają samochód. Nawet ci, co korzystają z aut, muszą się liczyć z wydatkiem na benzynę. PKS-y jeżdżą u nas rzadko. Cieszę się, że będę mógł dojechać do Ełku pociągiem i załatwić tam swoje sprawy.

Na całej linii trwają prace remontowe, które mają usprawnić przejazd pociągów. Ustaliliśmy, że w różnych miejscach pracuje 5 tzw. drużyn, każda liczy od 14 do 20 osób. To ludzie, których na prace interwencyjne skierowali urzędnicy.

- Wymieniamy podkłady z drewnianych na betonowe - mówi Ryszard Sielawa, kierownik drezyny motorowej PKP. - Pracują osoby, które zostały skierowane na roboty interwencyjne. Mają podpisane umowy do 10 listopada.

Źródło: Gazeta Współczesna
Mam nadzieję, że jak już linia ruszy to będzie ułożony sensowny rozkład jazdy. Można by nawet pomyśleć o chociaż jednym sezonowym dalekobieżnym połączeniu w te jakże cenne turystycznie zakątki kraju:)

Post przeniesiony do tematu "Prasówka" [P.]
Ostatnio zmieniony 04 lis 2008, 07:04 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
XxX
Pospieszny
Posty: 166
Rejestracja: 19 lip 2005, 13:01
Lokalizacja: Ostróda

Post autor: XxX »

Nowe połączenia w dobrej cenie
O 50 nowych odcinków zostaje rozszerzona oferta „Połączenie w dobrej cenie”. Promocja uwzględnia specyfikę lokalnych tras dostosowując ceny za przejazd do możliwości mieszkańców tych rejonów. Od 16 listopada pojawi się m.in. na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, Górnym Śląsku, Warmii i Mazurach oraz w Małopolsce.


Oferta, wprowadzona dwa lata temu – początkowo tylko na trzech odcinkach Zachodniego Pomorza, obejmuje już większość linii województwa, a we wrześniu pojawiła się na Dolnym Śląsku. Teraz czas na wielką ekspansję w innych regionach. Z nowej taryfy ucieszą się podróżujący m.in. na trasach: Kraków – Zakopane, Kraków – Tarnów – Nowy Sącz – Krynica, Kraków – Chrzanów, Katowice – Wisła, Czechowice-Dziedzice – Bielsko-Biała – Żywiec, Rybnik – Wodzisław Śląski, Lublin – Puławy, Lublin – Kraśnik, Olsztyn – Olsztynek, Olsztyn – Dobre Miasto, Przemyśl – Jarosław, Zielona Góra – Nowa Sól i Ostrów Wlkp. – Krotoszyn. To tylko przykłady. W całej Polsce oferta będzie obowiązywała w 74 relacjach dając podróżnym możliwość tańszego podróżowania.

Jednorazowy bilet promocyjny będzie ważny przez cały dzień w wagonach 2 klasy pociągów osobowych. Będzie można go kupić zarówno w kasie, jak i u konduktora. Na zniżki mogą liczyć osoby uprawnione do korzystania z ulg ustawowych. O bilety ulgowe zostanie również uzupełniona oferta „Bilet świętokrzyski”.

http://pkp.pl/node/2115
czyli:

Olsztyn Gł - Dobre Miasto z 7,5 zł na 4 zł
Olsztyn Gł - Olsztynek z 7,5 zł na 5 zł.

Brakuje mi Ostródy, która też jest w tych samych widełkach kilometrażowych.
Awatar użytkownika
Paweł Wagner
EuroCity
Posty: 455
Rejestracja: 16 maja 2005, 22:45
Kontakt:

Post autor: Paweł Wagner »

W nawiązaniu do tekstu z Gazety Współczesnej:
Skończą się kłopoty mieszkańców małych miejscowości na trasie Ełk-Pisz z dojazdem do miasta. Już w przyszłym roku do obu miast dojadą koleją.
Przyszły rok to dość mało precyzyjne określenie. Należałoby raczej powiedzieć: za rok, choć to (czyt. RJ 2009/2010) i tak dość mglisty termin wznowienia ruchu pociągów pasażerskich.
PKS-y jeżdżą u nas rzadko. Cieszę się, że będę mógł dojechać do Ełku pociągiem i załatwić tam swoje sprawy.
Aż tak źle to chyba nie jest. Wszak 8 autobusów w ciągu doby (PKS + Kazek), kursujących w relacji Pisz - Ełk, przez Białą Piską (plus dodatkowe kursy z Pisza tylko do Drygał i Białej), to całkiem sensowna oferta, pozwalająca na dojazd (tudzież powrót) do pracy, bądź szkoły.

Jakby jednak nie było: trzymam kciuki!
Sebastian

Post autor: Sebastian »

Nowy rozkład wejdzie w życie w grudniu. Kolej jeszcze nie zdradza, jakie zmiany planuje. Każdy dzień zwłoki oznacza, że niewiele do powiedzenia przy ustaleniu rozkładu będą mieli pasażerowie
Kolej zwykle zmienia rozkład raz w roku. Za każdym razem pasażerowie czekają z niepokojem na likwidację połączeń i zmiany godzin kursowania pociągów. Na Warmii i Mazurach przetarg na to, kto będzie obsługiwał regionalne połączenia, wygrała spółka PKP Przewozy Regionalne, co nie jest żadną niespodzianką, bo nie ma u nas konkurencji. Jednak dopiero po formalnym potwierdzeniu tych wyników przez resort transportu samorządowcy zasiądą do rozmów z kolejarzami o finansowaniu przewozów i kształcie rozkładu. Negocjowane będą stawki, które samorząd województwa będzie dopłacał kolei za każdy kilometr przejechany pociągiem - PKP chce, by stawka wzrosła z 7,57 do 12,96 zł - a także liczba i godziny połączeń. Kolejarze - jak często na tym etapie negocjacji - mówią, że jeśli pieniędzy nie będzie, może zostać zlikwidowana część kursów. - Na razie rozmowy się nie rozpoczęły i nic na temat nowego rozkładu nie mogę powiedzieć - mówi Antoni Orłowski, zastępca dyrektora regionalnego PKP PR.

Zdaniem czytelniczki, która napisała do "Gazety", przetargi i dyskusja o rozkładzie odbywa się zbyt późno. - Brak podania do publicznej wiadomości projektu nowego rozkładu zmniejsza szanse na skuteczne konsultacje z lokalną społecznością. Oznaczać to może kolejny niedopracowany rozkład jazdy - pisze w liście do redakcji.

I podaje na własnym przykładzie, na czym polega niedopracowany rozkład. Pociąg Ełk - Olsztyn przez Mikołajki przyjeżdża do stacji końcowej o 19.41, a pociąg z Olsztyna do Gdyni odjeżdża o godz. 19.32. Zatem, by zdążyć z przesiadką, brakuje zaledwie kilku minut. - Jest to tym bardziej rażące, gdy pod uwagę weźmiemy, że z Mikołajek do Olsztyna jadą dwa pociągi dziennie - napisała. Czytelniczka liczy, że kiedyś w końcu będzie mogła bez problemów dojechać z Mikołajek do Gdyni z przesiadką w Olsztynie.

Kolejarze są zdziwieni tym zgłoszeniem. - Nikt nas dotychczas nie informował o tej sytuacji - twierdzi Wojciech Bukowski z PKP PR. - Jednak dopasowanie tych pociągów nie jest możliwe. Między Czerwonką i Ełkiem jest jeden tor, a z Olsztyna przed godz. 16 odjeżdża pociąg do Ełku. Nie możemy go przesunąć, bo ludzie, którzy kończą pracę w Olsztynie i chcą dojechać szybko do domu, by nas zamordowali.

I dodaje, że pociąg do Gdyni jest "optymalnie skomunikowany" z innymi połączeniami w Iławie.

Ale pasażerowie i tak przekonują, że kolejarze wcześniej powinni zaczynać prace nad rozkładem jazdy, by umożliwić im zgłaszanie poprawek. Dyrektor Antoni Orłowski twierdzi jednak, że konsultacje społeczne nie są konieczne. Twierdzi tak, choć są w Polsce regiony, gdzie samorządy i kolej projekt rozkładu poddają wcześniej ocenie mieszkańców. Tak było już w ubiegłym roku w Kujawsko-Pomorskiem. Spotkania z ludźmi zaczęły się latem, choć nowy rozkład miał obowiązywać od grudnia. Wszyscy uznali taką formę ustalania połączeń za przełom.

- My listy z sugestiami pasażerów dostajemy przez cały rok - przekonuje Orłowski. - Zastrzeżeń nie powinno być dużo, bo jeśli uda się porozumieć z Urzędem Marszałkowskim, to utrzymamy dotychczasowe połączenia i tylko część z nich przesuniemy o kilka minut.

Kolejarze przypominają, że zmiany w rozkładzie PKP, nawet podane w ostatniej chwili, nie muszą być ostateczne. Jeśli kolej dostanie sporo skarg na konkretne połączenie, może zmienić godziny kursowania pociągu. Pisemne skargi na rozkład jazdy pociągów można kierować do Warmińsko-Mazurskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, pl. Konstytucji 3 maja 2, 10-589 Olsztyn lub na e-mail: rozklad@pr.pkp.pl.

Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
Awatar użytkownika
daniel
Pospieszny
Posty: 104
Rejestracja: 15 kwie 2006, 20:46
Lokalizacja: Iława/Poznań

Post autor: daniel »

Sebastian pisze:Na razie rozmowy się nie rozpoczęły i nic na temat nowego rozkładu nie mogę powiedzieć - mówi Antoni Orłowski, zastępca dyrektora regionalnego PKP PR.
To niby kiedy takie rozmowy mają się zacząć? Nawet na logikę biorąc, skoro rozkład jest już gotowy, opublikowany na stronach kolei niemieckich, lada dzień bedzię podany na stronach krajowego przewoźnika i wejdzie w życie za miesiąc, to już dawno powinno być po tych rozmowach. Nie ma się więc czemu dziwić, że rozkład z roku na rok jest coraz gorszy i corz bardziej niedopracowany!

Sebastian pisze:Dyrektor Antoni Orłowski twierdzi jednak, że konsultacje społeczne nie są konieczne.

Tak najlepiej. Pociągi nie będą dopasowane do potrzeb podróżnych, ludzie nie bądą nimi jeździć, więc będzie pretekst do ich likwidacji. Tylko pytam się - ile jeszcze można likwidować :?: Czy chodzi o to, aby wyciąć wszystkie połaczenia na Warmii i Mazurach?????

Sebastian pisze:Pociąg Ełk - Olsztyn przez Mikołajki przyjeżdża do stacji końcowej o 19.41, a pociąg z Olsztyna do Gdyni odjeżdża o godz. 19.32. Zatem, by zdążyć z przesiadką, brakuje zaledwie kilku minut. - Jest to tym bardziej rażące, gdy pod uwagę weźmiemy, że z Mikołajek do Olsztyna jadą dwa pociągi dziennie - napisała. Czytelniczka liczy, że kiedyś w końcu będzie mogła bez problemów dojechać z Mikołajek do Gdyni z przesiadką w Olsztynie.

Kolejarze są zdziwieni tym zgłoszeniem. - Nikt nas dotychczas nie informował o tej sytuacji - twierdzi Wojciech Bukowski z PKP PR. - Jednak dopasowanie tych pociągów nie jest możliwe. Między Czerwonką i Ełkiem jest jeden tor, a z Olsztyna przed godz. 16 odjeżdża pociąg do Ełku. Nie możemy go przesunąć, bo ludzie, którzy kończą pracę w Olsztynie i chcą dojechać szybko do domu, by nas zamordowali.

I dodaje, że pociąg do Gdyni jest "optymalnie skomunikowany" z innymi połączeniami w Iławie.
Najbardzie rażące są słowa pana Bukowskiego Nikt nas dotychczas nie informował o tej sytuacji . Czy przeanalizowanie skomunikowań na stacjach węzłowych (obecnie zaledwie kilku na terenie naszego województwa) jest aż tak trudne dla osób odpowiedzialnych za konstrukcję rozkłdu, że aż muszą być ze strony podróżnych interwencje, na które i tak nie ma oddźwięku :?:
Poza tym powyższy przykład świadczy tylko o bieności PKP, zwykłej niechęci do zmian na lepsze, tzw. niedasizmie, z brakiem argumetów, bądź informacjami mijającymi się z prawdą.
Otóż sprawdziłem w rokładzie to optymalne skomunikowanie w Iławie poc. Olsztyn - Gdynia z innymi połączeniami i sprawa wygląda następująco:
Łyna z Olsztyna do Iławy przyjażdża o godz. 20.25, a do Gdyni odjeżdza o 20.33. Najwcześniejszy odjazd z Iławy innego pociągu po przyjeździe Łyny to godz. 20.56 - EX, również w kierunku Gdyni. Więc nie mam pojęcia jakie optymalne skomunikowanie pan Bukowski miał na myśli????? Co by się więc stało, gdyby pociąg ten czekał na szynobus z Mikołajek :?:

Kolejna kwestia to pusty argument mówiący o tym, że nie można opóźnić odjazdu popołudniowego pociągu do Ełku przez Mikołajki, bo ludzie którzy kończą pracę w Olsztynie, chcą szybko dojechać do domu, by nas zamordowali. A niby czym ci ludzie mają dojechać do pracy, skoro najwcześniejszy pociąg z tego kierunku do stacji Olsztyn Główny przyjeżdza o godz. 11,15, czyli w porze gdy przeciętny pracowanik ma już pół dnia roboczego za sobą :?: Nie wierzę, że ktoś rano do pracy przyjeżdża autobusem, a wraca pociągiem.
Plusem opisanego przypadku jest to, że od grudnia pociąg z Mikołajek będzie skomunikowany z przyspieszonym do Gdyni.
Przy obecnej ilości i porach kursowania pociągów na trasie Olsztyn - Mikołajki - Ełk, wszystkie kursy powinny być skomunikowane w Olsztynie, czy też Ełku z pociagami dalekobieznymi, ponieważ nie spełniają oczekiwań obligatoryjnych podróżnych czyli dojażdząjących do pracy i szkół. Frekwencję na przyzwoitym poziomie są jedynie w stanie zagwarantować osoby udające się w dalszą podróż.
Awatar użytkownika
maczy
Ekspres
Posty: 215
Rejestracja: 21 lis 2007, 18:24

Post autor: maczy »

Pozwolę sobie podlinkować artykuł z Gazety Pomorskiej sprzed paru dni, bo nie zauważyłem, by na forum była w tym temacie jakaś informacja.

http://tiny.pl/s887

TORUŃ
7 listopada 2008 - 19:00

Olsztyn zniknie z rozkładu?

Od połowy grudnia mogą zniknąć wszystkie pociągi osobowe kursujące z Torunia do Olsztyna. Do takich zmian przymierza się strona warmińsko-mazurska.

Codziennie między Toruniem a Olsztynem kursuje siedem par pociągów: pięć osobowych i dwa pospieszne (fot. sxc)

Od połowy grudnia z rozkładu mogą zniknąć wszystkie pociągi osobowe kursujące z Torunia do Olsztyna. Do takich zmian przymierza się strona warmińsko-mazurska.

Codziennie między Toruniem a Olsztynem kursuje siedem par pociągów: pięć osobowych i dwa pospieszne. Za połączenia regionalne płacą samorządy województw: kujawsko-pomorskiego - między Toruniem a Jabłonowem Pomorskiem i warmińsko-mazurskiego - od Jabłonowa do Olsztyna. Być może od połowy grudnia, gdy wejdzie nowy rozkład, składy wyjeżdżające z Torunia dojadą tylko do granic województwa.
promocja

Tylko do granicy?

- Mogę potwierdzić, że do takich ruchów przymierza się strona warmińsko-mazurska - mówi Marek Ostrowski, zastępca dyrektora regionalnego PKP PR w Bydgoszczy. - Dotarły do nas takie informacje. Rzeczywiście dzieje się tam coś niedobrego. Może się wiązać z tym, że część pociągów kursujących między Jabłonowem Pomorskim a Iławą wypadnie z rozkładu.

Co to oznacza? Z trasy Toruń-Olsztyn korzysta wielu pasażerów m.in. studenci uczący się na toruńskich i olsztyńskich uczelniach. Jeśli zmiany wejdą w życie, będą skazani na jazdę pociągami pospiesznymi.

- To ważne połączenie - podkreśla Ostrowski. - Zapewniam, że utrzymamy pociągi do Jabłonowa Pomorskiego.

Ta sytuacja niepokoi pracowników Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, który organizuje przewozy kolejowe w naszym regionie.

- Będziemy rozmawiać z władzami województwa warmińsko-mazurskiego, ale nie możemy ich zmusić, aby pociągi jeździły z Olsztyna do Jabłonowa Pomorskiego - mówi Tomasz Moraczewski, szef departamentu infrastruktury UM w Toruniu.

Obecnie w województwie warmińsko-mazurskim trwa postępowanie przetargowe dotyczące przewozów kolejowych. UM w Olsztynie zamierza podpisać umowę ramową na cztery lata z PKP PR.

- Urzędnicy przesłali całą dokumentację do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych - mówi Antoni Orłowski, zastępca dyrektora regionalnego PKP PR w Olsztynie. - W ciągu miesiąca ma zająć stanowisko w sprawie przetargu. Dopiero gdy je otrzymamy będziemy mogli rozpocząć negocjacje w sprawie finansowania pociągów na naszym terenie.

Luźne przymiarki?

- Zlikwidują Państwo połączenia do Torunia? - pytam.
- Bierzemy pod uwagę różne rozwiązania, ale są to tylko luźne przymiarki - odpowiada Orłowski. - Tyle mogę powiedzieć.

Niewiele więcej dowiedzieliśmy w UM w Olsztynie. - Jeszcze nie podpisaliśmy umowy z PKP PR na kolejny rok - tłumaczy Wiktor Wójcik, dyrektor departamentu infrastruktury i geodezji UM w Olsztynie. - Nie zmieniamy dotychczasowych przewozów, które mieliśmy w tym roku. Nasz marszałek zdecydował, że mamy zachować wszystkie przewozy, jakie istnieją. Rozmawiamy z sąsiednimi województwami o połączeniach kolejowych na kolejny rok.

- W podobnej sytuacji są również inne województwa - mówi Moraczewski. - U nas na szczęście jest cisza i spokój. Nie musimy obcinać połączeń, za to poprawiamy ich ilość i jakość. Wszystko dzięki przetargowi z ubiegłego roku, w którym zastosowaliśmy dopłaty do kilometrów, a odeszliśmy od pokrywania różnicy między kosztami a przychodami.
Awatar użytkownika
daniel
Pospieszny
Posty: 104
Rejestracja: 15 kwie 2006, 20:46
Lokalizacja: Iława/Poznań

Post autor: daniel »

maczy pisze:Od połowy grudnia z rozkładu mogą zniknąć wszystkie pociągi osobowe kursujące z Torunia do Olsztyna. Do takich zmian przymierza się strona warmińsko-mazurska.
Strona warmińsko - mazurska już w obecnym rozkładzie zaczęła "rzucać kłody pod koła" pociągom osobowym jadącym z terenu innych województw do Olsztyna. WM Urząd Marszałkowski zadecydował, że dopłacać będzie tylko do pociagów zestawionych z pojedynczych składów. Wobec czego poranna Motława z Gdyni do Iławy przyjażdża w składzie 2EZT, a od Iławy do Olsztyna jedzie na jednej jednostce. Efekt: zamieszanie wśród podróznych, zwłaszcza wsiadających przed Iławą, a wsiadającym w Ostródzie pozostają już tylko miejsca stojące. Podobnie jest z osobowym rel. Bydgoszcz - Olsztyn (przyjazd do Olsztyna 18.20). Do Iławy przyjeżdżają 2 ezt, pociąg stoi ponad 20 min., aby rozłączyć skład i w dalszą drogę rusza już tylko 1 jednostka.




To jest nie do pomyślenia, że w czasach wzmożonej mobilności ludności bierze się pod uwagę plany likwidacji komunikacji między dwoma miastami wojewódzkimi leżącymi przy tej samej, najprostzrej linii kolejowej. Jest to tym bardziej rażące, że stanowi inicjatywę ludzi, którym szczególnie powinno zależeć, aby region przez nich zarządzany rozwijał się, między innymi poprzez zwieszkanie jego otwartości. Nie tędy przecież droga. Takie działania napewno nie wpłyną na rozwój naszego województwa, lecz potwierdzą, pokutujące niestety w społeczeństwie przekonanie, że Warmia i Mazury to Polska B.
Awatar użytkownika
darek600141
Pospieszny
Posty: 160
Rejestracja: 21 sty 2007, 15:33
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Niesprawny szynobus

Post autor: darek600141 »

W niedzielę, 16 listopada, ok. godz. 19.15 zepsuł się autobus szynowy jadący trasą Olsztyn-Szczytno. Wyjechał, jak w każdą niedzielę, o 18.24. Tuż przed końcem podróży, kilka kilometrów przed Szczytnem zaczęły się problemy...
Ostatecznie szynobus ujechał jeszcze kilkaset metrów i stanął ok. trzy kilometry przed miasteczkiem. Podróżni wysiadali z szynobusu. Niektórzy dzwonili do bliskich z prośbą o zabranie z feralnego miejsca, inni sami szli w kierunku miasta.

Ponieważ w okolicy nie świeciły się żadne lampy, a podróżni nie byli przygotowani na taką okoliczność - bez żadnych elementów odblaskowych nie byli widoczni na drodze.

Ryzykowali więc zarówno swoim życiem, jak i stwarzali zagrożenie na drodze, próbując przejść na drugą stronę drogi.

Najpierw i tak musieli pokonać rów głębokości trzech metrów, ciągnący się wzdłuż drogi.




http://ww3.wm.pl/Niesprawny-szynobus,58163
Pozdrowienia dla klubowiczów WMTMK Olsztyn
Łukasz Jamroz
Pospieszny
Posty: 161
Rejestracja: 11 gru 2007, 15:45
Lokalizacja: Malbork

Post autor: Łukasz Jamroz »

darek600141 pisze: Najpierw i tak musieli pokonać rów głębokości trzech metrów, ciągnący się wzdłuż drogi.
To chyba jakiś przeciwczołgowy był...
kujaw22
Towos
Posty: 36
Rejestracja: 05 mar 2008, 16:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kujaw22 »

Jeden z pierwszych tekstów prasowych o WMTMK.

"Pierwszy raz z lokomotywą

Ma pociąg... do pociągów. Nie wyobraża sobie życia bez kolei. I dlatego po kolei realizuje swoją pasję. Marzeniem Sebastiana Marszała jest stworzenie muzeum kolejnictwa.
— Skąd u mnie miłość do kolei? Po dziadku i pradziadku — wyznaje Sebastian Marszał. — Tylko tata nie był kolejarzem, ale przecież wyjątek potwierdza regułę. Pociągi mam w genach. Dlatego trafiłem do technikum kolejowego, potem były studia techniczne w Radomiu — oczywiście też kolejarskie. Teraz pracuję na kolei. Innej drogi sobie nie wyobrażam... jak tylko przez tory.

Wielki odpowiednik.
Sebastian nie ganiał za piłką, nie wspinał się na trzepak. Pociągało go modelarstwo.
— Sklejałem statki, samoloty aż w końcu zająłem się pociągami — wspomina. — Budowałem nawet makiety dworców, linii kolejowych. To zostało mi do dziś. Mało tego — zainteresowanie przerodziło się w wielką miłość do kolei prawdziwej. Bo by coś zbudować, odwzorować, musiałem poznać pierwowzory. W dodatku dziadek mnie napędzał. Od zawsze jeździłem pociągami. Może nie pamiętam swojego pierwszego razu, ale za to wspominam pierwsze prowadzenie lokomotywy. Byłem maluchem i dziadek pozwolił mi zasiąść za sterami. Ja taki mały, a lokomotywa ogromna! Ruszyłem i czas tak szybko mi minął, że nawet nie wiem, ile przejechałem. Ale sam! Planuję w przyszłości zostać maszynistą.

Nie sama podróż.
Sebastian lubi wracać do przeszłości. Interesuje go stara kolej.
— Taka lokomotywa spalinowa czy elektryczna nie równa się parowej — tłumaczy. — Dziś podróżny nie widzi pracy lokomotywy, nie dostrzega jak ruszają się tryby. To dopiero jest magia kolei! Dziś wszystko jest zamknięte w pudełku, nic nie syczy, nie bucha para. Po prostu jedzie się do celu. Ale pociągi to przecież nie sama podróż. To wręcz kopalnia wiedzy. Widzę to po sobie — interesuję się historią, techniką, elektrycznością. Mógłbym tak wymieniać bez końca. Kręci mnie wszystko to, co spowodowało, że kolej powstała i się rozwija.

Za wysokie wyniki.
Samo zamiłowanie czasem nie wystarcza. Dlatego powstało Warmińsko-Mazurskie Towarzystwo Miłośników Kolei.
— Wcześniej działaliśmy pod egidą stowarzyszenia z Gdyni — tłumaczy Sebastian. — Jednak zależało nam na lokalnym oddziale. W końcu się udało. Mamy siedzibę w starej wieży wodnej przy parowozowni na olsztyńskim Dworcu Głównym. Teraz możemy ubiegać się o dotacje, by działać. Zależy nam, by odnawiać stare przedmioty PKP, a mamy takich wiele. Nie jestem nawet w stanie ich zliczyć. Najcenniejszy dla mnie jest plan linii kolejowej z 1900 roku. Ciekawy jest też proporzec współzawodnictwa między polską koleją a radziecką. Widnieje na nim napis: za wysokie wyniki w socjalistycznym współzawodnictwie. Boskie! Mamy też w swoich zbiorach kilka zegarów — z peronów, kas biletowych, od dyżurnego ruchu. Nie brakuje central telefonicznych, starych kas biletowych, lamp różnego rodzaju. Jest więc tego trochę. Może w przyszłości stworzymy muzeum kolei?

Kasa od środka.
Towarzystwo spotyka się w każdą sobotę o godz. 15.
— Zapraszamy do nas wszystkich, których fascynuje kolej — zaprasza Sebastian. — Teraz nasz „klub” liczy 15 osób. Ale im więcej osób, tym lepiej. Wystarczy przyjść do wieży. Zapraszam też do czynnego udziału w Dniu Kolejarza, którzy przypada we wtorek. W Olsztynie będziemy świętować jednak dzień wcześniej. Jutro na peronie pierwszym na Dworcu Głównym będzie można obejrzeć tabor kolejowy, wsiąść do lokomotywy. To także jedyna okazja, by wejść do kasy biletowej i zobaczyć ją od środka. Impreza potrwa w godz. 9.30-13.30."

Nasz Olsztyniak, Ada Romanowska, 23.10.2008
Tekst dostępny również : http://naszolsztyniak.wm.pl/Pierwszy-ra ... tywa,58649
Awatar użytkownika
daniel
Pospieszny
Posty: 104
Rejestracja: 15 kwie 2006, 20:46
Lokalizacja: Iława/Poznań

Post autor: daniel »

Oto jak olsztyńskie PR-y kolejny raz pogrywają sobie z podróżnych:

Jeśli wybierasz się w podróż koleją, lepiej dwa razy sprawdź godzinę odjazdu pociągu. Zarówno na rozkładzie jazdy w holu olsztyńskiego dworca, jak i w internecie są błędy.

- Rozkładu nad kasami nie możemy stale aktualizować, bo byśmy musieli co kilka dni wchodzić na rusztowanie - tłumaczą kolejarze
Przykład pierwszy: pociąg relacji Bydgoszcz-Olsztyn.

Zamiast o godz. 9.24 od kilku tygodni przyjeżdża o godz. 9.50. Przykład drugi: pociąg z Olsztynka do Olsztyna, odjeżdżający o godz. 9.30, przez kilka tygodni wyruszał ponad pół godziny później. Ktoś kto chce się dowiedzieć na olsztyńskim dworcu o zmianach w rozkładzie ma niezły orzech do zgryzienia.

Na głównej tablicy z godzinami odjazdów i przyjazdów pociągów, która znajduje się nad kasami biletowymi, są inne informacje niż na tablicach informacyjnych przy wejściu na perony. Czego innego dowiemy się też od pracujących w informacji kolejowej, a co innego wyczytamy w internetowym rozkładzie jazdy.

Kto więc wie, jak jeżdżą pociągi? Sprawdziliśmy to dokładnie i okazało się, że prawidłowe informacje były na tablicach przy wejściu na perony i w okienku informacji kolejowej. To zaskakujące, bo jeszcze kilka miesięcy temu, gdy pisaliśmy o czasowych zmianach w rozkładzie jazdy, kolejarze twierdzili, że właśnie rozkład internetowy jest najłatwiejszy do obsługi dla pasażerów i są w nim najpewniejsze godziny wszystkich połączeń.

Jak wytłumaczyli nam w PKP, zmiany w rozkładzie jazdy wynikają z prowadzonych w całym kraju modernizacji linii kolejowych. Roboty w jednym miejscu, powodują wydłużenie czasu podróży nie tylko na remontowanej trasie, ale i sąsiednich. - Kolej to system naczyń połączonych - mówi Wojciech Bukowski z olsztyńskiego PKP Przewozy Regionalne. Zmiany, które odczuwamy teraz w regionie wynikają z remontu linii kolejowej Warszawa-Gdańsk. Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe: - Naszym zadaniem jest podniesienie prędkości pociągów na tej trasie do 160 km/godz., a dla pociągów z wychylnym nadwoziem [w Polsce nie ma jeszcze takiego taboru - red.] do 200 km/godz.

Remont remontem, ale dlaczego pasażerowie mają takie problemy z ustaleniem, jak jeżdżą pociągi? Kolejarze tłumaczą, że o zmianach informują komunikaty wywieszane w gablocie na dworcu. Jednak sami przyznają, że tych komunikatów jest tak dużo, że ciężko się w nich połapać. - A rozkładu nad kasami nie możemy stale aktualizować, bo byśmy musieli co kilka dni wchodzić na rusztowanie - twierdzi Wojciech Bukowski.

Dla kolejarzy najlepszym sposobem na "niewchodzenie na rusztowanie" było umieszczenie dopisku pod tablicą z godzinami przyjazdów i odjazdów: "Uwaga podróżni, rozkład jazdy nie zawiera czasowych zmian w kursowaniu pociągów". Ale za żadne skarby nie można się domyślić, których pociągów te zmiany dotyczą.

Bukowski problem z rozkładem w internecie wytłumaczył "opóźnieniami w jego aktualizowaniu". - Takie pomyłki mogą się zdarzyć. Duża liczba informacji, które aktualizuje w internecie pracownik PKP powoduje takie właśnie chochliki - mówi.

Po naszej interwencji pracownicy wprowadzili poprawki do internetu.



Źródło: Gazeta Wyborcza

http://www.kpinfo.pl/news.php?readmore=6323
Sebastian

Post autor: Sebastian »

Problem który poruszono na łamach Gazety Wyborczej wydaje się absurdalny. Kolejarze wcale nie muszą co tydzień wchodzić na rusztowanie i zmieniać godzin przyjazdów i odjazdów pociągów.Wystarczy pomyśleć i...zainwestować w odpowiednie urządzenie. Wydaje mi się, że słowo "inwestowanie" jest dla PR-ów całkowicie obce. Rozwiązaniem wszystkich problemów związanych z opóźnieniami pociągów byłaby elektroniczna tablica wyświetlająca godziny odjazdów i przyjazdów pociągów.
Awatar użytkownika
daniel
Pospieszny
Posty: 104
Rejestracja: 15 kwie 2006, 20:46
Lokalizacja: Iława/Poznań

Post autor: daniel »

Temat ten poruszony został również we wczorajszym Teleexpresie. I tak, jak to na Teleexpres przystało, zrobiono to w sposób sarkastyczny, co i z resztą słusznie. No bo jak inaczej reagować na takie absurdy, jakie serwuje nam ZPR w Olsztynie.
ODPOWIEDZ