Strona 2 z 4

: 03 sty 2006, 19:12
autor: Sebastian Marszał
Postaram sie jutro dzadwonic do Gminy Korsze.

: 03 sty 2006, 20:49
autor: Przemek
odpowiedż od Kol. Filipa Bebenow zamieszczona u Martela:

"Z tym parowozem wiąże się bardzo ciekawa historia - przeznaczono na egzemplarz muzealny Ol49-27, który jednak został "nieopatrznie" pocięty na złom! Aby zaretuszować zniknięcie 27 podstawiono na jej miejsce i tak spisaną na straty Ol49-38. Jeśli to, co piszą w wątku na KMK Olsztyn jest prawdą, to znaczy, że w Korszach stanie Ol49 z jedynym zachowanym w Polsce tendrem 25D49 z łożyskami ślizgowymi (tylko jedna oś, druga, wyposażona jest w łożyska toczne). A do tej pory stała w Ełku Raczej na południu to nie jest.
BTW - Ełk wyraźnie się kończy, Ol49-93 do Jaworzyny, Ol49-38 do Korsz, Ok1, Ty2 i Ol49 zakupione przez PSMK...
Pan Terczyński ma rację, Ol49-27 (prawdziwa!) nie istnieje.
Pozdrawiam!"

: 03 sty 2006, 21:33
autor: Adam Dąbrowski
Czarnym humorem zajeżdża stwierdzenie "nieopatrznie pocięta na złom"...

No, sorry chłopaki, ale przez pomyłkę pocięlimy Wam parowóz! Tak, jakby był to stary karton...

Eeeeech! :(

Pozdrawiam!

: 04 sty 2006, 16:48
autor: Sebastian Marszał
Szanowni uczestnicy forum wybieram się jutro do Korsz na rozmowę z Panem Burmistrzem odnośnie parowozu który stoi w Korszach obok nastawni dysponującej Ko. KMK Olsztyn chce nawiązać współpracę z Miastem i Gminą Korsze. Chcemy wesprzeć Pana Burmistrza aby Parowóz ten został miedzy innymi pomalowany tak jak był podczas przekazania na PKP (zaraz po produkcji) lub tak jak był malowany podczas eksploatacji przez PKP. Więcej informacji postaram się przedstawić po jutrzejszym spotkaniu z Panem Burmistrzem.
Jako KMK Olsztyn chcemy zaoferować też w zebraniu materiałów archiwalnych dotyczących stacji Korsze i tu prośba szczególna do osób zajmujących się archiwizacja aby podzieliły się z nami wiedzą i wiadomościami.

: 04 sty 2006, 19:11
autor: Piotr Janik
Cześć! My, z ADmina łaski Przyspieszony uczestnik forum, życzymy Ci, Sebo, jak najlepszych rezultatów rozmów i w tym celu apelujemy, byś nie kalał jutro munduru cywilną kurtką lecz stawił się przed obliczem Pana Burmistrza jak regulamin przykazał, w płaszczu sukiennym :D .

Proponujemy, żebyś w toku negocjacji sugerował Panu Burmistrzowi, że to KMK Olek uczyni łaskę, podejmując się jakichkolwiek działań - nie zaś odwrotnie. Udział klubu przysporzy UGiM publicity a trzeba pamiętać, że plany ustawienia pomnika większość Korszan ocenia krytycznie.
Jako KMK Olsztyn chcemy zaoferować też w zebraniu materiałów archiwalnych dotyczących stacji Korsze i tu prośba szczególna do osób zajmujących się archiwizacja aby podzieliły się z nami wiedzą i wiadomościami.
Trza się sprężać, konkurencja nie śpi! - http://www.korsze.fora.pl/viewtopic.php?t=18
My, jako członek, pytamy też: co KMK Olek zamierza począć z "wiedzą i wiadomościami" po ewentualnym "podzieleniu się"? Czy np. wpłynie to na oblicze strony klubowej http://www.lo2.olsztyn.pl/kmk/ , aktualizowanej w październiku 2004 roku?

W kwestii członka jeszcze: dlaczego nikt nie żąda ode mnie składek? Czyżbyśta mnie, chłopaki, usunęli podstępnie i bez powiadomienia? Gdzie jest TomSok z całym swym, popartym masą ciała, autorytetem? Gdzie jest szefu, cziff, który (przynajmniej) koordynuje działania - i czyje to są (poza jutrzejszą szarżą Seby - Somosierra to, Krojanty, czy Wólka Węglowa, wszystko jedno) działania? Kurna olek, czarny olek - what about KMK Olek?

Nie ten ton, nie ten wątek... przesilenie zimowe. ADamie, napisz coś optymistycznego :D.

Ależ mi się ulało, przesadziłem, prastitie batiuszka.

: 04 sty 2006, 21:05
autor: Adam Dąbrowski
Piotrek pisze:Nie ten ton, nie ten wątek... przesilenie zimowe. ADamie, napisz coś optymistycznego :D.
Napisz coś optymistycznego...

Heh, żeby to takie proste było. Prawda jest taka że poza sezonem wakacyjnym, względnie krótkim sezonem zimowym (ferie) WTI znajduje się w stanie głębokiego zimowego snu. Starszyzna (Tomek, Przemek, Arek) zapracowana, Sebastian i ja studiujemy wyjazdowo, siłą rzeczy znajdując się poza ukochaną warmińsko-mazurską krainą (oczywiście na Pomorze nie narzekam ;) ), jedynie Pan Franciszek sumiennie co sobotę przychodzi i rozpala w piecu. Choć na chwilę z "klubowego" komina unosi się dym. Od czasu do czasu wpadnie ktoś jeszcze, ale to też rzadko. Wszyscy mają coś do zrobienia, wszystkich gonią jakieś zajęcia.

Dla mnie geneza tej stagnacji jest prosta: w Klubie brakuje świeżej krwi, licealistów, uczniów podstawówek, którzy mogliby bez problemu co sobotę stawić się na wieży. KMK od lat opiera się na tej samej ekipie, rozrastającej się w niewielkim tempie. Wiadomo, że życie toczy się własnym rytmem. Komuś urodzi się dziecko, ktoś musi studiować... I tak to jest! Oczywiście, mamy możliwość korzystania z dobrodziejstw braterstwa z PTMKŻ, ale nie zastąpi to, że tak brzydko powiem, siły roboczej gotowej do regularnej pracy na miejscu.

Sam często jestem wkurzony, że tyle fajnych okazji przechodzi mi koło nosa. No ale cóż mogę zrobić?!

A może w klubie zacząć urządzać cotygodniowe pokazy go-go? Rurę przecież mamy... Od razu młodzież męska się zleci. Żeby było poprawnie politcznie, kobieta niech zrzuca z siebie kolejowy mundur. Kto oglądał sylwestrowy występ Kayah, która zaśpiewała w kusym mundurku "One way ticket", ten wie, co mam na myśli... Koszt wstępu: godzina pracy społecznej na rzecz klubu...

Wiem, silę się na dowcip... :?

Pozdrawiam ciepło i jednak optymistycznie! Może to faktycznie zimowe przesilenie?

PS: Piotrze, cenne materiały przekazane nam na pewno nie zawieruszą się (obiecuję!). Ostatnio, to jest pod koniec września i na początku października przeprowadziliśmy sprzątanie. Spora część dokumentacji, zwłaszcza ksiażki i rozkłady, zostały skrzętnie poukładane na półkach tak, aby łatwo je było potem skatalogować.

Co do strony KMK Olsztyn - cóż, tu trzeba z Tomkiem.

: 05 sty 2006, 10:51
autor: Przemek
Wnioski jakie się cisna na usta są niezbyt optymistyczne. Klub ciągnie się nieco z przyzwyczjenia, nie bardzo wiadomo po co i dokąd? Druh Janik z dalszej perspektywy widzi to najlepiej. Wiele wskazuje na to że wszystko szlak trafi przez brak chcących/mogących działać ludzi? Bo uważam że nie da się pogodzić działania czy przewodzenia Klubowi z wczesnym okresem małżeństwa pokolenia 30-latków. Są małe dzieci, a także jest potrzeba rozwoju i zabezpieczenia rodziny,przez co zwiększa się także ilość obowiązków zawodowych. To było widać po mnie i widać po Tomku, którego także zjadają teraz obowiązki. Może władzę w klubie powinien przejąć ktoś młodszy-STANU WOLNEGO? Wyznaczyć nowe cele, nadać trochę wigoru i dynamiki? To było by lekarstwo na uzdrowienie KMKOL gdyby nie fakt że dwaj "młodzi gniewni" którzy by się do tego nadawli są poza Olsztynem przez większośc roku. Sytuacja Patowa, na najbliższe 4 lata, a nawet na dłużej bo po zakończeniu studiów Adam i Seba nawet jeśli wrócą do Olsztyna to popadną zapewne wtedy w rodzine klimaty około 30latków, które nie pozwolą im się anagażowac w klub. I kółko się zamyka.... :evil: Jest wieża, są drezyny, ale nie ma najważnieszego-czynnika ludzkiego który by te gadżety w sensowny sposób ozywił :cry:

: 05 sty 2006, 13:21
autor: Bodek
Eech, chłopaki! Nie dawajcie ciała!
Rozumiem że przy rodzinie ciężko poświęcać wiele czasu na hobby, ale może warto pomyśleć o zainteresowaniu tym, co lubi(my)cie innych mieszkańców Waszego miasta? W końcu Olsztyn, to nie jakaś tam wiocha, uczelni jest chyba kilka, więc są i studenci a poza tym z okolicznych miasteczek też jakiś nowy narybek mógłby się pojawić.
Uważam, że powinniście przynajmniej raz w miesiącu robić duże (głośne) spotkanie na wieży. Rozgłosiłbym je wcześniej w mediach lokalnych, jako spotkanie, wystawę modeli, prelekcję nt. zabytków z epoki prawdziwej kolei, pokaz slajdów, tematyczną wystawe fotograficzną itp. Za każdym razem coś innego. Podczas spotkań można proponować nabór do KMK.
Trzeba przyciągać ludzi od najmłodszych lat. Nawet dzieci niech przychodzą z rodzicami. Zwiedzającym można by jakieś kolejowe gadzety oferować po przystępnych cenach.
A może zaoferować jakiemuś innemu towarzystwu np. fotograficznemu, przyrodniczemu, miłośników miasta itp. współpracę i wspólne użytkowanie wieży?
Na pewno wyjść jest wiele, trzeba umieć je tylko dostrzec i wykorzystać!
Powodzenia!!!!

: 05 sty 2006, 14:01
autor: Sebastian Marszał
Drodzy koledzy Pan Burmistrz Skórko oczekuje o KMK Olsztyn pomocy w postaci uzyskania funduszy na ratowanie zabytków w tym przypadku to wież wodnych. Jeżeli ktoś z was wie jak pozyskać fundusze np.: z UE na ratowanie zabytków oraz jakie wymagania musza być spełnione proszę o kontakt mailowy sdre@o2.pl .

: 05 sty 2006, 14:35
autor: Adam Dąbrowski
Hej!

Przemku, szlag to może klubu nie trafi, aż tak źle nie jest. :)

1. Bardzo podobało mi się, co napisał Bodek. Też przeszła mi przez głowę myśl, że może warto by było zawiązać bliższą współpracę z jakimś innym lokalnym stowarzyszeniem. Może to być Towarzystwo Przyjaciół Olsztyna, może być Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej. Olsztyn, w przeciwieństwie do Trójmiasta czy Warszawy, jest miastem małym, więc wskazane jest tutaj łączenie sił.

2. Duże spotkania co jakiś czas - też dobry pomysł. Zastanawiam się, czy nie byłoby na przykład możliwe wprowadzenie takiej formuły zebrań PTMKŻ Gdynia, aby co trzy miesiące (a przynajmniej co pół roku) zebranie wypadało w Olsztynie. Byłby to taki trzymiesięczny takt: GIEŁDA MODELARSKA - ZEBRANIE W OLSZTYNIE - ZEBRANIE W GDYNI. U nas wieża i świetlica są dość blisko, więc nie byłoby problemu z przygotowaniem miejsca dla modelarzy w świetlicy i dla miłośników 1:1 na wieży. Wiem tylko, że z modułami byłby problem, bo targanie tego to jednak spory problem pewnie.

3. Na pewno potrzeba nam świeżej krwi, nowych uczestników. Każdy ogranizm potrzebuje pożywienia, a nasz organizm żyje na głodzie. :)

Wniosek: Moim zdaniem przy obecnej kondycji olsztyńskiego KMK bardzo dobrze byłoby zorganizować olsztyńskie walne zebranie. Gdzieś tak w marcu. Zebralibyśmy wtedy wszystkich członków i przyjaciół KMK Olsztyn, każdy miałby prawo głosu, każdy mógłby przygotować jakieś przemówienie, jakieś notatki z propozycjami co do dalszej działalności. Mógłby otwarcie i wobec wszystkich powiedzieć, co mu się w KMK podobało, a co nie. Sytuacje bywały różne, więc opinie też mogą być różne. Po takiej dyskusji i swoistym zbiorowym katharsis wyciągnęłoby się jakieś wnioski, utworzyło nową strukturę władz (jeśli byłaby taka potrzeba) i przygotowało plany na sezon.

Myślę, że na taką dyskusję we wspólnym gronie najwyższy czas. Forum nie starczy.

Pozdrawiam gorąco!

PS: Seba dokładnie się nie orientuję, ale zapewne potrzebny jest dobry projekt takiej działalności i finansowy wkład własny.

: 05 sty 2006, 19:33
autor: Sebastian Marszał
Uwaga próbuje wstawic foty jak cos nie wyjdzie to pech :(
Parowóz Ol49 27
Obrazek
Obrazek
Rampa na której ma stanąć
Obrazek
Obrazek

: 05 sty 2006, 20:33
autor: Paweł Wagner
W ostatni weekend mialem okazje przejezdzac przez Korsze - zrobilem kilka zdjec parowozu (nie zbyt wyraznych, bo w trakcie jazdy), wkleje je po niedzieli.

Rowniez po niedzieli troche zdjec ze stacji Olsztyn Gl. - z godzinnego pobytu w oczekiwaniu na poc. do Gizycka.

pozdrowienia

: 06 sty 2006, 18:18
autor: Sebastian Marszał
Pozostałe zdjęcia znajdują się pod adresem:
http://213.184.18.140/kmk/korsze_parowoz/index.html

: 06 sty 2006, 22:41
autor: Bernard
faktycznie tender ma 3 łożyska ślizgowe.

: 07 sty 2006, 20:23
autor: Sebastian Marszał
We wtorek parowóz bedzie wstawiany na rampę