Linia kolejowa Pruszcz Bagienica - Terespol Pom.
Moderatorzy: Sebastian Marszał, bastard
Linia kolejowa Pruszcz Bagienica - Terespol Pom.
Linia kolejowa Pruszcz Bagienica–Terespol Pom. będzie wykorzystana turystycznie
Linia kolejowa Pruszcz Bagienica – Terespol Pomorski jest niewykorzystywana i dlatego prowadzone będą działania zmierzające do jej przejęcia.
To wnioski ze spotkania wójtów gmin Gostycyn, Lubiewo i Świekatowo z przedstawicielami Zarządu Powiatu Tucholskiego, PKP, działaczami Stowarzyszenia Miłośników Kolei oraz posłem na Sejm Sławomirem Jeneralskim.
Linia nr 240 ma być zagospodarowana i wykorzystywana turystycznie. Podczas spotkania ustalono, że w imieniu wszystkich zainteresowanych gmin przygotowania do przejęcia linii będą prowadziły władze gminy Gostycyn.
Samorządowcy przeprowadzą rozmowy z przedstawicielami Kolei i Ministerstwa Transportu o sposobie przejęcia linii.
© 2000-2006 Copyright by Radio Weekend, www.weekend.petrus.pl
Czy ktoś wie, na czym ma polegać wykorzystanie turystyczne tej linii ? Czyżby ścieżka rowerowa na starotorzu, po demontażu toru ?
Pozdrawiam
Krzysztof Werner
Linia kolejowa Pruszcz Bagienica – Terespol Pomorski jest niewykorzystywana i dlatego prowadzone będą działania zmierzające do jej przejęcia.
To wnioski ze spotkania wójtów gmin Gostycyn, Lubiewo i Świekatowo z przedstawicielami Zarządu Powiatu Tucholskiego, PKP, działaczami Stowarzyszenia Miłośników Kolei oraz posłem na Sejm Sławomirem Jeneralskim.
Linia nr 240 ma być zagospodarowana i wykorzystywana turystycznie. Podczas spotkania ustalono, że w imieniu wszystkich zainteresowanych gmin przygotowania do przejęcia linii będą prowadziły władze gminy Gostycyn.
Samorządowcy przeprowadzą rozmowy z przedstawicielami Kolei i Ministerstwa Transportu o sposobie przejęcia linii.
© 2000-2006 Copyright by Radio Weekend, www.weekend.petrus.pl
Czy ktoś wie, na czym ma polegać wykorzystanie turystyczne tej linii ? Czyżby ścieżka rowerowa na starotorzu, po demontażu toru ?
Pozdrawiam
Krzysztof Werner
Dwa do przodu, trzy do tyłu...
Ja bym się w życiu nie zgodził na demontaż torów. Uważam, że jeśli ta była linia ma mieć potencjał turystyczny, to nie na żadne ścieżki rowerowe. Gmina musi z czegoś żyć, więc najsprawiedliwiej byłoby otwarcie tam skansenu, bądź uruchomienie pociagów turystycznych. A pamiętam, jak wielokrotnie jeździłem - tam są przepiękne okolice. Pomysł dobry, jeśli będzie przywrócona kolej. Taki sam pomysł powienien zostać wykorzystany w Więcborku.
Rozbieranie torów i budowa w ich miejsce ścieżek rowerowych to głupota. Brak kolei odstrasza inwestorów, a rozjeżdżona przez ciągniki droga (tak zwykle te ścieżki wyglądają) nikogo nie przyciągnie. Mam nadzieję że gminy wykażą się dalekowzrocznościa, a nie chęcią szybkiego zysku. Stacja Pruszcz Bagienica mimo że zaniedbana idealnie nadaje się na jakiś skansen, a okoliczne linie są dośc klimatyczne.
-
- EuroCity
- Posty: 425
- Rejestracja: 24 wrz 2004, 20:13
- Lokalizacja: Reda
-
- Osobowy
- Posty: 72
- Rejestracja: 28 lis 2004, 13:29
- Lokalizacja: Terespol Pomorski
Spotkań różnych mądrali było już kilka ,w różnych milutkich miejscach.Pogadali sobie od rzeczy.W jednej uczestniczył mój znajomy.Bicie piany+dobre żarełko.Skansen,kolej muzealna,autobus szynowy-wszystko miało być,nawet utopijna wizja parowozu w P.B.,jacyś niemieccy inwestorzy.A drzewka rosną,są już pokaźne,szyny znikają......czyli P.N.
A tak swoją drogą, kiedy faktycznie zlikwidowano połączenie na trasie nr 240, pomiędzy Więcborkiem a Pruszczem Bagienicą i Terespolem Pomorskim ? Czy to była data 01 stycznia 1993 roku, 12 grudnia 1992 roku czy 15 grudnia 1993 roku ? Sam już nie wiem... Czy Stowarzyszenie, o którym mowa wyżej ma jakieś numery telefonów, stronę Internetową, adresy ?
-
- Osobowy
- Posty: 72
- Rejestracja: 28 lis 2004, 13:29
- Lokalizacja: Terespol Pomorski
Bardziej opłaca się przejąć linię i sprzedać nawierzchnię na złom......Leszek Lewiński pisze:Znając polskie realia gminy ze swoimi budżetami (z których trudno pokryć nawet podstawowe wydatki związane np. ze szkolnictwem) NIE SĄ W STANIE przejąć i zarządzać linią kolejową, a co dopiero prowadzić na niej przewozy pasażerskie.
TO KOSZTUJE i to wcale niemało !!
Gmina Krokowa też miała wielkie równie fantasmagoryczne plany typu połączenie bezpośrednie wagonem motorowym do Warszawy [sic!] a wszyscy wiemy jak się to skończyło.....
Niestety wszystko co powyżej, to prawda, ale jest jedno "ale".
Gmina Krokowa, podobnie jak niegdyś LKR swoją działalnością wyprzedziły epokę, w której przyszło im tworzyć lokalne koleje. Ówczesne ustawodawstwo nie przewidywało możliwości organizowania "kolei" przez samorządy, nie było także możliwości pozyskania zewnętrznych źródeł finansowania. Dziś czasy nieco inne i możliwości jakby nieco więcej.
Wracając do tematu, uważam że mimo wszystko jest szansa na powrót pociągów na linii Złotów - Świecie, choć wątpię, aby udało się to na całej jej długości.
Po 1. Jeżeli samorządy lokalne, czyli gminy i powiat(y) zdecydowałyby się przejąć infrastrukturę linii - tak liniową jak i stacyjną, a dziś nic nie stoi na przeszkodzie aby to zrobiły, wówczas jako prawowici właściciele tego majątku mogą zgodnie z prawem w niego inwestować i starać się pozyskać środki zewnętrzne, np. unijne na jego remont. Wyremontowaną linię mogą użyczyć np. spólce PKP PLK w użytkowanie, a spółka udostępniać ją przewoźnikom na ogólnych zasadach lub innych wynegocjowanych z samorządem. Samorząd może też sam stać się zarządcą infrastruktury po uzyskaniu odpowiednich świadectw z UTK i udostępniać ją przewoźnikom na własnych zasadach.
Po 2. Organizatorami kolejowych przewozów regionalnych są samorządy wojewódzkie, które zlecają je wyłonionym w drodze przetargu przewoźnikom oraz je dofinansowują. I tak na prawdę to one decydują o ilości i jakości tych przewozów.
Jeżeli więc lokalni samorządowcy przekonaliby do swoich pomysłów, związanych z przywróceniem ruchu na danej linii samorząd województwa, jest wielce prawdopodobne, że te przewozy zostałyby przywrócone. Tak było w Zach-Pomie z odcinkami Kalisz Pomorski - Stargard Szczec. i Piła - Wałcz, gdzie o przywrócenie pociągów bardzo mocno walczyły gminy Kalisz, Recz i Wałcz oraz powiat wałecki. Trzeba też oddać honor i peelce, że chciała w ogóle wspólpracować i sporo zrobiła, zwłaszcza na pierwszym z wymienionych odcinków. Zgodnie z umowami pomiędzy gminami, a urzędem marszałkowskim przez pierwszy rok gminy te dokładają się finansowo do przewozów.
W najbliższych latach do podobnych reaktywacji dojdzie prawdopodobnie na odcinkach Świdwin - Połczyn Zdrój oraz Kalisz Pom - Złocieniec, gdyż lokalne samorządy o to mocno zabiegają.
W Pomorskim dobry przykład byćmoże da Bytów, który powoli, acz systematycznie próbuje powrócić do "sieci".
Jak widać pozornie niemożliwe, jest jednak możliwe, wymaga jednak odpowiednich ludzi w samorządach, ich sporej determinacji oraz dobrej współpracy i niestety pieniędzy. Te ostatnie są, tylko trzeba nimi odpowiednio zadysponowac.
Gmina Krokowa, podobnie jak niegdyś LKR swoją działalnością wyprzedziły epokę, w której przyszło im tworzyć lokalne koleje. Ówczesne ustawodawstwo nie przewidywało możliwości organizowania "kolei" przez samorządy, nie było także możliwości pozyskania zewnętrznych źródeł finansowania. Dziś czasy nieco inne i możliwości jakby nieco więcej.
Wracając do tematu, uważam że mimo wszystko jest szansa na powrót pociągów na linii Złotów - Świecie, choć wątpię, aby udało się to na całej jej długości.
Po 1. Jeżeli samorządy lokalne, czyli gminy i powiat(y) zdecydowałyby się przejąć infrastrukturę linii - tak liniową jak i stacyjną, a dziś nic nie stoi na przeszkodzie aby to zrobiły, wówczas jako prawowici właściciele tego majątku mogą zgodnie z prawem w niego inwestować i starać się pozyskać środki zewnętrzne, np. unijne na jego remont. Wyremontowaną linię mogą użyczyć np. spólce PKP PLK w użytkowanie, a spółka udostępniać ją przewoźnikom na ogólnych zasadach lub innych wynegocjowanych z samorządem. Samorząd może też sam stać się zarządcą infrastruktury po uzyskaniu odpowiednich świadectw z UTK i udostępniać ją przewoźnikom na własnych zasadach.
Po 2. Organizatorami kolejowych przewozów regionalnych są samorządy wojewódzkie, które zlecają je wyłonionym w drodze przetargu przewoźnikom oraz je dofinansowują. I tak na prawdę to one decydują o ilości i jakości tych przewozów.
Jeżeli więc lokalni samorządowcy przekonaliby do swoich pomysłów, związanych z przywróceniem ruchu na danej linii samorząd województwa, jest wielce prawdopodobne, że te przewozy zostałyby przywrócone. Tak było w Zach-Pomie z odcinkami Kalisz Pomorski - Stargard Szczec. i Piła - Wałcz, gdzie o przywrócenie pociągów bardzo mocno walczyły gminy Kalisz, Recz i Wałcz oraz powiat wałecki. Trzeba też oddać honor i peelce, że chciała w ogóle wspólpracować i sporo zrobiła, zwłaszcza na pierwszym z wymienionych odcinków. Zgodnie z umowami pomiędzy gminami, a urzędem marszałkowskim przez pierwszy rok gminy te dokładają się finansowo do przewozów.
W najbliższych latach do podobnych reaktywacji dojdzie prawdopodobnie na odcinkach Świdwin - Połczyn Zdrój oraz Kalisz Pom - Złocieniec, gdyż lokalne samorządy o to mocno zabiegają.
W Pomorskim dobry przykład byćmoże da Bytów, który powoli, acz systematycznie próbuje powrócić do "sieci".
Jak widać pozornie niemożliwe, jest jednak możliwe, wymaga jednak odpowiednich ludzi w samorządach, ich sporej determinacji oraz dobrej współpracy i niestety pieniędzy. Te ostatnie są, tylko trzeba nimi odpowiednio zadysponowac.
USAMORZĄDOWIĆ regionalne linie kolejowe!!!
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
-
- Osobowy
- Posty: 72
- Rejestracja: 28 lis 2004, 13:29
- Lokalizacja: Terespol Pomorski
Po co i dla kogo???. W ostatnim okresie kursowania pociągu na odcinku Terespol Pom. -Pr. Bag. były przypadki,że dwu wagonowy skład jeździł tylko z kierownikiem pociągu.Wracając do tematu, uważam że mimo wszystko jest szansa na powrót pociągów na linii Złotów - Świecie, choć wątpię, aby udało się to na całej jej długości.
Owszem, tak mogło być, z resztą i dziś takie pociągi się zdarzają, gdy kursują w niesprzyjających ludziom porach.Zbigniew Łęgowski pisze:Po co i dla kogo???. W ostatnim okresie kursowania pociągu na odcinku Terespol Pom. -Pr. Bag. były przypadki,że dwu wagonowy skład jeździł tylko z kierownikiem pociągu.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, iż ostatnie lata funkcjonowania tej linii to maksymalna prędkość szlakowa rzędu 40 km/h, likwidacja okolicznych PGR-ów i zakładów przemysłowych po transformacji ustrojowej i w związku z tym duże bezrobocie itp.
Od tego czasu sporo się zmieniło w sferze społecznej, choć oczywiście daleko jeszcze choćby do średniego poziomu europejskiego.
Uruchomienie przewozów na samym odcinku Pruszcz Bagienica - Terespol, czyli kolokwialnie mówiąc z wiochy do wiochy, oczywiście nie miałoby sensu, ale relacja Więcbork - Świecie, a zwłaszcza Złotów - Świecie z pewnością wygenerowałaby przewozy porównywalne np. z linią Czersk - Laskowice. Ale reaktywacja tej linii powinna być przeprowadzona równolegle z przywróceniem ruchu na odcinku Nakło - Chojnice, co jak wiadomo z powodów administracyjnych (różne województwa) będzie trudne.
USAMORZĄDOWIĆ regionalne linie kolejowe!!!
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=62563#62563
Pozdrowienia z Pomorza!
B. Jędrzejewski
Kiedy zamykano przewozy pasażerskie na linii Nakło - Chojnice w zasadzie mało kto protestował, mimo iż frekwencja nie była najgorsza, więc przywrócenie ruchu pasażerskiego na tej linii wydaje się być utopią.Bodek pisze:Ale reaktywacja tej linii powinna być przeprowadzona równolegle z przywróceniem ruchu na odcinku Nakło - Chojnice, co jak wiadomo z powodów administracyjnych (różne województwa) będzie trudne.
Pozdrawiam
Krzysztof Werner
Dwa do przodu, trzy do tyłu...