Wagon UNRRA
Moderator: Sebastian Marszał
Wagon UNRRA
Wracając do starego tematu taboru klubowego, czy jest obecnie szansa na przetoczenie naszego wagonu z miejsca jego obecnego postoju pod wieżę? zdaje sie że niedawno coś było robione w tym kierunku.
Swego czasu Tomek wystosowł Pismo do DEC w sprawie dwuosiowej cysterny-czy są jakieś efekty tego działania?
Czy wiemy coś o jakimś ciekawym taborze wagonowym dogorywającym w naszej strefie wpływów?
pzdr PT
Swego czasu Tomek wystosowł Pismo do DEC w sprawie dwuosiowej cysterny-czy są jakieś efekty tego działania?
Czy wiemy coś o jakimś ciekawym taborze wagonowym dogorywającym w naszej strefie wpływów?
pzdr PT
Ostatnio zmieniony 05 lip 2014, 20:26 przez Przemek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adam Dąbrowski
- DYŻURNY RUCHU
- Posty: 1140
- Rejestracja: 24 wrz 2004, 17:26
- Lokalizacja: Warszawa/Olsztyn
Re: tabor klubu KMKOL
Nie wiem, czy można uznać za strefę naszych wpływów Grudziądz (pod względem regionalnym - na pewno nie ), ale cysterna z budką hamulcową dogorywająca w tamtejszej szopie jest świetna.Przemek pisze: Czy wiemy coś o jakimś ciekawym taborze wagonowym dogorywającym w naszej strefie wpływów?
pzdr PT
Czołem!
Pozdrawiam serdecznie,
Adam Dąbrowski
Adam Dąbrowski
- Piotr Janik
- InterCity
- Posty: 300
- Rejestracja: 29 wrz 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
Chciałbym dołozyć swój , dziwiąc się y smucąc, ze pytanie wisi bez odpowiedzi - nie są to przecież kwestie typu Studnie Cezara - tzn bez szans na rozwikłanie
To co z tym torem przy WTI - zwiększyły się szanse na przetoczenie USwagonu, czy nie?
Czy Prezes Tomasz uzyskał odpowiedź z DEC?
To co z tym torem przy WTI - zwiększyły się szanse na przetoczenie USwagonu, czy nie?
Czy Prezes Tomasz uzyskał odpowiedź z DEC?
Kolego TrzaskPe - uzasadnienie! Rozumiem, ze to już RBD Danzig (spoko, był i będzie polski ) ale jeśli nie rozciąga się tam strefa wpływów innych struktur (czy tak?) to po co zawężać własną?grudziądz to już chyba nie my
Widać je z pociągu. Stoją. Wyglądaja na zadbane y nie sprawiają wrażenia bezpańskich. Właśnie uświadomiłem sobie, ze po ostatniej Ostpreussenreise zapomniałem zapytać: co to takiego, do kogo należą (stoja na terenie jakiegoś zakładu), jaka jest ich historia. Jeśli sprawa jest powszechnie znana y dostępna w Necie - proszę jedynie o wskazówki.A co sie dzieje z "pasożytami" ze szczytna?
Nie ma już Amerykana!
Wczoraj jeszcze stał. Dziś po nim została tylko kupa desek.
Zniknął wagon i nasze rzeczy ze środka. Jutro idziemy na policję.
Zniknął wagon i nasze rzeczy ze środka. Jutro idziemy na policję.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2014, 19:02 przez Tomek, łącznie zmieniany 1 raz.
Lepiej przejść po olsztyńskich skupach złomu... jak się samemu nie namierzy to Policja zapewne umyje ręce.
PS. A jak się namierzy, to zaczną się dopiero kłopoty... W TVP3 był reportaż, jak to sędzia uniewinnił złomiarzy, bo na kradzionych szynach były sygnatury z lat 50 "Dowodzono" sktuecznie, że od dawna owe szyny nie mogły być na żadnych szlaku - więc nie są kradzione... Idiotyzm dla każdego znającego kolej - ale nie dla sędziego...
PS. A jak się namierzy, to zaczną się dopiero kłopoty... W TVP3 był reportaż, jak to sędzia uniewinnił złomiarzy, bo na kradzionych szynach były sygnatury z lat 50 "Dowodzono" sktuecznie, że od dawna owe szyny nie mogły być na żadnych szlaku - więc nie są kradzione... Idiotyzm dla każdego znającego kolej - ale nie dla sędziego...
Kolejowy elementarz Warmii i Mazur! www.torowiskiem.prv.pl
- Sebastian Marszał
- ZWROTNICZY
- Posty: 637
- Rejestracja: 30 paź 2004, 21:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
z gazety
http://www.wm.pl/Index.php?ct=olsztyn&s ... &id=847271
Z Dworca PKP ukradziono zabytkowy wagon
[31.03.2006] Jak ukraść wagon? Podjechać tirem na bocznicę, pociąć, zapakować i wywieźć na złom. Najlepiej w środku dnia na oczach świadków - tak Klub Miłośników Kolei stracił swój zabytkowy wagon.
Pierwszą reakcją był śmiech, bo jak można inaczej zareagować słysząc, że ktoś ukradł wagon kolejowy. To brzmi jak dowcip - mówi Franciszek Mussal z Klubu Miłośników Kolei.
A jednak to nie dowcip. Po zabytkowym wagonie, który stał na bocznym torze olsztyńskiego dworca PKP, została tylko sterta desek.
- Ja to widziałem - mówi mężczyzna, który pracuje w firmie po sąsiedzku. - Było około godz. 9, 10. Przyjechał tir. Nawet pytali, czy mogę ich wpuścić, ale zobaczyli, że brama jest otwarta, to wjechali. W pobliżu chodzili sokiści. Nikt się nie zainteresował.
Zostały zdjęcia
Komendant Straży Ochrony Kolei słyszał już o kradzieży wagonu. - Ale oficjalnie to muszę wziąć dokumenty i dopiero na ich podstawie coś powiem - mówi Mariusz Kuciński, komendant SOK. - Ludzie to sprawdzają.
Sprawców kradzieży szukają też członkowie Klubu Miłośników Kolei. O tym, że to oni opiekowali się wagonem, na dworcu wiedzieli wszyscy. Przypominała o tym też tablica, którą złodzieje zostawili na miejscu kradzieży.
- Wagon stał w tym miejscu od ponad 20 lat. Najpierw opiekowaliśmy się nim jako Koło Filatelistyczne "Kolejarz". Później, gdy założyliśmy klub, najpierw wyremontowaliśmy wagon, a następne składowaliśmy w nim eksponaty - mówi Franciszek Mussal. - W środku były dwie zabytkowe maszyny, telegrafy polowe. Nikt się tym nigdy nie interesował. Ale cenny był też sam wagon. Zostały po nim tylko zdjęcia.
Wagon miał 60 lat. Został wyprodukowany w USA, skąd przetransportowano go promem do Wielkiej Brytanii. A stamtąd trafił do Polski.
- Był krótszy niż nasze wagony, bo miał 10 metrów. Inaczej wygląda też układ hamulcowy, który był zakończony takim zwojem. A i klocki hamulcowe u nas zakłada się z obu stron koła, a tu były z jednej - opowiada Franciszek Mussal, pokazując zdjęcia wagonu. - Takie wagony były w Polsce tylko trzy. Jeden stoi w Kościerzynie, drugi w Jaworzynie i u nas. Najgorsze jest to, że złodzieje nawet nie zdawali sobie sprawy z wartości tego, co ukradli.
Miało wartość
Członkowie Klubu Miłośników Kolei nie wierzą, że uda im się odzyskać jeszcze coś z zabytkowego wagonu.
- Przerażające jest to, że coś, co dla nas miało sentymentalną i muzealną wartość, dla innych jest tylko 9 tonami złomu - mówi Franciszek Mussal. - Szkoda, że ci ludzie do nas nie przyszli i nie powiedzieli, że potrzebują złomu. Oddalibyśmy starą drezynę i dozbieralibyśmy złomu. A tak straciliśmy zabytek.
Ustalaniem sprawców i okoliczności kradzieży zajmuje się też policja, której członkowie Miłośników Kolei zgłosili kradzież. - Trwa wyjaśnienie sprawy - mówi Izabela Niedźwiedzka, rzecznik KMP. - Za wcześnie by mówić, jak coś takiego mogło się zdarzyć.
Anna Szapiel
http://www.wm.pl/Index.php?ct=olsztyn&s ... &id=847271
Z Dworca PKP ukradziono zabytkowy wagon
[31.03.2006] Jak ukraść wagon? Podjechać tirem na bocznicę, pociąć, zapakować i wywieźć na złom. Najlepiej w środku dnia na oczach świadków - tak Klub Miłośników Kolei stracił swój zabytkowy wagon.
Pierwszą reakcją był śmiech, bo jak można inaczej zareagować słysząc, że ktoś ukradł wagon kolejowy. To brzmi jak dowcip - mówi Franciszek Mussal z Klubu Miłośników Kolei.
A jednak to nie dowcip. Po zabytkowym wagonie, który stał na bocznym torze olsztyńskiego dworca PKP, została tylko sterta desek.
- Ja to widziałem - mówi mężczyzna, który pracuje w firmie po sąsiedzku. - Było około godz. 9, 10. Przyjechał tir. Nawet pytali, czy mogę ich wpuścić, ale zobaczyli, że brama jest otwarta, to wjechali. W pobliżu chodzili sokiści. Nikt się nie zainteresował.
Zostały zdjęcia
Komendant Straży Ochrony Kolei słyszał już o kradzieży wagonu. - Ale oficjalnie to muszę wziąć dokumenty i dopiero na ich podstawie coś powiem - mówi Mariusz Kuciński, komendant SOK. - Ludzie to sprawdzają.
Sprawców kradzieży szukają też członkowie Klubu Miłośników Kolei. O tym, że to oni opiekowali się wagonem, na dworcu wiedzieli wszyscy. Przypominała o tym też tablica, którą złodzieje zostawili na miejscu kradzieży.
- Wagon stał w tym miejscu od ponad 20 lat. Najpierw opiekowaliśmy się nim jako Koło Filatelistyczne "Kolejarz". Później, gdy założyliśmy klub, najpierw wyremontowaliśmy wagon, a następne składowaliśmy w nim eksponaty - mówi Franciszek Mussal. - W środku były dwie zabytkowe maszyny, telegrafy polowe. Nikt się tym nigdy nie interesował. Ale cenny był też sam wagon. Zostały po nim tylko zdjęcia.
Wagon miał 60 lat. Został wyprodukowany w USA, skąd przetransportowano go promem do Wielkiej Brytanii. A stamtąd trafił do Polski.
- Był krótszy niż nasze wagony, bo miał 10 metrów. Inaczej wygląda też układ hamulcowy, który był zakończony takim zwojem. A i klocki hamulcowe u nas zakłada się z obu stron koła, a tu były z jednej - opowiada Franciszek Mussal, pokazując zdjęcia wagonu. - Takie wagony były w Polsce tylko trzy. Jeden stoi w Kościerzynie, drugi w Jaworzynie i u nas. Najgorsze jest to, że złodzieje nawet nie zdawali sobie sprawy z wartości tego, co ukradli.
Miało wartość
Członkowie Klubu Miłośników Kolei nie wierzą, że uda im się odzyskać jeszcze coś z zabytkowego wagonu.
- Przerażające jest to, że coś, co dla nas miało sentymentalną i muzealną wartość, dla innych jest tylko 9 tonami złomu - mówi Franciszek Mussal. - Szkoda, że ci ludzie do nas nie przyszli i nie powiedzieli, że potrzebują złomu. Oddalibyśmy starą drezynę i dozbieralibyśmy złomu. A tak straciliśmy zabytek.
Ustalaniem sprawców i okoliczności kradzieży zajmuje się też policja, której członkowie Miłośników Kolei zgłosili kradzież. - Trwa wyjaśnienie sprawy - mówi Izabela Niedźwiedzka, rzecznik KMP. - Za wcześnie by mówić, jak coś takiego mogło się zdarzyć.
Anna Szapiel
Trzeba wybrać się na złomowce
Skandal!
Wagon stał na terenie kolejowym, patrolowanym zapewne przez SOK. Olsztyńscy MK nie mając na swoim stanie żadnego "kopciucha"-pomnika, mieli szanse mieć przynajmniej wagon. Teraz to leje się na tą okazję alkohol, bo nie jest to robota "czerwononosych" złomiarzy tylko jakiegoś gangu.
Najsensowniejszym wariantem byłoby objechanie złomowców w okolicy do 60 km od Olsztyna, niestety ja nie mogę "weekend", nawet nie wiem czy dojadę do na zebranie. Jest zapewne dokumentacja u klubowiczów dokumentacja , która umożliwoła by identyfikację "zwłok".
Pozdrawiam
Wagon stał na terenie kolejowym, patrolowanym zapewne przez SOK. Olsztyńscy MK nie mając na swoim stanie żadnego "kopciucha"-pomnika, mieli szanse mieć przynajmniej wagon. Teraz to leje się na tą okazję alkohol, bo nie jest to robota "czerwononosych" złomiarzy tylko jakiegoś gangu.
Najsensowniejszym wariantem byłoby objechanie złomowców w okolicy do 60 km od Olsztyna, niestety ja nie mogę "weekend", nawet nie wiem czy dojadę do na zebranie. Jest zapewne dokumentacja u klubowiczów dokumentacja , która umożliwoła by identyfikację "zwłok".
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2006, 19:34 przez Anrep, łącznie zmieniany 1 raz.
ruszyła maszyna po szynach ospale
Nie ma juz ...
Nie ma juz ...
Witam Was .Jestem nowy,az z Pd. Wielkopolski . Dzialam/y na Kalisko - Tureckiej Kolei Mniejszych Predkosci. Dzialamy na Stacji Opatowek Waskotorowy - stycznej do linii wg D29 ,,14'' w jej km 89.500, nieopodal Kalisza ( km112.100 ) . Przygarnal nas SKPL i dal za ,,friko'' maly klubik
Jest nas ... ,ale nie o tym mialem pisac.
Przykro nam , ze w takiej chwili rozpoczynamy nasz kontakt , chwili , w ktorej trzeba zaczynac od kondolencji po stracie czegos bliskiego. Szczerze Wam wspolczujemy. U nas w Kaliszu tez mamy 2 wagony pruskiego pochodzenia.Co prawda jeszcze nie mamy do nich dostepu , ale tez tak ,,sobie stoja'' , niby bezpiecznie , bo w poblizu 3 wielkich zlomowisk. Jest li to bezpiecznie ??? W Ostrowie Wlkp. stoja kolejne trzy , w tym 1 osobowy- lecz na terenie szopy . Kaliska Kolej Dojazdowa tez zostala ,,okradziona'' z 6,7 km torow od stacji macierzystej Kalisz Wask. do st.Borkow Stary , ale niby ,, w glorii prawa'' - wojt gminy Zelazkow mial glejt od Dyrekcji Kolei Dojazdowych PKP, choc nie na wszystko , co wycial.Nazwiska ,,Zajac'' nie zapomnimy- jest juz w ,,Czarnej Ksiedze. W naszej polskiej codziennosci zastanawia mnie jedno. Czy Polske nalezy przekopac do cna, przenicowac ja , pozbawic ja grobow przodkow ,wyprzec sie wlasnej historii i korzeni... by sie odrodzic na nowo , jak Fenix z popiolow ??? Bo teraz na to wszystko mozna juz tylko nasr... Quo vadis ... quo vadis Poloniae???
Pozdrawiam zasmucony. WESOLEGO ALLELUJA.
&y Ma2siak
PS. W okresie 08 - 28.04 br bede na ,,zeslaniu'' w Uzdrowisku Kumiecie (Goldap ) - moze mi sie uda Was odwiedzic? W kazdym razie napewno bede poznawal szlaki ,,polamanych semaforow'' .Hej.
Witam Was .Jestem nowy,az z Pd. Wielkopolski . Dzialam/y na Kalisko - Tureckiej Kolei Mniejszych Predkosci. Dzialamy na Stacji Opatowek Waskotorowy - stycznej do linii wg D29 ,,14'' w jej km 89.500, nieopodal Kalisza ( km112.100 ) . Przygarnal nas SKPL i dal za ,,friko'' maly klubik
Jest nas ... ,ale nie o tym mialem pisac.
Przykro nam , ze w takiej chwili rozpoczynamy nasz kontakt , chwili , w ktorej trzeba zaczynac od kondolencji po stracie czegos bliskiego. Szczerze Wam wspolczujemy. U nas w Kaliszu tez mamy 2 wagony pruskiego pochodzenia.Co prawda jeszcze nie mamy do nich dostepu , ale tez tak ,,sobie stoja'' , niby bezpiecznie , bo w poblizu 3 wielkich zlomowisk. Jest li to bezpiecznie ??? W Ostrowie Wlkp. stoja kolejne trzy , w tym 1 osobowy- lecz na terenie szopy . Kaliska Kolej Dojazdowa tez zostala ,,okradziona'' z 6,7 km torow od stacji macierzystej Kalisz Wask. do st.Borkow Stary , ale niby ,, w glorii prawa'' - wojt gminy Zelazkow mial glejt od Dyrekcji Kolei Dojazdowych PKP, choc nie na wszystko , co wycial.Nazwiska ,,Zajac'' nie zapomnimy- jest juz w ,,Czarnej Ksiedze. W naszej polskiej codziennosci zastanawia mnie jedno. Czy Polske nalezy przekopac do cna, przenicowac ja , pozbawic ja grobow przodkow ,wyprzec sie wlasnej historii i korzeni... by sie odrodzic na nowo , jak Fenix z popiolow ??? Bo teraz na to wszystko mozna juz tylko nasr... Quo vadis ... quo vadis Poloniae???
Pozdrawiam zasmucony. WESOLEGO ALLELUJA.
&y Ma2siak
PS. W okresie 08 - 28.04 br bede na ,,zeslaniu'' w Uzdrowisku Kumiecie (Goldap ) - moze mi sie uda Was odwiedzic? W kazdym razie napewno bede poznawal szlaki ,,polamanych semaforow'' .Hej.